Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    Crestone o Hydra podniosła łeb. Jak przez…
    lewarek.pl o Generał Łapin wkracza do …
    PK o Hydra podniosła łeb. Jak przez…
    lewarek.pl o Eurowizja 2024: niebinarny zwy…
    lewarek.pl o To już się dzieje. Niemiecka p…
    Iliryjczyk o Czy Ukraińcy zaczną masowo wyj…
    DDT o Hydra podniosła łeb. Jak przez…
    Iliryjczyk o Wolne tematy (28 – …
    Warchoł o Czy Ukraińcy zaczną masowo wyj…
    Iliryjczyk o Wolne tematy (28 – …
    Iliryjczyk o Wolne tematy (28 – …
    karlik o Eurowizja 2024: niebinarny zwy…
    Adrian S o Wolne tematy (28 – …
    Jacek o Wolne tematy (28 – …
    CBA o Wolne tematy (28 – …
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

    Dołącz do 707 subskrybenta

Putin jak Piotr Wielki – czyli antyrosyjska psychopatia Naszego Dziennika

Posted by Marucha w dniu 2011-04-21 (Czwartek)

Rosja musi być samodzielna i silna – mówił wczoraj premier Władimir Putin w dorocznym sprawozdaniu o stanie państwa. Deputowani Dumy Państwowej usłyszeli o ambitnych planach rządu. Rosja za 10 lat ma znaleźć się wśród pięciu potęg gospodarczych świata. Czy jednak usłyszeliśmy tak naprawdę program wyborczy kandydata na prezydenta Rosji?

[Czy kto słyszał kiedykolwiek, aby jakieś normalne państwo chciało być samodzielne i silne? Bzdura. Najlepiej jest być, tak jak Polska, poniewieranym i pogardzanym kundlem – admin.]

O ile prezydent Dmitrij Miedwiediew w swoim orędziu wygłoszonym 30 listopada ubiegłego roku zaprezentował się jako dobrotliwy ojciec narodu troszczący się o wszystkich, a szczególnie o dzieci i rodziny, za cel stawiający państwu powolną modernizację, to premier przedstawił się jako wódz, który przeprowadza Rosję przez kryzys.

[Do czego to podobne, żeby premier chciał odgrywać rolę wodza? Dobry premier kieruje się badaniami opinii publicznej i czym prędzej skręca w tę stronę, w którą idzie większość. Bierze również pod uwagę wytyczne prasy żydowskiej – admin]

Władimir Putin wystąpił przed parlamentem w roli szefa rządu po raz trzeci i, jeśli zostanie prezydentem na początku 2012 roku, to na razie po raz ostatni. Zwracał się do deputowanych w sposób dość bezpośredni, często odwołując się do doświadczeń politycznych i życiowych słuchaczy. Często odchodził od przygotowanego tekstu. Wystąpienie z tego powodu sprawiało wrażenie nieco chaotycznego, przeładowanego szczegółowymi przykładami. Na koniec premier krótko odpowiadał na pytania kierowane przez przedstawicieli frakcji parlamentarnych.

W przemówieniu Putin często porównywał Rosję z innymi krajami. – Trudny okres globalnego kryzysu minął bez większych strat i ryzyka – mówił premier, podając przykłady państw, w których konieczne były duże oszczędności, pomoc międzynarodowa i cięcia wydatków socjalnych albo podwyższenie wieku emerytalnego (Francja, Estonia). W tym kontekście jedyny raz została wymieniona także Polska, jako kraj, w którym obok Grecji i Łotwy „w ostrej fazie finansowego kryzysu doszło do zamrożenia wzrostu emerytur”.

Szef rządu i najpopularniejszy rosyjski polityk przyznaje, że skutki kryzysu nie ominęły też Rosji. – Sytuacja w kraju wygląda różnie. Wielu zderzyło się z uciążliwościami w krytycznych miesiącach, ze zwolnieniami, problemami z prowadzeniem niewielkich firm – mówił. Premier zapewniał jednak, że rząd pod jego kierownictwem nie uchyla się od odpowiedzialności za stan państwa. – Rosja jest według konstytucji państwem socjalnym i w żadnych warunkach, w żadnej sytuacji nie uchylimy się od obowiązków wobec obywateli Federacji Rosyjskiej – zadeklarował.

[Coś podobnego! Państwo, które nie chce się uchylać od swych obowiązków? A co na to wszystkie szkoły ekonomii, od austryjackiej, poprzez eskimoską a skończywszy na żydowskiej? – admin]

W wystąpieniu Putina nie było wyraźnie oddzielonej części dotyczącej polityki zagranicznej czy spraw bezpieczeństwa. Najwięcej miejsca mówca poświęcił poszczególnym programom rządowym, przede wszystkim gospodarczym swojego rządu. Wzrost gospodarczy ma w 2011 roku wynieść 4,2 proc., czyli 0,2 punktu procentowego więcej niż w roku ubiegłym, zaś inflacja ma nie przekroczyć 7,5 procent.

W obszernej części wystąpienia poświęconej rozwojowi poszczególnych dziedzin gospodarki Putin zapowiedział szybkie zakończenie budowy Gazociągu Północnego, który ma być dla Rosji „oknem na Europę”. Programy energetyczne swego kraju uznał za tak znaczące i kluczowe dla bezpieczeństwa państwa, że porównał je do reform cara Piotra Wielkiego.

Wystąpienie premiera łączy się z początkiem kampanii przed grudniowymi wyborami parlamentarnymi i planowanymi na początek przyszłego roku prezydenckimi. Partia Putina Jedna Rosja zainauguruje przygotowania do wyborów dzisiaj. Sprawozdanie Putina było więc także programem wyborczym, który opiera się na kontynuacji umiarkowanego kursu władzy. – Niedopuszczalne są nieprzemyślane eksperymenty oparte niekiedy na nieuzasadnionym liberalizmie lub socjalnej demagogii. Ani to pierwsze, ani drugie nie jest nam potrzebne, gdyż odciąga od zasadniczej drogi rozwoju kraju – stwierdził.

Przewodnią myślą przemówienia była samodzielność Rosji. Władza musi uchronić państwo od wszelkich wpływów z zewnątrz, tylko wtedy będzie dobrze służyć interesom obywateli, a ci będą ją popierać. – We współczesnym świecie, gdy ktoś jest słaby, to zaraz znajdzie się ktoś inny, kto przyjdzie albo przyleci i zacznie doradzać, w którą stronę iść, jaką politykę prowadzić, jaką wybrać drogę własnego rozwoju. Te rady mogą być nawet całkiem niezłe, ale za nimi w istocie ukrywa się dyktat i mieszanie się w wewnętrzne sprawy suwerennych państw – grzmiał Putin. A gdy wezwał wszystkie siły polityczne, by zjednoczyły się w tej sprawie, wywołał aplauz deputowanych.

[I w tym momencie Putin ujawnił się jako wróg liberalizmu, wolnego rynku, rozdawania majątku narodowego  i korzystania z doradców zagranicznych. Jakaż przepaść oddziela go od prawdziwie europejskich polityków III RP! – admin]

Piotr Falkowski

Komentarzy 98 to “Putin jak Piotr Wielki – czyli antyrosyjska psychopatia Naszego Dziennika”

  1. malwinka said

    Już dawno tak się nie uśmiałam, jak dzisiaj z komentarzy Pana Gajowego.
    Panie Gajowy, a cóż to takiego dobrego dla zwykłego Rosjanina zrobił Putin i chce zrobić?
    Chyba, że chodzi Panu o to że z Moskwy, zrobił najbogatsze państwo w państwie.
    A to by się zgadzało bo zwykły obywatel Rosji w dalszym ciągu boi się własnego cienia i o zsyłkę
    ostatnio przypomniał się Putin otruciami, mu nieposłusznych i krnąbrnych obywateli.
    Wciskajcie ludziom dalej ciemnotę- wciskajcie, może ktoś wam to jeszcze kupi.

    W odróżnieniu od wielu uczestników forum, guzik Pani wie i o Rosji, i o niemal wszystkim, o czym Pani raczy pisać. – admin

  2. JO said

    ad.1. Putin zatrzymal rozpad panstwa, degradacje mlodziezy umyslow – wprowadzil chrzescijanska etyke – Koscol Prawoslawny, uchronil rosyjskie uniwersytety-nauke od upadku, przywrocil bezpieczenstwo obywaleli Federacji (nawet jezeli kosztem ala panstwa milicyjnego…to lepsze od destrukcji ala terrorystow z bombami i nowymi IDEOLOGIAMI liberalnymi majacymi „dac rosjanom wolnosc”), przywrocil godnosc i honor Rosjanina….walczy o wyz demografoczny w Rosji otaczajac opieke RODZINE ….etc, etc, etc.

  3. http://www.polskawalczaca.com/viewtopic.php?f=3&t=11279
    Jerzy

  4. Rysio said

    Jeżeli chodzi o szkoły ekonomii eskimoskiej i żydowskiej to przyznam sie, że nic o nich nie wiem.

    No ale – Pan Gajowy – już od dawna powinien wiedziec’, że wolnorynkowy kapitalizm, ktorego najlepszym przedstawicielem jest Austryjacka Szkoła Ekonomii, jest przeciwny jakimkolwiek przymusowym socjałom i jakiejkolwiek ingerencji rzadu w wolny kpitalistyczny rynek.

    Widze tu zupełny brak zrozumienia u Gajowego – i niestety bede musiał w przyszłosci jeszcze troche nad tym popracowac’ i o ekonomii austryjacko-kapitalistycznej troszke wiecej napisac’.

    A Putin, no coż, byly funkcionariusz KGB ktory całe życie był chownay i miał prany mozg w socjalizmie i komunizmie.

    Putin w 1975 ukończył studia na Wydziale Prawa Państwowego Uniwersytetu w Leningradzie (tam na pewno ekonomii go nie uczyli 🙂

    W czasie studiów został członkiem Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego, pozostając w niej aż do czasu zakazania jej działalności i rozwiązania w 1991. – Czyli był i jest komunista z wyboru i przekonania.

    Po ukończeniu studiów rozpoczął pracę w KGB jako oficer operacyjny.
    W latach 1985-1990 służył na terytorium Niemieckiej Republiki Demokratycznej (oficjalnie pracował jako dyplomata – hehe).

    Putin jest oczywiscie bardzo dobrym materiałem na dyktatora.
    Durny lud rosyjski tak samo jak i durny lud polski wszystko kupi.

    W rosji panuje kult jego jednostki.
    Pisze o tym Yuri N. Maltsev ( rosyjski ekonomista szkoly austyrjackiej)

    http://www.lewrockwell.com/orig3/maltsev3.html

    PS1. Panie Gajowy przyznam sie, że czasami mnie bardzo zastanawia Panski – bezkrytyczny, prawie balwochwalczy – podziw dla byłych i obecnych urzednikow/bandytow komunistycznych.

    PS2. Niestety nie wiem kim jest autor artykulu Piotr Falkowski.

    Natomiast Witold Falkowski przetłumaczył na j. polski wielkie dzieło Misesa pt. Ludzkie Dzialanie.

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Witold_Falkowski

  5. JO said

    ad.4…. a Rysio niby nic nie wie o Narodowej Frakcji „Komunistow” tak w ZSRR jak i w Polsce. Rysio rowniez nie wie , ze Narodowa Frakcja „Komunistow ” w Polsce po stanie i w trakcie stanu wojennego zostala „zwolniona” ze stanowisk zajmowanych i do wladzy doszla tkzw frakca zydowska zwana bodajrze pulawska…, ktora trwa po dzis dzien u wladzy w Polsce…

    W Rosji ta Frakcja-pronarodowa nie dala sie Unym jak i w Bialorusi i Panu Bogu Niech za To beda dzieki.

    Rysio udaje glupiego i maci Rysio….i maci. Ale my Rysia Znamy i mu poblazamy.

  6. JO said

    Tak sobie mysle, ze sporo sie pisze o 800 tysiacach Polakow z biletem w jedna strone, o internowanych ale szkoda , ze nic nie pisze sie o tych KC ykach i komunistach, ktorzy po stanie wojennym dostali wypowiedzenie zajmiwanego stanowiska tylko za to , ze byli Polakami.

    Gdyby jakis historyk zajal sie tym tematem i podal liczby tych zwolnionych Kacykow – komunistow to uwypuklilby roznice pomiedzy komunistami pronarodowymi – Polakami a Kosmopolitami-„Rodzacymi sie” Nowymi Liberalami, ktorzy z poczwarek stalinowcow stali sie dzis DEMOKRATAMI SWIATOWYMI.

    Sam kiedys nierozumiejac tej roznicy oskarzalem bliska mi osobe o przynaleznosc do PZPR, nierozumiejac slow ….”ja dostalem propozycje tego stanowiska z prosba o przyjecie jego a wytlumaczeniem bylo to , ze kto inny ma wejsc w to miejsce jak nie Polak….” – po latach zrozumialem, ze chodzilo o walke poskich komunistow z Unymi. Posce Komunisci przegrali – nie bylo zadnej Solidarnosci to byla prowokacja poprzez ktora wyrabano Polskich Komunistow i przejeto Polske odrywajac ja od szansy na wolnosc jaka dzis ma Bialorus i Rosja….

  7. JO said

    Solidarnosc i hasla wolnosci, niepodleglosci wowczas kierowane do Polakow to jedne wielkie oszustwo, w ktorym bral udziel Walesa i JPII.

  8. Piotrx said

    „Programy energetyczne swego kraju uznał za tak znaczące i kluczowe dla bezpieczeństwa państwa, że porównał je do reform cara Piotra Wielkiego.”

    Nie wiem skąd porównanie Putina do Piotra Wielkiego w tytule – tym artykule tego nie znalazłem.
    Nie wiem też gdzie w tym artykule jest „antyrosyjska psychopatia”. Fakt niechętnego pisania o Putinie nie oznacza „psychopatii” a tym bardziej tej z przymiotnikiem „antyrosyjska”.
    Nie słyszałem przemówienia Putina, nie mam też jego stenogramu, wiec nie mogę odnieść się do wiarygodności wszystkich podawanych w tym artykule treści ale ten artykuł wydaje sie probą przedstawienia jego głównych tez przemowienia, być może tendencyjnie czy niechętnie Putinowi, ale to jest różnica.
    Jesli są jakieś przekłamania lub nadinterpretacje w przytaczanych słowach Putina należało to wypunktować opierając sie np. na stenogramie lub zapisie oryginalnego przemowienia.

  9. Rysio said

    „… W Rosji ta Frakcja-pronarodowa nie dala sie Unym….”

    JO komunista nie moze byc’ narodowy – komunista zawsze jest miedzynarodowy.

    Nieprawda – admin

  10. Kronikarz said

    JO 5/

    Raz jeszcze wielkie DZIEKI Panu JO !

    Genialnie, bo nareszcie lepiej sytuuje Rysia a Panu powiem raz jeszcze, ze czuje sie madzejszy w panskim towarzystwie.

    Niech zyje Gajowy i dalej niesie kaganek osiwiaty !

    Czy Rysio’cy oraz Pejsaci nie wladowali sie tu :
    http://podziemiezbrojne.blox.pl/html;jsessionid=B0A3F7148C8F62E0DF59F7C848519095.ib507tom1
    Co o tym sadzic ?
    Bo od pewnego czasu jakos mi ta witryna wyglada inaczej…

  11. JO said

    ad.9. Rysi myli sie. W Polsce wielu Polakow pochodzacych z pronarodowych, patriotycznych Rodow Polskich byla zagubiona i dala sie namowic do wejscia w skalad nie tylko PZPR ale i KC. Oczywiscie niesadze by oni byli swiadomi swego katastrofalnego bledu ale z przykladu ktory znam, wiem , ze bylo tacy, co weszli do Partii bo chcieli tam walczyc o Polske – byly to lata 70 gdzie potrzeby Partii byly olbrzymie bo usuwano polawiakow – zydow w wielkich ilosciach. Jak wiemy PZPR miala monopol prawny na wladze bodajze konstytucyjny i zgodnhie z prawem jezeli ktos chcial walczyc o Polske musial to robic poprzez PZPR a w Rozji poprzez Komunistyczna Partie…

    Pamietam w 81 roku dramat jenego Plaka, ktoremu dano pistolet by strzelal do tlumu – dla jasnosci dal mu rezim Jaruzelskiego z prawem do zabijania Polakow – po czym tego Polskiego KCyka zwolniono na zbity pysk – bo – byl Polakiem.

  12. Jan kowalski said

    Właśnie,właśnie Panie Gajowy,dotknął p.szanowny bolesnego problema -polski ludek niemoże tego darować, że ‚ruskí dzikus’ ma Cara, a wielce cywilizowany polak tylko…kaczora . Straaaszníiieee nieeespraaawieeedliiiweee…

  13. JO said

    …ach , nie tylko byl Polakiem, ale walczyl o Polske w ramach PRPR

    ..dla jasnosci – nie usprawiedliwiam PZPR owcow. Przyklad o ktorym pisze to syn AK owca, przedwojennego wykladowcy szkoly wyzszej we Wilnie i Liceum Krzemienieckiego, ktorego ojciec zostal umieszczony w wiezieniu na lata bo byl inteligentem przedwojennym – tego Komuniste gdy byl chlopcem wychowywali Stalinowcy ale na tyle mu mozgu nie wyprali by wyzekl sie ojczyzny. Wstapil do Partii jako Polak i w niej probowal walczyc o Polske jak umial, Uni go wyrzucili jak zapewne – no ilu Polskich PRPRowcow? Tegi pewnie do tej pory nikt nie wie…., bo i po co, Ta wiedza odslonila by bardziej prawde o Posce Polskiej i o Judeopolonii.

  14. JO said

    ad.13…ba ta wiedza by dala swiatlo co dzialo sie w calym bloku komunistycznym w tym w samym ZSRR….i dlaczego ten komunista Putis – jest dzis ROSJANINEM a Rosja ROSJA…

  15. JO said

    ad.10 . Czy Panu chodzi o Jasienice? To Zyd, ktory macil wprowadzajac pojecie Polska Obojga Narodow, ktora dzis rozbudowuje moim zdaniem prozydowski, proukrainski Zwiazek Szlachty Polskiej mowiac o Rzeczpospolitej Wielonarodowej.
    Jasienica dal reklame dla przyszlej panstwowosci Ukrainy. Polomizowal z nim Lojek.

    Co do tej strony, o ktora Pan pyta – ja nie mam zdania.

  16. Dupek Słuszny said

    A jak nazwać ten tytuł ?
    Czy nie prorosyjska psychopatia gajowego Maruchy ?
    Dlaczego z taką trudnością przyjmuje pan do wiadomości fakt , że dla większości Polaków (szczególnie tych, którzy członkami PZPR nie byli) oferta rosyjskiego przesłania cywilizacyjnego nie jest atrakcyjna ?
    Ja też sobie tutaj najazdu Hunów z kagańcem oświaty z ex CA nie życzę i z całą pewnością się mu przeciwstawię.

    Oczywiście, że dla judeopolaków atrakcyjniejsza jest oferta Unii Europejsatej; nic Pan nam nowego nie powiedział.
    Rosja zaś nie ma dla nas „oferty”. Polskę może zignorować bez żadnej szkody dla siebie. To nam powinno zależeć na dobrych z nią kontaktach. – admin

  17. RomanK said

    Panie Gajowy! jako psiarz i patriota protestuje przeciwko porownaniu Polski do cyt : „pogardzanego kundla”
    KUndel to madry, wiernym, charakterny, lojalny i uzyteczny piesek…przyjaciel i dobry kompan..
    gdzie sie pan na Milosc dopatrzyl takiego porownania…niechze pan powie, ze sie przejezyczyl i uzyl kundel zamiast , kurdipel parchaty…. plisssss…

    Przyznaję Panu rację. Większość kundlów to mądre zwierzęta. – admin

  18. Marucha said

    Re 4:
    Jasne. Rząd ma nie ingerować w wolny rynek.
    Chyba że te pozostałe sukinsyny nie przestrzegają jego zasad i trzeba ich wziąć za pysk, aby przywrócić zdrową konkurencję.

    Bua ha ha ha.

  19. aga said

    Putin nie ma latwo. W Rosji jest nie tylko grupa żukowowcow,ktorzy go popierają ale i wciąż aktywna grupa berian/ zwiążana z żydostwem/ i kto wie czy nie maja poparcia Miedwiediewa.Chyba pisal o tym Albin Siwak?
    Póki co daje sobie radę.A Polacy nie mieli niestety takiego polskiego „Putina” i oddani w niewolę chazarską przez „Solidarność” i JPII.

    http://lists.ceti.pl/pipermail/wiec/20090425/015624.html

  20. aga said

    Przyczyną rozpadu się ZSRR i rozpracowanie gospodarki w Rosji oraz Polsce było, a także nadal jest odwetem żydo- masońskim za zamach gen.Żukowa na Berię oraz rozbicie żydowskiego matecznika w Moskwie-Łubianki centrum NKWD oraz garnizonów Specnozu .Po wielu latach Rosjanie pękają i mówią prawdę kto wydawał rozkazy katom Rosyjskim na mordowanie polskich oficerów w pięciu obozach , wokół Katynia i w samym Katyniu . Za tymi mordami stali Ż.ydzi Beria i Kaganowicz .To co generał Z.Berling zawarł w tekście wiadomości do Stalina , gdy depeszował jak front koncentrował się nad Wisłą pod W-wą, że go błaga o ukrócenie władzy żydowskiej w MBP, gdyż Żydzi mordowali bez sądu najlepszych patriotów Polski, i stało się to ponurą prawdą .Dziś jest już wiadomo, że organizacja „BUND” pomogła NKWD deportować do Rosji na Syberię tysiące Polaków. Źródła utajnione w archiwach podają że tylko w latach 1944-1956 Żydzi wymordowali minimum 600.000 tyś Polek i Polaków . Na forum ONZ próbowano uchwalić rezolucję potępiającą sprawców wymordowania do XX wieku około 100.000.000 miln ludzi, jesli udałoby się przeforsować tą deklarację to Żydzi , Niemcy, Amerykanie i Rosjanie ponieśliby za ten mord odpowiedzialność . Ale usilne zabiegi Żydów i Amerykanów storpedowały ten zamiar .Po 1989r w Polsce Żydzi obsadzili ponad 60% sejmowych senackich i rządowych foteli . Na wizy do Polski jak alarmuje światowy kongres , czeka miliony Żydów . Rosja kilikakrotnie powtarzała, że na jej terytorium jest 1.500.000 mil Polaków chcących powrócić do ojczyzny ale Polski prosemicki rząd i opcje polityczne nie widzą możliwości i nie przejawiają chęci zabrania krajanów do Polski . A od zamachu Żukowa na Berię i NKWD rządy Polskie do naszego kraju ściągneły legalnie z Rosji miliony Żydów , którzy będąc już w Polsce szybko pozmieniali nazwiska na wymordowanych Polaków w Rosji i ludzi cmentarnych . Gumułka bedąc I sekretarzem KC PZPR , często powtarzał „Żydzi zamordują Polskę”. Narod Polski pozbawiony systematyczności od 1989r materjalnych podstaw egzystencji będzie musiał zniknąć z powierzchni ziemi i już znika . Mafia żydowska realizuje to co Żyd Geremek powiedział, że w Polsce powinno żyć tylko 18 milionów ludzi a 22 miliony musi iść na wymordowanie i zatracenie. Na oczach całego świata dokonuje się w dziejach ludzkosci , największe morderstwo na narodzie Polskim. Jak bardzo Żydzi nienawidzą Polski i Polaków niech świadczy fakt, że w muzeum diaspory przy Uniwersytecie w Tel-Awiwie mają ogromną mapę ścienną pokazującą dzieje i rozmieszczenie Żydów w Europie . Są na tej mapie Niemcy ze stykiem z Rosją, a Polska na niej nie figuruje . Oto cytat prof. księdza Czesława Bartnika co mówią Żydzi :Jeden jest prawdziwy naród na świecie , to jest żydowski , tyko on ma posłannictwo Boże , inne narody mają z woli opatrzności odgrywać rolę jedynie tła i towarzysza dla posłannictwa narodu żydowskiego . Jakub Berman w kwietniu 1946r na odczycie partii”Poalej Syjon Lewicy” rozkazał zabijać każdego antysemitę czli Polaków. Patrz archiwum Partii syg 295vII tom I . Falanga fałszywych Polaków pozostająca w symbiozie z oligarchią , masonerią i Izraelem decyduje o wszystkim w Polsce . Jakub Berman Żyd mniał rację gdy mówił „Trzeba nam trochę czasu ” by wychować , dwa , trzy pokolenia Polaków”. No i wychowują mamy tego dowody każdego dnia . Słowianie to podludzie i szkoda czasu żeby ich uczyć , mówił to często i głośno . Polscy żydo-masoni w chytry sposób za przyzwoleniem zdrajców, wykorzystali do przewrotu w Polsce „Solidarność” by z Wałęsą na czele zasiąść u sterów władzy . Jednocześnie realizowali postawione im zadania przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Bank Światowy , gdyż w jednej i drugiej instytucji żydzi mają decydujący głos . Dopóki Polski Naród nie uświadomi sobie, że Żydzi ,masoneria Kogresu Światowego i oligarchia Rosyjska prowadzą Polskę ku upadłości i zagładzie to na obudzenie się narodu będzie za późno . Oni też opanowali polski kościół . Katolicki kościół w Polsce sam wyhodował sobie jadowitą żydowską żmiję na własnej piersi , gdyż w latach powojennych przyjmował na KUL Żydów . Teraz ta żmija zżera kościół i Polskę od wewnątrz jak rak . Dowodem tego jest ciągłe prześladowanie chrześcijan i atakowanie Radia Maryja przez sforę kundli filosemickich , którzy wysługują się żydo-masonom a Polski obłąkany naród milczy. W prasie amerykańskiej pojawiło się takie oświadczenie cytat: „Polskę zostawiliśmy sobie na deser , to prawdziwa rozkosz dla każdego Żyda widzieć jak Polacy stają się nędzarzami i ginie państwo Polskie” . Jeśli myślicie że film „Pasja” twórczości Gibsona obejrzeliście w całości to się bardzo mylicie otóż: Po nakręceniu filmu Gibson przyjechał do Jana Pawła II . Tego dnia film ten obejrzało ponad 100 osób . Zaraz na drugi dzień w Watykanie pojawili się ludzie z knesetu z groźbami. Choidziło o zmianę języka i wycięciu kilku zdań . Na co pod przymusem słownym papież i Gibson się zgodzili . Żydom rozchodziło się o te słowa :Mówią Żydzi „Chcemy smierci Chrystusa „.Wtedy Piłat kazał przynieść wodę w misie mówiąc „Śmierć jego bierzecie na siebie”ja umywam ręce . Wtedy Żydzi krzyczeli „Bierzemy winę jego śmierci na siebie i nasze pokolenia „No i się stało” .Przypominam że ten naród ma Torę i Talmud w której jest zapisane że żydzi są wybranym narodem a reszta świata to goje, których mogą gwałcić , mordować , niszczyć i traktować jak niewolników bez pochówku. Prawda jest taka, że Żydzi wywodzą się z grupy Hurytów , Semitów i ludności cygańskiej z Indii, oddawali oni pokłon kultowi Baala czyli szatanowi , zaś w starożytnych inskrypcjach występują jako włóczędzy , rabusie , niewolnicy i handlarze .Nacja ta słyneła z barbarzyństwa i mordów. W taki sam sposób zniszczyli państwo Palestyńskie, przy pomocy Polski i Piłsudzkiego, gdyż w czasach sanackich wydał zgodę Bankom Polskim, przy współudziale Żydów na wysokich stanowiskach, na współfinansowanie emigracji i osiedleń żydów w Palestynie. W wyniku czego Bank Polski poniósł ogromne straty. Także na zlecenie Żyda syjonistycznej prawicy Władimira Żubatyńskiego na terenie Polski w Andrychowie szkolono podziemną armię terorystyczną Irgun do walki o państwo żydowskie w Palestynie .
    Przykładem tego w jaki sposób żydo-masoni i kraje zachodnie wpłynęły na losy Polski jest plan gen.Sikorskiego i Stalina, tajnie ukrywany przez Anglię i USA , gdyż według Churchill i Roosvelta z Polski chciano zrobić Judeo-Polonię . Byli to agenci loży masońskiej . A plan był taki : że Polska po II wojnie miała być w granicach od Odry ,Nysy Łużyckiej , Bugu i okręgiem Lwowskim z programem W.Witosa . Te plany nie podobały się mocarstwom zachodnim, ruchowi syjonistycznemu , feudałom i Polskiej magnaterii, dla tego na Sikorskiego został wydany wyrok śmierci . Sprawa Smoleńska jest podobna tylko zmienił się czas . Prezydent Kaczyński w wojnie rosyjsko-gruzińskiej przekazał Gruzji rakiety grom , które precyzyjnie strącały przy miernej gruzińskiej obsłudze ,Rosyjskie obiekty latające . W archiwach i aktach IPN-u jest zapisana prawdziwa historia Polski. Są tam zawarte informacje o masowych mordach na Wołyniu , Małopolsce Wschodniej dokonane w roku 1943-44 przez bandyckie organizację OUN-B i UPA na rozkaz Komendanta Kłyma Sawuera {Dymytro Klaczkiwskyj}, gdzie w bestialski sposób zostało zamordowanych około 150.000 tyś Polaków . Prezydent Kaczyński z prezydentem na uchodźstwie Kaczorowskim byli zaangażowani w budowę samolotu szkolno-myśliwskiego GROT-2, a także była negocjowana budowa tarczy antyrakietowej w Radzikowie , którą zablokowały rządy rosyjsko- izraelski, którzy ostatnio podpisali współpracę wojskową , żeby w dalszym ciągu trzymać Polaków na powrozku i dokończyć plan budowy z Polski Judeo-Polonii. Dla tego żeby mieć kontrolę nad programem energetycznym i Polską armią nasi frustraci filosemici zdrajcy żydo-masoni zlecili GRU i KGB na zamach terorystyczny w celu dokonania zamachu stanu i mord Polski .Ta zgraja kundli podstępnie i nienawiści w Polsce lobbuje globalizm i Unię Europejską dążąc do wyniszczenia słowian , rozprzedaje majątk państwowy ,dopuszcza się grabieży oraz przy cichym przyzwoleniu ciemnoty Polskiej, dąży do całkowitego zniszczenia Państwa Polskiego, ale przypominam, że Polska to nie Palestyna. Polacy już kilkakrotnie upadali i podnosili się z kolan . Tym razem zrodziła się ogromna siła, która z boku obserwuje co oligarcho-żydo-masoni z podłymi zdrajcami robią z Polską. Oni to wyzwolą kraje arabskie i Palestynę , zadadzą ogromny cios barbarzyńskiej ludności europejskiej, a żydo-masonów GRU ,KGB i Izrael zniosą z powierzchni Ziemi .Oto przepowiednia : „Kto ten szatański naród przygarnie pod swoje skrzydła będzie cierpiał głód i nędze” .Na koniec przypominam jak Norwid pisał i mówił że Polską rządzi warcholstwo i wtórny analfabetyzm .Bardzo często się spotykali Mickiewicz , Szopen ,Norwid i nad Polskim losem rozprawiali i płakali . „Ty narodzie o zatwardziałym sercu czy nie wstyd Ci tych łez wieszczów przelanych” . Oni Polskę mieli w sercu, a Wy gdzie Polskę macie w ….. Artykuł ten nie napisałem dla zdrajców i wtórnych analfabetów . Ta praca publicystyczna ma posłużyć dla prawdziwych Polaków którzy nie znają prawdziwej historii Polski . I proszę ameby nie straszycie mnie prawem bo gdy przyjdzi mi umierać za Polskę, Świętą Maryję i osobę którą kocham to będzie dla mnie wielkim zaszczytem . Zawisza Czarny 2

    Odpowiadam na zarzuty sceptyków, krytyków, krętaczy, niedowiarków i oszustów . Artykuł „Prawda o zamachu na Polskę”napisałem na faktach człowieka który w czasie II wojny światowej został deportowany z Polski na Syberię do Łagrów . I gdy nadarzyła sie okazja wstąpił do armii Andersa z którą zdobył Monte Cassino .Podczas walk z niedobitkami hitlerowskimi w Alpach został ciężko ranny i przewieziony do Anglii . Po opuszczeniu szpitala na wpół przytomny jak żebrak znalazł sie na ulicy .Dzięki własnej żonie po wojnie osiedlił się w Kanadzie, jako bohater znieważany przez zbirów alianckich, nigdy nie doczekał się zadość uczynienia, gdyż był jednym z niewielu świadków popełnionych zdrożności na polskim narodzie .Będąc u kresu sił w 1994r przyjechał do ojczystego kraju żeby przekazać fakty historyczne i ostatni raz pożegnać się z Polską .Fakty te pokryły się z przeciekami człowieka który był bardzo ważną osobą w KC PZPR i miał dostęp do akt JPN . Nabywając tak ogromną wiedzę postanowiłem wskazać sługusów szatana którzy w podstępny sposób wykorzystują holokaust i ciemnotę ludzką od rządzenia światem i dążą do zagłady Polskiego narodu . Nie jestem antysemita, ani rasistą, normalnych Żydów szanuję ale brzydzę się tymi zdrajcami żydowskimi którzy pomagali SS-manom i bolszewikom w mordowaniu narodu Polskiego .Moje nieliczne błędy to pikuś wobec ciemnoty i wtórnego analfabetyzmu , nie mających pojęcia o prawdziwej historii Polski oraz nadchodzących zagrożeniach które dopiero mają nadejść . Polska w 1939 r została bestjalsko napadnięta z dwóch stron przy współudziale masonerii i innych narodów w celu wyniszczenia i zagłady ostatnich potomków sarmackich . Izrael powstał dzieki pomocy finansowej NBP i dziś perfidnie rząda się jeszcze od Polski zapłaty 60 miliardów dolarów . Za to że Roosevlt USA, Churchil Wielka Brytania i Stalin oddali Polskę jako lenno w 50-letnią niewolę . W II wojnie światowej przywódcy żydowskiego pochodzenia i Masoneria Kongresu Światowego na rzecz III Rzeszy i ZSRR wydawali rozkazy w celu unicestwienia narodu Polskiego . A sługusy Żydowscy z Niemcami i bolszewikami na niższych szczeblach dokonywali na narodzie Polskim liczne morderstwa, gwałcili kobiety, rabowali złoto i przedmioty wartościowe na których po wojnie zbili ogromne majątki .Wołam do całego narodu to jest chamstwo i obłuda szatańskich zwierzchników masonerii i Grossa którzy upadlają Polski naród i dopuszczają się zamachu na Polskę. Dla najbardziej zwyrodniałych krytyków przekazuję artykuł internauty anoinomowego i mówię won śmierdzące łapy od Polski Afery, grabieże i straty Polski 1. Grabież srebra i zlota FON plus cztery miliony dolarów przywiezionych z Londynu do Polski przez gen. Tatara. Strata FON – 4 miliony złotych. 2. „Urwanie łba” 195 wielkich afer dokonanych przez prominentów żydo-komuny (PRL). Dane w/g informacji prasowych lat 80-tych. Strata 12 bilionów złotych. 3. Grabież dobytku 300 rodzin tzw., wrogów ludu z Krakowa oraz wystepujących w mniejszym zakresie na terenie całego kraju wysiedleń w okresie bitwy o handel. Polegało to na wytypowaniu własciciela bogatego domu lub mieszkania. Wtajemniczeni UB-ecy własciciela zabijali lub aresztowali a majątek ich był przechwytywany przez morderców z Bezpieki. Straty 1 bilion złotych. 4. „Urwanie łba” sprawie „wystrzał” (kradzież depozytów, wymuszanie okupu od cinkciarzy). Udziałowcami afery byli pułkownicy i generałowie MSW. Straty skarbu panstwa – 2 biliony złotych. 5. Bitwa o handel z lat 1945-1950 pod nadzorem Żyda-Minca. Odebrano wówczas Polakom dorobek całego życia, dorobek wielu pokoleń polskich rodzin. Straty astronomiczne – 200 bilionów złotych. 6. Ograbienie Skarbu państwa w aferze alkoholowej, przechwycenie i zniszczenie Polskiego monopolu Spirytusowego i Tytoniowego. Straty astronomiczne – 50 bilionów złotych. 7. Ograbienie, okpienie, „wystrychniecie na dudka” półtora miliona Polaków z tytułu przedpłat mieszkaniowych. Bezdomni po 20 latach nie maja ani mieszkań ani pieniedzy. Straty astronomiczne 100 bilionów złotych. 8. Afera nabranych naiwniaków na bezpieczna kase Grobelnego. Współudział ministra Krzaka. Straty – 3 biliony złotych. 9. Ograbienie 8 milionów emerytów z 40% składek ZUS. Polacy w pocie czoła pracowali za głodowe pensje dla Judeopolonii i w dobrej wierze odkładali ze swego wynagrodzenia 40% dla ZUS. Oszczednosci te zostały zagrabione, a obecnie biedne panstwo nie posiada funduszy na wypłacenie emerytur. Straty 100 bilionów zlotych. 10. Ograbienie Skarbu panstwa i Polaków przez tworzenie uprzywilejowanych przedsiebiorstw i fundacji: żydowskie PAX, INKO, LIBELLA, Fundacja Nisenbauma, wszelkie inne Fundacje. Firmy te przez 47 lat nie płaciły i nadal nie płacą ceł i podatków. Straty 100 bilionów złotych. 11. Afera przemytnicza MSW żyda gen. Matejewskiego. 18 tysiecy dukatów plus złoto. Aferze urwano „leb” a złoto podzielono miedzy mafiosów MSW. Straty – 18 tys. dukatów. 12. Afera MSW gen. Milewskiego (żelazo – żądło). Napady, rabunki przemyt złota. Sprawie urwano „łeb” a walory dewizowe podzielono miedzy wtajemniczonych mafiosów MSW. Straty 5 bilionów złotych. 13. Afera FOZZ Straty 10 bilionów złotych. 14. Afera rublowa, transfer z byłego ZSRR. Straty skarbu pństwa 8 bilionów złotych. 15. Afera rublowa, transfer z b. NRD. Straty Skarbu państwa 12 bilionów złotych. 16. Afera Art-B w tym zniszczenie Ursusa. Straty 20 bilionów złotych. 17. Afera paszportowa, machloja polskich żydów MSW z angielskimi żydami. Wydmuchanie Panstwowej Wytwórni Papierów Wartosciowych. Straty Skarbu Państwa 16 milionów dolarów (US) 18. Afera z zakupem śmiglowca Bella. Machloja amerykańskich żydów z polskimi żydami. Za zniszczenie polskiego przemyłu lotniczego, nasi rodzimi targowiczanie pobrali 5 milionów dolarów łapówki. Z tego powodu 70 tysiecy polskich robotników (wysoko wykwalifikowanych) posło na bruk. Zdolność obronna Polski została obniżona. Zniszczono fabryki przemysłu lotniczego i obronnego, które byly wybudowane po 1918 roku z inicjatywy Kwiatkowskiego (COP) i wysiłkiem calego Narodu. Budowa COP-u miala na celu przygotowanie Polski przed agresją Hitlera i Stalina. Straty 100 bilionów złotych. 19. Ograbienie Polaków przez odebranie działek budowlanych, ziemi, lokali handlowych, placów prawowitym włascicielom. Tylko w Warszawie odebrano 20 tysiecy działek, które prawem Chazuka przydzielono oczywiście tylko żydom i masonom. Np., przy ul. Sobieskiego, Nowoursynowskiej, Wolicy i wielu dzielnicach Warszawy i kraju. Przy Al. Wilanowskiej w Warszawie na terenie odebranych bezprawnie działek nomenklatura PZPR wybudowała przepiekne wille o czerwonych dachach. Społeczeństwo Warszawy nazywa ten super ekskluzywny zakątek „Zatoka Czerwonych Świń”. Należy do tego jeszcze dodać, ze Kiszczak i jego kolesie żydowskiego pochodzenia (sama generalicja i pułkownicy), budowali wille silami żolnierzy poborowych. Budynki te potem sprzedali po spekulacyjnych (przepraszam rynkowych) cenach, an czym zarobili po 100.000 dolarów. Straty w skali kraju 10 bilionów zlotych. 20. Pozbawienie Polaków poszkodowanych przez Trzecia Rzesze Niemiecka odszkodowań za roboty przymusowe i obozy pracy przymusowej w czasach okupacji. Straty 500 miliardów Marek zachodnioniemieckich. 21. Koszty stanu wojennego poniesione przez żydo – generalska mafie w obronie swych mafijnych interesów. Straty ekonomiczne 25 miliardów dolarów (US). 22. Koszty utrzymania mafijnego PRONU przez 10 lat 10 bilionów złotych. 23. Machloje z przekształceniem 1600 najwiekszych fabryk polskich. Odebranie Narodowi i przekazanie obcym. Straty astronomiczne. Jest to powtórka bitwy o handel z czasów żyda Minca w latach 1945-1949. Straty 100 bilionów złotych. 24. Bizantyjska rozrzutność w kancelariach prezydenta i jego dworu. Rozpłyniecie sie majątku po byłym PZPR. Około 100 zabytkowych pałaców i ukrytych pieniedzy na różnych kontach przepadło FON. Straty 10 bilionów zlotych. 25. Zniszczenie cieżkiego przemyslu zbrojeniowego. Porwanie 6 handlowców w celu wyeliminowania Polski z arabskich rynków zbytu. Pozbawienie Polski taniej ropy z Iraku i eksportu budownictwa. Straty z tytułu utraty rynków arabskich – 10 miliardów dolarów. 26. Rakietowa machloja żydo-polskich generalów z żydo-sowieckimi generalami na zakup od sowietów przestarzałych rakiet na wyposażenie Wojska Polskiego. Fakty te opisywał i wyliczył straty plk. Rajski („Nowy Swiat” z 11.03.1992). Polska zaplaciła za złom rakiet. Strata 60 miliardów dolarów. 27. Grabież 6 ton złota plus monety o wartosci numizmatycznej, znalezione zostały w 1982 roku w Lubiążu na Dolnym Ślasku. Poszukiwań dokonali saperzy WP oraz lotnictwo LWP za cene ogromnych kosztów. Znaleziony skarb został przekazany do żydowskiego banku „Zloty Cielec” – jako wlasnosc „Sanchedrynu” (Tajny Rzad zydowski). Monetami srebrnymi i zlotymi podzielili sie wtajemniczeni mafiosi wybranego narodu „cyklistów”: Jaruzelski, Poradko, Kiszczak, Baranski, oficerowie SB: Siorek, Liwski i Zbigniew Dziegielewski, gen. Bula. Resztki tego zlota w ilosci 2 kg odkryla przypadkowo sluzba porzadkowa w piwnicach Belwederu, które zapomnial gen. Jaruzelski. Ciekawe? Który to Rasputin ukryl zloto? Fakty te opisal „Wprost” z 7.06.1993. Wojskowa Prokuratura w Warszawie na podstawie prawa Talmudu urwała „łeb” sprawie. Straty skarbu panstwa – 6 ton złota plus monety złote i srebrne. 28. Na koszta kampanii wyborczej w wyborach 27 pazdziernika 1991 roku – Komitety Wyborcze (te wtajemniczone) pobraly pożyczki w NBP w wysokości 6 bilionów złotych. Pieniedzy tych nie zwrócono do banków do dnia dzisiejszego. Na interpelacje poselska w tej sprawie Salcia Waltz wykrecila sie tajemnica bankowa. Wedlug Salci Waltz Polski Naród nie może dowiedzieć sie prawdy o tym, jak jest okradany. Właśnie za te ukradzione Polakom pieniądze oplakatowano rabinami całą Polskę. Za te pieniadze wybralismy 70% „Knesetu” (parlament Izraela) a nie polski Sejm. 29. Afera Gawronika, który do spółki z plk. Grzybowskim z Wojsk Ochrony Pogranicza, w noc sylwestrowa 1988/89 rekami żołnierzy poborowych pobudowali 80 kantorów wymiany walut na granicach PRL. Wszystkie zezwolenia Gawronik złatwil o godz. 24 w nocy. Polski Kowalski na taka decyzję administracyjną czekałby miesiace a nawet całe lata. Afera Gawronika moła być zrealizowana, bo była wykonywana w interesie „Złotego Cielca” i do Spółki z ówczesnym ministrem finansów, który uprzedził Gawronika o wprowadzeniu wolnej wymiany walut. Lacznie afery Gawronika Art-B, Ursus, kantory przekraczaja sume 5 bilionów zlotych. 30. Afera dewizowa biznesmena z zelaza. Kazimierz Janosz do spółki z I Departamentem MSW przywiózł z przemytu 200 kg złota. Złoto to rozpłynęło się w depozycie MSW. Zapytajcie Milczanowskiego jakie to krasnoludki ukradly omawiane zloto. Strata skarbu panstwa wynosi – 200 kg zlota. 31. Afera pomocy dla bezrobotnych? Polska otrzymała rzekoma pomoc dla bezrobotnych z banku „Złoty Cielec” w wysokosci 100 milionów dolarów na lichwiarskie procenty. Z tej sumy az 30 milionów (USD) wyplacono doradcom zachodnim. Polscy bezrobotni z tych pieniedzy nie otrzymali ani centa. Własnie za pieniądze dla bezrobotnych bawia sie zagraniczni doradcy w hotelu „Mariot”. Miesiecznie ich wynagrodzenie wynosi 40 tys., dolarów. Fakty te omówil w „Listach o gospodarce” red. Bober w styczniu 1994 roku. Straty Skarbu Państwa wynosza 100 milionów USD kredytu plus odsetki (lichwa) = 100 milionów USD. 32. Afera banku slaskiego. Dwaj żydzi Kowalec i Borowski rabneli z banku slaskiego 10 bilionów złotych. Nie podlegają sądowej odpowiedzialności, ponieważ jako wybrańcy narodu są wyjęci spod polskigo prawa. Podlegają pod prawo Mojżeszowe. Straty Skarbu Państwa – 10 bilionów złotych. Razem straty Skarbu Państwa wynosza: – 954 bilionów złotych, – 6 ton 200 kg złota, – 18 tysiecy dukatów, – 500 miliardów DM, – 95 miliardów 20 milionów US Dolarów do tego bilansu należałoby doliczyć nigdy nie wypłacone wielomiliardowe odszkodowania za agresje, zniszczenia wojenne, ludobójstwa od Niemiec, Rosji, Izraela, (żydostwo masowo brało udział po stronie hitlerowskich Niemiec i żydobolszewickiej sowieckiej Rosji w rzeziach ludobójczych dokonywanych na Polakach, a po wojnie w stalinowskim aparacie terroru) Oblicza się, że straty Polski w wyniku niemieckiej agresji 1939 – 1945, wynosiły około 500 mld USD (można przyjąć, że przejęte przez ZSRR polskie ziemie z istniejącym na nich majątkiem stanowią stratę porównywalną), odszodowania za zdrade i złamanie umów i paktów od USA i Angii, oraz za zdradliwe oddanie Polski w niewole Stalinowi i 45 lat żydokomunizmu. W wyniku akcesji do UE Polska straciła (wg. różnych źródeł) od 600 mld USD do 2 bln USD. W wyniku akcesji do UE i spłat długów Polska w latach 2004-2006, ponosi straty w wysokości ok. 80 mld USD rocznie. W tym strasznym rejestrze pogrzebana jest przyczyna polskiego kryzysu i luka w budzecie panstwa. Wartosc zagrabionych walorów dewizowych przekracza dwukrotnie roczny budzet państwa. Gdyby rząd Polski powołał specjalne organa w tej sprawie i odzyskał zagrabione fundusze, to Polska stałaby sie najbogatszym krajem swiata – mlekiem i miodem plynacym. (przy jednoczesnym zreformowaniu systemu monetarnego likwidujacego calkowicie żydowską lichwę). Niestety! Żydzi są wszędzie, sędziowie, prokuratorzy, prawnicy, politycy urywają łeb lub nie wszczynają sledztwa w każdej sprawie, gdzie sprawcami są żydzi, bo prawo talmudu jest nadrzednym prawem nad polskim prawem tubylczym.

    ZawiszaCzarny2

    Wiecej: http://www.eioba.pl/a/2z59/prawda-o-zamachu-na-polsk-mordzie-w-katyniu-i-bestialstwie-w-s#ixzz1KBXPj6nm

  21. Jan kowalski said

    re 20&&19
    No proszę…podszywanie się pod czyj nick, do tej pory były praktykowane tylko w onecie. No ale widze ,że i tu, te obyczaje zaczynają stosować dzieweczki i chłoptasie z sekty smoleńskiej.

  22. Kapsel said

    Nie dalej jak wczoraj miałem przyjemność poznać pewną uroczą kobietę narodowości białoruskiej a mieszkającej kilka lat u na w Polsce z racji małżeństwa z Polakiem.Po rozmowie na tematy zawodowe, delikatnie zapytałem:co pani sądzi o prezydencie Łukaszence?.Krótka chwila zastanowienia,pewnie chciała odgadnąć co chciałem usłyszeć, i bardzo poważna zdecydowana odpowiedż:To nasz ojciec narodu.Jak doszedł do władzy my byliśmy jedną wielką biedą z ogromnym bezrobociem.Dzisiaj mamy zakłady gdzie ludzie otrzymali pracę.Na wypłatę nikt nie czeka.A największa zasługa….krótko wziął za mordę wszystkich kombinatorów i złodziei….u nas na Białorusi nie istnieje korupcja…nie ma czegoś takiego… a to co się w Polsce dzieje to jest nie do uwierzenia na Białorusi.Była bardzo zaskoczona jak jej powiedziałem że u nas jest bardzo wielu ludzi którzy szczerze popierają prezydenta Łukaszenkę ze mną włącznie,a mało o nas słychać bo nas zagłusza „taniec z gwiazdami” i różne takie.Odpowiedziała mi znaczącym uśmiechem.

  23. ku-ku-ryku said

    Wy tu gadu gadu….a tymczasem Putin w swoim super tajnym podmoskiewskim bunkrze atomowym,
    śle za pomocą Prezesowej Noki,esemesy na audiotele i wygrywa kolejnego Mercedesa…skandal.

  24. aga said

    Dlaczego nie czytam „Naszego Dziennika”

    Widać wyraźnie, że wraz ze zmniejszaniem poparcia sondażowego dla PJN jednocześnie wzrasta frustracja członków tego ugrupowania i starają się szukać winnych wszędzie, tylko nie u siebie – zauważył na łamach „Naszego Dziennika” poseł PiS Artur Górski.

    Łabędzi śpiew „Naszego Dziennika”. Z tekstu „PJN grozi Radiu Maryja” (18.04.2011) powiało grozą. Okazuje się, że PJN (PiS-bis) chce dokonać zmian w ustawie o radiofonii i telewizji w punktach dotyczących nadawców społecznych, do których zalicza się Radio Maryja, polegających na przykręceniu śruby tym, którzy angażują się w agitację na rzecz konkretnych partii politycznych. PJN wyszła z założenia, że skoro nadawcy społeczni traktowani są w sposób szczególny, chociażby w kwestii opłat za koncesję, powinni tak nadawać, żeby nie budzić politycznego absmaku.

    – Tę sprawę trzeba wreszcie uporządkować i my – jako PJN – mamy odwagę to zrobić. Większą niż Episkopat. Większą niż Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Większą niż Platforma Obywatelska i większą niż Jarosław Gowin – zadeklarował poseł PiS-bis Filip Libicki, którego o taką odwagę nikt dotychczas nie podejrzewał. Deklarację posła przyjęto z dość dużym niedowierzaniem, bo pan poseł dotychczas z sympatią wypowiadał się o mediach Ojca Dyrektora, ale być może zadziałał tu klasyczny mechanizm polegający na tym, że punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia.

    Klangor, co oczywiste, podnieśli od razu posłowie PiS-u, co całej sprawie dodało charakterystycznego uroku. – Widać wyraźnie, że wraz ze zmniejszaniem poparcia sondażowego dla PJN jednocześnie wzrasta frustracja członków tego ugrupowania i starają się szukać winnych wszędzie, tylko nie u siebie – zauważył na łamach „Naszego Dziennika” poseł PiS Artur Górski. Pokazał tym samym barwny obraz relacji pomiędzy stronnictwami smoleńskimi, które w niczym się nie różniąc, na gwałt szukają różnicy. Analogia do potyczek bolszewików z mienszewikami narzuca się sama.

    Wracając do „Naszego Dziennika”, to przyznam się, że ani mnie on ziębi, ani parzy. Od dawna nie sięgam po jego lekturę, bo nie przepadam za eklektyzmem piłsudczykowsko-chadeckim. Nie potrafię przebrnąć przez smoleńską publicystykę, której nasycenie dawno przekroczyło jakiekolwiek rozsądne proporcje i przyzwoitość. Także ostatnia iluminacja w sprawie śp. Lecha Kaczyńskiego, którego „Nasz Dziennik” do niedawna słusznie krytykował za różne szkodliwe działania, budzi we mnie niesmak.

    Od roku „Nasz Dziennik” stał się codziennym dodatkiem do jakobińskiej „Gazety Polskiej”. A jaka „Gazeta Polska” jest – każdy przytomny Polak widzi. Narodowy mesjanizm, geopolityczna fantastyka, metafizyka smoleńsko-katyńska, insurekcyjny amok, groteskowa piłsudczyzna czy syndrom wiecznej ofiary, to tylko pobieżne atrybuty intelektualne tego środowiska. W tym klimacie, o dziwo, odnalazł się „Nasz Dziennik”, którego linia redakcyjna zespoliła się z wizją Prawa i Sprawiedliwości, wizją utylitarną i uzurpatorską, mającą z prawicą niewiele wspólnego. Szkoda.

    Maciej Eckardt
    http://www.eckardt.pl

  25. dtzkyyy said

    Moze juz bylo, wtedy przepraszam.

    Przyjacil z Bialorusi nadeslal:

    http://uploader.tut.by/topic/2011/2011-04-21_Poslanie_Prezidenta_01_22-25.mp4 http://uploader.tut.by/topic/2011/2011-04-21_Poslanie_Prezidenta_02_43-24.mp4
    [video src="http://uploader.tut.by/topic/2011/2011-04-21_Poslanie_Prezidenta_03_50-49.mp4" /]
    [video src="http://uploader.tut.by/topic/2011/2011-04-21_Poslanie_Prezidenta_04_48-07.mp4" /]
    [video src="http://uploader.tut.by/topic/2011/2011-04-21_Poslanie_Prezidenta_05_19-51.mp4" /]

  26. JO said

    Aga, wg tekstu , ktory umiescilas Kaczysnscy to Ojcowie Polskiego Narodu! :” Sprawa Smoleńska jest podobna tylko zmienił się czas . Prezydent Kaczyński w wojnie rosyjsko-gruzińskiej przekazał Gruzji rakiety grom , które precyzyjnie strącały przy miernej gruzińskiej obsłudze ,Rosyjskie obiekty latające ”

    Czy Tak Panie uwaza?, ze Kaczynscy to Polscy Bohaterowie?

  27. aga said

    Panie Jo ,oczywiście ,że nie.Chyba Pan już zdązył poznać moje poglądy. Umieścilam ten tekst w kontekście watku,o ktorym wspomnialam powyżej:żukowowców i beriowców. Tu bardzo trudno się czegoś doszukać.Wszytskie ataki na Putina rowniez ze strony Polski to beriowcy,czy jak dzieci i wnuczęta Bermanow, Beriów ,ktore wróciły po ’89 do wladzy. I wbrew temu co się wydaje sekcie smoleńskiej i ludzie PO i ludzie PiS są beriowcami.
    Może ktos ma coś na ten temat;nie wiem czy pisał o tym Albin Siwak?

  28. JO said

    ad.27. Tak, poznalem :). Dziekuje za odpowiedz.

  29. dtzkyyy said

    Re. 27.

    > Wszytskie ataki na Putina rowniez ze strony Polski to beriowcy, czy jak dzieci i wnuczęta Bermanow, Beriów, ktore wróciły po ’89 do wladzy. I wbrew temu co się wydaje sekcie smoleńskiej i ludzie PO i ludzie PiS są beriowcami.

    Trafna uwaga. Tylko „beriowcow” zamienilbym na „neotrockistow”.

  30. JO said

    ad.27. Apropo Pani Tekstu, zawiera on informacje o Polskiej Arystokracji, ktora byla przeciwna Sikorskiemu. Autor tekstu jak odczytuje oskarza rowniez Arystokracje o zamach na Sikowrskiego…. Ta sugestia autora tekstu dala mi do myslenia o postawie Polskiej Arystokracji, ktora dzis Tworzy Zwiazek Szlachty Polskiej. Wydawaloby sie czysto pro Polski powinien byc ten Zwiazek, czysto krysztalowy promujacy Etos Rycerski – a tu Ta Polska Arystokracja robi cos przeciwnego – tworzy Zwiazek „ateistyczny” – oficjalnie nie majacy jakiegokolwiek zwiazku z zadna Religia! choc w statucie sa slowa Bog Honor Ojczyzna i deklaracja promocji Etyki ale juz nie ma powiedziane jakiej. Przedstawiciele Zwiazku nie obchodza Swiat Wielkich Rzeczpospolitej Batalii, nie glosza wiedzy o Historii Rzeczpospolitej chyba , ze taka jak PRL, popieraja Gloszenie Konstytucji 3 Maja – ale juz nie Etyki Sw Magisterum KKatilickiego….Glosza Apolitycznosc a Wystawiaja Warty Honorowe Tragicznie Zmarlemu Prezydentowi Kaczynskiemu…..

    Co jest z Polska Arystokracja? Co sie stalo z Polska Arytokracja juz przed Wojna? Czemu oceniona zostala przez Autora zamieszczonego tekstu przez Pania – tak negatywnie – …oskarzenia o zabojstwo….

    Czy Autor sugeruje , ze Polska Arystokracja jest powiazana z Beriowcami?

  31. radek brzózka said

    re 29;
    Panie Dtzkyyy ,Nie podyskutujesz tu sobie…oj nie.Polacy-megalomanii mimo fałszywych pozorów sympati i życzliwości dla waszej nacji
    nie darują tak naprawdę wam nigdy Smoleńska,Katynia i sam Bóg wie jeszcze czego.
    Żydzi z racji kulturowej i genetycznej są bliżsi nam,prawdziwym Polakom…dużo bliżsi od was.
    Byłem ostatnio na Wirtualnej Polonii i ze śmiechu mało nie padłem…ale tam czadzą.

    Odczytujemy to jako ironię, ma się rozumieć – admin (na wszelki wypadek, czyli на пожарный всякий случай)

  32. JO said

    ad.31. Panie Radek, ales Pan przysolil – podobienstwo kulturowe Chrzescian przyrownywac z podobienstwem kulturowym judaistycznym , to tak jakby oglaszac, ze Pan Jezus Chrystus oglosil sie kontynuatorem filozofii zycia Faryzeuszy.

    Co do podobienstwa genetycznego to raczej nam blizej do Rosjan co wykazuja badania Chaplogrup, choc i Chazarzy maja te grupe co swiadczy nie o bliskosci Zydow-Chazarow genetycznej do Polakow a o tym, ze Stac sie Zydem moze kazdy…., kto odwroci sie Boga Trojce Jedyna..

    Prawoslawie to zakon wschodni Sw KKatolickiego, ktory sie od niego oddzieli.

    Judaizm nie jest zwiazany z Katolicyzmem zadna miara a jest jego przeciwienstwem jak zlo jest przeciwienstwem dobra, jak Smierc jest przeciwienstwem Zycia.

    Niech Pan idzie do modernistow czyli do siebie….

  33. Krzysztof M said

    Ad. 4

    Zakładając, że Rosjanie są rzeczywiście durni: Rysio woli w Rosji porządki szkoły austriackiej i po kwadransie koniec Rosji, czy jakieś inne rozwiązanie? 🙂 Kapitalizm niekontrolowany można sobie wprowadzać tam, gdzie KAŻDY na starcie ma równe szanse i KAŻDY ma równy dostęp do kapitału. No, jeśli nie każdy, to w każdym razie większość. Oczywiście temu musi towarzyszyć pełna świadomość i pełna wiedza o otoczeniu. Co w praktyce nie występuje nigdy i nigdzie. W praktyce kapitalizm niekontrolowany przekazuje w ręce niewielu władzę nad życiem i śmiercią milionów.

  34. Krzysztof M said

    Ad. 10

    Materiał z zamieszczonego linku wyraźnie ma na celu dezinformację czytelnika.

  35. JO said

    ad.34. Panie Karzysztofie – niech Pan rozwinie jaka dezinformacje?

  36. Krzysztof M said

    Ad. 20

    Z tekstu wynika, że Polskę za twarz trzymają żydzi do spółki z Rosjanami. 🙂

  37. Krzysztof M said

    Ad. 35

    Czytam tekst i mam wrażenie, że nie wiem, o co autorowi chodzi. Styl jest mętny.

    Trzeba by się przyjrzeć tekstom tam zawartym trochę dokładniej. Na razie brak mi czasu.

    Sądzę, że jest sporo stron, którym się istnieć pozwala, gdyż ich działanie nie jest w gruncie rzeczy konstruktywne, nie posuwają sprawy polskiej do przodu. Choć piszą prawdę. Można przecież prawdę podawać w taki sposób, że czytelnik odczuje np. przygnębienie. 🙂 A już na pewno nie będzie skłonny do DZIAŁANIA.

  38. Kronikarz said

    Krzysztof M

    34/ % 10/

    To swietnie, Panie Krzysztofie, bo chialbym sie czegos dowiedziec, a tu a obczyznie nielatwo.
    – Zacznijmy od tego, ze to Kurtyka oraz LK o date 1 marca jak Dzien Zolniezy Wykletych sie bili ;
    – Jest teraz na pierwszej Jasienica, ktory – jak tu ktos zauwazyl, chyba JO – robil miejsce judeowcom w Polsce poprzez rozglaszane idee wielonarodowosci ;
    – Pan mowi o desinformacji…
    – Cos wiecej ?!

    Interesuje mnie to osobiscie, bo Ojciec za WiN omal nie przejechal sie na Sybir lub tamten swiat i do konca zycia nie doszedl zadoscuczynienia a widzial katow pozniej odcinajacych kupony od listy ofiar !

    Pozdrawiam

  39. Zbigniew Koziol said

    Na marginesie. Ale to wiaze sie z tekstami, ktore byly wczesniej, z wypowiedziami, myslami.

    Czesto zadajemy sobie pytanie: kto mąci. Najwięcej na ten temat wie gajowy, bo ma najwięcej danych. Albo… mógły wiedziec.

    Jest taki film rosyjski. Do oglądania świetny, jeśli idzie o sztukę filmową – bardzo dobry. Okolo dwóch godzin. Ale ten film taki bardziej wydumany, przygodowy. Choć też i odrobina w nim historii, tylko nie potrafię ocenić, na ile ta historia ma związek z byłą rzeczywistością.

    Turecki gambit.

    Tam są sceny, gdy główny bohater robi sobie jakby durnowate rysunki – szkice sytuacji. Z pomocą tych rysunków chce rozwikłac tajemnicę: kto jest zdrajcą.

    Można się domyślać, ze metoda była a może i jest stosowana nadal przez np. KGB/FSB.

    Przyjemnego oglądania.

  40. JO said

    ad.38. Ja nie mam wiedzy na temat Jasienicy , procz tej ze byl pochodzenia Zydowskiego. Kiedys zachwycony jego Trylogia a teraz z dystansem do niej w swietle Jasienicy proukrainskowosci i prowielonarodowosci Rzeczpospolitej, ktorej poglad pokutuje do dnia dzisiejszego a przeciez Narodowosc w tamtych czasach byla czyms innym niz dzis…. a przeciez Rzeczpospolita laczyla Osoba Pana Jezusa i Panan Jezusa Nauka w oparciu o ktora bylo Rzeczpospolitej prawodastwo i cala kultura, ktora jednoczyla Rz ludy.

    Nie mam zdania na temat strony internetowe dotyczacej Rz Wykletych. Przekonany jestem, ze temat jest dobry ale jak prowadzony i przez kogo tego nie wiem.

    Ot i tyle mam do powiedzenia.

    P.S. Osobiscie jestem zdania , ze byli i sa wsrod Polskich Patriotow osoby zydowskiego pochodzenia….choc w % w mniejszej liczbie …ale byli i sa.

  41. Krzysztof M said

    Ad. 38

    Jeżeli ktoś pisał sobie swobodnie książki za czasów wczesnego PRL-u i były to książki historyczne, to treści w nich zawarte musiały być dla władzy korzystne. I to wystarczy. To a’propos Jasienicy (mniejsza o tetełe). Natomiast strona internetowa ma czarne tło. Ktoś, kto poczyta sobie to dłużej, niż przez chwilę, będzie miał nastrój przygnębienia. Bo tak działa kolor czarny.

    Co do IPN-u. Słyszałem o kimś, na kogo w IPN-ie powinny być grube tomy akt. „Ktoś” chciał się z tymi aktami zapoznać. … Przedstawiono mu trzy kartki A4. I powiedziano, że więcej nic nie mają. Czyli jawne kpiny. IPN tak na mój gust nie jest po to, żeby ujawniać, ale żeby nie ujawniać. NIE ujawniać tego, co naprawdę ważne.

  42. aga said

    Guła niech przestanie mącić i szuka tego zdjęcia o ile nie robi fotomontażu,bo Waclaw L juz to powyżej zamieścił i nijak tam nie widzę żadnej mycki na głowie Giertycha.

  43. aga said

    Panie Jo nie potępiajmy tak w czambuł i kochajmy,szanujmy również naszych polskich kapłanów, bo niektorzy są naprawde wsoaniali i módlmy się za nich,bo nie mają łatwo.
    Tutaj ma Pan audycje z ks.prof.Tadeuszem Guzem:polecam temat Nowej lewicy i istotę nazizmu..

    http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=19091

  44. aga said

    wpisy 42 i 43 powinny się znależć w komentarzach pod komentarzami do Testament Kadafiego.

    ad.36
    Panie Krzysztofie a czy żydzi do Polski to nie przyszli na tankietkach Stalina z Rosji Sowieckiej?
    to byli stalinowcy-bermanowcy a dzisiaj rządzą ich dzieci i wnuki.Dzielą sie tylko na kibuc izraelski /Kalkstein i pisuar/ oraz kibuc niemiecki /Peło/.

    Co do jasienicy to czy nie miał racji Gomułka ,ktory sugerował,że to beynar-jasienica zdradził majora Lupaszkę?ta ckliwa historia z rzekomą zdradą łączniczki mało do mnie przemawia.

  45. radek brzózka said

    Re 44;
    „Panie Krzysztofie a czy żydzi do Polski to nie przyszli na tankietkach Stalina z Rosji Sowieckiej?
    to byli stalinowcy-bermanowcy a dzisiaj rządzą ich dzieci i wnuki.Dzielą sie tylko na kibuc izraelski /Kalkstein i pisuar/ oraz kibuc niemiecki /Peło/.”

    Bardzo słuszne spostrzeżenie ,przed 1939 r teren RP zamieszkiwała wyłącznie ludność pochodzenia czysto słowiańskiego.

  46. Marucha said

    Re 45:
    Podobno wszystkich Żydów z terenów dzisiejszej Polski wymordowali Polacy i naziści. Więc logicznie rzecz biorąc ci, którzy dostali do rąk władzę w 1945 roku, musieli być importowani ze wschodu.

  47. radek brzózka said

    Re 45.
    na poparcie tego twierdzenia posiadam żelazne dowody
    oto one:

    http://my.opera.com/Cz%C4%99stochowa%20Moje%20Miasto/albums/slideshow/?album=444845&picture=6199902

    Re 46. Bardzo prawdopodobne,że i Pan ma racje.

  48. Zbigniew Koziol said

    Moim nauczycielem chemii w szkole sredniej (chyba jeszcze zyje) byl zyd z Witebska. Przybyl do Zamoscia razem z Armia Czerwona. Nie ze on mial jakas tam wladze, oprocz wladzy nad nami. Chociaz, nauczyciel w szkole sredniej w niewielkim miescie – to juz jest pozycja wazna. Bardzo byl wymagajacy i bardzo nielubiany, zarowno przez uczniow jak i przez nauczycieli. Osobiscie tez balem sie jego lekcji, trzaslem sie przed nimi, ale w zasadzie nie mam mu nic do zarzucenia, raczej na odwrot. Cenilem go jako nauczyciela. Byl troche gburowaty i bardzo chamski, ale jako nauczuciel przedmiotu – bardzo dobry. Niektorzy z mych kolegow szkolnych obwiniaja go za zniechecenie ich przez niego do chemii. Mysle, ze to niesprawiedliwe. Kazdego roku mial uczniow ktorzy zalapywali sie do finalu olimpiady chemicznej. Zas w gazecie pisywano, ze w ksiegarni ksiazek chemicznych z poziomu uniwersyteckiego brak, bo wszystko uczniowie ze szkoly sredniej wykupuja. Moj kolega z lawki tez byl finalista olimpiady chemicznej. Potem zrobil doktorat na Imperial College w Londynie, a teraz jest menadzerem calkiem sporek firmy badawczej w Kanadzie.

  49. Zbigniew Koziol said

    Tak zebralo mi sie na wspomnienia nie na temat.

    Iluz to przepieknych ludzi spotyka sie w zyciu. Nauczyciele. Chyba szkola srednia przede wszystkim wyksztalca nas (ogolniak w moim zyciu). I jakze wiele zalezy od przypadku. Takie to zycie.

    Jezyk polski na przyklad – uczylem sie, bo musialem, ale i lubilem zawsze. Glownie uczyla mnie Maria Chaber. Potem, gdy czlowiek juz na studiach, nieco doroslejszy, te relacje nauczyciel-uczen maja inny charakter. Przypadkiem spotkalem ja bedac juz studentem, w pociagu spotkalem, na stacji kolo Mokrego blisko Zamoscia. Rozmawiala ze mna jakby z kims bardzo bliskim, zupelnie nie jak nauczuciel z uczniem. Takie to bylo bezposrednie i cieple.

    Umarla w mlodym wieku, cos trzydziesci pare lat zaledwie, chyba raka piersi.

    Na raka piersi umarla tez dosc mlodo moja nauczycieclka angielskiego. Wspominam ja z wielka sympatia. Pamietam jej malenka corke, ktora wziela ktoregos razu na lekcje. Ta corcia rozmawiala z nami po angielsku. Ostala sie sierota.

    Z niektorymi ludzmi jakby niemal automatycznie ma sie silna wiez emocjonalna i jakby ich rozumie sie, wzajemnie zreszta. Wiek wcale nie jest wazny, ta roznica wieku nie jest wazna.

    Moge mowic o przyjazni wrecz z niektorymi nauczycielami. W tym wieku rozumie sie juz, czuje, co mozna a czego nie mozna. Rozumie sie bardzo wiele.

    Bardzo lubilem mloda nauczycielke fizyki – dopiero co po studiach. Grazyna Michalak (to panienskie nazwisko, obecnego nie znam). Wrecz przyjaznilismy sie. Nie zartuje! Ale to oczywiscie bylo takie platoniczne uczucie. A bardzo ladna byla. I jakos tak, ze bez slowa mozna sie rozumiec. Nieczesto to w zyciu bywa. Potem, wiem, ze troszczyla sie o moje studia, ze specjalnie do dziekanatu na uniwersytecie zajechala, by porozmawiac (ale mi nie powiedziala o tym!)

    Moim glownym nauczycielem fizyki (i wychowawca) byl Stanislaw Kasztelan. Chyba zyje jeszcze? Jego zona zmarla, tez byla nauczycielka, ale nie moja. Czlowiek o przepieknym chrakterze i bardzo odwazny. I madry mocno, i dobry. Potem, po wielu, wielu latach dowiedzialem sie troche o faktach, ktore sa wrecz trudne do uwierzenia, swiadczacych o nim wielce pozytywnie.

    Innym moim nauczycielem (krotko jednak) byl starszy juz profesor ktorego nazwisko mi ulecialo, a szkoda duza. Zmarl juz dawno temu. Jego zona byla nauczycielka polskiego, moja tez, przez okolo rok. Tez w przeszlosci byla nauczycielka polskiego Marka Grechuty i Urszuli Koziol (nazwisko nie zwiazane z moim). Oboje byli ludzmi najwyzszej klasy. Mozna tylko byc dumnym z kontaktu z niemi w zyciu.

  50. dtzkyyy said

    Do Radka Brzozki z #31.

    Wcale nie mialem zamiaru tu dyskutowac, bo moja polszczyzna nie nadaje sie do dyskusji. Tylko czytam tutejsze teksty z komentarzami uwaznie i zaznaczam, ze wspolnych i podobnych problemow u Polakow z Rosjanami wiecej, niz u obu – pozornego podobienstwa z Zydami, ale chyba nie znam was, Panie Brzozko, „prawdziwych Polakow”…

    W rosyjskiej potocznej mowie slowo „бериевец” nie chodzi, ale „троцкист” – nie umiera. Zyje i napelnia sie nowymi znaczeniami. Dlatego sie wpisal. Jakie tu moga byc dyskusje? „Ten parlament – wcale nie miejsce dlz dyskusji” (c)

  51. Zbigniew Koziol said

    „Wcale nie mialem zamiaru tu dyskutowac, bo moja polszczyzna nie nadaje sie do dyskusji.”

    Niechaj Pan pisuje, serdecznie prosze. Duzo i otwarcie, tak jak Rosjanie potrafia (mnie wrecz poraza, pozytywnie, rosyjska otwartosc, po zyciu w Kanadzie 14 lat). Pana jezyk polski jest lepszy od wielu „Polakow”. Zrozumiec mozna, dosc latwo. Nikt powazny nie bedzie robil problemu z powodu jakichs malych wpadek jezykowych.

    Serdecznie Panu.

  52. dtzkyyy said

    Re. 51.

    Dziekuje za serdeczne slowka, Panie Zbyszku. Oto tylko Pasche odswietujemo, wtedy rozpisze sie jak nalezy…

  53. radek brzózka said

    re 50;
    Panie Dtzkyyy ,proszę się mną nie przejmować.ja tu jestem tylko od robienia bałaganu.

  54. u said

    Zyczylabym nam takiego przywodce jaki jest Putin dla Rosjan. Ot wsio, bo lepiej dalej tematu nie drazyc, bo ze mozna sie wykonczyc nerwowo jak sie wspomni to nasze ryzo-kacze tatalajstwo.

  55. Zbigniew Koziol said

    @52

    W poniedzialek bede w Moskwie. Szkoda, ze Pan nie tam. Przede wszystkim to podroz „biznsowa”, zwiazana z praca. Ale spotkam sie z czlowiekiem, ktorego troche znam z internetu od bardzo dawna.

    Pana tez kiedys dopadne 🙂

  56. dtzkyyy said

    Re. 53.

    OK. Nie bede sie przejmowal.

    Balaganer – znakomita miedzynarodowa specjalnosc. Bardzo ozywia nie tylko ten polski komentarium, oraz i mase rosyjskich tez.

  57. dtzkyyy said

    Re. 55.

    Zapraszam do Petersburgu! Pan chyba ma moj email?

  58. Marek S said

    Ad. 50

    Panie Dtzkyyy,

    Ja rowniez dolaczam sie do Zbigniewa Koziola. Niech Pan sie nie przejmuje tylko pisze swoj i Rosyjski punkt widzenia na te sprawy. Ja i, sadze wiekszosc Polakow, jest ciekawa ja Rosjanie widza te sprawy. Jak to mozemy wspolnie rozwiazac.

    Czy Putin moze pomoc Polakom pozbyc sie tej zarazy z Polski? Archiwa KGB maja napewno nazwiska wszystkich zydow ktorzy przyszli do Polski po II wojnie swiatowej. Jakby chcial pomoc Polakom dojsc do wladzy w Polsce to takie informacje by sie przydaly zeby Polacy wiedzieli kto jest kto.

  59. Zbigniew Koziol said

    @57

    A pan moj. Tak, mam. Ja nie zapominam latwo 🙂 Chociaz musze teraz postawic sobie nowa wersje Linuxa. Ale… ja Pana znajde 🙂

    Tak troche zartuje. Ale Rosjanie nadal jakby nie wiedza, gdzie zyja. Te stare mysli, oceny sytuacji, jakby nadal w nich. Ja bede w Moskwie z dziekanem fakultetu. czlowiek mlodszy ode mnie pare lat, bardzo sympatyczny, ale bez tego doswiadczenia „zachodniego” ktore mnie gniecie. Pyta mnie, zapewne troche prowokacyjnie: a z Toba to pewnie niebezpiecznie jechac do Moskwy? (bo ze niby ja jestem obywatel Kanady). Eh.. slow czasem brak, tylko gebe rozdziawic szeroko. A ja, dla smiechu, o czym on nawet nie wie jeszcze, planuje wziasc go do polskiej ambasady, na ubaw 😉 Ale to juz nie moj pomysl. Tak sie po prostu zlozylo, nie za przyczyna moich planow.

  60. aga said

    Panie Dtzkyyy.
    neotrockiści to takie słowo trochę na obecne czasy,
    ale podobno starsi Rosjanie mowią o beriowcach,a zwiążane jest to z momentem zabicia Berii przez Żukowa i nowym etapem dla calej Europy wsch. jaki nastąpil po tym fakcie.
    Nawet ktos mi mowił ,ze właściwie nie tylko Polacy ale Czesi,Węgrzy,Rumuni cały tzw. blok wschodzni powinni stawiać pomniki Żukowowi,bo gdyby tego nie zrobił z Berią to ten drugi by nas wszystkich gojów rytualnie wymordował.

  61. Zbigniew Koziol said

    Zaraz, Pani Ago.

    To Berię zabił Żukow?

    To powinno być powiedziane jasno i głośno.

    Ja nie wiedziałem. To ważne. Fakt, że ja w tej historii mocny nie jestem, ale ignorantów tu wokół jest zapewne mnóstwo.

  62. Krzysztof M said

    Ad. 44

    Tak. Żydzi przyjechali na czołgach. Chociaż znacznie więcej przyjechało ich z głębokiej Rosji trochę potem. Jechali wagonami przyczepionymi do składów, którymi wracali do Polski repatrianci. Z tym, że żydzi byli w garniturach i białych koszulach. 🙂 Po prostu jechali do nowej pracy.

    Co do staliniąt – racja.

    Zdrada Jasienicy – racja. Chociaż… Czy żyd może zdradzić goja? No tak na zdrowy rozum, to nie… 🙂

  63. Krzysztof M said

    Bardzo proszę o naświetlenie akcji Żukowa. Jasno i obszernie. Wszystkim się przyda.

  64. Rysio said

    re 11.

    „…Rysi myli sie. W Polsce wielu Polakow pochodzacych z pronarodowych, patriotycznych Rodow Polskich byla zagubiona i dala sie namowic do wjscia w skalad nie tylko PZPR ale i KC…..”

    JO byli tez tacy ktorzy nie dali sie namowic’

    „…Pamietam w 81 roku dramat jenego Plaka, ktoremu dano pistolet by strzelal do tlumu – dla jasnosci dal mu rezim Jaruzelskiego z prawem do zabijania Polakow….”

    Ciekawe czy ten Polak zma,drzal i jest obecnie za powszechnym dostepem wszystkich Polakow do posiadania broni palnej?

  65. Rysio said

    re 18. To czego Gajowy sie pulta kiedy „nasz rzad” ingeruje w rynek?

  66. Zbigniew Koziol said

    Raz jeszcze napisze cos nie na temat.

    To, co napisze, jest trudne. Sam ledwo chwytam.

    Iles tam, te kilkadziesiat lat zycia za mna. I to dosc bogatego (w sensie duchowym) i roznorodnego.

    Ludzie wierza, w to co mowia. Bardziej wierza we wlasne slowa. Jakby staraja sie tworzyc rzeczywistosc poprzez swoje slowa.

    Mnie to niustannie dziwi. Dziwi ogromnie.

    Bo dla mnie rzyczywistosc to jest cos, co nie istnieje. Prawda, ze dziwnie pisze?

    Rzeczywistosc, to co prawdziwe, ono dla mnie w zyciu nie istnieje.

    Licza sie dla mnie jednak ludzie. Tylko ze z nimi, byc razem, zyc, rozumiec, to tez sztuka, i to jaka.

    Moze napisze wiecej, gdy mysli dojrzeja. To jest dla mnie najwazniejszy temat w tem krotkim zyciu.

  67. Krzysztof M said

    Ad. 66

    Znam kobietę, która utrupiła teraźniejszość. To, co nadejdzie, to przyszłość, niewiadoma. Jeszce tego nie ma. To, co było to przeszłość, już tego nie ma. To, co nazywamy teraźniejszością, jest po prostu najbliższą nam przeszłością. Czyli tym, czego nie ma. Żyjemy na granicy między przeszłością, a przyszłością. A teraźniejszości w tym ujęciu nie ma. Teraźniejszość nie istnieje.

  68. Kronikarz said

    Dla przykladu, ucieklo przed Niemcami w 1939 „7-8 tysięcy Żydów zamojskich” :

    – „[…] w przybliżeniu 7-8 tysięcy Żydów zamojskich, z liczącej w 1939 roku 12-14 tysięcy społeczności żydowskiej Zamościa […]”
    in
    „Wojska sowieckie opuściły Zamość 6 X 1939 roku, wraz z nimi opuściła Zamość grupa ok. 50 działaczy „Tymczasowego Komitetu Samorządowego” i „Czerwonej Milicji” oraz w przybliżeniu 7-8 tysięcy Żydów zamojskich, z liczącej w 1939 roku 12-14 tysięcy społeczności żydowskiej Zamościa.”

    Cytaty wyjete z fragmentu

    http://www.zamosconline.pl/text.php?id=2533&rodz=opoz

    choc warto przecztac calosc artykulu

    „Zamojski wrzesień 1939”

    […] Patrole sowieckie wieczorem 26 IX podeszły do Zamościa szosą szczebrzeską i zatrzymały się na wysokości stacji kolejowej w Zamościu.

    W mieście wojska sowieckie zostały entuzjastycznie powitane przez miejscowych komunistów i biedotę żydowską z Nowej Osady i przedmieścia lubelskiego. Uroczyste powitanie czołówek sowieckich zorganizowano już na trakcie szczebrzeskim. 26 IX powstał w Zamościu „Tymczasowy Komitet Samorządowy” (pierwotnie funkcjonujący pod nazwą: „Ludowy Komitet Powitania Czerwonej Armii”). W jego skład weszli: Michał Hakman (były członek Komunistycznej Partii Polski), Jan Bartoszczyk, Michał Błaszczak, Józef Dziuba, Mieczyław Brones, Aleksander Kozłowski, Marek Fink, Mojżesz Epstein i Stanisław Kordyga.

    Pod kontrolą sowieckiego wojskowego komendanta miasta Zamościa mjr Kowalowa, a później por. Lewycha, „Tymczasowy Komitet Samorządowy”, wydał kilka odezw i zarządzeń dla mieszkańców miasta m.in. regulujących handel w mieście, poziom cen oferowanych towarów oraz odezwy wzywające Zamościan do podporządkowania się poleceniom nowych władz. Komendantura sowiecka nakazała także złożenie wszelkiej broni i przestrzeganie wprowadzonej godziny policyjnej (od godziny 20.00 do 5.00) w ramach zarządzonego od 26 IX stanu wojennego na całym obszarze podporządkowanym armii sowieckiej. Komendantem miasta, który zastąpić miał burmistrza i wydawać polecenia urzędnikom cywilnym, został starszy porucznik Ochrymenko, oddelegowany do tej funkcji z komendantury wojskowej miasta. „Tymczasowy Komitet Samorządowy” natomiast po powołaniu ponad 100 osobowej „Czerwonej Milicji”, na której czele stanęli Michał Błaszczak i Jan Skiba, rozpoczął organizowanie analogicznych „komitetów” i formacji „Czerwonej Milicji” w pobliskich miejscowościach. Działalność taką m.in. w Szczebrzeszynie, Biłgoraju, Tomaszowie Lubelskim, Józefowie i Zwierzyńcu prowadził Stanisław Kordyga, robotnik klinkierni zamojskiej.

    Po wprowadzeniu władzy sowieckiej na terenach zajętych przez regularne oddziały armii sowieckiej do działań przystąpili funkcjonariusze NKWD, dochodziło do licznych przypadków brutalnej grabieży, gwałtów i morderstw. W ślad za armią sowiecką i funkcjonariuszami NKWD również i „Czerwona Milicja”, tworzona jako „formacja porządkowa” zaprowadzała własny „porządek”, mordując i grabiąc ludność. Ofiarami padali przede wszystkim oficerowie i żołnierze Wojska Polskiego, policjanci, i ich rodziny, przedstawiciele władz polskich różnych szczebli. Szczególną gorliwością w tzw. „parcelacjach” czy „akcji rozbrajania” wyróżniali się „Czerwoni milicjanci” i członkowie tzw. „Komitetów Rewolucyjnych” w miejscowościach na południe od Tyszowiec (m.in. Dutrów, Żulice, Kmicyn, Nabroż, Łykoszyn, Kryszyn, Stara Wieś, Rzeplin, Wasylów, Łachowce, Telatyn, Witków, Radków, Poturzyn, Nowosiółki, Steniatyn, Podlodów, Żerniki, Ratyczów, Pierniany) i w okolicach Zamościa. W formacjach „Czerwonej Milicji” znajdowali się zarówno Polacy jak i Żydzi oraz szczególnie w powiatach wschodnich Zamojszczyzny, Ukraińcy. Po utworzeniu „Komitetów Rewolucyjnych” m.in. w Dutrowie, Nabrożu, Łykoszynie, akcje przeciwko Polakom nasiliły się. Kierowali nimi sekretarze „Komitetów” oraz członkowie „Czerwonej Milicji” (m.in. Grzegorz Ckuj, Grzegorz Komenda, Teodor Zaloga z Dutrowa, Antoni Mysiuk, Eljasz Leśniak i Antoni Słoboda z Kmicyna, Maksym Grycyk, Aleksander Harasymiuk i Antoni Grycyk z Nabroża oraz Mikołaj Mysyk z Łykoszyna.

    Okupacja sowiecka i działalność komunistycznych „Komitetów” oraz „Czerwonej Milicji” nie trwała długo. Jeszcze 3 X 1939 roku m.in. z Zamościa wysyłano do obozów w głębi ZSSR polskich jeńców (głównie oficerów i policjantów), wielu z nich zginęło w następnym roku męczeńska śmiercią m.in. w Charkowie i Katyniu, ale 5 X wojska sowieckie rozpoczęły wycofywanie swoich jednostek za Bug, realizując poprawioną wersję umowy sojuszniczej z Niemcami dotyczącej rozgraniczenia stref wpływów obu sprzymierzonych państw na terenie podbitej Polski i ostatecznego ustalenia linii demarkacyjnej pomiędzy ZSSR a Trzecią Rzeszą na linii rzek: Pisa – Narew – Bug – San. Wojska sowieckie opuściły Zamość 6 X 1939 roku, wraz z nimi opuściła Zamość grupa ok. 50 działaczy „Tymczasowego Komitetu Samorządowego” i „Czerwonej Milicji” oraz w przybliżeniu 7-8 tysięcy Żydów zamojskich, z liczącej w 1939 roku 12-14 tysięcy społeczności żydowskiej Zamościa. Większość z tych, którzy opuścili Zamość wraz z armią sowiecką, zatrzymała się we Włodzimierzu Wołyńskim, a także we Lwowie, Brodach, Łucku, Kowlu a także w odległym Białymstoku. Spadek liczebności społeczności żydowskiej w związku z przejęciem terenów Zamojszczyzny przez Niemców i opuszczeniem tych terenów przez armię sowiecką, notowano także w innych miejscowościach regionu np. Tomaszowie Lubelskim i Hrubieszowie. Po 6 X 1939 roku w Zamościu pozostało ok. 4000 Żydów.

    Ostatnie oddziały armii sowieckiej opuściły Zamojszczyznę 8-9 X 1939 roku. Tereny opuszczone przez Sowietów w regionie rozpoczął zajmować XVII Korpus Armijnego gen. Wernera Kienitza. 8 X 1939 roku wieczorem wkroczyły do Zamościa oddziały niemieckiej 45 Dywizji Piechoty gen. por. Friedricha Materny. Rozpoczęła się wówczas, trwająca do lipca 1944 roku okupacja niemiecka.

    autor / źródło: dr Jacek Feduszka, Muzeum Zamojskie w Zamościu

  69. Zbigniew Koziol said

    Panie Kronikarz,

    Jestem z Zamoscia (i okolic). Zauwazylem Pana wypowiedzi. Ale juz pozno, u mnie 4:30 rano, a jutro (dzisiaj) mam wazne rzeczy do zrobienia.

    Mnie bardzo latwo znalezc przez googlownice.

  70. Kronikarz said

    Czerwony wrzesień w Zamościu w 1939

    Ukraińcy stawiali Sowietom triumfalne bramy. Kobiety witały karasnoarmiejców naręczami polnych kwiatów.

    W Tyszowcach komunizujący Żydzi ufundowali dwie beczki tłustych śledzi kaspijskich. Jak grzyby po deszczu powstawały oddziały „czerwonej milicji”

    Armii Czerwonej w Zamościu bano się jeszcze bardziej niż Niemców, o których mówiło się wtedy, że „choć pokonali nas, ale jest to przecież naród cywilizowany”. A dzicz ze Wschodu? Po niej niczego dobrego nie można było się spodziewać. Miejscowi mieli jeszcze w pamięci tę hołotę, która wpadła do miasta dwadzieścia lat temu, podczas wojny z bolszewikami. Wtedy Sowieci dopuścili się niebywałych gwałtów i mordów.
    „Nadchodziły wieści, że rozbrajają polskie wojsko i biorą do niewoli, a nacjonaliści ukraińscy wyłapują pojedynczych polskich żołnierzy ukrywających się w lasach lub polskich domach i przybijają ich do płotów, rozpruwając brzuchy, paląc żywcem. Wszystkich ogarnęła rozpacz i trwoga” – wspomina Maria Matuszewska w książce „Miniony czas ulicy Browarnej w Zamościu”.
    – Nikt nie przypuszczał, że Sowieci zaatakują nas od wschodu. Cały czas mówiło się tylko o wojnie z Niemcami. Dla nas był to szok – wspomina Jerzy Czarnecki, syn ostatniego przedwojennego dyrektora Szkoły Powszechnej w Łaszczowie.
    Zdezorientowane było nie tylko społeczeństwo, ale także wojskowi. Informacja, że 17 wrześ- nia 1939 r. Armia Czerwona przekroczyła granicę Rzeczpospolitej zaskoczyła naczelnego wodza marszałka Rydza-Śmigłego, który ze sztabem był już wtedy w Kutach, w pobliżu granicy z Rumunią. Dzień później, podległym sobie jednostkom wydał instrukcję ogólną, polecając: „Sowiety wkroczyły. Zarządzam ogólne wycofywanie się na Rumunię i Węgry najkrótszymi drogami. Z Sowietami nie walczyć, tylko w razie natarcia z ich strony lub próby rozbrajania naszych oddziałów…”. Zaskoczenie było tak duże, że gen. Juliusz Rómmel z oblężonej Warszawy 17 września depeszował do polskich jednostek, aby oddziały Armii Czerwonej traktować jako pomoc w walce z Niemcami.

    „Przyjaciele” strzelają w plecy
    Propaganda sowiecka tłumaczyła, że Armia Czerwona przyszła, by ratować Polaków przed Germańcami i „aby z powodu bankructwa państwa polskiego wziąć w opiekę ludność białoruską i ukraińską”. Sowieckim sołdatom wpajano, że idą wyzwalać uciemiężonych chłopów spod jarzma burżujów. W rzeczywistości agresja z 17 września była realizacją zawartej 23 sierpnia 1939 r. tajnej umowy niemiecko-radzieckiej (tzw. pakt Ribbentrop-Mołotow), która zakładała podział Rzeczpospolitej. Celem sowieckich działań zbrojnych było też uniemożliwienie oddziałom polskim ewakuacji w kierunku granicy węgierskiej i rumuńskiej.

    Pierwsze oddziały Armii Czerwonej na Zamoj- szczyźnie pojawiły się prawdopodobnie już około 23 września. 25 września dotarły do Tomaszowa Lubelskiego i Hrubieszowa. Dzień później weszły do Zamościa. A w kolejnych dniach do Szczebrzeszyna i Biłgoraja. 29 września Armia Czerwona zawędrowała aż pod Lublin, zajmując Piaski Luterskie.
    Do pierwszego starcia z Sowietami doszło 23 września pod Rogalinem i Husynnem koło Horodła. Operował tam liczący kilkaset osób oddział Wojska Polskiego (14 Pułk Ułanów Jazłowieckich i batalion chemiczny), a także szwadron konny Policji Państwowej. Szarża kawalerzystów i ostrzał z moździerzy spowodowały panikę i duże straty w szeregach piechoty nieprzyjaciela. Wkrótce jednak sytuacja się zmieniła, bowiem krasnoarmiejcom przybył na pomoc oddział pancerny. Oddziały polskie zostały okrążone i po krwawej walce zmuszone do poddania się. Sowieci i pomagający im komuniści wzięli 25 jeńców, których rozstrzelali w okolicach cmentarza w Husynnem.
    W niedzielę, 24 września, wczesnym rankiem Sowieci otoczyli również grupę rozproszonych żołnierzy Wojska Polskiego, przebywającą w folwarku Miętkie (gm. Mircze). Czternastu wziętych do niewoli oficerów i podoficerów, w tym młodziutką sanitariuszkę Irenę Grzywacz rozstrzelali nad rowem.

    W nocy, z 24 na 25 września, Sowieci zaskoczyli kilkuset żołnierzy (głównie z 2 Pułku Saperów Kaniowskich) z rozformowanych jednostek nocujących w lesie między Wojciechówką, Perespą a Czermnem (gm. Tyszowce). Niektórzy polscy żołnierze byli w kwaterach prywatnych. Komunizujący Żydzi i Ukraińcy poinformowali Sowietów o tym, gdzie są polscy żołnierze. Późnym wieczorem, po godzinie 23, pododdział Armii Czerwonej rozpoczął atak. Walka trwała ok. 3-4 godzin. Zakończyła się przed świtem. Na Zamłyniu walczono nawet na bagnety. Część żołnierzy polskich, pod osłoną nocy zdołała się uratować, pozostawiając jednak w lesie zgromadzony sprzęt, m.in. pontony i oprzyrządowanie saperskie, trochę haubic i amunicji artyleryjskiej. Kilkudziesięciu żołnierzy dostało się do niewoli, a 15 lub 19 Sowieci zamordowali na miejscu. Resztę pognali w kierunku Chełma.
    Straty Sowietów – jak szacuje Ryszard Szawłowski w książce „Wojna polsko-sowiecka” – wynosiły ok. 30 zabitych i kilkudziesięciu rannych, z których następnie część zmarła. Zostali pochowani w zbiorowej mogile na miejscowym cmentarzu, w części prawosławnej (dziś po tym grobie nie ma już śladu; w latach 40. ciała ekshumowano i przewieziono do ZSRR). Kalikst Bartosiewicz z Tyszowiec, który mieszkał naprzeciwko cmentarza twierdzi, że poległo mniej Sowietów, niż by to wynikało z oficjalnych szacunków: – Byłem świadkiem tego pochówku. Zapamiętałem, że drewnianych skrzyń było kilkanaście. W pogrzebie asystowali miejscowi Żydzi „opaskowcy” i trochę Ukraińców komunistów.
    Następnego dnia, 25 września późnym popołud- niem, w ręce Sowietów wpadł 58-letni major rezerwy Korpusu Oficerów Sądownictwa Jerzy Eborowicz (jedna z ulic w Tyszowcach nosi jego imię). Po krótkim przesłuchaniu został zamordowany przez dwóch oficerów sowieckich strzałem w tył głowy. W podobny sposób zamordowano oficerów i podoficerów Wojska Polskiego m.in. w Niemirówku (gm. Tarnawatka), pod Lubyczą Królewską i w Komarowie. Władysław Rybaczuk (l. 82) z Czermna twierdzi, że 9 oficerów „czerwonoopaskowcy” zabili też w jego rodzinnej miejscowości Wronowice, w pobliżu znajdującego się tam stawu.

    Do jednej z najohydniejszych zbrodni doszło w Grabowcu. Tam krasnoarmiejcy zastrzelili i zakłuli bagnetami 42 oficerów i żołnierzy: lekarzy oraz pacjentów szpitala polowego. Zamordowali najpierw lekarzy: kpt. dr. med. Henryka Wiślickiego i kpt. Henryka Wasilewskiego. Innego lekarza ppor. rez. Mariana Fiutę zastrzelili w sali szpitalnej. Zabili też dwóch rannych podchorążych. Pozostałych ok. 30 rannych zapędzili do Góry Grabowiec, gdzie już wcześniej zabili kilku polskich oficerów. Tam ich rozstrzelali.

    Krasna Armia nehe żywy!
    Sowieccy żołdacy prezentowali się nędznie. Świadkowie tamtych dni wspominają, że w niczym nie dorównywali wyglądem żołnierzom niemieckim lub będącym w wielotygodniowym odwrocie żołnierzom polskim. Byli głośni, obdarci, ubrani w postrzępione szare płaszcze, z których zwisały nici. Na sznurkach mieli zawieszone karabiny z długimi bagnetami na lufach. Odziani byli przeważnie w juchtowe buty. Bywało, że dwa różne. Zamiast plecaków czy tornistrów mieli byle jak zarzucone prymitywne worki, do których przytroczone były saganki – menażki. Za parcianymi cholewami butów zatknięte mieli metalowe łyżki. Odżywiali się byle jak i byle czym. Przeważnie słonymi śledziami, strząsając grubą sól uderzeniem śledzia o cholewę buta. Chodzili po domach, rabowali lub wprost żebrali o jedzenie.
    – Na krytykę ojca, co to za armia, która nie ma chleba odpowiadali, że u nich wszystkiego jest w nadmiarze. Tylko jeden widząc, że nie ma innych żołnierzy powiedział cicho do ojca „u nas charaszo, tolko kuszat niczewo” [U nas dobrze, tylko nie ma co jeść] – wspomina pochodzący z Poturzyna Zygmunt Kostrzewski.
    – Z menażek jedli kaszę jaglaną i potem te resztki strząsali na drogę. Koło naszego domu na Zamłyniu cała ulica była nią upstrzona. Chodzili po domach żebrząc o jedzenie – zapamiętała Stanisława Chwedorowicz, urodzona w Tyszowcach.

    „Wyzwoliciele” byli entuzjastycznie witani przez komunizujących Żydów i nacjonalistycznych Ukraińców. Stawiano im triumfalne bramy. Witano chlebem i solą. Wręczano naręcza kwiatów polnych, czerwonej szałwii. Powiewano czerwonymi sztandarami, nierzadko uszytymi naprędce z polskich flag narodowych (po oderwaniu białej części). Słychać było okrzyki „Krasna Armia, nehe żywy! (niech żyje – przyp. red.)”. Ukraińcy głośno wyrażali radość z tego, że skończyła się wreszcie 20-letnia niewola w państwie polskim.
    Tak było też w Zamościu, gdzie uroczyste powitanie czołówek sowieckich zorganizowano już na trakcie szczebrzeszyńskim. Szczególny entuzjazm wykazywali miejscowi komuniści oraz biedota żydowska z Nowej Osady i Przedmieścia Lubelskiego. 26 września powstał „Ludowy Komitet Powitania Czerwonej Armii” (później przekształcił się w „Tymczasowy Komitet Samorządowy”), w skład którego weszli: Michał Hakman, Jan Bartoszczyk, Michał Błaszczak, Józef Dziuba, Mieczysław Brones, Aleksander Kozłowski, Marek Fink, Mojżesz Epstein i Stanisław Kordyga.

    Do Tomaszowa Lubelskiego Sowieci wkroczyli od strony Bełżca. Komitet powitalny złożony z Żydów, Ukraińców i kilku Polaków z Tomaszowa, gminy Krynice, Tarnawatki i Majdanu Sopockiego przygotował bramę przyozdobioną świerczyną i czerwonymi flagami. Przemówienie wygłosił sowiecki komandir, stojąc na skrzyni ciężarówki. Nie żałował słuchaczom sloganów o wyż- szości komunizmu. Zapowiadał odebranie ziemi obszarnikom, a fabryk kapitalistom i przekazanie tego majątku ludowi pracującemu. Na czele komitetu powitalnego (a potem rewkomu – komitetu rewolucyjnego) stanęli m.in.: szewc Aleksander Żebruń, jego siostra Olga (po wojnie była posłem na Sejm) oraz bracia Edward i Adam Umer (znany później jako Humer, kat żołnierzy podziemia niepodległościowego).

    My, władza
    Na terenach opanowanych z inspiracji NKWD zaczęły się tworzyć „komitety rewolucyjne” tzw. rewkomy, złożone głównie z komunizujących Żydów i Ukraińców. Wielu z nich ponakładało sobie na lewe ręce czerwone opaski (stąd nazwa „opaskowy”) i ogłosili się „ludową milicją”. Sowieci wyposażyli ich w broń i dali niemal nieograniczoną władzę. Przyzwolenie na tępienie polskości, aresztowanie i mordowanie polskich oficerów, policjantów, przedstawicieli inteligencji i właścicieli ziemskich. Zachęcała do tego m.in. odezwa 44-letniego komandira Siemiona Konstantynowicza Timoszenko, dowódcy Frontu Ukraińskiego, którego oddziały opanowały powiat tomaszowski. W odezwie apelowano: „… Bronią, kosą i widłami, siekierami bij odwiecznych swych wrogów – polskich panów”.

    I mordowano. W Czartowczyku z ich rąk zginął właściciel majątku Józef Gałczyński wraz z 25-letnim synem Januszem. W niedalekim Dubie zamordowano księdza proboszcza Wiktora Możejko, dwóch kleryków, organistę i sołtysa. W ręce opaskowców wpadli także: Władysław hr Tyszkiewicz, najbogatszy ziemianin w powiecie tomaszowskim i Wacław Kozłowski – właściciel majątku Polesie koło Majdanu Górnego (obaj zginęli z rąk Sowietów). Przeprowadzano też aresztowania wśród inteligencji i urzędników.
    – Wpadli nad ranem do naszego domu i chcieli aresztować ojca. Nie było go, bo podczas kampanii wrześniowej trafił do niewoli. Wśród „opaskowców” byli bracia Bergerowie, dawni uczniowie ojca. Na odchodne obrabowali nasz dom – wspomina Jerzy Czarnecki.

    Nagminnie rozbrajano i rabowano wracających do domów żołnierzy wojska polskiego i policjantów państwowych. Tych ostatnich wraz z oficerami mordowano, albo przekazywano w ręce NKWD, a ci kierowali ich do obozów w Katyniu, Starobielsku i Ostaszkowie.

    „Bolszewicy przyglądają się pochodowi z boku i co jakiś czas, niespodziewanie zatrzymują do kontroli. Stoi wtedy długi wąż ludzi i wozów, długi hen, chyba aż pod Tyszowce, a oni każą pokazywać odwrócone dłonie. Szukają „biełoruczków”, to jest tych, których dłonie nie są zniszczone” – zanotował Zbigniew Możdżeń z Komarowa w swoich wspomnieniach „Niebo jest szare”.
    Maria Matuszewska zapamiętała, że w tamtym czasie zaczęła się ogólna grabież, szczególnie wyrobów jubilerskich. „Ale nie gardzono też beczkami ze śledziami, które sprzedawały Żydówki na podcieniach ulicy Ormiańskiej. Na zawsze pozostanie mi w pamięci obraz schodów ratusza, oblepionych czerwonoarmiejcami w szynelach u dołu nieobrębionych, z karabinami na sznurku. Rękawy mundurów mieli podciągnięte pokazując z dumą ręce z nałożonymi na nie zegarkami. Czasy, czasy to był główny łup zdobyty na sanacyjnych łajdakach. (…) obcinali łby zrabowanych śledzi i uradowani żarli je wpychając garściami do ust” – odnotowała Matuszewska.
    O mały włos w ręce „opaskowców” wpadłby ukryty w kościele świętej Katarzyny w Zamościu obraz Jana Matejki „Hołd Pruski”. Denuncjatorem miał być niejaki Osuch, mieszkający na ul. Orlej.

    „Zdradził tajemnicę i naprowadził grupę kilku Żydów i innych, którzy rozpruli blaszany zalutowany pancerz, w którym był zrolowany obraz. Po zorientowaniu się, że nie są to żadne skarby, ale płótno, pozostawili uszkodzony obraz na posadzce kościoła (później został potajemnie przewieziony do Krakowa) – wspominał po latach długoletni duszpasterz zamojski, ks. Franciszek Zawisza.
    Rewkomowcy – głównie biedota żydowska – chodzili po domach i mówili: „Wasze krowy, nasze mleko”, „Wasza ziemia, nasze kartofle”. Gromkie brawa zebrał politruk sowiecki, który na wiecu w Wasylowie ogłosił: „co jest zrabowane, może być zrabowane”. Filozofia tego hasła polegała na tym, że dziedzic – obszarnik zdobył swoje mienie rabując, wyzyskując swoich robotników lub chłopów, wobec tego jego mienie można też rabować.
    – I rozpoczął się szturm na poturzyński pałac. Meble i wyposażenie wnętrz zostało wywiezione na wschód przez wojsko sowieckie. Książki były bezmyślnie niszczone – wspomina Zygmunt Kostrzewski.
    Tak było też w Komarowie.
    – Na rynku Żydzi spalili polskie książki. Stos z początku nie chciał się palić. Wilgotne podłoże i mżący deszczyk spowodowały że papier się tlił, dymił, ale palić się nie chciał. Dopiero jak polano benzyną, to „spalili Polskę”, jak niektórzy co bojowsze szwajceny (Żydzi – przyp. red.) mówili – zapamiętał Zbigniew Możdżeń.

    Doktor Zygmunt Klukowski ze Szczebrzyszyna, wierny kronikarz tamtych dni zanotował, że gromada chłopów ze Złojca i Siedlisk spod Zamościa na furmankach przyjechała do Klemensowa i rabuje pałac Zamoyskich. Podobnie postąpiono z innymi dworami i pałacami. Sędziwi mieszkańcy Tyszowiec do dziś wspominają, iż pomimo grozy sytuacji nie mogli powstrzymać się od śmiechu widząc jak obdarci, brudni sołdaci jechali na pańskich powozach, jednocześnie pędząc bydło zrabowane z dworu w Dubie.

    Dobrobyt w Kraju Rad
    Z początkiem października, realizując poprawioną wersję umowy sojuszniczej z Niemcami (z 28 wrześ- nia) Sowieci zaczęli wycofywać wojska za Bug. To właśnie na linii rzek: Pisa – Narew – Bug – San miała powstać nowa „granica przyjaźni”. Bojowo nastawieni jeszcze kilka dni wcześniej „opaskowcy” zwęszyli, że idą zmiany. Pościągali z ramion czerwone opaski, pochowali karabiny i na nowo zaczęli się kłaniać sąsiadom. Większość działaczy przeróżnych czerwonych komitetów, rewkomów i milicji wyjechała razem z cofającą się Armią Czerwoną. Razem z nimi Żydzi, którzy uwierzyli sowieckiej propagandzie o dobrobycie w kraju republik radzieckich. Z samego Zamościa wyjechało wtedy ok. 7-8 tys. Żydów. Z gminy Tyszowce około 2 tys. Żydów i około tysiąc Ukraińców.
    – Widziałem jak Żydzi załadowali na samochód swój majątek, a on odjechał bez nich. Żydzi zaczęli krzyczeć: „Giewałt! giewałt!”. Rozpoczął się lament. Podszedł do nich Sowiet i mówi:” Nie bojsia, nie bojsja. To wsio nasze i wy nasze. Eto ne potieriajet [przepadnie] – opowiada Jan Żukowski z Tyszowiec.

    Zygmunt Kostrzewski opowiada o scence, która rozegrała się wtedy na ich podwórku.
    – Wujek Józek mocno skomunizowany namawia ojca do wyjazdu do Związku Sowieckiego i w pewnym momencie mówi: „Szwagier, żebyście nie mieli do nas pretensji. W tej sytuacji my o was pamiętać nie będziemy. Jedziemy do kraju dobrobytu, a wy zostajecie pod okupacją niemiecką”. Niebawem dowiedzieliśmy się, do jakiego trafili dobrobytu – wspomina Kostrzewski.
    Wielu z tych, którzy wyjechali z nadzieją na szczęście, wróciło potem boso, w podartym ubraniu, bez grosza przy duszy.
    8 października ostatnie oddziały Sowieckie wycofały się za Bug. Rozpoczęła się trwająca do lipca 1944 roku okupacja niemiecka.

    http://www.roztocze.net/newsroom.php/27234_Czerwony_wrzesie%C5%84_.html

  71. Kronikarz said

    Panie Zbigniewie Koziol,

    Jestem tez z Zamoscia i wczesniej z okolic. Milo. Tez wlasnie gdzies zauwazylem w Panskim tekscie aluzje do Zamoscia.
    Tymczasem, jest pozno. Klaniam sie. Z Bogiem.

    Odnajdziemy sie !

  72. Kronikarz said

    * Oprocz powyzszych referencji :
    http://www.zamosconline.pl/text.php?id=2533&rodz=opoz
    http://www.roztocze.net/newsroom.php/27234_Czerwony_wrzesie%C5%84_.html

    * Warto rzucic okiem na monumentalne opracowanie o wrzesniu 1939 i tej problematyce
    Bogdana Konstantynowicza – dzialania wojskowe
    – nie mam tu jeszcze zdania co do wartosci poznawczych tej witryny – moze mi ktos pomoze :
    http://konstantynowicz.info/Glowne_walki_z_sowietami_1939/index.html
    http://konstantynowicz.info/Bogdan/index.html

    * Powstanie zamojskie
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Powstanie_zamojskie

    * http://www.google.com/search?q=z+armia+zamosc+1939&hl=pl&sourceid=gd&rlz=1D1GPMD_frFR384FR386#q=Zydzi+z+czrwona+armia+zamosc+1939&bav=on.2,or.&fp=706c180a4f3af498&hl=pl&rlz=1D1GPMD_frFR384FR386

  73. Kronikarz said

    Marek S 140/ Testament Kadafiego – cf. !

    Testament Kadafiego

    Powyzsze moje wpisy-cytaty nalezy KONIECZNIE czytac w odniesieniu do informacji Marka S 140/ „Testament Kadafiego”

    Testament Kadafiego

  74. Kronikarz said

    Marek S 140/ Testament Kadafiego – cf. !

    Poprawiam sie, bo powinenem byl Panski wpis zacytowac dokladniej :

    „Ja spotkalem w USA osobe z Jedwabnego ktora powiedziala mi jak to tam bylo. Przynajmniej jest to wersja jednego z mieszkancow tej miejscowosci. A bylo to tak.

    „Do gospody czy tez baru w tej miejscowosci przyszli Niemcy (juz po ofensywie Niemiec na Sowietow) i zaczeli pic z Polakami ktorzy tam byli. Sytuacja sie rozluznila i Polacy zaczeli im opowiadac jak to bylo gdy wkroczyly tam sowiety. Powiedzieli o tym ze zydzi donosili NKWD, wskazywali na Polakow ktorzy mieli jakies stanowiska lub wyksztalcenie, powiedzieli o tym ze wydali 11 (chyba) Polakow NKWD ktorzy nie powrocili i prawdopodobnie byli zamordowani, powiedzieli o tym ze zydzi bili, wyciagali z domow i znecali sie nad Polakami, i ze byli bezkarni.

    „Niemcy sami sie wkurzyli jak slyszeli co tam zydzi wyprawiali. Doniesli wiec wladzom i Niemcy zorganizowali cala akcje. Czy wszyscy zydzi byli wrogo nastawieni do Polakow gdy wkroczyli tam sowieci? A czy ktos slyszal o tym aby jakis zyd ukryl choc jednego Polaka? Oni wszyscy czynnie lub biernie byli za eliminacja Polakow.

    „Tak wiec zydzi rozpoczeli ta akcje. Roman Giertych wizytujac Jedwabne potwierdzil zydowska wersje historii i zniewazyl prawdziwe ofiary czyli mieszkancow Jedwabnego.

    „Jakas przyzwoitosc nawet w polityce istnieje.”

    Ciekawe i tez przygnebiajace ale sprawa Jedwabnego zaczyna sie zagestniac.

  75. aga said

    O zamordowaniu przez Żukowa Berii: było w linku ad.19
    Teraz juz rozumiem,dlaczego PiotrX wkleja te długaśne cytaty.Mało komu si ę chce otwierac linki:)

    POLSKA” ZJEDNOCZONA PARTIA ROBOTNICZA, JEJ KORZENIE I CEL – CZĘŚĆ IV

    Wszyscy wrogowie żydów znaleźli się w potrzasku. Nie było żadnej
    zorganizowanej siły na świecie, która mogłaby się im przeciwstawić i
    stanowić dla nich zagrożenie. Zjedno-czone syjonistyczne siły USA i Związku
    Sowieckiego stano-wiły pełną gwarancję bezpieczeństwa żydów przed
    wszyst-kimi potencjalnymi wrogami.

    Nasycenie do granic możliwości – tzw. „sekcyjnymi” [funk-cjonariusze organów
    Berii] – sił zbrojnych Związku Sowiec-kiego zabezpieczyło przed
    wykorzystaniem wojska w celu ewentualnego przygotowania spisku przeciw
    żydom. Nie-bezpieczne dla nich elementy zostały zniszczone po zlikwi-dowaniu
    Generalissimusa. Horyzont był całkowicie czysty i bezchmurny. Pozostało
    tylko rozpoczęcie przebudowy świa-ta według nowego żydowskiego porządku i
    zbieranie plo-nów tego kolosalnego zwycięstwa dzisiaj i w przyszłości… Z
    pełnym prawem i bez żadnych obaw, żydowscy władcy świata mogli wreszcie
    krzyknąć „L’AVENIR EST NOUS!” [przyszłość należy do nas].

    Należy sądzić, że powtarzali oni to nie raz w ciągu tych stu trzynastu dni.
    To jednak, co wydarzyło się później nie było już paradoksem, lecz czymś
    bardzo zbliżonym do cudu.

    Początek był bardzo prosty. Zbliżał się jak zwykle okres letnich manewrów i
    marszałek Żukow poprosił o zezwole-nie na przerzucenie do Moskwy w ramach
    planu ćwiczeń dwóch dywizji pancernych, rozmieszczonych w rejonie U-ralu.
    Zezwolenie takie otrzymał i wkrótce dwie dywizje przy-były pod stolicę. Te
    dywizje pancerne, po ich przerzuceniu z Uralu, rozmieszczone zostały wokół
    Moskwy i posłużyły jako wsparcie likwidacji przez Żukowa centrum żydowskiej
    władzy w Związku Sowieckim, tj. sztabu generalnego tajnej policji na
    Łubiance.

    Bez tej realnej siły żadne próby powstania przeciw he-gemonii żydów nie
    byłyby po prostu możliwe. Ten, kto nie ma pojęcia, jak duża siła była
    dotychczas skoncentrowana w rękach Berii, powinien przeczytać i pomyśleć o
    następu-jących zdaniach opublikowanych przez amerykańską prasę tuż po jego
    upadku. Otóż w numerze żydowsko-amerykań-skiego tygodnika Newsweek z 20
    lipca 1953 r. napisano, że do momentu klęski Berii „jego państwo w
    państwie”, NKWD, składało się z około miliona ludzi, z których połowa
    zorgani-zowana była jak prawdziwa armia posiadająca własną ar-tylerię,
    czołgi i lotnictwo. On właśnie był decydentem pro-dukcji broni atomowej w
    Związku Sowieckim, o czym była już mowa. Beria – jak wiadomo – był jedynym i
    pełnym dys-ponentem tej armii. Aresztować takiego człowieka, jak to się mówi
    „gołymi rękami”, było po prostu niemożliwe.

    Chociaż już upłynęło kilkadziesiąt lat od momentu klęski ży-dowskiej władzy
    w Związku Sowieckim a świat ciągle prze-żywa wszystkie, i to w ostrej
    formie, bezpośrednie następ-stwa tego celnego uderzenia, nikt dotąd jeszcze
    nie zna do-kładnie wszystkich szczegółów moskiewskiego przewrotu.

    Zadziwiające, że jest nam znana ze wszystkimi szczegó-łami gwałtowna śmierć
    Imperatora Pawła I, zamordowa-nego 1 marca 1801. w Zamku Michajłowskim w
    Petersbur-gu, która zdarzyła się prawie dwieście lat temu, natomiast to, co
    zaszło współcześnie, jest owiane tajemnicą. Oczywiś-cie, ktoś świadomie
    stara się w miarę możliwości zatuszo-wać i usunąć z ludzkiej pamięci ten
    fakt! Ale dlaczego? Oto jest pytanie!

    Wersję – o której autor dowiedział się od jednego z zagra-nicznych naocznych
    świadków – że centrum Moskwy było wtedy odcięte od świata w ciągu kilku dni
    czołgami Żuko-wa, otaczającymi zwartym pierścieniem bulwary, należy u-ważać
    za mało prawdopodobną.

    W amerykańskim tygodniku „Time” z 20 lipca 1953 r. arty-kuł pod tytułem
    „Rossija” rozpoczyna się następująco: „Ko-niec tego, który wykańczał”. Po
    Sadowym Bulwarze z jego ożywionym ruchem pojazdów, w kierunku północnej
    części Moskwy przejechał oddział sowieckich czołgów i samocho-dy ciężarowe z
    żołnierzami. Godzina 12.05 dn. 27 czerwca! Takie zjawiska zdarzają się w
    Moskwie nie często i dlatego zagraniczni dyplomaci odnotowali to z
    zainteresowaniem. Dalej tygodnik podaje, że „wieczorem tego samego dnia
    od-było się galowe przedstawienie nowej opery „Dekabryści” w Teatrze
    Wielkim, na którym byli obecni wszyscy z wyż-szego kierownictwa Kremla z
    wyjątkiem Berii”.

    Nasuwa się wniosek że prawdopodobnie celem operacji tej kolumny była
    likwidacja Berii. Kilka dni później Prezydium formalnie zwolniło Berię ze
    wszystkich jego funkcji i obo-wiązków i poleciło oddać go pod sąd.

    Powód oskarżenia, zdrada. To wszystko jednak pozosta-wało tajemnicą dla
    szerszego ogółu i dopiero 6 lipca Izwies-tia krótko podała, że jeden z
    byłych wybitnych członków rządu poniesie wkrótce zasłużoną karę za
    odchylenia od linii partii.

    Tygodnik Newsweek z tego dnia relacjonował wydarzenia moskiewskie
    następująco: 27 czerwca po południu czołgi i samochody z uzbrojonym wojskiem
    przetoczyły się z łosko-tem po Sadowym Bulwarze w Moskwie. Czołgi i wojsko
    by-ły widoczne z okien nowego gmachu ambasady amerykań-skiej. Przemieszczały
    się w kierunku Kremla. Niedaleko od Kremla na kilku kwartałach Sadowego
    Bulwaru znajduje się Pałac Łubiański. Po jednej stronie tego pałacu znajduje
    się masywna, ponura sylwetka budynku, kwatery głównej minis-terstwa spraw
    wewnętrznych, w której Ławrentij P. Beria miał swoją oficjalną rezydencję.
    Był tam doskonale urządzo-ny apartament, składający się z szesnastu pokoi.
    Dalej też wspomina się o przedstawieniu opery „Dekabryści”, na któ-rym
    nieobecność Berii została zauważona. Następne zda-nie informowało: Są
    podstawy, aby przypuszczać, że Beria został aresztowany już 27 czerwca i że
    Armia Sowiecka o-trzymała rozkaz „przełamania oporu” resortu Berii.

    I wreszcie w najbardziej wpływowej gazecie świata „New York Times” 11 lipca
    1953, należącej do kilku żydowskich spokrewnionych ze sobą rodzin
    Ochs-Dreifuss-Suleberger, ukazał się artykuł samego Sulebergera, w którym
    napisa-no: „Przypuszcza się, że zgarnięcie Berii miało miejsce 27 czerwca,
    kiedy w Moskwie pojawiły się czołgi. W tymże dniu zauważono nieobecność
    Berii na przedstawieniu w O-perze, a przez kilka godzin po południu na
    ulicach Moskwy widziano także żołnierzy”.

    Trzeba zaznaczyć, że wszystkie te trzy czołowe organy prasy żydowskiej w
    Ameryce, zwane prasą amerykańską, miały w tym czasie korespondentów w
    Moskwie i nie ko-rzystały wyłącznie z wiadomości przekazywanych przez
    a-gencje telegraficzne.

    W tejże gazecie z 14 lipca jest zdanie, że Armia, tj. mar-szałek Żukow „jest
    głównym sprawcą upadku Berii”. „Lon-dyńskie wieczorne wiadomości” z 29 lipca
    1953 r. pisały, że władza w Moskwie znajduje się rękach wojskowego
    trium-wiratu, na czele którego stoi marszałek Żukow.

    Według oficjalnych danych sowieckich Beria został „gdzieś i przez kogoś”
    aresztowany za „zdradę”, po upływie kilku miesięcy osądzony i stracony.

    Pewien Austriak, po spędzeniu kilku lat w sowieckich o-bozach, przekazał
    autorowi informację, że Beria został już aresztowany 27 czerwca na Kremlu,
    przeprowadzony pod-ziemnym przejściem do Butyrskiego więzienia i tam
    roz-strzelany tego samego dnia.

    Według innych danych Beria został „przez kogoś” zabity na Kremlu,
    prawdopodobnie 27 czerw. i cała jego olbrzymia or-ganizacja straciwszy
    przywódcę rozpadła się bez żadnego postronnego nacisku, co wydaje się mało
    prawdopodobne.

    Według nieoficjalnej wersji sprawa ta przedstawiała się następująco. –
    Żadnego „wielkiego spisku” podobnego do „spisku” Tuchaczewskiego oczywiście
    nie było i być nie mo-gło. Dlaczego? Po prostu zostałby on natychmiast
    wykryty przez licznych agentów Berii i wszyscy jego uczestnicy zos-taliby
    zlikwidowani. Jak niektórzy głoszą, że w plany Żuko-wa zostali wtajemniczeni
    wybrani oficerowie dwóch dywizji pancernych, które on ściągnął z Uralu.
    Któryś z tych dowód-ców, albo osobiście sam Żukow, zastrzelił Berię [co jest
    naj-bardziej prawdopodobne] w czasie posiedzenia na Kremlu, co nastąpiło
    między 16.00 a 16.30 po południu. Natych-miast po tym zabójstwie oficerowie
    Żukowa zajęli centralę telefoniczną Kremla i na jego rozkaz skierowali
    nieduży od-dział czołgów i transporterów z wojskiem na Łubiankę.

    Pojawienie się tej uzbrojonej siły było tak zaskakujące, że nikt z
    kierownictwa resortu Berii nie potrafił zorganizować oporu. Toteż cały sztab
    został opanowany błyskawicznie, a w tej liczbie również prawa ręka Berii,
    sam Ignatowicz Izrajełowicz. Jak wiadomo, nikt z mieszkańców Moskwy w dniu
    tym nie słyszał strzelaniny na ulicach miasta, nie było także żadnych
    rozruchów, ba, nawet opera „Dekabryści” nie została odwołana.

    Innymi słowy „Wielka Rosyjska Rewolucja” odbyła się na wzór „Wielkiej
    Proletariackiej Rewolucji Kulturalnej” Mao Tse Tunga, trwającej latami z
    wielkim szumem, gwałtem i trzaskiem. Lecz ta przekradła się do historii „jak
    złodziej nocny” i chociaż jej rezultaty znane były we wszystkich za-kątkach
    świata, to jednak ogromna większość ludzi nie ro-zumie jej znaczenia i nawet
    nie chce uznawać za fakt do-konany.

    Ponieważ władza żydów w Związku Sowieckim nie miała głębokich korzeni i
    opierała się wyłącznie na terrorze tajnej policji, to zniszczenie jej
    „Łubiańskiej Centrali” przez czołgi i żołnierzy Żukowa pociągnęło za sobą
    niezwłocznie i nieu-chronnie całkowite rozbicie tego systemu władzy oraz
    stop-niowe wypieranie żydów z całego aparatu administracyjne-go kraju.

    Można z całą pewnością powiedzieć, że Beria został za-bity na miejscu i jego
    „proces” mający trwać rzekomo kilka miesięcy, był tylko inscenizacją.
    Nadzwyczaj ostrożny mar-szałek Żukow nie mógł pozostawić żywym tak
    niebezpiecz-nego wroga, jakim był Ławrentij P. Beria.

    I ponad wszelką możliwość przy tak niespodziewanym u-derzeniu na łubiańskie
    centrum sił tajnej policji oficerowie zajęli wszystkie stanowiące największą
    tajemnicę archiwa tej dziwnej organizacji, ze spisami, rejestrami i
    korespon-dencją z żydowskimi ugrupowaniami poza Związkiem So-wieckim.

    W minionym okresie głównymi oficerami łącznikowymi między radzieckimi
    żydami-syjonistami i syjonistami Europy byli Mołotow i jego żona zwana
    „Perłą”, będąca komisarzem wytwórni kosmetyków i przemysłu rybnego. Jak w
    dowci-pach mówiono: jej perfumy pachniały rybami, a ryby perfu-mami. „Perła”
    była żydówką z rodziny Karp [czyżby dlatego została wyznaczona szefem
    rybnego interesu?] i miała w Ameryce wielu bogatych żydowskich krewnych,
    również o nazwisku Karp, których często odwiedzała.

    Tutaj warto wspomnieć o jednym bardzo ważnym epizo-dzie: otóż zaraz po
    zlikwidowaniu Berii i rozbiciu żydowskie-go centrum na Łubiankach, Mołotow
    zjawił się w Ameryce. Pierwszą wizytę złożył u Barucha, z którym prowadził
    dłu-gie rozmowy. Baruch tuż przed tym złamał nogę i prawie nie mógł się
    poruszać. Lecz gdy tylko otrzymał: tę straszną wiadomość, polecił podstawić
    sobie samochód i pojechał do samego Eisenhowera, będącego w tym czasie
    prezyden-tem USA. Z trudem wgramolił się po schodach i o czymś sam na sam
    rozmawiał z generałem (Eisenhower był w stopniu generała Armii
    amerykańskiej).

    Powstaje całkiem naturalne pytanie: Jak beriowski aparat tajnej policji mógł
    nie zauważyć „spisku” marszałka Żukowa i nie zniszczyć w porę jego oraz
    wszystkich uczestników tak jak to bywało niejednokrotnie w przeszłości w
    podobnych przypadkach? Odpowiedź na to pytanie będzie bardzo pros-ta i
    również paradoksalna. Spisek nie został wykryty przez wszechobecnych
    „sekcyjnych” tylko dlatego, że w gruncie rzeczy żadnego spisku nie było!

    W wydanych w Ameryce „pamiętnikach” Chruszczowa wspomina się o tym „spisku”,
    lecz pamiętniki te zostały po-nad wszelką wątpliwość sfabrykowane przez
    nowojorskich żydów, którzy nawet nie zadali sobie trudu, ażeby zbadać jak
    należy, to – o czym pisali. Tak na przykład pisze się w nich, że goście
    Stalina doprawiają solą do smaku podane im śledzie, a sam Chruszczow siedzi
    za stołem obok Alli-łujewej, która przecie już od dwóch lat leżała w grobie.

    Wkrótce po śmierci Stalina w zachodniej prasie ukazała się króciutka
    wiadomość, że w niektórych garnizonach na Syberii miały miejsce powstania,
    szybko jednak stłumione przez czekistów. Rozpowszechniano też pogłoskę, że
    Ge-neralissimus nie zmarł śmiercią naturalną, lecz został za-mordowany.
    Wiele wskazuje na to, że wersja o śmierci Sta-lina, pochodząca niewątpliwie
    od Berii i jego „informacyjne-go aparatu”, i przyjęta na zachodzie bez
    zastrzeżeń, nie w pełni przyjęta była w Związku Sowieckim.

    Godnym uwagi jest fakt, że gdy Swietłana, córka Stalina, pojawiła się na
    scenie „zachodniego świata”, to na jej spot-kanie został natychmiast
    oddelegowany żyd, niejaki Grin-baum, który przyjął ją w Londynie. Zapewne,
    otrzymał in-strukcję o czym można rozmawiać a co należy przemilczeć. I nie
    przypadkowo ograniczyła się ona tylko do tego, że nazwała Berię „złym
    duchem” jej ojca, podżegającym go do wszelkich przestępstw.

    W rzeczywistości ten „zły duch” nie „podjudzał” Stalina, lecz „rozkazywał” i
    przekazywał nakazy od „Kagana” – Kaga-nowicza i jego żydowskiej wierchołki
    sanhedrynu…, które „Bek” powinien bezwzględnie wykonywać.

    Proponujemy czytelnikowi, ażeby sam dokonał odpowied-niego wysiłku
    umysłowego i postarał się usunąć ze swej świadomości to wszystko, co
    wtłaczały mu do głowy w cią-gu ostatnich dzisięcioleci żydowskie i
    prożydowskie źródła, i spojrzeć na te wydarzenia pod zupełnie innym kątem
    wi-dzenia. Wówczas i tylko wówczas potrafi zrozumieć prawdę i postępować tak
    jak mu podpowie rozum i sumienie a nie słuchać podszeptów kryptożydów –
    często pod mnóstwem przeróżnych masek, niekiedy nawet najbardziej
    nieoczeki-wanych. Tomasz Koziej – ciąg dalszy nastąpi

    POLSKA” ZJEDNOCZONA PARTIA ROBOTNICZA – JEJ POCHODZENIE I CEL – CZĘŚĆ V
    Przenieśmy się teraz myślą do Moskwy omawiając na miejscu marszałka Żukowa i Generalissimusa Stalina. Żukow był jego najbliższym współpracownikiem, wszystkim znany dzięki żydowskiej propagandzie jako „antysemita”. Przypomnijmy sobie rozkaz o rozstrzelaniu dezerterów żydów, wyrażający oczywiście w pełni pragnienie Zdanowa, Rjumina, Ignatiewa i wielu setek tysięcy innych rosyjskich „szowinistów” [jak ich nazywali żydzi], którzy marzyli o zrzuceniu z siebie znienawidzonego przez wszystkich żydowskiego jarzma. Dla samego Żukowa i innych oficerów Armii Sowieckiej było całkiem zrozumiałe, że jeżeli nie rozprawią się z Berią, wkrótce nastąpi druga czystka kadr wojskowych, jeszcze bardziej radykalna od tej, którą przeprowadzono w okresie Tuchaczewskiego. Po zwycięstwie nad Hitlerem i nad Stalinem konieczność tolerowania obcoplemiennych sił zbrojnych, jak je syjoniści określali – całkowicie odpadła. Natomiast, jak pokazały pierwsze lata powojenne, siła ta dla żydów była niebezpieczna. Po utworzeniu autonomicznych obwodów i zniszczeniu najbardziej aktywnych „szowinistów”, żydzi przygotowywali się do utworzenia na miejsce regularnej armii Sowieckiej – milicji ludowej, podporządkowanej bezpośrednio organom bezpieczeństwa. Żukow, po likwidacji Stalina, był kolejnym kandydatem do zgładzenia i przez cały czas znajdował się pod czujną obserwacją agentów Berii. Nie zdecydowano się, ażeby sądzić go jawnie, gdyż najpierw planowano jego otrucie na jednym z obiadów, tak jak to uczyniono z Gottwaldem. Organizowanie jakichkolwiek spisków w sytuacji Żukowa było wprost technicznie niemożliwe. Zarówno on, jak i wszyscy inni doskonale rozumieli, że każdy z jego najbliższych oficerów i żołnierzy sztabowych mógł być agentem Berii i że znaczny procent z nich takimi agentami było.

    Według niektórych historyków rzecz się miała następująco: Marszałek Żukow znał osobiście dowódców tych dwóch dywizji pancernych i był przekonany, że wykonają oni ślepo każdy jego rozkaz. Gdy dywizje zostały wyładowane z transportu i gotowe były do manewru, Żukow wezwał ich dowódców do sztabu i ustnie przekazał im swój rozkaz: „natychmiast po powrocie do swoich oddziałów rozpocząć atak na Łubiankę. Ryzyko było zbiorowe, ale Żukow po prostu nie miał wyboru: był człowiekiem skazanym przez żydów na zagładę i oczywiście przekonany był o tym.

    Pierwsza część programu, a szczególnie otoczenie Moskwy, przeprowadzono pod pozorem manewrów, co było nie tak trudne do zorganizowania. Przejście czołgów z piechotą na nich jako desantem z zewnętrznego pierścienia bulwarów na Łubiankę mogło być wykonane błyskawicznie. Jeden z dowódców dywizji znajdował się w czołgu na czele kolumny i przekazywał przez radio rozkazy dla swej kolumny.

    Można stwierdzić z całą pewnością, że do tego decydującego momentu, kiedy „kości zostały rzucone”, odstąpienie od zamiaru było już niemożliwe, nikt z niższego stanu osobowego dowódców i szeregowych żołnierzy nie miał pojęcia, że biorą udział w tak wielkim i niezwykle ważnym historycznym wydarzeniu, które powinno zmienić losy świata, a jeżeli nie to bynajmniej oddalić nadchodzącą niewolę ludzkości na nie określony czas, a nie w zwykłych „letnich manewrach”!

    Trudno sobie wyobrazić, jaką wręcz mityczną trwogę żywili wszyscy bez wyjątku mieszkańcy Związku Sowieckiego przed Berią i jego „organami bezpieczeństwa”. One to zniszczyły „Starą Gwardię” Lenina, a być może również i jego samego; one skazały na śmierć Trockiego, organizatora Armii Czerwonej i zwycięstwa nad „białymi”; one zgnoiły w „krwawych obozach Frenkiela” miliony najlepszych ludzi sowieckich; one otruły Żdanowa i zniszczyły wiele tysięcy tzw. „rosyjskich szowinistów” w Leningradzie; one udusiły samego „niezwyciężonego Generalissimusa” i zniszczyły tych, którzy wspierali go w walce z żydami.

    Stłumić to nieprzezwyciężone uczucie trwogi w szerokich rzeszach ludu było problemem prawie nie do rozwiązania, a genialny naczelny dowódca Żukow rozumiał to świetnie. Toteż oficerowie przyzwyczajeni do żelaznej dyscypliny, po prostu ślepo jechali za czołgiem dowódcy i wspierali go, gdy wdarł się do Łubiańskiej cytadeli i zaczął gromić opryszków Berii.

    Najazd był zupełnie nieoczekiwany, toteż żadnego zorganizowanego oporu funkcjonariusze „bezpieczeństwa” stawiać nie mogli. Kiedy dowódcy czołgów zrozumieli, że jeśli dotąd zwycięstwo nad czekistami zdawało się zupełnie niemożliwe, a w tej chwili zostało osiągnięte za jednym uderzeniem „z marszu”, to oczywiście wtedy dobrali się do skóry swoich odwiecznych wrogów – żydów, z dużą żarliwością, zapałem i zadowoleniem.

    Rosyjskie imperium tworzone przez carów w ciągu trzystu lat, zostało zburzone przez masonów-żydów w ciągu sześciu miesięcy. Żydowska władza w Związku Sowieckim, zbudowana „na kościach i krwi”, tworzona była przez nich w ciągu trzydziestu pięciu lat: czołgi marszałka Georgija Żukowa zgniotły ją dosłownie w ciągu kilku minut. Było to możliwe, gdyż władza żydów nie miała żadnych głębszych korzeni w społeczeństwie i opierała się tylko i wyłącznie na aparacie tajnej policji. Toteż uderzenie stalowych wozów, zadane w samo serce tego aparatu, oznaczało jego kres i doprowadziło do upadku ich władzy. „Łubiański Bastion” był przygotowany jako silny umocniony punkt oporu, zdolny do przetrzymania długiego okresu najbardziej zaciętego naporu tłumu. Jednakże w kalkulacjach żydów w żadnym wypadku nie brano pod uwagę możliwości niespodziewanego ataku czołgów, a nawet ich pojawienia się w samym centrum miasta.

    „Pogrom Łubiański” pod względem swego znaczenia stoi bez porównania wyżej niż znakomite „Lodowe pobojowisko” księcia Aleksandra Newskiego, które zburzyło marzenie Teutonów o rozbiciu Słowian. Żukow zabił nie marzenie, lecz już urzeczywistniony fakt zniewolenia całego globu przez syjonistów.

    Po zgładzeniu Berii żydzi dokonali próby odbudowy swojej władzy przez partię, lecz tenże marszałek Żukow pokrzyżował te plany w zarodku: przywiózł do Moskwy wojskowym transportem lotniczym terenowych deputowanych, którzy głosowali przeciw żydom i ich współpracownikom i w ten sposób unicestwił tę ich ostatnią próbę.

    Po rozbiciu „Łubianki” Żukow postawił Kreml przed faktem dokonanym i zaproponował pozostałym przy życiu „rosyjskim szowinistom” sformowanie nowego rządu. Nowy „Bek” Beria, który zastąpił Stalina, został jak wiadomo zabity. Chan współczesnej Chazarii Kaganowicz został wygnany na dyrektora jakiejś fabryki [a szkoda, że nie podzielił losu Berii]. Mołotowa wysłali do Mongolii, itd.

    Ponieważ ogromna większość sowieckiej administracji składała się z żydów i ich zwolenników, ten „proces wypierania” z konieczności przebiegał dość wolno, szczególnie w dołach. Cały olbrzymi aparat tajnej policji zorganizowany przez Uryckiego i doskonalony następnie przez kolejnych żydów Jeżowa i Berię, trzeba było przebudować od góry do dołu. I samo przez się rozumie się, że teraźniejszy KGB jest tylko cieniem tej starej instytucji, na czele której stał najbardziej znienawidzony człowiek w Związku Sowieckim, Ławrentij Beria. W strasznych „obozach Frenkiela”, gdzie w „dawnych dobrych czasach” zwierzchnictwa Berii liczba więzionych dochodziła do wielu milionów, to w latach 70-tych, według słów „dysydenta” Sacharowa, wszystkich więźniów politycznych jest zaledwie około dwóch tysięcy…? [„Newsweek”, 14 marca 1977 r.]. I ta liczba wydaje mi się jest grubo zaniżona.

    Cios zadany światowemu żydostwu był na tyle potężny, że ich „szczyt” stracił na pewien czas głos i nie wiedział jak ma reagować. „Doły” [żydowskie] jeszcze nie orientowały się w tej strasznej dla nich tragedii, która zdarzyła się w Związku Sowieckim. Toteż wielu z nich w dalszym ciągu odnosiła się z zachwytem do kraju, który dopiero co pokonał samego Hitlera.

    Ponad wszelką wątpliwość w pierwszych latach po klęsce żydowskiej władzy w Związku Sowieckim żydzi wykorzystali wszystkie możliwe dla nich sposoby dla jej odzyskania. I dopiero po przekonaniu się, że sprawa ich została całkowicie przegrana, zostali w końcu zmuszeni wypowiedzieć Rosji totalną wojnę. Trzeba zaznaczyć, że prasa światowa, znajdująca się niemal całkowicie pod kontrolą żydów, teraz prawie zawsze nazywa Związek Sowiecki „Rosją”, to jest taką nazwą, która ze starego przyzwyczajenia wywołuje odruch nienawiści w duszach żydowskich.

    18 lipca 1957 r., tj. po czterech latach od „Rewolucji Żukowa”, Ben Gourion, urodzony w Wilnie żyd – Dawid Grin, wypowiedział następujące znamienne słowa, podane przez agencje UPI: „Chociaż na początku swojego istnienia Izrael korzystał z moralnego wsparcia Rosji i materialnego ze strony Czechosłowacji, obecnie, ku naszemu wielkiemu ubolewaniu i zmartwieniu, oba te państwa, bez żadnych ku temu podstaw, zmieniły się w najgorszych wrogów Izraela.

    Ta krótka, lecz jakże dosadna dyrektywa, jak żydzi powinni teraz patrzeć na Związek Sowiecki, ukazała się dopiero po dwóch latach, a mianowicie 8 września 1959 roku i uzupełniona została w długim artykule w londyńskim „Times”, jak zwykle w tej gazecie bez podpisu, w którym szczegółowo i dokładnie tłumaczono, że sytuacja żydów w Związku Sowieckim radykalnie się zmieniła. W tym artykule jest na przykład takie zdanie: „Nie ma wątpliwości, że wpływ żydów w sowieckiej hierarchii był poważny w latach zaraz po rewolucji 1917 roku, obecnie zniknął.

    Tomasz Koziej

  76. radek brzózka said

    Czytając was, można do ciekawych wniosków dojść. Czyli krótko -nasze żydostwo to same przeważnie Narodowe Patrioty, a Une czyli samo zło
    to ruski desant.
    Sam Jarosław Kaczyński podpisał by się pod tym,obiema rękiema i obiema nogiema(przepraszam za gware)

    To dziwne bo w mojej okolicy prawie całe UB i KC było miejscowymi
    ‚słowianami’ obsadzone ,oprócz oficerów-instruktorów rosyjskich- no ale tych było łatwo poznać,słabo znali język i zachowanie całkiem inne.

  77. radek brzózka said

    Re 75.
    sorry -poprawnie powinno być –> oprócz oficerów-instruktorów radzieckich.

  78. dtzkyyy said

    > neotrockiści to takie słowo trochę na obecne czasy…
    Sprawa gustu, Pani Ago. Moze to w Polsce amerykanskie neokony i ich tajne i jawne sojusznicy w Pani Kraju nie zwa sie tym pseudonimem, ale u nas on chodzi.

    „Beriowcami” zas w ZSSR zwalo sie kaukaskie skrydlo najwyzszych enkawudowcow, przesiakniete mocno asymilowana (denacjonalizowana), ale nieznaczna zydowska warstwa, oraz – dominujacej masa rosjan sowieckiego wyznania. Mysle, ze jadro „beriowcow” jeszcze za zycia STALINA postawilo na Zydow w powojennej Polsce (i ne tylko!), zeby z ich pomoca i ich rekami poradzic sobie z polskim narodowym zywiolem, pierwotnie wrogim wladzom ZSSR. Po wykonaniu tego zadania po zdlawieniu niepryjaznego jako wladzom ZSSR, tako i Zydom Polski zywiolu, ZSSR przestal ich bronic i podtrzymywac, oddawszy „na rozszarpniecie” transfigurowanym juz polskim komunistam. Ponadto udany powod nadarzyl sie w 1967 r.

    Wsrod wspolczesnych mlodych tak zwanych „reakcjonerow komunictycznych”, przedstawicieli „sowieckiej kontrreformacji” jst dzisaj wiele tajnych i jawnych sympatykow BERII, przy czym Zydow wsrod nich nie ma.

    Co do ZUKOWA, to on naprawde arestowywal BERIE, ktorego wkrotce rozstrzelali, ale po oskarzeniu w szpiegostwie na korzysc Anglii. Nie wiadomo, czy ZUKOW go zestrelil w czasie arestu, czy ktos jeszcze po szybkim sadzie. Sa takze oszolomy, ktore porownywuja BERIE z… GORBACZOWEM, mowiac, ze BERIA byl tajnym liberalem i reformatorem, ale takich oszolomow i w Polsce za duzo…

  79. dtzkyyy said

    Poprzedni wpis odnosi sie do #60.

  80. JO said

    ad.75. Panie Brzozka, Pan nie masz zilonego pojecia o czym piszesz…………

    Przekonany jestem, ze nie do konca Pan zna pochodzenie tych KC….SB….. oraz ma Pan obraz w swej pamieci osob tam bedacych z lat Gierkowskich, gdzie rzeczywiscie wiekrzosc byla Polakami…., ale tej historii to Pan nie zna , tylko tu celowo MACI.

  81. aga said

    :))

    Rok 1944, z gabinetu Stalina wypada marszałek Żukow i mówi:
    -a to wąsaty sk***iel
    Pełniący wartę przed drzwiami oficer NKWD usłyszał te słowa,chwycił Żukowa za rękaw i prowadzi do gabinetu Stalina.
    -pozwólcie ze mną marszałku Żukow,musimy sobie coś wyjaśnić
    Pochmurny Stalin pyta:
    -nu czego ty chciał?
    -towarisz komandir posłusznie melduję że Żukow wychodząc z waszego gabinetu powiedział :”wąsaty sk***iel”
    zwraca się Stalin do Żukowa:
    -kogo mieliście na myśli marszałku Żukow??
    -no jak to kogo?oczywiście że Hitlera…..
    zwraca się Stalin do NKWD-owca:
    -a wy ,kogo mieliście na myśli towarzyszu???

  82. dtzkyyy said

    Ad. 58.
    > Czy Putin moze pomoc Polakom pozbyc sie tej zarazy z Polski?
    Mysle, ze tu lezy jeden z glownych atutow Rosjan. U Rosjan jest bajka o Kosciotrupiu Niesmiertelnym („Кощей Бессмертный и Василиса Прекрасная”), smierc ktorego chowa sie w igle, igla – w jajku, jajko w kaczce, kaczka w zajacu etc. Zdaje sie, ze PUTIN dobral sie do igly, ale poki tylko kreci ja w rekach. Moze i nie treba bedize igly tej przelamywac, bo Bog sam te sprawe wreszcie uprawi.

  83. dtzkyyy said

    Re. 59.

    > Rosjanie nadal jakby nie wiedza, gdzie zyja…
    Trafne spostrzezenie!

    MICKIEWICZ swego czasu wiedzial, dokad jedzie:

    Po śniegu, coraz ku dzikszej krainie
    Leci kibitka jako wiatr w pustynie;
    I oczy moje jako dwa sokoły
    Nad oceanem nieprzejrzanym krążą,
    Porwane burzą, do lądu nie zdążą,
    A widzą obce pod sobą żywioły,
    Nie mają kędy spocząć, skrzydła zwinąć,
    W dуł patrzą, czując, że tam muszą zginąć…

    http://dtzkyyy.livejournal.com/792.html

  84. JO said

    ad.80. Dobry kawal :), usmialem sie.

  85. dtzkyyy said

    Re. 80.

    To plagiat. Kradziez kopiraitu.

    Slychalem te opowiesc po-rosyjsku w 70-ch rr. w Syberii, gdzie wtedy zylem. Polacy chyba stad zawiezli ja do siebie.

  86. aga said

    Panie Dtzkyyy

    czy zna Pan tę książkę?

    http://www.bastion.krakow.pl/tytul/572,Paradoksy-historii-Tajna-historia-Rosji-Europy-i-swiata

  87. aga said

    tutaj są fragmenty „Paradoksy historii.Tajna historia Rosji,Europy i świata:

    http://www.naszawitryna.pl/ksiazki_143.html

  88. dtzkyyy said

    Re. 86.

    Tej wlasnie – nie. Innych przeczytalem stos. W tym polskich, ukrainskich i bialoruskich.

    Odswietuje – przeczytam fragmenty. Dziekuje.

  89. aga said

    W tej książce jest opisane zabójswto berii,mniej wiecej tak jak robi to powyżej Koziej. Ale nie ma tego w zamieszczonych przez nasza witrynę fragmentach.

  90. dtzkyyy said

    Re. 89.

    OK. Jasnie.

  91. dtzkyyy said

    Re. 89.

    Przeczytalem fragmenta od P. Kozieja. Dobrze napisano. Ale o BERII takie same romantyczne i troche bajeczne ksiazki tez dzisiaj pisza i wydaja. Naprzyklad, syn BERII.

    Polecam Pani dla rownowagi: http://www.duel.ru/publish/beria/beria.html, czy tutaj: http://militera.lib.ru/bio/beria/index.html.

  92. Zbigniew Koziol said

    @72

    Bardzo miło.

    Urodzilem się w Szewni (połowa drogi między Zamościem a Krasnobrodem). Dolina otoczona lasami. Grzyby, jagody. Ale potem żyliśmy w Łapiguzie, jakieś 5 km na północ od miasta. Ale w zasadzie tylko do pójścia na studia w 1980.

    Sentyment ogromny pozostał. Może nawet, tak myślę, troche dlatego, że ze wsi. Przyroda! To jest to, co niemal najpiekniejsze w życiu. Nawet zwykłem żartować, że mama z tatą zapewne zrobili mnie w lesie, tak bardzo te lasy polubiłem. Bo miasto … ładne, ciekawe, ale to wszystko sztuczne. A te lasy pod Suścem – takich nie ma nigdzie na świecie. W Szewni zaś z zamkniętymi oczami nocą mogłem po nich wędrować, po debrach, ścieżkach.

    Mało wiem o historii. A historia ta ostatnia tam bogata, okres wojny. Po wojnie rodzina mego ojca wyjechała w ramach akcji Wisła na Ukraine. Wiele w tym niejasności. Mój ojciec byl prostym człowiekiem i sam trochę tylko rozumiał te wydarzenia. Wrócił z pod Odessy piechota, zima, bez butów po śniegu, nielegalnie przez granicę, niosąc na plecach wyczerpanego brata młodszego o rok. 1947 lub 1948. Miał wtedy 14 lat.

    Link do http://www.roztocze.net/ nie otwiera się. Może przejściowy problem.

    Zajrzałem kiedys na strony Tygodnika Zamojskiego. Rozpacz, cóż za badziewie. Aż żal patrzeć, jak teraz ludzi się otumania.

  93. Zbigniew Koziol said

    Jeszcze @72 i odnosnie tego, co napisalem.

    Wczesniej to dobrych ksiazek z historii nie bylo. A teraz w ostatnich latach malo tam bylem. Ojca juz nie spytam rowniez – za pozno.

    Gdy wyjezdzalem z Kanady nie moglem calego dobytku zabrac. Za drogo. Ksiazek. Ilez ich zostalo po mojej drodze zycia. Zal. Mialem historie walk podziemnych na zamojszczyznie – oddalem bliskiemu mi czlowiekowi. Moze i wrocila z nim do Polski. Dwa grube tomy. Ale autora nie pamietam. Co mnie tam zastanowilo? Nie bylo nic o zydach. A dosc jest wiadome, ze Zamosc i okolice byly zamieszkane przez bardzo wielu, to byla znaczna czesc populacji. Te teksty ktore pan podeslal nieco wyjasniaja temat.

  94. radek brzózka said

    Może jakaś mądra osoba,na ty forum wytłumaczy, mnie głupiemu, dlaczego całkiem spora część AKowców zamiast z okupantem ,walczyła z chłopskimi:
    świniami,krowami,owcami i końmi? Dlaczego lepiej w ustronnym miejscu
    było spotkać milicjanta czy NKWD niż partyzanta? Dlaczego Rosjanin był często lepszym człowiekiem od polaka?

    Próbowałem znaleźć odpowiedź w mądrych książkach ale one milczą na ten temat -no problem

    przykład polskiej gościnności: Dwie rosjanki byłe więźniarki obozu
    koncentracyjnego wędrowały nie wadząc nikomu w kierunku swojego domu
    aż dotarły do mojej miejscowości gdzie oprócz noclegu i strawy znalazły kres swej tułaczki . W nocy w mundurach mo zjawili jacyś panowie ,zmusili je do opuszczenia chałupy po doprowadzeniu ich do pobliskiego lasu zostały brutalnie zgwałcone i zamordowane bagnetami.

    Po wielu latach pewien człowiek ,uczestnik owego strasznego czynu
    najwyraźniej chcąc ulżyć swojemu sumieniu starego AKowca ,wygadał się wskazując uczestników, miejsce, czas i okoliczności.

    P.S możecie to olać- kolejny pozbawiony sensu wpis.

  95. Zbigniew Koziol said

    „P.S możecie to olać- kolejny pozbawiony sensu wpis.”

    Tak tez i zrobimy.

  96. radek brzózka said

    re 92/Pan Kozioł
    A te lasy pod Suścem – takich nie ma nigdzie na świecie. W Szewni zaś z zamkniętymi oczami nocą mogłem po nich wędrować, po debrach, ścieżkach.”

    Ech Panie Kozioł napewno już ten lasek mocno przetrzebiony…takie czasy

    re 95 -nie szkoda Panu klawiatury?

  97. radek brzózka said

    re 80.Pan JO
    Panie Brzozka, Pan nie masz zilonego pojecia o czym piszesz…………

    Przekonany jestem, ze nie do konca Pan zna pochodzenie tych KC….SB….. oraz ma Pan obraz w swej pamieci osob tam bedacych z lat Gierkowskich, gdzie rzeczywiscie wiekrzosc byla Polakami…., ale tej historii to Pan nie zna , tylko tu celowo MACI.”

    Ależ znam dobrze.Urodzeni i wychowani w Polsce a więc kto Francuzi?
    fakt że trochę innego wyznania ale co to ma do rzeczy?
    Panie JO -pewien fizjolog powiedział „Mącić to rzecz ludzka

  98. Zbigniew Koziol said

    @75 (Aga)

    Tak, malo komu chce sie otwierac linki.

    Ten tekst to duza inspiracja dla mnie.

    Co to jest ispiracja? Idea ktora za soba ciagnie inne idee. Do myslenia. Po powrocie z Moskwy zamyslilem sie pod wplywem tego tekstu mocniej, ow sposob oryginalny, oj jak bardzo oryginalny. Do tego stopnia, ze nawet zaczynam bac sie. Moje myslenie bardziej niebezpieczne ode mnie samego. Oby te mysli wyksztalcily sie bardziej do napisania z sensem.

Sorry, the comment form is closed at this time.