Minister finansów Jacek Rostowski przekonywał wczoraj europejskich parlamentarzystów, aby bezzwłocznie poświęcili suwerenność budżetową swoich krajów na rzecz ratowania wspólnej europejskiej waluty.
W piątek minister zamierza przekonywać do solidarności z euro kraje G20 obradujące w Waszyngtonie. Pogrążoną w sporach eurostrefę uratował w ubiegłym tygodniu Fed, dostarczając jej płynności dolarowej.
Sześćdziesięciu parlamentarzystów z 22 krajów Unii i 3 aspirujących do Wspólnoty (Turcji, Chorwacji i Czarnogóry) gościło wczoraj na konferencji w Senacie poświęconej kryzysowi eurostrefy.
– Kryzys światowy przekształcił się w kryzys finansów publicznych niektórych krajów strefy euro. Jeśli go nie opanujemy, zagrozi on spójności eurostrefy, a może i samej Unii. Skutki gospodarcze byłyby zatrważające – tymi słowami minister finansów Jacek Rostowski straszył i ponaglał przewodniczących komisji finansów parlamentów narodowych UE do działań na rzecz szybkiego przyjęcia „sześciopaku”. Tak określa się unijną dyrektywę i pięć rozporządzeń, które dyscyplinują finanse publiczne krajów eurostrefy pod rygorem sankcji finansowych w razie przekroczenia przez nie bariery deficytu lub zadłużenia. Dokumenty te pod koniec września ma przegłosować Parlament Europejski.
Wyjaśniłem przewodniczącym komisji finansów, o jak wielką stawkę chodzi – relacjonował minister Rostowski. Według niego, absolutnie konieczne jest wprowadzenie w życie postanowień szczytu UE z 21 lipca w sprawie Grecji. Chodzi o jak najszybsze dostarczenie szóstej transzy pomocy z pierwszego pakietu ratunkowego i uruchomienie drugiego pakietu pomocy. Grecja, zdaniem ministra, mimo ogromnych problemów przeprowadzi reformy strukturalne, ale ważne jest utrzymanie delikatnej równowagi pomiędzy konsolidacją finansów a wzrostem. Grecja poinformowała ostatnio, że kraj wskutek ostrych cięć pogrążył się w recesji. W przekonaniu Rostowskiego równowaga osiągnięta przez cięcie wydatków jest znacznie trwalsza niż równowaga osiągnięta przez podwyższenie podatków.