To był długi i skomplikowany proces. Brali w tym udział nie tylko komuniści w Polsce Ludowej, takie paszkwilanckie działania są przecież kontynuowane, pod pozorem „walki o prawdę”, przez czołowe media w neo-PRL. Warto się przyglądać, jakie instytucje (np. media) i osoby biorą w tym udział. To nam dużo powie o kontynuowaniu ubeckiej propagandy, już przebranej w szaty zatroskanych moralistów – mówi w rozmowie z PCh24.pl Leszek Żebrowski.
Członkowie PO nie zgadzają się na nazwanie jednej z sal Sejmiku Województwa Opolskiego imieniem Orła Białego. Ich zdaniem jest to symbol „kontrowersyjny”, który może urazić Niemców. W tym samym czasie Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa zaleciła przywrócenie godnego i estetycznego wyglądu Pomnikowi Zwycięstwa Armii Czerwonej w Stargardzie Szczecińskim. Ostatnie sondaże pokazały również, że Warszawiakom nie przeszkadzają stojące na ulicach stolicy pomniki Berlinga i Polsko-Radzieckiego Braterstwa Broni. Wraca nowe?
Narasta histeria, tak, histeria – wokół patriotyzmu w Polsce. Były już wypowiedzi bardzo utytułowanych osób, że „polskość to nienormalność”. Te same osoby mogą jednak promować np. niemieckość w Polsce i uważają, że to jest jak najbardziej normalne. Inni chcą sprowadzić patriotyzm wyłącznie do płacenia podatków, w tym abonamentu RTV, od pewnego czasu, ma się rozumieć, bo poprzednio, gdy TV była w „niesłusznych” rękach”, płacić się go nie powinno… Albo do sprzątania psich kup lub z lataniem (od czasu do czasu) z kotylionem w klapie. Zawstydzanie nas symbolem polskiej państwowości, jakim jest Orzeł Biały, to element walki z tradycyjnym patriotyzmem na rzecz czegoś nowego, czego się (jeszcze) dokładnie nie określa, np. na rzecz mgliście zarysowanej „wielkiej” Europy. Tu znakiem mógłby być np. brukselski Manneken pis… Prawda, że to byłoby urocze?
My mamy nikogo nie „urażać”, choć jesteśmy u siebie i symbole narodowe w każdym kraju są nie tylko szanowane, ale chronione w sposób szczególny, także od strony prawnej. Co więcej, ma to być szczególna ochrona praw mniejszości, czyli… co? Tym samym jest przecież dyktatura, gdzie znikoma mniejszość w sposób drastyczny, wbrew woli większości, chroni swe „prawa” bardzo specyficznie rozumiane.
Czytaj resztę wpisu »
Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie…