Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    PK o Hydra podniosła łeb. Jak przez…
    Marucha o Generał Łapin wkracza do …
    Marucha o Wolne tematy (28 – …
    lupakajetan o Wolne tematy (28 – …
    adrian o Wolne tematy (28 – …
    Marek o Generał Łapin wkracza do …
    Marek o Generał Łapin wkracza do …
    lupakajetan o Wolne tematy (28 – …
    lewarek.pl o Hydra podniosła łeb. Jak przez…
    Warchoł o Czy Ukraińcy zaczną masowo wyj…
    ? o Hydra podniosła łeb. Jak przez…
    lupakajetan o Wolne tematy (28 – …
    lewawo o Hydra podniosła łeb. Jak przez…
    Krzysztof M o Hydra podniosła łeb. Jak przez…
    lewarek.pl o Hydra podniosła łeb. Jak przez…
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

    Dołącz do 707 subskrybenta

Archive for 13 kwietnia, 2011

Straszny skowyt żydo-komuny

Posted by Marucha w dniu 2011-04-13 (Środa)

Gajowy w żadnej mierze nie podziela poglądu, iż PiS jest „polską partią”. Artykuł zamieszcza dla celów zilustrowania – na przykładzie rodu Smolarów – rzekomo antysemickiego poglądu, iż tzw. żydokomuna wciąż ma w Polsce ogromne, wręcz decydujące, wpływy. – admin

To są straszne słowa. Wróg ani przeciwnik nie zdradza, zdradzają swoi. To jest straszny język takiej werbalnej wojny domowej i język całkowitej delegitymizacji władzy demokratycznej, co Jarosław Kaczyński systematycznie robi od wyborów – powiedział w radiu ZET prezes Fundacji Batorego Aleksander Smolar, odnosząc się do wczorajszych wystąpień lidera PiS.

Świadomie użyłem słowa „żydo-komuna” wiedząc, że tego określenia nie wolno używać w Polsce, jako „anty-semickiego” – choć doskonale opisuje ono, kto miał i ma największy wpływ na III RP. Przeciętny Polak nie wie, że  w Polsce są „szare eminencje”, których wpływ na losy Polski jest znacznie większy niż niejednego polityka a nawet partii. I wcale nie dziwi mnie, że właśnie „szara eminencja” Smolar, jako jeden z pierwszych zabrał głos, by wyrazić oburzenie środowiska, które zbudowało i broni „zdobyczy”  III RP.

Wyobraźmy sobie, że wpływ na politykę Izraela mają potomkowie arabskich terrorystów – w imię „tolerancji” i „postępu”. To przecież nie jest możliwe. Ale w Polsce – jakoby wyzwolonej spod panowania komuny – taki wpływ uzyskali nie tylko potomkowie „żydo-komuny”, ale prawdziwi komuniści o rodowodzie żydowskim – nawróceni na demokrację, liberalizm i Europę. Do tej kategorii ludzi bez wątpienia należą bracia Smolarowie – Aleksander i Eugeniusz.

Oficjalnie jeden jest politologiem, a drugi radiowcem, ale w rzeczywistości są o wiele bardziej znaczącymi postaciami. Bo to nie „Solidarność” obaliła komunizm. Tamten PRL-owski komunizm obaliła bowiem „żydo-komuna” – niedowartościowana w czasach PRL-u, chociaż także stanowiła fundament PRL. „Solidarność” zaś także została zdradzona o świcie – po alkoholowej libacji – tam w Magdalence…

To Aleksander Smolar, prominent Unii Wolności, wypromował na szefa tej partii Bronisława Geremka. Jego brat – Eugeniusz – jest jednym z szefów Polskiego Radia. Są synami Hersza Smolara, przedwojennego działacza komunistycznego i jako tzw. szare eminencje mają niebagatelny wpływ na politykę w Polsce.

Ojciec Smolarów, który po wojnie znany był pod imieniem Grzegorz, urodził się w 1905 r. w Zambrowie jako Hersz Smolar, syn Dawida, producenta wody sodowej. Już w latach 1918-1919 organizował w miasteczku lewicującą grupę młodzieży syjonistycznej, którą nazwał Związkiem Młodzieży Socjalistycznej. W lipcu 1920 r., po wkroczeniu Armii Czerwonej, został z ramienia owego ZMS członkiem miejscowego Komitetu Rewolucyjnego, za co – po wyparciu bolszewików – był poszukiwany przez żandarmerię wojskową. Wyjechał do Warszawy i tam związał się z Komunistyczną Partią Polski, która przerzuciła go do sowieckiego Kijowa, gdzie został sekretarzem Wydziału Ekonomicznego Gubernialnego Komitetu Komunistycznego Związku Młodzieży. Następnie rozpoczął studia w sekcji żydowskiej Komunistycznego Uniwersytetu Mniejszości Narodowych Zachodu w Moskwie – partyjnej uczelni kształcącej działaczy komunistycznych, głównie z krajów sąsiadujących z ZSRR. W 1946 r. wrócił do kraju i od razu zaczął pracę w Centralnym Komitecie Żydów w Polsce jako członek jego Prezydium oraz kierownik Wydziału Kultury i Propagandy.

Matką Smolarów była Walentyna Najdus, po wojnie profesor w Instytucie Historii Polskiej Akademii Nauk, należąca do licznego grona partyjnych historyków. W jej dorobku znajdziemy takie „dzieła”, jak: Polacy w rewolucji 1917 r. czy Lewica polska w Kraju Rad 1918-1920, które publikowała dla uczczenia kolejnych rocznic rewolucji październikowej. Z tego czerwonego do szpiku kości małżeństwa zrodzili się dwaj synowie: w 1940 r. Aleksander, a pięć lat później Eugeniusz. Jabłek pod lipą przecież nie znajdziecie… .

Spadające poparcie dla środowiska UD-ecji, z którego wyrosła Platforma Obywatelska, zawsze było sygnałem alarmowym dla środowiska „żydo-komuny”. Nie inaczej jest i teraz – w dzień po rocznicy katastrofy pod Smoleńskiem. Dlatego teraz będziemy obserwować i słuchać głosów oburzenia „szarych eminencji” – masowo zapraszanych do opanowanych przez nich samych – radia i telewizji – aby „obrabiali” opinię publiczną, plując na jedynie polską partię, czyli PIS i jej lidera Jarosława Kaczyńskiego. Teraz zacznie się prawdziwa wojna z PIS-em i z Kaczyńskim, pod przewodem „żydo-komuny” – w imię obrony internacjonalistycznych ideałów komunistów, choć pod przykrywką demokracji i liberalizmu.

To przecież Aleksander Smolar oświadczył: „Jeżeli chodzi o SLD – jestem krytyczny wobec tej formacji, ale byłbym ostatnim człowiekiem, który wykluczałby możliwość porozumienia i, przy innej koniunkturze politycznej, nawet możliwość współrządzenia. To nie byłoby możliwe w sytuacji masowej dominacji SLD, ale, na przykład, partnerski układ – to sobie doskonale wyobrażam („Przegląd”, 14.02.2000 r.).

Wiecie teraz o co toczy się wojna? O utrzymanie dominującej roli w Polsce „szarych eminencji”, które de facto rządzą tym krajem od 1989 roku. To oni także rządzą mediami, których zadaniem było „uśmiercenie” Lecha Kaczyńskiego, a teraz jest : „uśmiercić” brata prezydenta – Jarosława… Tylko tyle i aż tyle.

http://niepoprawni.pl/

Posted in Polityka | 50 Komentarzy »

W Rosji mają zakazać reklamy zabijania

Posted by Marucha w dniu 2011-04-13 (Środa)

Projekt prawa zakazującego reklam zabijania nienarodzonych trafił dziś do rosyjskiej Dumy Państwowej. Jego autorzy chcą, by aborcje można było reklamować tylko w specjalistycznych pismach.

– Projekt zobowiązuje również lekarzy do uprzedzania kobiet, które decydują się na aborcję o tym, że może on się stać przyczyną bezpłodności czy wywołać złe skutki dla zdrowia fizycznego i psychicznego kobiety – podkreślał w rozmowie z dziennikarzami autor projektu Anton Bieliakow ze „Sprawiedliwej Rosji”. Bieliakow chciałby, by w trakcie rozmów lekarze informowali pacjentki, że 60 procent kobiet, które umierają w trakcie ciąży – umiera na skutek powikłań poaborcyjnych, od 10 do 15 procent ma poważne problemy zdrowotne, a 7 procent cierpi na bezpłodność.

Pomysłodawca podkreśla, że nie chce zakazu zabijania nienarodzonych w Rosji (określanej przez niego prawem do decydowania o macierzyństwie), ale jedynie doprowadzenia do sytuacji, w której kobieta byłaby rzetelnie informowana o skutkach aborcji, a nie czerpała swojej wiedzy z kolorowych reklam w wysokonakładowych pismach. Dlatego zakaz reklam nie obejmowałby pism specjalistycznych.

W Rosji rocznie zabijanych jest – według danych oficjalnych – od 1.6 do 1.7 miliona dzieci. Dane nieoficjalne są jeszcze gorsze, mówi się nawet o 6 milionach zamordowanych dzieci. To zaś oznacza, że na 1000 narodzonych małych Rosjan, przypada 1022 zabitych.

TPT/Interfax.ru

http://fronda.pl

Szkoda, iż autorzy projektu nie zaproponowali całkowitego zakazu zabijania dzieci nienarodzonych (co było by zgodne ze stanowiskiem Cerkwi) – ale po tylu latach panowania bolszewizmu społeczeństwo rosyjskie najprawdopodobniej nie jest jeszcze gotowe do jego akceptacji. Tym niemniej uważamy projekt za krok w dobrą stronę. – admin

Posted in Różne | 9 Komentarzy »

Zatrzymano dwie osoby ws. zamachu w Mińsku

Posted by Marucha w dniu 2011-04-13 (Środa)

Prokuratura Generalna Białorusi podała, że w nocy z wtorku na środę zatrzymane zostały dwie osoby podejrzane w związku z zamachem bombowym w mińskim metrze i „ze znacznym stopniem wiarygodności można uważać, że jeden z zatrzymanych jest wykonawcą” zamachu.

– To dwie osoby. Trwają czynności śledcze z ich udziałem, przeprowadzono pierwsze przesłuchania, w których uczestniczyli adwokaci, otrzymano pierwsze zeznania – powiedział zastępca prokuratora generalnego Andrej Szwed. Kieruje on grupą śledczą badającą poniedziałkowy zamach, w którym zginęło 12 osób, a ponad 100 zostało rannych.

Obaj zatrzymani są obywatelami Białorusi. Szwed nie wyjaśnił, czy sami podejrzani przygotowali ładunek wybuchowy, ani też gdzie zostali zatrzymani.

Według jego słów wydział antyterrorystyczny KGB otrzymał materiały wideo, na których widać, jak wykonawca zamachu zjeżdża z dużą czarną torbą na stację metra Kupałowskaja. Następnie przechodzi na skrzyżowaną z nią stację Oktiabrskaja. Pewien czas znajduje się na peronie, potem zostawia torbę obok ławki i odchodzi. Następnie „wykonuje jakieś czynności rękami, czy to w kieszeni kurtki, czy spodni”, po czym następuje wybuch.

Zastępca prokuratora wyjaśnił też, że rozpatrywana jest obecnie wersja zamachu różniąca się od trzech poprzednich, o jakich mówił we wtorek szef KGB Wadzim Zajcau. Trzy wcześniej ogłoszone wersje mówiły o: chęci destabilizacji sytuacji w kraju, zemście radykalnych organizacji, działaniach osoby chorej psychicznie.

Andrej Szwed powiedział też, że badany jest związek dwóch zatrzymanych osób z wcześniejszymi incydentami z użyciem materiałów wybuchowych na Białorusi. To m.in. wybuch ładunku podłożonego na koncercie plenerowym w Mińsku w nocy z 3 na 4 lipca 2008 roku. Wówczas rannych zostało ponad 50 osób. Winnych nie odnaleziono.

Więcej na http://wiadomosci.onet.pl

Zob. też http://tvp.infohttp://www.polskieradio.pl

Posted in Różne | 14 Komentarzy »

Stanowisko redakcji portalu Nacjonalista.pl w związku z I rocznicą katastrofy smoleńskiej

Posted by Marucha w dniu 2011-04-13 (Środa)

  1. Jako ludzie kierujący się w codziennym życiu chrześcijańską moralnością współczujemy wszystkim rodzinom ofiar.
  2. W sposób szczególny wspominamy Annę Walentynowicz oraz krewnych ofiar Katynia, których czynna miłość Ojczyzny i Narodu, a także zaangażowanie w przywracaniu pamięci o tej zbrodni, były i są dla nas wzorem do naśladowania.
  3. Współczucie dla rodzin absolutnie nie oznacza pozbawienia się prawa do krytyki ofiar katastrofy pełniących wysokie funkcje publiczne, których działania w wielu wypadkach skutkowały dalszą wasalizacją Polski i jej stopniową transformacją w modelowy kraj Nowego Wspaniałego Świata.
  4. Za haniebne uznajemy próby zrównywania katastrofy lotniczej z masakrą polskich oficerów w Katyniu. Posuwać się do tego mogą jedynie osoby kompletnie oderwane od rzeczywistości i pozbawione elementarnej wiedzy historycznej.
  5. Instrumentalizacja katastrofy smoleńskiej i jej wykorzystanie w bieżącej walce politycznej budzą w nas głęboki sprzeciw. Środowisko próbujące zawłaszczyć pamięć o ofiarach tragedii przekształciło się w coś co określamy mianem sekty smoleńskiej. Dla nich nie liczy się wyjaśnienie okoliczności tragedii i poznanie prawdy, gdyż prawdą jest to w co oni wierzą, czyli przeświadczenie o tym, iż „10 kwietnia mieliśmy do czynienia z zamachem”. Pojawiające się na marginesie fantastyczne teorie o sztucznej mgle, laserze Putina itp. uznajemy za przedmiot zainteresowań odpowiednich służb medycznych.
  6. Epatowanie tematyką katastrofy lotniczej, jej ciągła obecność na czołowych miejscach w debacie publicznej, to gwarancja utrzymania status quo w Polsce. Monotematyczność opozycji to prezent dla obozu rządzącego i znakomite usprawiedliwienie bezczynności, do której zdążył już nas przyzwyczaić. W sytuacji, gdy liczy się tylko Smoleńsk, a każda próba krytyki Ukochanego Przywódcy traktowana jest jako zamach na świętość, jakakolwiek poważna dyskusja o przyszłości naszej Ojczyzny jest skazana na niepowodzenie.
  7. Do czego prowadzi parareligijne sekciarstwo wyrosłe na gruncie Smoleńska pokazała dobitnie sprawa krzyża na Krakowskim Przedmieściu. Święty symbol naszej Wiary został wykorzystany do przepychanek między dwoma wrogimi obozami w równym stopniu działającymi na szkodę Polski i Polaków. Nic równie skutecznie nie nadszarpnęło wizerunkiem katolicyzmu, niż grupy samozwańczych obrońców krzyża, który w tym wypadku nie był symbolem męki Chrystusa, ale quasipogańskiej politycznej mistyki ze śp. Lechem Kaczyńskim w roli głównej.
  8. Medialny obraz katolika jako oszołoma oderwanego od rzeczywistości (katolik=osoba z PiS,  z własną teologią, własnym panteonem świętych) to jedna ze zdobyczy “rewolucji smoleńskiej.” Drugą, znacznie groźniejszą jest aktywizacja prymitywnej, antyklerykalnej tłuszczy, która uzyskała swoje miejsce w debacie publicznej. Wzorowi janczarzy demoliberalizmu, wyzuci z Wartości, „wykształceni i młodzi z wielkich miast” poczuli wiatr w żaglach i wykorzystali moment do atakowania fundamentów naszej Cywilizacji. To budzi nasz głęboki niepokój i jest sygnałem ostrzegawczym dla wszystkich, którym leży na sercu kondycja moralna polskiego narodu.
  9. Zdecydowanie potępiamy usunięcie przez Rosjan tablicy przy krzyżu na lotnisku smoleńskim, na której znajdowała się inskrypcja o “sowieckiej zbrodni ludobójstwa w Lesie Katyńskim”. Prawda jest prawdą i nie zmienią jej urojenia postsowieckich aparatczyków w Rosji.
  10. Jako narodowi radykałowie i zwolennicy Trzeciej Pozycji z jednakowym dystansem odnosimy się do obu teoretycznie wrogich obozów. Czy to będzie PiS lub PO, sekta smoleńska lub użyteczni idioci od Tarasa, tzw. lewica lub tzw. prawica, nie sytuujemy się gdzieś obok lub pomiędzy, ale dokładnie naprzeciwko nich. W jednakowym stopniu będziemy krytykować wrogie nacjonalizmowi obozy polityczne, których serwilizm wobec obcych ośrodków władzy różni jedynie orientacja geograficzna, a jego koszty ponoszą zawsze Polacy jako naród.

http://www.nacjonalista.pl

Zgadzając się z tezami wypowiedzi pragniemy zauważyć, iż rzeczona tablica została umieszczona samowolnie przez osoby prywatne, bez zgody odpowiednich władz Federacji Rosyjskiej – admin.

Posted in Polityka, Różne | 89 Komentarzy »

Warszawa: „Wolność dla nacjonalistów”

Posted by Marucha w dniu 2011-04-13 (Środa)

wolność dla nacjonalistówNa 13 kwietnia w Belgradzie (Serbia) zaplanowano dużą demonstrację w obronie czternastu przetrzymywanych w areszcie nacjonalistów, którzy 10 października ubiegłego roku biorąc udział w liczącej kilka tysięcy osób manifestacji nie dopuścili do zorganizowania w tym mieście parady homoseksualistów (LINK).

Organizatorzy akcji solidarnościowej od kilku tygodni rozsyłali za pośrednictwem poczty elektronicznej apele o symboliczne wsparcie, okazywane w formie spontanicznych akcji protestacyjnych 13 kwietnia oraz w dniach poprzedzających tę datę. Miejscem akcji protestacyjnych miały być ambasady i konsulaty Serbii w większości europejskich krajów – jeden z tego typu protestów odbył się w Polsce.

Niezależni nacjonaliści z Warszawy przy użyciu części atrybutów tzw. codziennego aktywizmu ulicznego postanowili dać wyraz swojej solidarności pod serbską ambasadą w tym mieście. Na płocie okalającym ambasadę wywieszono okolicznościowy transparent, a także zalaminowane plakaty z datą 10.10.2010 i solidarnościowym hasłem „Wolność dla nacjonalistów”.

Represje wobec radykalnych patriotów znamy również ze „swojego podwórka”, w związku z czym zdajemy sobie sprawę ile znaczenia mogą mieć nawet tak skromne akcje solidarnościowe. Za tydzień odbędzie się rozprawa nacjonalistów z Wrocławia, a prześladowania narodowych aktywistów ze względu nie tylko na ich działalność, lecz także same poglądy mają miejsce w całej Europie. Przy zestawieniu ze sobą każdego z tych przypadków nasza postawa jest jasna: wolność dla wszystkich nacjonalistów!

Za http://autonom.pl
Tamże więcej zdjęć.

Posted in Polityka | 3 Komentarze »

Dość rozbrajania armii!

Posted by Marucha w dniu 2011-04-13 (Środa)

To, co niektórzy politycy nazywają reformą armii, budzi wątpliwości nie tylko wśród żołnierzy czynnych zawodowo, ale również wśród różnych środowisk interesujących się stanem systemu bezpieczeństwa państwa, w tym i stanem armii. I co ciekawe, są wśród nich także eksperci spoza Polski. Nie ma w nich akceptacji dla filozofii redukcji polskiej armii, w szczególności jej potencjału bojowego, w nadziei, że NATO nas obroni przy naszym minimalnym wysiłku.

Wątpliwości budzi również stwarzanie przekonania, że jesteśmy bezpieczni. Że nie jest tak, jak w 1939 roku, gdy ówcześni politycy i wojskowi okłamywali społeczeństwo, wmawiając, że sojusze i potęga polskiej armii (dramatycznie niedofinansowanej), są wystarczającym gwarantem.

Wprawdzie żyjemy w przekonaniu, że nie grozi nam konflikt, ale żeby być zdolnym do obrony nawet za kilkanaście lat, trzeba myśleć o tym już teraz. Armii nie buduje się przez jedną kadencję, choć – jak widać – zniszczyć ją można…

Rzesza wojskowych i sympatyków wojska szacowana jest na ok. 3 mln ludzi. Ale nie ma ich tam, gdzie zapadają decyzje istotne z punktu widzenia kondycji armii. Nie ma nikogo w polskim parlamencie, kto mógłby niczym ekspert podnieść kwestie obronności. Brakuje wojskowego doświadczenia. W komisjach obrony narodowej obu izb są może i sympatycy, ale wypełniający wolę partii. Sycący się tym, co MON im przygotowuje. W medialnych relacjach widać, że w tym, co robią, nie ma zbyt wiele merytoryki. Nie ma twórczej dyskusji.

Dlaczego nas tam nie ma? Bo środowisko wojskowe, jak żadne inne, jest rozbite, zdezintegrowane, podzielone. Jest mało aktywne, a przez to mało reprezentowane na zewnątrz. Jesteśmy silni lokalnie, centralnie słabi, niewidoczni. I jak tak dalej będzie, zostaniemy zepchnięci na margines służb mundurowych. Nikt nie będzie się z nami liczył.

Powinniśmy pomyśleć o tym, aby móc mówić słyszalnym w Warszawie głosem. Żeby bronić interesów armii. W wielu garnizonach (zlikwidowanych też), prężnie funkcjonują stowarzyszenia skupiające w swoich szeregach byłych żołnierzy różnych jednostek i formacji. Sam do takiego, mojego pułkowego, należę.

Dlaczego nikt nie zabiega o nasze głosy? Bo nas nie widać.

Zatem twierdzę, że sytuacja dojrzała do tego, aby środowisko wojskowe zwarło szeregi w obronie polskiej armii. W obronie polskiej zbrojeniówki. Od nas, w dużej mierze zależy, kto będzie posłem, senatorem, radnym itd. Ufam, że stać nas na to, by stanąć w jednym, niekoniecznie już bojowym szyku – ale zwartym i mówiącym jednym głosem: Dość rozbrajania armii!

Gen. Waldemar Skrzypczak
http://skrzypczak.blog.interia.pl

http://www.bibula.com/?p=36058

Posted in Polityka | 32 Komentarze »

Nieboszczyk kardynał i trup ambasadora

Posted by Marucha w dniu 2011-04-13 (Środa)

Kiedy 7 listopada 1975 roku zmarł John Carmel kardynał Heenan, katolicki Prymas Anglii i Walii, zgodnie z tradycją zamierzano pochować go w krypcie Katedry Westminsterskiej.

Pojawił się jednak problem, bo do sprawy wtrącił się brytyjski SANEPID twierdząc, że katedra nie spełnia wszystkich warunków sanitarno-epidemiologicznych, by były tam składane ludzkie zwłoki. Widać było, że komuś zależy, by kardynałowi utrudnić tę ostatnią drogę z rezydencji prymasowskiej do miejsca wiecznego spoczynku. Od dekady panowały już wzorcowe “ekumeniczne” relacje pomiędzy katolikami a anglikanami, ale wśród tych ostatnich chyba nadal żywe było przeświadczenie, iż jeśli tylko można przeszkodzić papistom, to trzeba to zrobić.

To, że królewscy urzędnicy w końcu ustąpili i ciało kardynała Heenana spoczęło w przygotowanej krypcie zawdzięczać można rosyjskiemu ambasadorowi, a właściwie ambasadorowi i przemyślności urzędników westminsterskiej kurii.

Owym ambasadorem nadzwyczajnym i pełnomocnym był hrabia Aleksander Benckendorff. Reprezentował on cara Mikołaja II przy angielskim Dworze Świętego Jakuba i w chwili śmierci kardynała Heenana nie żył już od 58 lat – podobnie z resztą jak imperator i jego państwo przekształcone w twór znany pod nazwą Związku Radzieckiego. W jaki więc sposób mógł być pomocny kardynałowi?

Benckendorff, rosyjski hrabia o niemieckich korzeniach i konwertyta z luteranizmu na katolicyzm zmarł w roku 1917, gdy trwała jeszcze I wojna światowa (był pierwszą z ofiar pomniejszej epidemii grypy poprzedzającą tzw. “hiszpankę”). Hrabia był świadom, że dogorywa i choć był wiernym poddanym cara, to jakoś nie spieszyło mu się – jako anglofilowi i katolikowi – do tego, by spocząć na łonie Mateczki Rosji. Wykorzystując fakt, iż transport zwłok do ojczyzny w warunkach wojennych byłby wielce utrudniony, w ostatniej woli – jak twierdziła jego córka – poprosił o złożenie jego szczątków w Katedrze Westminsterskiej, w której, jako gorliwy katolik – co trzeba mu oddać – uczestniczył we Mszach i nabożeństwach, a także spędzał wiele czasu na prywatnych modlitwach.

Kardynał Francis Bourne, ówczesny prymas, był nie tylko sceptyczny wobec pomysłu chowania w świątyni osoby świeckiej, która nie była namaszczonym władcą, ale zabraniało mu tego nawet prawo kościelne. Poza tym pomysłowi przeciwni byli sami Rosjanie, bo ambasador umarł na urzędzie, a nie jako osoba prywatna i powinien zostać pochowany w ojczyźnie. Brytyjskie Foreign Office miało więc problem, bo coś z tymi nadzwyczajnymi i pełnomocnymi ambasadorskimi zwłokami trzeba było zrobić. Odesłanie ich do Rosji nastręczało wiele trudności, a pochowanie na angielskiej ziemi było sprzeczne z protokołem. Zdecydowano się naciskać na kardynała Bourne’a, aby ten – dla dobra stosunków z rosyjskim aliantem – po odprawieniu obrzędów pogrzebowych zgodził się wziąć ambasadora “w depozyt”, aż sytuacja międzynarodowa nie pozwoli pochować go w Rosji. Bourne słał więc depesze do Rzymu i w końcu uzyskał zgodę na tymczasowe pochowanie Benckendorfa w Katedrze Westminsterskiej. Nikt jednak nie przewidział, że w Rosji wybuchnie rewolucja, która sprawi, że ciało carskiego ambasadora pozostanie tam na dłużej. W roku 1939 córce hrabiego pozwolono umieścić na płycie zakrywającej kryptę z jego trumną stosowny napis, zaznaczając jednak, że w żaden sposób nie zmienia to faktu, że jest to pochówek tymczasowy. Inskrypcja została sporządzona w języku rosyjskim i po łacinie i głosiła, że oto spoczywa tam Hrabia Aleksander Filip Konstantyn Ludwik Benckendorff, ambasador nadzwyczajny i pełnomocny Imperatora Rosji przy Dworze Świętego Jakuba. 1 sierpnia 1849 – 11 stycznia 1917.

Wróćmy jednak do kardynała Heenana, jego pochówku i sprzeciwu brytyjskich służb sanitarnych. W trakcie rozmów z brytyjskimi władzami jednemu z kurialistów przypomniało się, iż w Katedrze Westminsterskiej spoczywa ambasadorski “depozyt” i stwierdził, że skoro nie ma tam warunków do chowania zmarłych, to kardynał, owszem, zostanie pochowany na cmentarzu, ale Foreign Office powinno w końcu postanowić coś w sprawie zwłok ambasadora Benckendorffa. Był rok 1975 i ostatnią rzeczą jakiej życzyłby sobie Rząd Jej Królewskiej Mości, to niepotrzebnie drażnić Sowietów czy to zmuszając ich do odebrania ciała, czy to organizując państwowy pogrzeb carskiego posła, na który ani chybi pofatygowałaby się cała rosyjska emigracja robiąc przy tym wiele szumu.

Kardynał mógł więc spocząć w przeznaczonej dla niego krypcie, a carski ambasador stał się gwarantem i strażnikiem praw przyszłych arcybiskupów Westminsteru do spoczywania w podziemiach ich katedry.

Za: Pod mitrą czyli kościelne Safari (11.04.201

http://www.bibula.com/?p=36059

Posted in Historia, Kościół/religia | 5 Komentarzy »