Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    Yagiel o Nuklearne ultimatum Rosji wobe…
    lewawo o Wolne tematy (27 – …
    Lily o Samson
    Czesio i muchy o Nuklearne ultimatum Rosji wobe…
    Marucha o Wolne tematy (27 – …
    Iliryjczyk o Wolne tematy (27 – …
    Iliryjczyk o Wolne tematy (27 – …
    Zenon_K o Wolne tematy (27 – …
    Marucha o Wolne tematy (27 – …
    Listwa o Czy jest co obchodzić 3 M…
    Peryskop o Wolne tematy (27 – …
    marian o Słowo do tomu trzeciego Dzienn…
    Krzysztof M o Wolne tematy (27 – …
    Marucha o Wolne tematy (27 – …
    Kar o Polski sędzia Tomasz Szmydt pr…
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

    Dołącz do 706 subskrybenta

Przemilczana victoria, czyli rzecz o Powstaniu Wielkopolskim

Posted by Marucha w dniu 2011-12-28 (Środa)

W innych krajach rocznice nieudanych przedsięwzięć społeczno – politycznych albo są przemilczane, albo oddaje się w skupieniu, wręcz przy wstydliwej ciszy hołd ofiarom i na tym koniec. U nas przeciwnie – z polityczno – wojskowego nieudacznictwa zrobiono cnotę.

Mija kolejna rocznica rozpoczęcia zwycięskiego Powstania Wielkopolskiego. Był to jeden z nielicznych zrywów zbrojnych w historii naszego kraju, który przyniósł zwycięstwo na wszystkich płaszczyznach: militarnej, politycznej i społecznej. Paradoks polega na tym, że tego zwycięskiego powstania nie świętuje się i nie obchodzi tak hucznie w skali kraju jak innych, przegranych insurekcji. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że to zwycięstwo jest wstydliwie przemilczane.

Obserwatorowi naszej społeczno – politycznej rzeczywistości rzuca się w oczy fakt, że praktycznie oprócz lokalnych, wielkopolskich władz i mediów rocznica tego zwycięskiego przecież dla Polski powstania, zrywu zbrojnego praktycznie minęła bez echa w skali kraju. Ani prezydent, ani premier nic nie powiedzieli publicznie na temat tej wspaniałej victorii. Ta zdumiewająca prawidłowość trwa już kolejny rok.

Patrząc na to jak w skali kraju gloryfikuje się i celebruje przegrane Powstanie Warszawskie i jak przemilcza się zwycięskie Powstanie Wielkopolskie trudno oprzeć się wrażeniu, że albo Polacy uwielbiają się pławić w cierpiętniczym sosie klęsk, albo komuś zależy, aby w społeczeństwie podsycać kult bezsensownych, przegranych zrywów. A może i jedno i drugie?

W innych krajach rocznice nieudanych przedsięwzięć społeczno-politycznych albo są przemilczane, albo oddaje się w skupieniu, wręcz przy wstydliwej ciszy hołd ofiarom i na tym koniec. U nas przeciwnie – z polityczno-wojskowego nieudacznictwa zrobiono cnotę. Teraz, gdy należy świętować, cieszyć się z udanego zrywu Wielkopolan i wskazywać polskiej młodzieży, że Powstanie Wielkopolskie to wspaniały przykład jak należy realizować w praktyce politykę polską, to jest wielka cisza. Prezydent i premier – cytując klasyka – ani me, ani be, ani kukuryku. Media coś tam nieśmiało bąknęły pod nosem i na tym koniec. I tak z pokolenia na pokolenie trwa wbijanie do głów młodym Polakom, że nie należy świętować zwycięstwa i zwycięskich rocznic, ale nadal uskuteczniać to swoiste polityczno – historyczne dance macabre z okazji tragicznych rocznic nad mogiłami poległych.

Powstańcy Wielkopolscy nie poszli trójkami do nieba, ani nie byli rzucani przez kierownictwo polityczno – wojskowe powstania jak kamienie na szaniec. Na dodatek zwyciężyli, a to takie niemodne we współczesnej Polsce zakochanej w kulcie przegranych powstań czy pozbawionej jakichkolwiek szans na zwycięstwo walce Żołnierzy Wyklętych. Paradoks i ironia losu w przypadku Powstańców Wielkopolskich polega na tym, że zwyciężyli i popadli w niełaskę we współczesnej Polsce, bo… zwyciężyli.

Zastanawiając się nad tym paradoksem rocznicowym przypomina się fragment utworu, który śpiewali Przemysław Gintrowski i Jacek Wójcicki: „Stanął w ogniu nasz wielki dom. Dom dla psychicznie i nerwowo chorych…”. Obserwując jak hucznie obchodzi się u nas porażki i przemilcza doniosłe zwycięstwa takie jak Powstanie Wielkopolskie, to słowa tej pieśni wydają się być jak najbardziej aktualne.

Łukasz Wielicki, diarium.pl
http://mercurius.myslpolska.pl/

Komentarzy 46 to “Przemilczana victoria, czyli rzecz o Powstaniu Wielkopolskim”

  1. Kazik said

    Powstanie Wielkopolskie zostało wygrane dzięki generałowi Józefowi Dowbór Muśnickiemu , który znał się na rzemiośle wojskowym . W szeregi wcielał tylko Polaków . Na Jego tle wszyscy wodzowie poczynając od Piłsudskiego wypadają bardzo marnie .

  2. Tomek-Kolejarz said

    No cóż – w niełasce to już byli za II RP, bo dziad Piłsudski wściekał się, że przez nich nie dotrzymał ustaleń pomiędzy nim a oficerem niemieckiego wywiadu Harrym grafem Kesslerem. Piłsudski obiecywał, ze starań o odzyskanie Wielkopolski i Śląska nie podejmie. Wielkopolczycy i Ślązacy myśleli inaczej, dlatego sanacja traktowała ich zawsze po macoszemu. Weterani bezsensownego i wywołanego przez prowokację prusackich służb specjalnych powstania styczniowego byli, co roku zapraszani do Warszawy na uroczystości rocznicowe tego idiotyzmu jakim, była „styczniowa ruchawka” i mieli spedcjalne kombatanckie renty. Dzielni Wielkopolczycy i Ślązacy na szczere uznanie z tego, co mi wiadomo liczyć u dziada i jego sanacyjnej kliki liczyć nie mogli. W takiej sytuacji jakże prawdziwe okazują się słowa Winstona Churchila o Polsce i Polakach. Wieloletni premier brytyjski powiedział niegdyś: „Polacy to najdzielniejsi z dzielnych, ale rządzą nimi zawsze najpodlejsi z podłych”. Słowa te są aktualne niestety także i dziś.

    Bardzo celna wypowiedź – admin

  3. ETA said

    #1
    Pilsudski nawet na tle dobrego wojaka Szwejka nie wypada.
    To byl zdrajca, cham i nieuk do ktorego slowa Churchila pasuja jak ulal.

  4. Wojwit said

    Opowiadał mi ktoś o swoim dziadku, że ten był u Piłsudskiego (Selmana) z poselstwem od Powstańców Śląskich z prośba o pomoc. Ten nie dość, że trzymał ich w przedpokoju bodajże ze trzy godziny, to powitał ich mówiąc po niemiecku (w rozmowie z nimi cały czas używał zresztą tego języka). Powiedział, że żadnej pomocy nie będzie. Mają siedzieć cicho i nie buntować się, bo są poddanymi niemieckimi (w przekazie, który słyszałem było to określone sformułowaniem „poddanymi cesarza Wilhelma”). Powiedzieć, że delegacja Powstańców była oburzona, wzburzona i zbulwersowana to mało. Dlatego do dzisiaj świadectwo tej rozmowy przez pokolenia przekazują nawet zupełnie obcym ludziom.

  5. Przeclaw said

    Bylo 5 powstan wielkopolskich, zadne nie przynioslo kleski, conajmniej dwa zakonczyly sie pelnym sukcesem, a jedno polowicznym.
    1. 1794 – skutecznie zablokowalo udzial wojsk pruskich w tlumieniu powstania kosciuszkowskiego.
    2. 1806 – przylaczylo Poznanskie do Ks.Warszawskiego, nie udalo sie przylaczyc Gdanska na skutek oporu Napoleona , to powstanie mozna uznac za pelny sukces.
    3. 1846 – jesli nie przynioslo sukcesu, nie z wlasnej winy ale dlatego ze zawiodly powstania w innych zaborach.
    4.1848 – Prusy nie dotrzymaly obietnicy autonomii, ale obylo sie bez kleski.
    5. 1818 – pelny sukces, bez powstania Poznanskie nadal pozostawalo by w Niemczech, mozliwe ze na zawsze.

    Byly tez inne powstania zakoczone sukcesem, jak sejnenskie, lwowskie, slaskie ale w PRL-bis czci sie tylko kleski.

  6. Maciej said

    Jako Polak i Wielkopolanin tym bardziej jestem dumny, na Maruchę zawsze można liczyć, wie co jest ważne dla POLAKÓW.

    To od bandytów:

    Cześć i chwała Bohaterom !!

    odp/ 1 Kazek

    Tutaj nie chodzi o jednostki, choć one nie wątpliwie muszą być wybitne, ale o wszystkich ludzi którzy złożyli się na całokształt tego zwycięstwa. Proszę, przeczytaj i ten życiorys, czy nie jest wybitny choć nie kluczowy ?? Czy nie jest składową dobra Ojczyzny ??

    http://www.trzemeszno.pl/content.php?mod=sub&cms_id=75&lang=pl&p=p7&s=s7

  7. Guła said

    Juści pełny sukces uwieńczony rozejmem w Trewirze. A trwało tyle to powstanie ile czasu zajął przejazd Paderewskiego przez Wielkopolskę.

    Zresztą wstyd byłoby wówczas nie poczynać. Przed premierem. Znaczy nie rozbrajać Niemców, którzy pałętali się, po Wielkopolsce, jak liście na wietrze historii, po torach kolei również.

    Fakt jest faktem PW było udane.

  8. Guła said

    Zresztą to rozbrajanie, znaczy powstanie, zaczęła cywilbanda, niepomna na dyscyplinę wojskową i geniusz wielkopolskich militarystów.

  9. Guła said

    Pewnie wstydu znieść nie mogła. ta cywilbanda.

  10. Marucha said

    Re 6:
    Panie Maćku, jednoosobowej (nie licząc gajowej Maruszyny i kilku wielorasowych kotów) redakcji Gajówki, zdarzają się wszakże przeoczenia. Proszę je zawsze składać na karb ludzkiej niedoskonałości, a nie celowego przemilczania faktów.

  11. Przeclaw said

    #7

    Czyzby to proba marginalizacji p.wkp ?

    W takim razie ja tu chce powiedziec, ze na YouTubie wielokrotnie spotkalem sie z okresleniem tegoz przez Niemcow jako „wojny 1918-1919” w ktorej „Polska napadla Niemcy”. Wedlug tych Niemcow, agresja z wrzesnia 1939 jest w pelni usprawiedliwiona polska agresja na Niemcy 1918-1919.
    Gula okresla to jako malo wazna ruchawke cywilbandy. Zdaje sie wolal by aby Poznan byl czescia Prus.

  12. TomUSAA+ said

    Ilez spraw można załatwić na przegranej? Na zwycięstwie nic nie można ugrać, jest wygrana, to wszystko.
    PS. Moj Ojciec był Powstańcem Wielkopolskim!

  13. Guła said

    #3
    Eeetam, co to za argument. Przypomnę ze to Anglicy wg ND pożyczyli Piłsudskiemu pieniądze na przewrót majowy.

  14. ryziel said

    moja Matka harcerka z drużyny Krolowej Jadwigii zwijala bandaże dla rannych w powstaniu Wielkopolskim w Poznaniu

  15. pilarz said

    jdnakowoż Powstanie uratowało zawarcie pokoju. Niemcy mieli wielokrotną przewagę i za chwilę by sie otrząsnęli. Brał w Nim udział i mój śp. Dziadek, wcześniej wcielony do armii niemieckiej, w której przewalczył 4 lata we Francji.

  16. Kazik said

    ad 6 . Z wielkim szacunkiem do Pana wypowiedzi , dziękuję . Polecam w rewanżu : „Wspomnienia” Józefa Dowbora Muśnickiego .

  17. Zagrypiona said

    @ 6 Pan Maciej – podzielam panska dume i dziekuje za filmiki z obchodow. 🙂

    @ Pan Gula, a co za roznica kto zaczal? Wojsko i cywile to jedno – w normalnych warunkach wiec nie wazne kto zaczyna jedni drugich wspieraja, i zdaje sie ze tak bylo. Po co szukac dziury w calym? Dosyc ze GW nam to robi szkalujac nas a podtykajac do wielbienia jakies farbowane lisy i wilki w owczej skorze. 😉

    Mnie wlasnie ‚troche’ martwi ze GW sie bardzo interesuje PW i co roku sporo pisze o tym. Dlatego potrzebna jest rownowaga, zeby patrioci tez o tym pisali ze swojego punktu widzenia. Znajac GW to beda manipulowac tym, co juz zreszta rok temu mialo miejsce. Nie daj Boze zeby sie ludzie historii dowiadywali wlasnie z GW…

  18. JO said

    Jako pilny obserwator Zwiazku Szlachty Polskiej wskazuje wszystkim tu czytajacym , ze Ten Zwiazek Czci i Gloryfikuje Marszalka Pilsudskiego. Zarzad Zwiazku Szlachty Polskiej gloryfikuje Jozefa Pilsudskiego gloszac wraza dla Polski i Polakow historie, przeklamana, masonska…..

  19. JO said

    Pragne wyrazic moje slowa podziekowania w kierunku Pana Gajowego i forumowiczow za oduczenie mnie czczenia pompatycznie Masonskich Przegranych Powstan, okupionych olbrzymia tragicznie danina krwi i utrata dobr materialnych a co najwazniejsze utrata osob, ktore jako Elita mogli by zyjac ratowac Narod z opresji Duchowej….

    Dzieki Takim Powstaniom na czele kazdej Organizacji w Polsce sa Tacy Co powstymuja „bicie serc Polakow” i zabijaja Polske

  20. JO said

    Prezes Zwiazku Szlachty Polskiej ma b bliskiego Krewnego , ktory byl jednym z dowodcow Powstania Warszawskiego:

    „pułk „Waligóra” składający się z batalionów „Ryś” i batalionu „Oaza”, dowodzony przez ppłk Remigiusza Grocholskiego „Waligóra”;

    Czy Mamy tych dowodcow nazywac – „KACI”?

    Patrzac na poczynania Prezesa Grocholskiego, zaczynamy rozumiec Kim sa i byli tacy Przywodcy….

  21. JO said

    ad.6. Panie Macieju, a czy wladze w Poznaniu odbudowaly Zamek Poznanski? – ten zamek chyba nalezy zwac Krolewskim, ktory zostal totalnie zniszcony przez Niemcow. Czy ktos wie cos w tym temacie – co sie dzieje z Zamkiem? A moze na tym terenia jest wybudowane TESCO?

  22. Psychobserwator said

    @JO,
    ten zamek: http://pl.wikipedia.org/wiki/Zamek_Kr%C3%B3lewski_w_Poznaniu
    jest właśnie w odbudowie. Można poczytać i pooglądać tutaj: http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=153434&page=122

    Jest w Poznaniu jeszcze taki zamak 😉
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Zamek_Cesarski_w_Poznaniu ?

  23. Zagrypiona said

    @21 JO, wprawdzie nie jestem panem Maciejem ale…

    http://www.zamek-krolewski.poznan.pl/

    I nie TESCO tam nie stoi. Po co takie złośliwe uwagi? Czy w jakimkolwiek innym mieście w Polsce w TAKIM miejscu jak to gdzie jest ulokowany zamek w Poznaniu buduje się TESCO? Jest zle w naszym kraju ale bez przesady.

  24. aga said

    Piłsudski był zwolennikiem rewolucji bolszewickiej w Rosji. W Rosji była
    wojna domowa miedzy obozem narodowo-rosyjskim i chrześcijańskim, a obozem
    komunistycznym, międzynarodowym i antychrześcijańskim. Jest nieporozumieniem
    (a raczej nieprawdą), twierdzenie, głoszone przez piłsudczykowską
    propagandę, że obozem rosyjskim, walczącym z bolszewikami, był obóz carski.
    Tak nie było. Carat zawalił się w Rosji w lutym 1917 roku, ostatni car
    rosyjski został wraz ze swoją rodziną rozstrzelany (przez bolszewików) 18
    lipca 1918 roku. Wojska „białe” w wojnie domowej stały na stanowisku
    prawomocności tego, co uchwali konstytuanta (ciało obrane w 1917 roku, ale
    nie dopuszczone przez bolszewików do zebrania się) której skład i
    projektowane, podstawowe zamiary są znane, a były w sposób umiarkowany
    prawicowe, ale republikańskie. W razie zwycięstwa „białych” w wojnie
    domowej, kierunek, zmierzający do przywrócenia caratu byłby się z pewnością
    w Rosji ujawnił, ale jest wysoce nieprawdopodobne by mógł odnieść
    zwycięstwo. Wojna domowa rosyjska nie była wojną bolszewizmu (komunizmu) z
    caratem, ale wojną bolszewizmu z rosyjskim kierunkiem patriotycznym
    narodowym i chrześcijańskim.

    Rosja była naszym zaborcą i prześladowcą – ale to nie znaczy, że nie mamy
    życzyć jej wszystkiego dobrego, jak każdemu narodowi, byleby nam nie
    szkodziła.

    Sprawa wojny domowej rosyjskiej obchodziła nie tylko Rosje i Polskę, ale
    cały świat. Chodziło o to, czy powstanie w Rosji główna kwatera bolszewizmu
    światowego, który ma zamiar podbić cała kulę ziemską. Od tego czy zwycięży w
    Rosji komunizm, czy nie, zależało to, czy będzie mieć bazę w jednym dużym
    państwie bolszewizm, ruch anty-chrześcijański i wrogi światu europejskiemu,
    grożący zburzeniem chrześcijaństwa i europejskiej cywilizacji.

    Mieliśmy prawo nie mieszać się do wojny domowej rosyjskiej, czując się do
    tego za słabi; to znaczy zrobić to, co zrobiła Estonia, jeszcze
    nieskończenie słabsza od nas, która zawarła z bolszewikami pokój, w sposób
    oczywisty uważając, że nie jest jej rzeczą wpływanie na sprawy wewnętrzne
    takiej potęgi jak Rosja i że obowiązkiem jej jest przede wszystkim troszczyć
    się o losy tylko swego własnego zakątka. Ale skoro byliśmy skłonni wpływać
    na losy Rosji – to powinniśmy byli popierać nie bolszewików, lecz tylko tych
    Rosjan, którzy z bolszewizmem walczyli. Dyktowały nam to nasze własne
    interesy – i dyktował wzgląd na dobro chrześcijaństwa i całego świata.

    Napisałem (i wydrukowałem) w 1974 roku, że „sprawa jest natury delikatnej,
    bo Polacy popełnili w 1919 roku nie tylko wielki polityczny błąd z punktu
    widzenia własnych swoich narodowych interesów, ale i wielka historyczna,
    brzemienna w skutki winę o znaczeniu Światowym. Nie podsyca się ognia, gdy
    pali się dom sąsiada, w Rosji toczyła się wojna domowa, wojna miedzy
    komunizmem i rosyjskimi patriotami. W wojnie tej chodziło dla Polski o to,
    czy na przyszłość sąsiadem jej ma być państwo komunistyczne czy też Rosja
    rosyjskiego narodu, chrześcijańska i patriotyczna, a dla świata o to, czy
    komunizm zwycięży w polityce światowej w tym sensie, że zdobędzie sobie
    jedno wielkie państwo, w którym będzie sprawować pełną władzę i w którym
    zbuduje sobie bazę dla przyszłej rewolucji Światowej. Latem 1919 roku losy
    komunizmu wisiały na włosku. Denikin, który władał całym rosyjskim
    południem, maszerował na Moskwę. Syberia i Ural były w ręku Kołczaka,
    „biali” Rosjanie trzymali się ponadto na Murmanie, pod Archangielskiem i pod
    Petersburgiem. Losy Rosji – i komunizmu Światowego – rozstrzygały się w
    ofensywie Denikina na Moskwę”.

    Leżało w interesie Polski – i w interesie chrześcijaństwa i Świata
    cywilizowanego – by w wojnie domowej rosyjskiej zwyciężyli przeciwnicy
    komunizmu i by komunizm został pokonany. Piłsudski, jako naczelnik państwa i
    jako wódz naczelny, sprawował w Polsce rzeczywista władze, wbrew pozorowi,
    że sprawuje ją sejm. Miał on pogląd odwrotny od wyżej wypowiedzianego.
    Sprzyjał on rosyjskiej rewolucji. Przyłożył on ręki do tego, by zwyciężyli w
    Rosji bolszewicy, a przegrał tam obóz „biały”. Jego wola i działalność
    sprawiły, że w rosyjskiej wojnie domowej Polska przechyliła na rzecz
    komunizmu szale.

    Poczynania Jego w sprawie rosyjskiej wojny domowej były tajne. Naród polski
    dowiedział się o tym, co Piłsudski w imieniu Polski w tej sprawie zrobił
    dopiero w wiele lat po fakcie.

    Przede wszystkim – gdy Denikin maszerował na Moskwę, Piłsudski zawarł z
    bolszewikami cichy rozejm, obiecując bolszewikom, że nie przedsięweźmie
    żadnych kroków ofensywnych przeciw nim, dopóki się z Denikinem nie
    rozprawią. Rokowania w imieniu Piłsudskiego prowadzone były – tajnie –
    głównie w miasteczku Mikaszewicze na Białorusi, w strefie frontowej
    polsko-bolszewickiej. Porozumienie zawarte zostało ustnie miedzy listopadem
    a grudniem 1919 roku, choć początki poprzedzających rokowań miały miejsce
    już w czerwcu 1919 roku. W wyniku tego porozumienia bolszewicy, spokojni, że
    nie będzie działań zaczepnych ze strony polskiej, wycofali część wojsk z
    frontu polskiego i przerzucili je na front denikinowski. Była to jedna z
    przyczyn klęski denikinowskiej w walce o zdobycie Moskwy. (W październiku
    1919 roku bolszewicy zdobyli na Denikinie miasto Orzeł, w listopadzie Kursk
    i Czernichów, w grudniu Charków i Kijów, w styczniu 1920 roku Carycyn –
    późniejszy Stalingrad, a dzisiejszy Wółgograd, -oraz Nowoczerkask i Rostow,
    w lutym Odessę).

    Denikin proponował polskiemu przedstawicielstwu wojskowemu przy swojej armii
    zawarcie miedzy Polska a jego armia sojuszu zaczepnego przeciwko armii
    komunistycznej. Pragnął on, by armia polska zrobiła ofensywę na Polesiu,
    zajmując Mozyrz, dochodząc na wschód od Mozyrza do Dniepru i uderzając na
    wschód od Dniepru w kierunku na Homel. Ofensywa ta byłaby odcięła dużą grupę
    wojsk bolszewickich – XII armii sowieckiej na obszarze od Mozyrza do
    Żytomierza, – i w wyniku tego umożliwiła głównej masie wojsk denikinowskich
    przedsięwzięcie zwycięskiej ofensywy z Orła na Moskwę. Strona polska,
    mianowicie polskie dowództwo wojskowe, a w istocie Piłsudski, pominęła te
    propozycje, milczeniem, co oznaczało jej odrzucenie.

    Sprawa ta nie została dotąd zbadana przez polska naukę historyczna w sposób
    pełny. Tylko zarysy tego, co się stało wyłaniają się z mroków historii.
    Jednak zarysy te są w rzeczach podstawowych wyraźne.

    Wyłożę je tu w sposób zwięzły. W interesie Polski leżało pokonanie w Rosji
    bolszewizmu, ale trudność w ułożeniu przyjaznych stosunków miedzy Polską a
    „białym” obozem rosyjskim polegała na tym, że miedzy Polską a Rosją istniał
    spór o Ziemie Wschodnie. Polska dążyła do „linii Dmowskiego”, rezygnując ze
    swych dawnych dalekich kresów, a wiec z Witebska, Orszy, Mohylewa, Homla, a
    na Ukrainie z Żytomierza, Winnicy, Berdyczowa, Humania, Bracławia. „Biała”
    Rosja uznawała przynależność do Polski dawnego Królestwa Kongresowego (z
    wyjątkiem północnej etnograficznej litewskiej części Suwalszczyzny), oraz
    okręgu białostockiego, natomiast nie uznawała polskich praw do Wilna,
    Grodna, Brześcia, Mińska, Bobrujska, Łucka, Krzemieńca i Kamieńca
    Podolskiego.

    Obóz Denikina stał na stanowisku tego, co oświadczał przed przewrotem
    bolszewickim rosyjski Rząd Tymczasowy w roku 1917, oraz zwłaszcza co
    oświadczali „biali” politycy rosyjscy w Paryżu w 1919 roku, których
    osiągnięciem była uchwała alianckiej Rady Najwyższej w Paryżu z dnia 8
    grudnia 1919 roku, wedle której Królestwo i Okrąg Białostocki uznane są w
    sposób ostateczny za cześć Polski, natomiast ziemie na wschód od tych
    terytoriów uważane są za obszar sporny miedzy Polska, a Rosją, którego losy
    nie są jeszcze rozstrzygnięte. (Uchwała ta zawierała jednak klauzulę, że
    prawa „z jakimi Polska mogłaby wystąpić do terytoriów, położonych na wschód
    od wymienionej linii są wyraźnie zastrzeżone”).

    (Oczywiście jest zupełną nieprawdą twierdzenie, głoszone przez niektóre
    ośrodki propagandowe piłsudczykowskie w Polsce, że Denikin nie uznawał
    niepodległości Polski i że dążył do autonomii Polski w obrębie państwa
    rosyjskiego.)

    Rzecz prosta nie mogliśmy wchodzić z Denikinem w sojusz, jeśli rościł on
    sobie pretensje do ziem, które uważaliśmy za cześć Polski. W razie zgodzenia
    się przez Polskę na sojusz z Denikinem i za przedsięwzięcie ofensywy w
    kierunku Homla musielibyśmy uzyskać od Denikina uznanie „linii Dmowsklego”.
    Czy to było możliwe? Jeśli to było niemożliwe – zawierać z nim umowy
    sojuszniczej Polska nie mogła. Ale napisałem przed laty: „Czy stanowisko
    jego (Denikina) w tej sprawie było nieustępliwe, czy też było tylko postawą
    taktyczną, do sprzedania w rokowaniach? (…) Proponował on Polsce sojusz
    przeciw bolszewikom i (…) domagał się od Polski tylko bardzo niewielkiej
    operacji ofensywnej, mianowicie w rejonie Mozyrza. Czym był gotów za to
    zapłacić? Czy byłby gotów zrzec się Wilna, Mińska i Kamieńca, a także nie
    zdobytego jeszcze przez wojska polskie Dyneburga? Czy zaproponowałby jakieś
    rozwiązanie kompromisowe? Nie wiem. Ale jedno jest pewne. Miał on nóż na
    gardle. Losy i jego i Rosji tak samo wisiały na włosku, jak losy komunizmu.
    W takiej sytuacji byłby zapewne gotów zapłacić cenę dużą. Ale zapłacić
    Polsce sprzymierzonej, a nie Polsce wrogiej”.

    Nie wiemy, co Denikin i w ogóle biała Rosja zrobiliby, gdybyśmy wyrazili
    gotowość zawrzeć z nimi sojusz. Ale myśmy mysl takiego sojuszu z góry
    odrzucali. Nie dlatego, że przewidywaliśmy z góry iż „biała” Rosja naszych
    warunków nie przyjmie, ale dlatego, że życzyliśmy, a raczej, że Piłsudski
    życzył, zwycięstwa nie „białej” Rosji, lecz komunistom.

    Ignacy Boerner (późniejszy minister poczty), który z ramienia Piłsudskiego
    prowadził w Mikaszewiczach rozmowy z bolszewikami (głównie z Marchlewskim,
    zresztą też Polakiem, komunistą) i w rozmowach tych powiedział: „Wspomaganie
    Denikina w jego walce z bolszewikami nie może być polską racją stanu.
    Uderzenie, (polskie) w kierunku na Mozyrz bezsprzecznie dopomogłoby
    Denikinowi w jego walce z bolszewikami, a nawet mogło być decydującym
    momentem zwycięstwa. Polska na froncie poleskim miała i ma wystarczające
    siły, aby to uderzenie wykonać. Czy wykonała?”. Piłsudski, gdy Marchlewski
    21 listopada 1919 roku „przywiózł do Mikaszewicz (…) zgodę na zawieszenie
    broni”, „ograniczył się do oświadczenia, że wojska polskie nie będą się
    posuwały poza linie frontu od rzeki Ptycz aż po Dźwinę” Marchlewski napisał
    w związku z tym: „Stanęło milczące zaniechanie działań wojennych z obu
    stron”.

    To nie było cofniecie się od współdziałania z Denikinem z powodu braku po
    temu sił, albo też z powodu niemożliwych warunków, stawianych przez
    Denikina, ale decyzja z powodu życzenia komunistom zwycięstwa nad Denikinem.

    Denikin wydał w związku z tym po latach broszurę pod tytułem „Kto uratował
    sowiecką władze od zguby?”, w której przypisywał swoją klęskę stanowisku
    Polski. Inny „biały” Rosjanin (o niemieckim nazwisku) von Wahl wydał w
    Tallinie książkę pod tytułem „Jak Piłsudski spowodował zgubę Denikina?”. Nie
    wiem, czy zawarty w tych książkach pogląd nie jest przesadą. Może tak, może
    nie. Taki w każdym razie pogląd szerzony jest w Świecie przez rosyjską,
    „białą” emigrację. To nam, Polsce, przypisywane jest spowodowanie
    komunistycznego zwycięstwa w rosyjskiej wojnie domowej, a więc zdobycie
    przez komunizm potężnej bazy dla przyszłej walki o wytępienie w całym
    Świecie chrześcijaństwa i o zdobycie przez komunizm władzy nad światem.

    Nie wiem, czy było możliwe nasze współdziałanie z Denikinem. W każdym razie,
    jest faktem, że propozycje takiego współdziałania, uczynioną przez Denikina,
    odrzuciliśmy bez bliższego rozpatrzenia jej.
    Polska zajęła postawę życzenia
    sobie denikinowskiej klęski.

    Możliwe, że Denikin byłby obstawał przy domaganiu zrzeczenia się przez
    Polskę Mińska i Kamieńca Podolskiego, a nawet Wilna, Grodna, Brześcia
    Litewskiego i Łucka. Możliwe, choć ja w to nie wierzę.
    Jeśli Denikin miał
    taką postawę – to znaczy miał jako jeden z głównych wodzów „białej” Rosji,
    postawę politycznie samobójczą – współdziałać z nim nie mogliśmy. Ale myśmy
    nawet nie próbowali naprawdę zbadać, jaka była jego postawa.

    Piłsudski w naszym imieniu zajął to stanowisko, że Polska życzy sobie w rosyjskiej
    wojnie domowej zwycięstwa bolszewików.

    Muszę tu rozpatrzyć jeszcze jedną ważną sprawę, dotyczącą stosunków polsko-
    denikinowskich.

    W uczynionej przez Denikina propozycji sojuszu proponowano, by na nowo
    zdobytych przez polską ofensywę terenach, administracja wojskowa była polska
    o charakterze okupacyjnym, ale administracja cywilna oddana była w ręce
    aparatu, złożonego z Rosjan i działającego w imieniu Denikina. Propaganda
    piłsudczykowska głosi, że Denikin żądał, by administracja na całości Ziem
    Wschodnich, czy też nawet całości byłego zaboru rosyjskiego była prowadzona
    w imieniu Denikina. Jest to oczywiście twierdzenie śmieszne. Nawet
    najbardziej szowinistyczny i krótkowzroczny rosyjski imperialista nie mógł
    być na tyle głupi, by wyobrażać sobie, że można prosić Polaków o zrobienie
    korzystnej dla Rosjan ofensywy, a równocześnie domagać się, by zrzekali się
    oni polskiej niepodległości, czy choćby tylko części polskich ziem. Chodziło
    o co innego: o administracje ziem, które Polska miałaby dopiero zdobyć.

    Był w tym jeden punkt, którego Polska nie mogłaby przyjąć: administracja w
    Mozyrzu. Mozyrz nie był jeszcze przez Polskę zdobyty. Ale był objęty „linią
    Dmowskiego”. Polska nie mogła w danej sytuacji zgodzić się na uznanie go za
    część Rosji. Proponowana jednak polska ofensywa miała sięgnąć poza linię
    Dmowskiego, do Dniepru, a nawet poza Dniepr, może aż do Homla. Nie było nic
    niewłaściwego w uznaniu, że te nie objęte linią Dmowskiego ziemie będą
    traktowane jak okupywana cześć Rosji.

    Denikin w istocie stawiał na porządku dziennym sprawę, przyszłej
    polsko-rosyjskiej granicy. Piłsudski natomiast myślał o ułatwieniu
    bolszewikom zwycięstwa w rosyjskiej wojnie domowej. Zwycięstwa, które mogło
    być potem przekreślone przez akcję międzynarodową, z udziałem 500.000
    polskich żołnierzy, opłacanych z kieszeni angielskiej, ale nie przez własny
    wysiłek patriotycznej i chrześcijańskiej części rosyjskiego narodu.

    [ Źródło: Jędrzej Giertych, O Piłsudskim, Londyn 1987, Nakładem własnym,
    strony 91-96.
    Książka J. Giertycha, O Piłsudskim, na charakter popularyzatorski. Autor nie
    zaopatrzył jej — jak inne swoje dzieła — w szereg przypisów źródłowych i
    komentarzy. Jest zwięzła, by była tania, i by była łatwiejsza w czytaniu. Na
    str. 3 Autor dodał taki przypisek: Kto chce poznać dzieje Piłsudskiego
    dokładniej, winien zapoznać się z książkami obszerniejszymi i o charakterze
    źródłowym i o naukowej dokumentacji. Także i z moimi. Wymieniłbym z tych
    ostatnich rozdziały dotyczące Piłsudskiego, w książce „Tragizm losów Polski”
    , Pelplin 1936. „Rola dziejowa Dmowskiego”, Chicago, tom I, 1968. Józef
    Piłsudski 1914-1917″, Londyn tom I 1979, tom II 1982. „Rozważania o bitwie
    warszawskiej 1920 roku”, Londyn 1984. „Kulisy powstania styczniowego”,
    Kurytyba, 1965 i liczne mniejsze rozprawy, zwłaszcza w „Komunikatach
    Towarzystwa im. Romana Dmowskiego”, Londyn, tom I 1970/71, tom II 1979/80.]

  25. JO said

    ad.22. ? nie rozumiem Pani aluzji… Dziekuje za informacje. Ciesze sie , ze Zamek powoli ale chyba powstanie z popiolow…..

  26. JO said

    ad.22. Jednym z Takich „swietych miejsc” bylo miejsce Wozu Drzymaly i Co miasto zrobilo?

    Jednym z takich Swietych miejsc dla Polakow jest Wawel i kto tam zostal pochowany?

    Ile zabytkow Polskich rujnuje sie ? a ile zrujnowano doszczetnie?

    Co ze zbiorami Narodowymi, skarbcem Jagiellonskim, Biblioteka we Lwowie, Cmentarzami….etc, etc, etc miastami calymi polskimi na Kresach….. i nie tylko

    Czy Pani tego nie widzi?

    Ja nie bylem zlosliwy – ja bylem tragicznie prawdziwy w swojej aluzji…

  27. JO said

    Ile skarbow zostalo odkopanych i nie ujawnionych? A ine odkopanych i rozsprzedanych przez prywatne osoby…ktore nie majac oparcia w prawie – ratuja sie …

  28. aga said

    Pan JO chyba trochę przesadza…

    Narodowcy czyli Polacy byli przeciwni powstaniom sterowanym przez msonerię ale nie podważali sensu wszystkich zrywów a szczególnie tych realistycznie uwarunkowanych, przygotowanych i mających szansę na zwycięstwo.

    „Naród który silnie czuje swoją samoistność i ceni swoją godność nie może być ani potulnym, ani ślamazarnie humanitarnym.”
    Jan Ludwik Popławski

    A gdyby nie FAKT ,że Narodowa Demokracja byla głowną siłą polityczna w Wielkopolsce to Powstanie by nie wybuchło ani nie zwycięzyło!!

  29. aga said

    Kliknij, aby uzyskać dostęp 20_2254_lisiak__narodowa.pdf

  30. JO said

    ad. 27 ….nie przesadzam wiecej niz to robi Pan Gajowy Pani Ago w tym temacie – Powstania Warszawskiego w szczegolnosci….

    Nie napisalem, ze nie nalezy uzywac sily w ogole. Przeciwnie , jestem za uzyciem sily gdy ma to sens dla Polski i Polakow w swietle racji Sw Magisterium KKatolickiego

    Czy Pani mnie chce troche pognebic 🙂 ?

    Dziekuje za informacje o Pilsudskim , jak zwykle Pani wiedza jest nieoceniona….

  31. JO said

    Rozumiem , ze jednak Zamek nie zostanie odbudowany a tylko czesc wierzy zamkowej…… Czulem, ze nie jest tak jak to pompatycznie ktos glosi….Uni nie pozwola na odbudowe Zamku

  32. aga said

    Panie JO
    niech Pan zobaczy Czesi nie mieli swoich „żolnierzy wyklętych” i czy są dzisiaj w lepszej sytuacji niż Polacy?
    może materialnie tak ale duchowo sa takimsamym zniemczonym trupem jak trupem i duchową trumną są Niemcy..

  33. aga said

    Kosciół Katolicko jest zbudowany na krwi męczennikow a nasza duma narodowa na takich ” niezłomnych żołnierzach” jak NSZ, Powstańcy Wielkopolscy czy Śląscy!

    PW nie było poświęcone Bogu jak to słusznie stwierdził kiedyś Marek S!

  34. aga said

    ad.32

    Oczywiście pod PW mialam na mysli Powstanie Wrszawskie wywolane przez masona Rettingera i spółkę a nie
    Powstanie Wielkopolskie!

  35. JO said

    ad.33. No wiec nie przesadzam ….:) Pani Ago, ucze sie od Pani wiele i dziekuje, ze Pani tu pisze….

  36. Guła said

    # 23

    Też mi rewelacje. A poza tym pokiełbaskowane.

    Józef Piłsudski sprawował wadzę jak piszesz bez mała że „dyktatorską” (a właściwie samodzielną) i to od początku reaktywowania Państwa Polskiego, boć wszyscy z „opuszczonymi koparami” czekali na niego, bezsilni – oprócz rodzimych czerwonych, już od wypatrywania jego powrotu z Magdeburga.

    Chcesz zrobić z Piłsudskiego bolszewika? Jeżeli tak to to jest nowe. A co do wojny religijnej to to już było ćwiczone za Chmielnickiego, który zaczął wojnę socjalną a Agi zamieniły ją na wojnę religijną. Tak czy inaczej gdyby nie bolszewicy uderzyli, a Biała Rosja, to byśmy do dzisiaj goworyli po ruskie.

    A szanowni byliby usatysfakcjonowani?

    Piłsudski, pogrążając – jednak był wielki, Białych Rosjan wybrał Polskę i jej późniejszego oczywistego najeźdźce przed którym II RP miała szansę obronić się.
    Bo że tak będzie to nawet ND nie wątpiła i wybór Józefa Piłsudskiego, był zresztą zgodny, ze stanowiskiem tejże endecji.

    Nie tylko Piłsudski uważał ze władza rad będzie o wiele mniej groźna niż Biała Rosja dla osłabionej zaborami Polski, ale i Roman Dmowski.

  37. Przeclaw said

    Panie JO

    A czy Zamek Warszawski jest odbudowany ?
    Duzo do tego brakuje, bo sali w ktorej odbywaly sie sejmy, klejnot polskiej samorzadnosci, celowo nie przywrocono dawnego wygladu i znaczenia.
    To wlasnie ta sala powinna byc centrum zainteresowania zamkiem. Zwracal na to uwage s.p.Waldemar Reksc.

  38. JO said

    ad.35. Panie Gula, z odleglosci lat widac, ze Pilsudski wykonywal rozkazy Niemiec, ktore przeciez wyslaly i sponsorowaly Lenina….

    Pilsudski Byl butem butnym bo wiedzial jak But butny Walesa , ze nic mu nie grozi i wiedzieli obaj , ze buduja NIE dla Polakow ale dla Unych i pod Unych potrzeby.

    Polska Racja Stanu byla Obrona Chrzescijanskiej – Narodowej Rosji

    Dzis za czyny Zdrajcy Pilsudskiego i jego przydupasow placimy wlacznie z cala Rosja a nawet Europa…

  39. JO said

    ad.36. Dziekuje, ja nie wiedzialem o tym , ze Zamek Krolewski w W-wie, nie zostal odbudowany w tym punkcie …..Uni zmieniaja nam Historie….Pan Bog widzi i Uni za To zaplaca….

  40. Zenon K. said

    „Braci Wielkopolan od razu wykresliłem z mojego rachunku” –
    Józek Piłsudski, agent niemiecki i austriacki a kandydat i na japońskiego, terrorysta, marksista, mason, żydofil, polonofob, buntownik, zdrajca, dezerter, morderca, tyran

  41. JO said

    W dniu 11 listopada 2011 roku delegacja Zarządu Głównego ZSzP złożyła wiązankę biało-czerwonych kwiatów u Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie, oddając w imieniu naszego stowarzyszenia hołd tym, którzy poświęcili swe życie w walce o niepodległą Polskę. Zatrzymując się następnie przed pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego chwilą zadumy uczciła pamięć wielkiego Syna naszej Ojczyzny, jednego z twórców jej niepodległości.W skład delegacji wchodził Sekretarz ZSzP Zenon Ilcewicz oraz Członkowie Zarządu Michał Niemirowicz-Szczytt i Henryk Wąsowski.

  42. janusz wozniak said

    Paradoks i ironia losu polega na tym ze redaktorzy z ”myslpolska”uzywaja okreslenia -wspolczesna Polska-jest to przeklamanie.Istnieje jedynie judeopolonia i te pejsate parchy robia wszystko aby co dobre i piekne w naszej Ojczystej histori wdeptac w bloto lub zafalszowac i skazac na zapomnienie. Zawlaszczyc historie, ”szlachta i intligencja zydzi a slowianski motloch,plebs do pracy niewolniczej-prof.kulakowski i inni jego plemienni syjonisci-max 15-18mln. areszte utylizowac” i o tym wiedza w red. ”myspolska” wiec nie ublizajmy Narodowi Polskiemu….

  43. król złoty said

    Powstania śląskie (także zwycięskie) też są przemilczane.
    Podobnie małe powstanie sejneńskie, o którym nawet mało kto słyszał.

  44. Przeclaw said

    #42

    O powstaniach slaskich i sejnenskim z 1919 r. wspominalem we wpisie #5.
    Warto jeszcze przypomniec o powstaniu zamojskim z 1942, przynioslo ono pozytywny rezultat w postaci zastopowania akcji wysiedlen Polakow, mialo miejsce wspoldzialanie oddzialow polskich i rosyjskich, i co cisza…

  45. desperado said

    Ja też się trochę pochwalę.Mój dziadek był sanitariuszem w Powstaniu Wielkopolskim.
    Co do Piłsudskiego,to skłaniam się ku tezie,że przewidział,iż biała czy czerwona zaraza prędzej czy później wyciągnie swe brudne łapska ku Polsce,a wybierając czerwoną, zapewne myślał o łatwiejszym starciu z nimi niż z białymi.Armia bolszewicka w tamtym okresie była połączeniem fanatyzmu żydowskiego z niepiśmiennym chłopem, a Armia białych to zupełnie inna historia,tak zapewne myślał Piłsudski.

  46. Maciej said

    odp: Marucha

    Gdybym był premierem tego kraju to kazałbym znaleźć ABW szanownego Admina i uczyniłbym go prezesem Telewizji Publicznej !

    odp: JO

    Nie jestem z Poznania, więc nie mam pojęcia jak to wygląda. Filmiki oglądałem u kolegi, bandyty zresztą ( każdy ma kolegów na jakich zasługuje ), więc je wrzuciłem.Odbudowanie takich miejsc wiąże się z kosztami, a jak dobrze wiemy polityka finansowa w naszym kraju ściśle wiąże się z cięciem kosztów, oddolne inicjatywy są znikome ze względu na brak pieniędzy w społeczeństwie, choć często mają wybitnie większe znaczenie i skuteczność niż działania samorządów. Polacy potrzebują orlików, trwa sztuczna nie trzeba ciąć, podlewać, są ogrodzone więc psy nie na paskudzą … Więc czego jeszcze chcieć …

Sorry, the comment form is closed at this time.