Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    adrian o Wolne tematy (28 – …
    adrian o Wolne tematy (28 – …
    Zbigniew Kozioł o Opowieść o geodetach nieba, cz…
    Boydar o Wolne tematy (28 – …
    osoba prywatna o Wolne tematy (28 – …
    osoba prywatna o Wolne tematy (28 – …
    Marek o Wolne tematy (28 – …
    revers o Wolne tematy (28 – …
    Boydar o Wolne tematy (28 – …
    Crestone o Splątanych łańcuszków nie prze…
    Peryskop o Wolne tematy (28 – …
    revers o Wolne tematy (28 – …
    CBA o Wolne tematy (28 – …
    CBA o Wolne tematy (28 – …
    revers o Wolne tematy (28 – …
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

    Dołącz do 708 subskrybenta

Kim są Kaczyńscy?

Posted by Marucha w dniu 2010-07-01 (Czwartek)

Kim są Kaczyńscy – fakty, mity i wątpliwości

Do Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w Warszawie został złożony wniosek o zbadania zasadności nadania ich przodkom polskiego obywatelstwa. Wszystko bowiem wskazuje na to, że zostało ono wyłudzone.

Na wstępie trzeba powiedzieć, ze Kaczyńscy nie są to żadnymi filosemitami, nie są oni też zwykłymi Żydami. To czystej wody i największej próby nacjonaliści żydowscy, probujący w sposób wyjątkowy budować na gruzach RP… Judeopolonię.

Co wiemy o Kaczyńskich?

Rajmund Kaczyński, urodzony w Grajewie z matki Franciszki ze Świątkowskich, zrodzonej w Gronowce koło Odessy, z rodziny Naczelnego Prezesa Sądu Wojskowego z okresu stalinizmu, pułkownika armii czerwonej Wilhelma Świątkowskiego – też urodzonego w tej samej Gronowce. Sami bracia Kaczyńscy podają, że przodkowie Rajmunda Kaczyńskiego po mieczu byli wysokimi oficerami armii carskiej.

Co to oznacza? Jedno! Nie mógł on być Polakiem, bo ci byli na ogół albo prawie zawsze – wyznania katolickiego. W imperium Rosyjskim obowiązywał od polowy XIX wieku carski ukaz, który zakazywał piastowania wysokich urzędów przez Polaków wyznania rzymsko-katolickiego oraz Żydów mojżeszowego wyznania. Identyczna sytuacja dotyczyła innych wysokich posad, np. dyrektora stacji kolejowej. Zatem funkcja oraz imiona zarówno Rajmund jak i Wilchelm wskazują na to, że mogli to być Żydzi wyznania ewangelickiego. Nic dziwnego. Zarówno w Polsce zaborowej jak na wschodzie Europy było całe mnóstwo takich haskalizowanych (Haskala) Żydów. Do Rosji przenosili się w ramach kolonizowania południowych rubieży cesarstwa rosyjskiego tj. tworzenia tzw. „Nowej Rosji”. Pierwotnie Nazwisko Świątkowski, brzmiało Sviatkowski, co można potwierdzić w bazie genealogicznej jewishgen.org. Interesującym źródłem informacji o żydowskich i ewangelickich osadach i ich składzie są żydowskie strony www, pokazujące osadnictwo, budowanych na zasobach archiwów rosyjskich państwowych. Na wschód Europy szli polscy i pruscy (menonici) Żydzi.

Przodkowie po stronie ojca, np. matka ojca Rajmunda, Aleksandra Kaczyńskiego, Zofia z domu GUTOWSKA, też wykazują żydowskie korzenie.

Zaskakujące jest też to, ze ojciec Rajmunda Kaczyńskiego ożenił się z Żydówka z Odessy, co miało miejsce około 1922 roku, będąc kolejarzem w okolicach Grajewa, granicznej stacji kolejowej. W tym czasie przez ta cześć granicy przybywało z rejonów Odessy mnóstwo żydów uciekających z Rosji wskutek prześladowań przez bolszewików lub rożnych innych pogromów. Na stronach żydowskich poświęconych koloniom żydowskim na południowej Ukrainie, są umieszczone dokumenty, np. wizy ze zdjęciami mówiące o tym ze uzyskiwano je w drodze przestępstw miedzy innymi w konsulatach polskich w krajach bałtyckich. Aby dostać się z rejonu Rygi czy Tallinna w kierunku na Warszawę niestety trzeba było przejechać jedyną linią kolejową tj. przez Grajewo.

Czy tam właśnie ojciec Rajmunda Kaczyńskiego wyszukał sobie przyszłą żonę?

Przemyt Żydów z Rosji organizowały organizacje żydowskie z Wielkiej Brytanii oraz USA. Centralą tej przestępczej działalności była Łódź, a miejscami gdzie przechowywano na początku przemyconych żydów był szkoły religijne.

Dalsza poszlaka żydowskiego pochodzenia jest fakt, potwierdzany przez samych Kaczyńskich, mówiący o tym, że po przeniesieniu się do Baranowicz na Polesiu, Franciszka Kaczyńska zajmowała się prowadzeniem agencji nieruchomości. Ze stron internetowych związanych z tym miastem i rożnych innych dowodów, np: książki telefonicznej, wynika, że w 100 % pośrednictwa nieruchomościami było zdominowane przez Żydów. Jeden wpis dotyczy Kaczyńskiej – jest w nim przypis – interes żydowski. Jeszcze większe zdziwienie budzi to, że kiedy Żydzi polscy uciekali na wschod Europy, rodzina ojca Kaczyńskich, a konkretnie – jak podają sami Kaczyńscy sam Rajmund, przeprowadził się do Warszawy – czyli pod okupację niemiecką.

W jednej z publikacji książkowych (Zdrajcy narodu?) dotyczących Volksdeutschów jest mowa o tym, że na Zachód jechali żydzi. Na peronach kolejowych, podczas postojów pociągów Żydzi z Zachodu dziwili się Żydom ze Wschodu, że ci uciekają do niemieckiej strefy wpływów, tj. pod okupację niemiecką. Wtedy nie mógł nikt wiedzieć, o jakich Żydów chodzi. Wyjątkowo dziwnym jest to, ze prócz szczątkowych informacji dotyczących Rajmunda nie do odszukania w publikacjach podawanych przez samych Kaczyńskich są informacje dotyczące dziadka i babki. Co się z nimi stało? Póki co nie wiadomo.

W przypadku Rajmunda Kaczyńskiego i jego ojca oficera armii carskiej jest znamiennym to, ze do czasu wejścia w życie Traktatu Ryskiego musiał on mieć rosyjska przynależność państwowa i być obywatele imperium rosyjskiego. Gdyby było inaczej, to nie byłby tak wysoko postawionym oficerem. Kaczyńscy twierdza, ze wśród ich przodków był nawet generał carski. Co to oznaczało dla niego w późniejszym okresie? Otóż, a aby otrzymać stwierdzenie lub uznanie obywatelstwa polskiego w ramach Traktatu Ryskiego, nie można było być wysokim oficerem armii carskiej lub piastować inne wysokie funkcje państwowe.

Z tajnych dokumentów, różnych rozporządzeń i ogólników z lat 30 wynika, że nie można było nadać obywatelstwa takim osobom. Nadto koniecznym było dokładne badanie życiorysów takich osób, w tym przodków począwszy od 1863 roku, w szczególności zaś, czy przodkowie nie byli beneficjentami skonfiskowanych majątków. Kaczyńscy taki majątek posiadali pod Łomżą.

W przypadku Rajmunda Kaczyńskiego istnieje jeszcze jedna wątpliwość. Jest nią okres zaraz po II wojne światowej i jego rzekoma akowska działalność. Tu nie ma prawie żadnych informacji, prócz tego, ze studiował on na Politechnice Łódzkiej. Jeżeli chodzi od działalność w Powstaniu Warszawskim, to z analizy monografii oddziału AK „Baszta”, nie wynika, aby taka osoba należała do tego oddziału.

Dziwnym jest też to, że ten „akowiec”, już w 1945 roku w październiku, załapał się nas studia na Politechnice Łódzkiej. Inni za działalność w AK byli prześladowani, a pan Rajmund studiował zdobywając w ciągu roku z hakiem tytuł magistra.

Dalsza działalność Rajmunda jest znana – beneficjent okresu stalinizmu.

Żona Rajmunda była Jadwiga Kaczyńska z domu Jasiewicz, córka Aleksandra Jasiewicza oraz Stefanii Szydlowskej primo voto, Fyuth,.

Jadwiga, jak sama podaje, urodziła się w Starachowicach w 1926, jako córka inżyniera budującego Zakłady Starachowickie. Kiedyś Pani Jadwiga w jednym piśmie chlapnęła, że braćmi stryjecznymi byli Adam i Jerzy Szydłowski, urodzeni w 1924 roku w Sosnowcu. Dalsza kwerenda, wykazała, że syn jednego z braci stryjecznych, Adam Szydłowski, będący obecnie zastępca USC w Będzinie, jest przewodniczącym Zagłebianskiego Centrum Kultury Żydowskiej. Informacja ta jest dostępna na stronie www tego stowarzyszenia.

Adam Szydłowski w jednej z rozmów potwierdził, ze jego ojciec i stryj wyglądali z rysów tak, że powinni trafić jako Żydzi z pierwszym transportem do Oświęcimia. Jak widać bliska rodzina braci Kaczyńskich ma żydowskie pochodzenie. Sam Adam Szydłowski junior, twierdzi, że nie wie nic o tym, jakoby był rodzina do prezydenckiej rodziny. Obydwie rodziny dziwnym zbiegiem okoliczności twierdza, że są z Szydłowskich tego samego herbu. Jako naczelnik USC w Będzinie nigdy tez nie zajrzał do ksiąg i nie wie, w jakiej wierze zostali ochrzczeni ojciec i stryj. Jerzy Szydłowski, stryj Jadwigi Kaczyńskiej zginął w KZ Mauthausen. Za życia był dyrektorem gimnazjum im Prusa w Sosnowcu i załozycielem wielu drużyn harcerskich. Zona Jerzego Szydłowskiego pochodziła z Galicji i nazywała się z domu Mokrasinska. Z tego samego rejonu pochodzą przodkowie Szydłowskich i Jasiewiczów. Taka informacja jest do odszukania w publikacjach pisanych z udziałem Kaczyńskich.

Z monografii szarych szeregów wydanej w Starachowicach wynika, że skończył on UJK, przy czym z rejestru danych miasta Sosnowica, wynika, iż ukończył on chemie na Politechnice Lwowskiej. Jerzy Szydłowski przynależał do klubu BBWR

Krótko jeszcze do Aleksandra Jasiewicza. Do 1939 roku mieszkał on przy Al. Jerozolimskich 87. Próba sprawdzenia książki meldunkowej nie przyniosła efektu bowiem akurat dla tego domu się nie zachowała. Obok tak, ale nie dla tego domu.

Aleksander Jasiewicz miał w 1940 roku dotrzeć do Starachowic i zamieszkać wraz z rodzina na czas wojny. W czasie okupacji zamieszkiwał on wraz z rodzina w urzędniczej dzielnicy, tj Orłowie. Sama Kaczyńska twierdzi jednak w wypowiedzi dla Gazety Starachowickiej, ze na koniec wojny zamieszkiwała ona w leśniczówce przy drodze wylotowej na Wierzbicy. Co wiec się stało, ze z Orłowa Jadwiga przeprowadziła się pod miasto, do leśniczówki?

Jest jedno pewne wytłumaczenie. Otóż, AJ był inżynierem budownictwa pracującym w zakładach Starachowickich również w czasie okupacji. Zapewne tam dorabiał! W jednej z żydowskich publikacji wydanych w Starachowicach wynika, ze 20 sierpnia 1943 roku hitlerowcy otoczyli ścisłym kordonem zakłady i zabrali około 1000 osób. Wszystkie osoby wywieziono do Bliżyna filii Majdanka i dalej do Oświęcimia.

Czy był wśród nich ojciec Jadwigi? Jeżeli zatem założyć, iż AJ był wśród internowanych, to zasadnym jest próba tłumaczenia, ze leśniczówka mogła służyć jako miejsce ukrywania się matki i córek.

Dziwny los AJ wydaje się tez potwierdzać fakt, że nie pojawia się on w żadnych publikacjach powojennych dotyczących losów rodziny Jasiewiczów czy tez seniorów Kaczyńskich. Jest Jadwiga, jest Rajmund, jest Stefania Szydłowska (na zdjęciu z lat 50) ale nie widać nikogo innego. Dlaczego? Czy zginęli w ramach Holokaustu? Czy z tego powodu jest patologiczna niechęć do Niemców?

Dalsza kwerenda dziejów przodków zarówno Jasiewczow jak i Szydłowskich, doprowadziła do Bukowiny i województwa Braclawskiego. Tam właśnie na stronie internetowej http://www.odessa3.org, lub na stronie http://www.jewishgen.org, można było odszukać przodków tych rodzin. Są to okolice Niemirowa koło Winnicy, Radautza w Rumunii oraz Czerniewic na granicy ukraińsko-bukowińskiej. Można była nawet odszukać informacje dot. ślubu Jas(i)ewicza z Szydłowską. Z tych samach dokumentów widać, że protoplasta rodu Szydłowskich był Leon SZYDŁOWSKI.. Taka osoba jest podawana przez samych Kaczyńskich. Rejony też był wyjątkowo żydowskie. Z innych żydowskich stron internetowych, a mianowicie z bukowińskich ewangelików, wynika wprost, że byli to Żydzi.

Strony tych ziomkostw prowadzone na amerykańskich serwerach internetowych w sposób ewidentny pokazują, ze mamy do czynienia z jednej strony z kolonizatorami niemieckimi tamtych stron, a z drugiej ci ludzie wyraźnie potwierdzają, ze są Żydami, oraz ze im tęskno za heimatem. Co ciekawe, nikt z tych Żydów nie używa typowego dla Żydów imienia, np. Riwka, Lejser itd. Same niemieckobrzmiace. Ostatnio media niemieckie donoszą, że do RFN przybyla znaczna ilość ukraińskich Niemców wyznania mojżeszowego. jeżeli byli by to jedynie potomkowie dawnych menonitów, to dlaczego dziś deklarują sie jako wyznawczy judaizmu?

Nie bez znaczenia jest tez to, ze Kaczyński podaje w dla WPROST, ze Neyli Jasiewicz, stryjenka, w okresie miedzy wojennym był lekarzem na dworze króla Rumunii. Czyż to nie potwierdza skąd byli Jasiewiczowie vel Jasiewiczowie? Inna sprawa – Kaczyński twierdzi, ze Jasiewiczowie byli dobrymi znajomymi Józefa Becka, ministra Spraw Zagranicznych. W tym miejscu trzeba zaakcentować, ze Józef Beck był Żydem rumuńskiej prowinencji (zresztą zmarł w Rumuni, rzekomo – jak podają sami Kaczyńscy- na rekach Neyli Jasiewicz) kalwińskiego wyznania.

Wszystko zatem wskazuje na to, ze rodziny Szydłowskich i Jasiewiczów byli konwertowanymi luteranami pochodzącymi z Ukrainy i Bukowiny. Pewna odpowiedz dała by analiza wykazu członków zboru ewangelickiego lub ewangielicko-reformowanego z Warszawy za lata do 1939.

Takie dokumenty są w całości znajdują się one w AGAD – Warszawa, jednak archiwum pokazuje spis członków filialu Paproć Duża (miejsce ślubu Piłsudskiego) ale nie chce nic pokazać tego samego z terenu Warszawy. Dlaczego?

Indagowany ostatnio o potwierdzenie pochodzenia Lech Kaczyński odpisał, iż nie musi on tego podawać. Jednak w ostatnich dniach będąc na Kazimierzu w Krakowie – Lech Kaczyński przyznał wobec obecnych… że historia narodu żydowskiego jest jego historią…

Teraz pozostaje jedynie udać się do pewnych archiwów zagranicznych i zakupić metryki. Do dokładniejszego zbadania pozostaje tez inny aspekt życia Rajmunda Kaczyńskiego, a mianowicie za okres II wojny światowej. Nie da się wykluczyć ze niedługo światło dzienne ujrzą nowe okoliczności.

Trzeba tez zadać pytanie – w jakich okolicznościach ewakuował się on z Warszawy w Kierunku na Pruszków i Skierniewice. Z dokumentów poniemieckiego zespołu archiwalnego EinwanderungsZentrale Litzmanstadt wynika, ze w tym samym czasie i w tym samym kierunku ewakuowało się około 10 tyś. Volksdeutschy. Póki co nie da się nic wyjaśnić, AP w Warszawie odmówiła bowiem wglądu do Volkslisty, przy czym wgląd do takich dokumentów wyraziła naczelna dyrekcja w odniesieniu do łódzkiej volkslisty. Na Volksliście są jednak np Sasinowie…

Prócz tego, ze Kaczyńscy są Żydami ważniejszym jest zbadanie wszystkich aspektów ich zachowania tak są jak ich przodków – to wydaje się bardziej ciekawe. Kaczyńscy maja bowiem tendencji do konfabulacji jeżeli chodzi o życiorysy.

Najważniejszym powodem prowadzenia tych badań jest fakt wyjątkowej przychylności władz stalinowskiej Polski do rodziny Kaczyńskich. Jeżeli ma się jednak w rodzinie takich stalinowców jak płk. Wilhelm Świątkowski, to trudno było być prześladowanym. Osobne pytanie, to kwestia ministra sprawiedliwości z lat czterdziestych, Henryka Świątkowskiego. Kaczyńscy wspominają, iż maja PPSowskie konotacje. Ten ostatni był ppsowcem.

W związku z powyższym został złożony do Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego wniosek o zbadanie w trybie ówcześnie obowiązujących ustaw, czy polskie obywatelstwo nie zostało wyłudzone, a przede wszystkim – w jakim trybie nadano przodkom braciom K. polskie obywatelstwo?

Zbigniew NOWAK

Poniżej zainteresowania badawcze jednego z najważniejszych historyków Żydowskiego Instytutu Historycznego:
dr Paweł Fijałkowski – zajmuje się dziejami Żydów w dawnej Polsce (X-XVIII w.), historią polskiego protestantyzmu, pradziejami Mazowsza oraz obyczajowością starożytnych Greków i Rzymian.
Najważniejsze publikacje:
Mennonici na Mazowszu (od połowy XVIII w. do 1945 r.), „Rocznik Mazowiecki”, t. 13, 2001,
Parafia św. Mikołaja na Kamiennej Grobli w Królewcu jako centrum polskiego luteranizmu w Prusach, „Studia Historica Slavo-Germanica”, t. 22, 1997-1999,
Rozwój społeczności ewangelickiej i powstanie sieci parafialnej w środkowej Polsce w II połowie XVIII i początkach XIX w., w: Przeszłość dla przyszłości. Z dziejów luteranizmu w Łodzi i regionie łódzkim, pod red. B. Milerskiego i K. Woźniaka, Łódź 1998,

Cudowne przypadki z życia Kaczyńskich-Kalksteinów …

1) Pierwszy cudowny przypadek w życiu Jarosława to zawrotna kariera jego ojca Rajmunda. Tuż po wojnie żołnierzy AK, rozstrzeliwano, osadzano w więzieniach, sadzano na nogach od stołka, torturowano, w najlepszym razie wykluczano z życia społecznego. Tymczasem Rajmund Kaczyński, żołnierz AK, tuż po wojnie, dostaje od stalinowskiej władzy wypasiony apartament na Żoliborzu, jak na tamte czasy rzecz poza zasięgiem zwykłego obywatela, nawet szarego członka PZPR.
2) Cud drugi, żołnierz AK, mąż sanitariuszki AK, dostaje posadę wykładowcy na Politechnice Warszawskiej i oboje żyją sobie z jednej pensji jak pączki w maśle. W tym czasie gdy w Polsce rządzi Bierut, a właściwie Stalin rządzi Bierutem, posada dla Akowca na uczelni brzmi jak ponury żart, jednak rzecz miała miejsce.
3) Cud trzeci, rodzą się bliźniaki i jako dzieci akowskiego małżeństwa, na początku lat 60, kiedy większość dzieci akowców opłakuje swoich rodziców, albo czeka na ich powrót z więzienia, nasze orły zabawiają się w reżimowej TV.
4) Cud czwarty. Jarosław Kaczyński jako jedyny działacz opozycji kręgu doradców Lecha Wałęsy, nie zostaje internowany.
5) Cud piąty, Jarosław Kaczyński odmawia (tak twierdzi) podpisania lojalki i jako jedyny opozycjonista odmawiający władzy PRL zostaje zwolniony do domu, co więcej nikt go nie nęka, w okresie 1982-1989.
6) Cud szósty, Jarosław Kaczyński jako jedyny opozycjonista ma sfałszowaną teczkę i jako jedyny opozycjonista domagający się powszechnej lustracji, ujawnia swoja teczkę dopiero po naciskach prasy.
7) Cud siódmy to cud zagadka. Jaki jest związek między ofiarowanym Rajmundowi Kaczyńskiemu przez PRL apartamentem na Żoliborzu, pracą w czasach stalinowskich na Politechnice Warszawskiej, karierą filmową bliźniaków i brakiem internowania Jarosława Kaczyńskiego w stanie wojennym?

Kto wie? Czym aż tak bardzo mógł zaimponować władzy ludowej żołnierz AK Rajmund Kaczyński, że władza otoczyła jego samego, jego żonę z AK i dzieci szczególna troską. Opowieściami o wykańczaniu bolszewików?
Kto wie, czym mógł zaimponować oficerowi SB Jarosław Kaczyński, że ten po odmowie podpisania lojalki wypuścił go wolno i nigdy już nie nękał?

Adam Szydłowski z Centrum Kultury Żydowskiej

Adam Szydłowski, prezes Zagłębiowskiego Centrum Kultury Żydowskiej w Będzinie, bliskim krewnym braci Kaczynskich. Obie rodziny twierdzą, że przez ponad 60 lat nie utrzymywaly z sobą kontaktu… nawet o sobie nie wiedziały.

Kim jest Adam Szydłowski, prezes Zagłębianskiego Centrum Kultury Żydowskiej?

Informuje, że przeciwko Wirtualnej Polsce zostaje złożony pozew o spowodowanie zamknięcia tego serwisu. Przyczyną miały być rzkomo antysemicie treści i popełnianie przestępstw. Już po O. Rydzyku widać, jakie to przestepstwo antsemityzmu popełniaja Polacy podający prawdę. Od zamykania tego rodzaju serwisów czy czasopism są sądy czy postanowienie prokuratura, a nie Wirtualna Polska.
Zostaje też do UOKi K złozony wniosek o uznanie regulaminów Operatorów Hostingu za niezgodne z konstytucja. Pieniaczom, którzy twierdzą, że moje maile są ofertą handlowa odsylam do Dzienników Ustaw i Centrum Doskonalenia Zawodowego. W Polsce obowiazuje polskie prawo, a nie „Tablice Mojzeszowe”, jak twierdzi Stasinski z GW.

Adama Szydłowskiego poznałem „tropiąc” żydowskie akcenty w życiorysie braci Kaczyńskich. Cala historia z żydostwem Kaczyńskich zaczęła się przypadkowo od publikacji teczki Jarosława Kaczyńskiego, w której oficer zajmujący się Kaczyńskim uznał go za filosemitę. W teczce była też zawarta informacja ukazująca miejsce urodzenia Jadwigi Kaczyńskiej, z domu Jasiewicz, matce Kaczyńskich – z domu Szydłowska. Żeby sprawdzić, ja k to jest z pochodzeniem naszych rządzących udałem się do Starachowic aby przeprowadzić dziennikarskie śledztwo.

Na początek odwiedziłem ludzi związanych z „Szarymi Szeregami”, bowiem matka braci twierdziła tu i owdzie, że była czynnym członkiem tej organizacji. Dotarcie do tych ludzi nie było to trudne! Spotkałem się z weteranem tamtych czasów… panem Derelatką. Człowiek ten od prawie końca wojny zajmował się dokumentowaniem działalności partyzanckiej oraz innych organizacji walczących w tym Szarych Szeregów. W swoich zbiorach posiadał miedzy innymi monografie dotyczącą tej organizacji. Jadwiga Jasiewicz nie byla znana nikomu przez 60 lat. (Historia wygląda na wymyśloną) Są w niej wymienione nazwiska poległych lub zamordowanych harcerzy, w tym założyciela drużyn Jerzego Szydłowskiego, ale ani śladu po mamusi Kaczyńskich. Z zawartych informacji wynika, iż Jerzy Szydłowski był dyrektorem gimnazjum im Prusa w Sosnowcu. Został o n zamordowany w 1951 roku w Mauthausen Gusen.

Jerzy Szydłowski nie stałoby się przedmiotem moich dociekań, gdyby nie fakt, że Jadwiga Kaczyńska pisząc historie swoje działalności w Szarych Szeregów na terenie Starachowic przekazała ponad pół roku Derelatcie informacje, z której wynikło, iż miała ona dwóch stryjecznych braci… Adama i Jerzego Szydłowskiego, rodzonych w Sosnowcu w 1924 r., synów Jerzego Szydłowskiego, owego dyrektora z Sosnowca.

Taka sytuacja dowodzi, że Jerzy Szydłowski był faktycznie stryjem Jadwigi Kaczynskiej, z domu Jasiewicz z domu Szydłowska.

Nie było lekko odszukać zarówno Jerzego jak i jego synów, a tym bardziej wnuczków. Dopomógł przypadek. W lokalnym dodatku, bezpłatnej gazecie… METRO, której wydawca jest Gazeta Wyborcza, odnalazł sie syn jednego z braci stryjecznych Jadwigi Jasiewiczównej. Z artykułu… „TORA JEDZIE NA FLORYDE” wynikało, że prezesem Zagłebiowskiego Centrum Kultury Żydowskiej jest niejaki… Adam Szydłowski.

Ustalenie kontaktu telefonicznego nie nastręczało problemów, bowiem wszelkie dane, dotyczące jego osoby, widnieją na stronie www tegoż stowarzyszenia. Trzeba było coś wymyślić by uzyskać potwierdzenie, ze jest on synem któregoś z braci stryjecznych Jadwigi Kaczyńskiej. Już podczas pierwszej rozmowy telefonicznej Adam Szydłowski potwierdził, ze jest synem Jerzego urodzonego w 1924 roku jak brat bliźniak Adama. Zaskoczenie było duże. Bliska rodzina Kaczyńskich, syn brata stryjecznego matki prezydenta jest… żydowskim aktywistą, ba nawet prezesem lokalnej organizacji, w miesicie, które przed II wojna światowa uchodziło za stolice żydostwa.

Na lokalnych będzińskich stronach Żydzi będzińscy chełpią się tym, iż na 30 radnych miejskich wszyscy byli Żydami. Trzeba było użyć dziennikarskiej prowokacji być dotrzeć do informacji potwierdzającej, czy Adam Szydłowski wie o tym, ze jest rodziną do Jadwigi Kaczyńskiej. Oczywiście trudno było się z góry zapytać, czy wie o tym, ze jest bliską rodzina do prezydenta RP, bo pewne zacząłbyz góry podejrzewać, iż bardziej tu chodzi o prezydenta niż o niego samego i rodzinę Szydłowskich. Zastosowałem dziennikarską prowokacje. Wymyśliłem więc, że moja matka była nieślubnym dzieckiem Jerzego Szydłowskiego i pokojówki, pracującej u rodziny Szydłowskich. Pan Adam nie za bardzo dowierzał, ale postanowił zweryfikować podaną informacje. Zagadnięta Adama Szydłowskiego babcia potwierdziła, iż dziadek faktycznie miał dziecko na boku. W taki właśnie sposób staliśmy się „rodzina”.

Pan Adam jest w Będzinie urzędnikiem Stanu Cywilnego i nie ma on większego problemu z weryfikacją ksiąg trzeba było wymyślić dane osobowe dla mojej rzekomej babci niczym agenci CBA. Tu sprawa była łatwa, bowiem Żydzi prowadzą w Internecie ogromne banki metrykalne. Gdyby pan Adam chciał sprawdzać pokojówkę, to ta akurat miała prawdziwe dane. Zapytany o swoje żydowskie pochodzenie nie chciał tego potwierdzić wprost, ale swoje żydowskie zainteresowana argumentował tym, że w kulturze żydowskie wychowała go babcia mieszkająca na będzińskiej Syberce. Zapytałem wprost, czy jeżeli moja matka była Żydówka po swojej matce pokojówce, to czy sprawdzili swojego ojca i stryja urodzonych w 1924, tj. w jakim wyznaniu zostali ochrzczeni i zarejestrowani? Jak przystało na osobę zajmująca się dziejami żydostwa w Będzinie, co nóź bywająca w Izraelu, kierownika USC w Będzinie – odpowiedz brzmiała… NIE!

Nic… dalej brnęliśmy w historie naszych przodków. Pan Adam zaproponował, abym podesłał mu fotkę mojej mamusi bo jak będzie miał zdjęcie, to od razu pozna po rysach, czy jesteśmy rodzina… czy była Żydówka? Usłyszałem tez coś bardzo dziwnego. Otóż, pan prezes Centrum Kultury Żydowskiej w Będzinie, stwierdził, ze tata i stryj mieli taki wygląd, że powinni zostać wywiezieni z pierwszym transportem Żydów do Oświęcimia. Dopiero na końcu zapytałem mojego przyszywanego ciotecznego brata, czy wie, ze jesteśmy rodziną do Kaczyńskich? W odpowiedzi, znawca dziejów żydostwa, aktywista zydowski, badacz genealogiczny dla Żydów, kierownik USC, osoba, która jak twierdził wykonuje badania genealogiczne dla Żydów z całego świata, stwierdził, iż nic mu o tym nie wiadomo. Wiedział jednak to, że są z tych samych Szydłowskich, do których przyznają się Kaczyńscy, tj. tego samego herbu.

Jerzy Szydłowski, był w od 1935 roku radnym miasta Sosnowca, należał do BBWR.

Na koniec pytanie – czy Kaczyńscy nigdy nie interesowali się jako Żydzi, co stało się z braćmi stryjecznymi ich matki? Wiedzieli, gdzie są urodzeni, gdzie mieszkali, co robił przed wojną stryj matki, ale nic pozatym. Czy można też uwierzyć Adamowi Szydłowskiemu, że badając losy dziadka nigdy nie natrafili na rodzinę Kaczyńskich? Jest to tym bardziej dziwne, że Jadwiga Kaczyńska na zapytanie jakiegoś kombatanta ze Starachowic potrafila jednak podać dokładne dane osobowe Adama i Jerzego Szydłowskiego oraz jego żony. To wiedziała, ale z jakiegoś powodu nie potrafila lub nie chciała nawiązać kontaktu z stryjecznymi bracmi. Co jest powodem, że nie chcą się do siebie przyznać. Czy tym powodem jest aktywność Adama Szydłowskiego jak oczywistego Żyda.

Zbigniew NOWAK
Źródło: raportnowaka.pl

Uwaga red. polonica.net:
Zastanawia nas, jeszcze jeden przypadek: czy Kalkstein, ten który wraz z Fornalską i innymi żydami wydali w ręce gestapo gen. „Grota” Roweckiego dowódcę Armii Krajowej i Państwa Podziemnego, …to tatuś, a może kuzyn bliźniaków?, …bo jeżeli tak, to by wyjaśniało wszystkie wątpliwości.

Komentarzy 118 to “Kim są Kaczyńscy?”

  1. aope said

    Ciekawe i dodane do ulubionych.

    Pozdrawiam

  2. malwinka said

    Ale ludziska potrafią mieszać.Tutaj na tym forum niejednokrotnie wklejano jak to jest z pochodzeniem żydowskim, że jest ono po matce a tutaj napisano stek bzdur nieopartych na faktach.
    Gratuluje gospodarzowi wyczucia taktu i faktu oraz czasu przekazania.Udowadnia nam że jeden to czekista ale jest dobry a drugi to katolik ale może być Żydem i juz nie może być katolikiem,i musi być be i broń Boże aby został prezydentem bo czekista lepszy w rozsprzedawaniu Polski.
    Dzisiaj u nas ci brak prawdziwych Polaków nie dość że starzy rozpici młodzi ćpuny a inni jeszcze, siedzą za granicami kraju mając wysoką emeryturę i mieszają nam w polityce gospodarce robiąc śmierdzące błotko!
    Ja głosuje na Kaczyńskiego bo jest facetem bardzo mądrym jest też katolikiem.Widuję go szpitalu prawie codziennie na mszy świętej i jestem pewna, że nie rozsprzeda do reszty mojego majątku i będzie dbał o Polskę i nas Polaków.A wy się dalej babrajcie!

  3. opornik said

    Droga Pani, w każdym mieście są takie panie co,

    wszystko ci powiedzą co zecHcesz – zwyczajowo

    nazywamy je – C Y G A N K A M I ! – ALE BY TAK

    kACZYŃSKIEGO DO ICH POZIOMU ZRÓWNYWAĆ…

    fajne są te zabawy z literkami /…

  4. Zerohero said

    Z czasów współczesnych:

    1) zatrzymanie eksumacji w Jedwabnem
    2) nazywanie z mównicy sejmowej wojny z Irakiem „naszą”
    3) publiczny podziw dla Ariela Szarona, izraelskiego zbrodniarza
    4) miłe przyjęcie Bnai Brith
    5) hanukowe święta w pałacu
    6) ogromna zajadłość wobec Rosji wykraczająca poza wszelką polska logikę, a zrozumiała gdy się gra w orkiestrze architektów globalizmu
    7) udawany sceptycyzm wobec UE, jawny serwilizm wobec USA – a więc sympatia dla imperiów sterowanych przez Żydów. Te imperia budują J-NWO. jeden wielki kraj na wzór dzisiejszego Izraela i gojskiej Palestyny.
    8) naiwna, markowana lustracja, infantylna wersja patriotyzmu. Do tego stopnia, że każąca zadać pytanie: z glupoty? Wielu dało się nabrać i nazywa tą dywersję „romantyzmem”.

    Nowak wykonał wielką i wartościową pracę, ale ja amator nie potrafię jej zweryfikować. Coś mi mówi, że to prawda. Historia z poczatku XX wieku zbyt dobrze współgra z tym co się działo niedawno!

  5. Zerohero said

    PS.

    9) kontakty z Sorosem.

    @malwinka

    A Wałęsa nosił Matkę Boską w klapie. To dopiero dobry katolik. Niesiołowski był w „katolickim” ZchN. Sukcesów życzę w ocenianiu ludzi po powierzchowności. Tego co robi Kaczyński na tajnych sabatach biedulko nie masz szans sie dowiedzieć.

  6. opornik said

    No i ten pierwotny rodziny Kalksztainów O B R A Z !

    To byli wielcy obrońcy Polaków w Prusach – Tak to byli

    wielcy …Polacy ! – ale ich

    kalki, ich powielaczowe kloactwo, mdli …

    Zajrzyjcie do źródeł, kiim byli

    P I E R W S I ! – Kalksztajni…

    i porównajcie ze współczesnymi!

    Źródło… – takie oczywiste – prof. Koneczny !!!

  7. Miroslaw Bernard D said

    Warto dodać że Kaczyńscy wygrali dzięki poparciu Radia Maryja i TV Trwam. Pytanie czy oszukali RM I TVT czy była to jawna współpraca. Jedno jest pewne mamy przewalone. Do listy „zasług” Kaczora można dodać:
    – zniszczenie LPR i Samoobrony w koalicji

  8. Miroslaw Bernard D said

    Pani Malwinko,
    I wielu uczciwych ludzi postąpi tak jak Pani. est to smutne. Ale niech mi PAni wierzy on panią wyroluje jak to zrobił z wieloma już bo dla niego los polaków jest obojętny.

  9. kosak0 said

    mialem jeszcze obiekcje po zamachu pod smolenskiem,pomyslalem moze jednak sa Polakami, moze WYJATEK potwierdzajacy teze,moze w koncu …ale po ostatniej ksiazce PROSTO W SLEPIA i po tych faktach dochodze jednak do wniosku ,ze pierwsze odczucie zawsze prawdziwe;szkoda…wiec ktory by nie byl…

  10. emigranci z USA said

    Moze najpierw tak :
    Jakie zrodlo i autor taka praca/raport/artykul/dochodzenie/fakty/prawda !

    To ze ktos krola rozbiera przed posadzeniem na tron,w dodatku z dworu i sluzacych pretendujacych do tronu mozna wyciagnac zasadnicze wnioski.

    Tak Zbigniewowi Nowakowi jak i zakonnikowi Tadeuszu Rydzykowi przestalismy dawac wiare juz po opisie ich pierwszysch dni „stazu” w Niemczech z tym,ze na innych podworkach .

    Nie zagladajac w dokumenty obu ani tez nie badajac korzeni rodowych ich rodzin mozemy smialo napisac ,ze zaden Polak nie jedzie na „praktyki” do Niemiec bezinteresownie .Potem wraca i zaczyna dzialalnosc ,ktora mu daje takie lub inne osiagniecia.

    To ze obecnie w wyscigu do palacu prezydenckiego podstawiono nam (tak,tak .tak PODSTAWIONO) takich a nie innych kandydatow jest dla myslacych Polakow zrozumiala rzeczywistoscia .

    Ale prosze zauwazyc jaka przy tym odstawiana jest praca zarowno „odkrywcza” obu kandydatow i przez kogo ,jak i spec robota wszelkich agentur !

    Nigdy nie bedzie zgody miedzy obywatelami zydowskiego pochodzenia z roznych panstw ,a szczegolnie Niemiec i Polski .
    A gdy do tego jeszcze wlaczymy zydostwo rosyjskie wtedy trzecia wojna swiatowa gotowa do rozpoczecia .
    Wydaje sie nam,ze na to sie zanosi ponownie wczesniej czy pozniej .
    No bo jak w koncu tych Polakow juz nie tyle sklocic co zmniejszyc ich liczebnosc ?
    To smutne,ze az tak to wszystko wyglada juz nie tyle przed wyborami co przed rocznica 600-tna Grunwaldu do ktorej juz tak blisko.
    BOZE UCHOWAJ POLSKE PRZED NAJBLIZSZA TRAGEDIA A TYM BARDZIEJ PRZED WOJNA – PROSIMY CIE PANIE !

  11. http://www.polskawalczaca.com/viewtopic.php?f=39&t=8114&hilit=Kaczynski

    http://www.polskawalczaca.com/viewtopic.php?f=1&t=7819&hilit=kaczynski
    http://www.polskawalczaca.com/viewtopic.php?f=3&t=7818&hilit=kaczynski

    http://www.polskawalczaca.com/viewtopic.php?f=39&t=7783&hilit=kaczynski

    http://www.polskawalczaca.com/viewtopic.php?f=39&t=7640&hilit=kaczynski#p21705

    …i wiele innych na temat tych pelniacych obowiazki Polaka karlow.
    Jerzy

  12. Rosomak said

    /…/Błogosławieństwo Ci Polsko, boś jedną z tych przejasnych krain, które nie mają na sobie krwi, krzywdy, lecz znaki odebrane od krzywdzicieli.
    Oto dziś stajem przed Twojem, Polsko obliczem, my rzesze biednych tułaczy, gnębionych, więzionych, wywłaszczanych, prześladowanych, deptanych, trutych okropnym napojem zwątpienia, stajem, słuchając Zygmunta, budzimy się z letargicznego uśpienia, bo do nas Ty mówisz, do nas Ty wyciągasz ramiona, bo do nas Ty dziś wołasz: Dzieci moje! My innego głosu dziś nie słyszymy, innego hasła nie mamy; dziś jedna myśl nas przejmuje: że jesteśmy dziećmi Polski./…/

    …Byłaś królową, jesteś niewolnicą.
    Jeżeli naród pod jarzmem upada,
    Cały świat woła pełen wzgardy: zwyciężonym biada!
    Lecz jeśli naród pod obuchem żyje, działa,
    Silnym duchem i sercem, wtedy zwyciężonym chwała!
    /…/

    Fragment przemowy Ks. Biskupa Dra Władysława Bandurskiego na błoniach krakowskich do „Sokołów” przed wyruszeniem pochodu w czasie uroczystości grunwaldzkich w dn. 15-17 lipca 1910 r.

    Całość zamieściłem tu:

    http://marucha.v3v.org/viewtopic.php?t=3335

    Na pytanie, czy ten wpis ma jakiś związek z poruszanym tematem braci K. odpowiem, że taki związek istnieje, bo ogólnie dotyczy „znaków odebranych od krzywdzicieli”, a w szczególe nawiązuje do niegdysiejszego, autentycznego polskiego patriotyzmu, nie zaś do jego „wersji infantylnej” (celne określenie użyte powyżej przez Zerohero) reprezentowanej przez tych, co to „ukradli księżyc”, a wespół z mafijną ferajną także i Polskę.
    Szkoda tylko – jak to zwykle u nas bywa – że tak cholernie dłuuugo „budzimy się z letargicznego uśpienia”.
    Poza tym potrzebny był (no, może trochę naciągnięty – sorki) jakiś pretekst do ukazania tekstu broszury (link wklejony powyżej) towarzyszącej uroczystościom grunwaldzkim sprzed 100 lat, co już wcześniej sygnalizowałem w Gajówce.

  13. Ewa Polska said

    To co robi daleki kuzyn, oddalony o piec pokolen, nie powinno automatycznie rzutowac na Jaroslawa Kaczynskiego – nawet jesli kuzyn jest zydem.

    Natomiast to co robi Jaroslaw (czy Lech) Kaczynski, szczegolnie jako PREZYDENT POLSKI, ma przeogromne znaczenie i nie jest to „prywatna” sprawa Kaczynskiego.

    Polski polityk musi reprezentowac tylko i wylacznie interesy Polski, jako panstwa.
    Wszyscy ci, ktorych cele w zyciu nie sa rownolegle z interesami Polski nie powinni byc dopuszczani do polityki. Kropka.

  14. Toronto said

    POLSKA RZADZI POLSKOJEZYCZNE ZYDOSTWO OD 1944 ROKU !
    Przez ostatnie 66 lat Narod polski jest oglupiany zydowska propaganda.
    Przypomne tylko slowa referatu Bermana wygloszonego na forum komitetu zydowskiego Poale-Syjonu w 1946r w Krakowie:
    „Każdy Żyd musi mieć wpojone to przekonanie, że obok niego działają wszyscy inni, owiani tym samym duchem prowadzącym do wspólnego celu.
    Kwestia żydowska jeszcze jakiś czas będzie zajmowała umysły Polaków, lecz ulegnie to zmianie na naszą korzyść, gdy zdołamy wychować choć dwa pokolenia polskie”.
    p.s.
    Strona POLONICA.NET , ktora zawierala mnostwo materialu historycznego demaskuajcego zydowski falsz i oblude, m.inn. „Referat Bermana” zostala ZAWIESZONA – vide wiadomosc:
    „This site has been suspended”.

  15. Toronto said

    Co mozna powiedziec o narodzie, ktory nie zna swojej prawdziwej historii ???
    Matoly, ktorym zydowska propaganda wyprala mozgi beda glosowac na POLSKOJEZYCZNYCH ZYDOW, bo zyd jest juz teraz „katolikiem”, „patriota”… a nawet „Polakiem”.
    Matol zawsze pozostanie MATOLEM, bo ma to zakodowane w swoim kodzie genetycznym (DNA) i zadne argumenty go nie przekonaja.
    Myslacym Polakom przypomne, ze krolowa Hiszpanii Izabela wydala dekret tzw. „Alhambra Decree” w 1492r na USUNIECIE ZYDOSTWA ZE SWOJEGO PANSTWA, poniewaz zydostwo spiskowalo przeciw niej i rujnowalo kraj, pomimo ze przechrzcili sie na „katolikow”, kupili sobie „tytuly szlacheckie” i stali sie „Hiszpanami” – mowa o tzw. „zydach sefardyjskich” (z Europy zachodniej), ktorzy sa takimi samymi kanaliami jak „zydzi askenazyjscy” (z Europy wschodniej).
    ZYD ZAWSZE POZOSTANIE ZYDEM !… niezaleznie od klimatu, miejsca zamieszkania na kuli ziemskiej lub wymieszania sie z gojami i potwierdzaja to ponad 30-letnie badania DNA – vide dr D.Duke w „Jewish Supremacism”.
    Jako dodatkowy argument przytocze slowa Jezusa Chrystusa (Drogi, Prawdy i Zycia) wypowiedziane do ZYDOW:
    „Weze, plemie zmijowe, jak wy mozecie ujsc potepienia w piekle ?” – Mat 23:33
    „Wy z ojca diabla jestescie i pozadania ojca waszego czynic chcecie…” – Jan 8:44
    Moral:
    Co mozna powiedziec o katolikach, ktorzy nie znaja slow Jezusa Chrystusa ?

  16. Tubylec said

    Dawno to czytałem. Szokuje mnie fakt że Marucha zamieścił to teraz gdy czuje na plecach oddech bolszewika Che Komory. Czytałem Gajowego od lat i reklamowałem gdzie się da. Pewnie takich „śpiochów” w kraju priwislanskim zainstalowali więcej.

  17. Toronto said

    L. i J. Kaczynscy to ZYDOWSKIE KUNDLE z PiS, ktorzy realizuja wylacznie zydowskie interesy ze szkoda dla Polski i Narodu polskiego, podobnie jak ZYDOWSKIE KUNDLE z PO, realizujace niemieckie interesy w Polsce.
    Kundle powinii byc wrzuceni do kotla z makulatura i przerobieni na tekture uzywana do opakowania, bo taki jest z nich jedyny pozytek w Polsce; na gnoj to sie nie nadaje, poniewaz nie dosc, ze zatruwaja powietrze, to jeszcze zatruja glebe.

  18. Krzysztof said

    @ Malwinka-odnośnie Twego faworyta:
    Chory diabeł potrafi być mnichem, ale gdy wyzdrowieje, znów jest sobą.

  19. aga said

  20. aga said

    WYBIERAMY PREZYDENTA SPOŚROD 2 ZDRAJCOW NARODU POLSKIEGO

  21. aga said

  22. LMB said

    Zastanawiam się co wam do wody dodają. Takiego steku bredni jeszcze nie widziałem.

  23. Marucha said

    Gdyby Tubylec umiał czytać, to by zauważył na tej witrynie jeszcze więcej artykułów skierowanych przeciwko Komorowskiemu.
    Ale Tubylec nie tylko czytać nie umie, ale ponadto zarzuca mi agenturalność (bycie „śpiochem”). Oznacza to tylko jedno: precz stąd.

  24. emigranci z USA said

    Czlowieku !
    Tu nie wazne co komu daja lub dodaja z woda lub do wody ( to sobie zbadaj tam gdzie te wode produkuja) ale jak woda polewaja !
    Czy wiesz czym przez 21 lat upaja sie Polske ,jezeli juz o „napoje” chcesz sie opierac ?
    Czy Komorowski i Kaczynscy do tej pory sluzyli Polakom i nadal beda sluzyc ???
    Czy chociaz znalazlo sie 240 POLAKOW,ktorzy by stanowili jednosc w Sejmie ,czy 60 w Senacie Polski ?
    Czy do rzadzenia potrzebne sa koalicje i partie ????????????
    Czy Polacy nie moga RZADZIC JEDNOMYSLNIE SOBA tylko pozwalaja rzadzic KLAMCOM,ZDRAJCOM i ZLODZIEJOM w imieniu i dla OBCYCH INTERESOW ???????????????????????????????????????????????

    Kiedy to ZADZUMIENI POLACY IDACY DO WYBOROW ZROZUMIEJA ?
    Jak mozna na takich ludzi glosowac ,ktorzy podpisali uklady z DIABLAMI TEGO SWIATA ?

    Miedzy czym i kim mozna dzisiaj w Polsce wybierac :

    MIEDZY ZYDAMI AMERYKANSKIMI czy ZYDAMI EUROPEJSKIMI lub moze czajacymi sie na polska padline odsunietymi na bok (na chwile) ZYDAMI ROSYJSKIMI ?

    Tych pytan mozna zadawac wiecej i w nieskonczonosc ale dzisiaj juz nie czas na pytania ani na budzenie DURNIOW POLSKICH jeszcze glosujacych w takich realiach .

    Czas na pokazanie,ze JESZCZE POLSKA NIE ZGINELA !

    Ale aby nie zginela to musi powstac OGOLNONARODOWY PROTEST POLSKI chociazby na wzor murzynski (Oni szli na Waszyngton i maja swego przezydenta,ktory zaniedlugo pokaze geny afrykanskie) – MY ZORGANIZUJMY MARSZ NA WARSZAWE a nie do urn wyborczych , gdzie dalej bedziemy wybierac miedzy zlem a zlem a nie dobrem –
    POLAKOW wsrod kandydatow NIE MA NA LISCIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Wiec jaki ma sens glosowanie ?

    Kogos by nie wybral z tych podstawionych wybierzesz zle i na NIEKORZYSC POLSKI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Dasz im frekwencje !

    Wstan wczesnie rano w sobote wez torbe i kij i idz prosto do Warszawy a nie do urn wyborczych .

    CZWARTEGO LIPCA 2010r to nie beda wybory ale PARODIA Z DURNYCH POLEK I POLAKOW,ktorzy jeszcze wierza w glosowania i propagande wyborcza,tu nie ma co i z czego wybierac ,bo Polakow juz dawno odstawiono na bocznice i nic nie moga decydowac o sobie ,sa pustymi wagonami bydlecymi czekajacym na bocznicy na zaladowanie !!!
    Potem tacy prezydenci powioza was wg.swoich planow – lokomotywy juz dymia !!!

    Moderatorze pusc ten post i nie moderuj ,nie obawiaj sie o swoje cztery litery.
    A jezeli obawiasz sie,ze chlebodawca nie da ci premi,przyjdz do nas my cie wyzywimy,nie sluz zdrajcom.

    Właśnie za takie wredne wpisy – o jakichś „chlebodawcach” – będziecie moderowani. Gajowy nie ma chlebodawców. Gajowy jest samowystarczalny i robi to, co uważa za słuszne, a nie to, co każe jakiś „chlebodawca”. – admin

    Caly czas czytamy ,ze jestesmy moderowani,wiec wiedz,ze nie tylko ,bo Polacy juz sa w bialy dzien MORDOWANI !
    Jezeli jestes POLAKIEM to wiedz,ze gdy i portal zamkna to i tak nie zamkna nam nie tylko ust ale do ostatniej kropli krwi ZOSTANIEMY POLAKAMI – obojetnie gdzie zyjemy i POLSKI BRONIC BEDZIEMY.
    Z chwila gdy zechca zamknac gajowke ,bedzie to sygnal dla nas bardzo czytelny.

  25. Andrzej 101 said

    cytat:

    Odbyła się transmitowana w telewizorni i mocno nagłośniona w me(n)diach inscenizacja przedwyborczej „walki” kandydatów na tytularnego nadzorcę naszego baraku. Sprawa o tyle absurdalna, że w sumie jest obojętne, który z przedstawicieli bliźniaczych kibuców, PO lub PiS, będzie wykonawcą poleceń USA, Brukseli i Tel Awiwu. Ciekawe, dlaczego nie zaprezentowali oni, który z nich potrafi lepiej i efektowniej, stojąc na baczność i salutując, mówić: „sir, ay ay sir”. No i wreszcie się wydało, że Kaczyński to rzeczywiście mniejsze zło. Mniejsze o około 15 centymetrów od Bronka…

    GMO przed wybiórami + rocznica ważniejsza od Grunwaldu

  26. emigranci z USA said

    Jeden i ten sam .uj czy on dlugi czy krotki – padnie jak przestanie lac !

    MARSZ NA WARSZAWE !!!

    OLAC GLOBAL-MASONSKIE WYBORY !

    WSROD KANDYDATOW NIE MA POLAKOW !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  27. Praworządny Obywatel NWO said

    Ciekawy trop.
    Z uwagi na przeszłość AK-owską jego kariera jest raczej niezwykła. Rodzi to wiele domysłów. Istnieje jeden szczegół z oficjalnej biografii Rajmunda, który pozwala postawić odpowiedzialną hipotezę.

    W 1956 r. Skarb Państwa przekazał Stanom Zjednoczonym nieruchomość przy al. Ujazdowskich na nową ambasadę. Istniejący tam pałac został wyburzony, a na jego miejscu po 1963 r. zbudowano obecny gmach ambasady. Projektantem instalacji sanitarnych w budynku ambasady był Rajmund Kaczyński. Z bardzo wysokim prawdopodobieństwem stawiamy hipotezę, że Rajmund Kaczyński wykonując projekt był prowadzony przez wywiad i to z uwagi na dysponenta budynku (USA) być może wywiad radziecki. Prawdopodobieństwo nie wykorzystania przez służby specjalne bloku komunistycznego budowy ambasady wrogich Stanów Zjednoczonych do zainstalowania środków techniki operacyjnej jest znikome.
    Sądzimy, że kariera braci Kaczyńskich m.in. w filmie w czasach komunistycznych (1962 r.) ma swe źródła w hipotetycznej współpracy ojca Rajmunda z wywiadem komunistycznym, otwarciu rodziny na środowisko żydowskie oraz karierze ich prawdopodobnego krewnego płk. Wilhelma Świątkowskiego w wojskowym wymiarze sprawiedliwości w czasach stalinowskich. Być może te okoliczności były źródłem dystansu Lecha Kaczyńskiego do ojca Rajmunda.
    http://urbas.blog.onet.pl/

  28. Dzięcioł said

    Warty zastanowienia jest dobór matek chrzestnych dla obydwu bliźniaków. Były to dwie znane żydówki, które popełniły samobójstwo? Pewnie, że to o niczym nie przesądza, ale jakoś tak dziwnie pasuje do opisywanych powyżej faktów?

  29. Staruszek Portier said

    Wziąć Żydówkę na matkę CHRZESTNĄ to tak, jakby zlecić księdzu katolickiemu obrzezanie małego Icka.

  30. zenobiusz said

    Podstawowa teza- Polak katolik nie mógł zajmować wyższych stanowisk w Rosji carskiej jest paradna.No i ustalcie czy Kalkstein,czy nowe odgrzewane wyżej objawienie.No i skąd tylu polskich generałów w armi carskiej,i z niej, po 1918 w Wojsku Polskim.

    http://www.mowiawieki.pl/artykul.html?id_artykul=492

    Nie chce mi sie więcej szukać.Wystarczy google i dobra wola.
    POLACY W SŁUŻBIE MOSKALI
    Szefem sztabu został Polak gen. Artur Niepokojczycki (1813–1881), doświadczony dowódca najwyższej rangi, znający Europę południowo-wschodnią z kampanii węgierskiej 1849 roku i wojny krymskiej z lat 1853–1856. Pod koniec tej kampanii dowodził sztabem sił morskich i lądowych na Krymie. Pierwotnie zresztą to jemu, synowi powiatowego marszałka szlachty w Słucku, car zamierzał powierzyć naczelne dowództwo działań wojennych w Europie.
    Zastępcami Niepokojczyckiego, który koncentrować się miał na problemach strategicznych, mianowano Polaków: gen. Kazimierza Lewickiego (dowództwo operacyjne) i gen. Marcina Kuszewskiego. Obaj dysponowali bogatym doświadczeniem z kampanii węgierskiej i wojny krymskiej. W skład sztabu wchodził też m.in. dowódca artylerii gen. Mikołaj Massalski. Zadanie, przed jakim stanęli generałowie, było wyjątkowo trudne. Wojna miała rzucić Turcję na kolana, ale dokonać tego musiała armia ograniczona, licząca 130 tys. żołnierzy, stopniowo powiększana o dalszych 50 tys. ludzi. Takie właśnie wielkości przewidywano dla demonstracyjnego wariantu planu strategicznego. Mimo pomocy wywiadowczej, jakiej mieli udzielać Bułgarzy i inne uciskane przez Osmanów narodowości, armia rosyjska wiedziała kompromitująco mało o swym przeciwniku. Nie spodziewała się więc, że na terenie Bułgarii oczekiwało prawie 190 tys. żołnierzy tureckich, a nieco dalej na zachód inne zgrupowanie liczące ponad 120 tys. bagnetów. Przy czym była to armia znacznie lepiej wyszkolona od carskiej, o co zadbali instruktorzy angielscy.
    Piętą achillesową Armii Dunajskiej było zaopatrzenie. Nie tylko dlatego, że magazyny przez długi czas znajdowały się w odległej o 700 km Odessie. Niemal do końca wojny przeleżało tam 230 tys. najnowocześniejszych karabinów, podczas gdy żołnierze dysponowali jedynie bronią przestarzałą, niecelną i zbyt ciężką. Powszechna korupcja sprawiała, że wojsko otrzymywało najniezbędniejsze rzeczy w skąpych ilościach i z opóźnieniem. Żywności, a także cieplejszej odzieży żołnierze często szukali u Bułgarów, co nie spotykało się z ich entuzjazmem. W tych warunkach prowadzenie operacji wojennych musiało graniczyć z cudem. Utrudniał je niejasny podział kompetencji w dowodzeniu, niezależnie od tego, że pozycja samego Niepokojczyckiego była niezwykle wysoka. Podczas pobytu cara na froncie, tj. do połowy grudnia 1877 roku, należał on do pięciu osób, które rządziły Rosją, co dotkliwie odczuwał nie zaliczający się do tego grona szef rządu.

    http://zenobiusz.wordpress.com

  31. Andrzej 101 said

    według PiS-dzielca zenobiuszka Kalkstein-Kaczyński to potomek Piastów:
    http://zenobiusz.wordpress.com/2010/06/16/potomek-dynastii-piastowjaroslaw-kaczynski/
    http://zenobiusz.wordpress.com/2010/06/27/bronislaw-komorowski-herbu-kurczak-genealogia-na-powaznie/

    Jak Bóg chce kogoś pokarać, to najpierw mu rozum odbiera…
    Ten żydowski pajac Kalkstein jest potomkiem sprowadzonych do Polski przez Kazimierza Wielkiego chazarów. Za to zresztą żydostwo dału Kazimierzowi przydomek „wielki”.

  32. AteistaPolityczno-Religijny said

    cyt z ksiazki Kevin Mcdonald „fenomen zydowski”

    …artykuł pióra Meira Y. Soloveichika, trafnie zatytułowany Cnota nienawiści, rozwija temat normatywnej fanatycznej żydowskiej nienawiści. Judaizm uważa, że o ile przebaczenie często jest cnotą, nienawiść może być rzeczą cnotliwą, kiedy mamy do czynienia z kimś przerażająco podłym. Zamiast zatem wybaczać, możemy mu życzyć choroby; zamiast nadziei na jego skruchę, możemy żywić nadzieję, ze nasi wrogowie doświadczą boskiego gniewu. Soloveichik pisze, że Stary Testament jest pełen opisów okropnych i gwałtownych śmierci zadawanych wrogom Izraelitów – jest to pragnienie nie tylko samej zemsty, ale zemsty utopionej we krwi, dokonanej w najbardziej upokarzający sposób, jaki sobie możną wyobrazić: Hebrajscy prorocy nie tylko nienawidzili swoich wrogów, lecz upajali się ich cierpieniem i widzieli w tym zasłużoną sprawiedliwość. W Księdze Estery, kiedy Żydzi zabili dziesięciu synów Hamana, ich prześladowczym Estera prosi, aby powiesić ich na szubienicach. Ta, normatywna w judaizmie, fanatyczna nienawiść, daje się dostrzec w powszechnie używanym przez ortodoksyjnych Żydów powiedzeniu yemach shemo, co znaczy: niech imię jego będzie wymazane. Zwrot ten jest używany zawsze, kiedy wspomina się o jakimś wielkim wrogu żydowskiego narodu, czy to byłym, czy też obecnym.

    http://www.naszawitryna.pl/ksiazki_135.html

  33. Carlos said

    Trzeba byc kompletnym debilem zeby wpisy[filmy] Agi uwazac za steki bzdur.[LMB]Inna sprawa,ze srodowisko te nie ma zadnego wplywu na polityczne zapatrywania Polakow.A wielka to szkoda,bo racje maja 100%.

  34. zenobiusz said

    Andrzej 101 powiedział/a

    Andrzej 101.

    -07-02 (piątek) @ 12:24:13
    według PiS-dzielca zenobiuszka Kalkstein-Kaczyński to potomek Piastów:
    http://zenobiusz.wordpress.com/2010/06/16/potomek-dynastii-piastowjaroslaw-kaczynski/
    http://zenobiusz.wordpress.com/2010/06/27/bronislaw-komorowski-herbu-kurczak-genealogia-na-powaznie/

    Jak Bóg chce kogoś pokarać, to najpierw mu rozum odbiera…
    Ten żydowski pajac Kalkstein jest potomkiem sprowadzonych do Polski przez Kazimierza Wielkiego chazarów. Za to zresztą żydostwo dału Kazimierzowi przydomek „wielki”.

    Pan Andrzej jak zwykle elegancjpki i i kulturalny,typowy Volkwagendeutsch.Niemniej dziękuję za linki do poważnych opracowań genealogicznych.

  35. emigranci z USA said

    Srodowisko Dariusza Kosiura jest bardzo skromne i male , nie obserwuje sie aby Polacy tam na miejscu w Ojczyznie do tych PATRIOTOW sie garneli .
    Zreszta mozna to poznac na wielu przykladach rowniez na ich forum czy blogach.
    Pan Dariusz Kosiur moze byc tak samo w niebezpieczenstwie jak i Dariusz Ratajczak ,bowiem nie widzimy wsparcia do takich inicjatyw jakie sobie w swym programie zalozylo ich STOWARZYSZENIE.

    Pytanie:
    Czy Polacy juz nie potrafia odrozniac KTO JEST KTO ?

    Panie Dariuszu Kosiur jezeli nas czytasz odpowiedz :
    Jest jeszcze mozliwosc zjednoczyc Polakow do dzialan ,jezeli tak to w jaki sposob ?
    Na waszej stronie jest bardzo skromnie w sensie aktywizacji.
    Czegos tu nie mozemy zrozumiec.
    Pan rez.Bohdan Poreba ,bardzo madry i nie mlody czlowiek usiluje trzymac swe newrwy na wodzy widzac polska glupote i bezsilnosc ,nie moze przekonac do swych slusznych racji tych co sa w jego zasiegu. Nie ma laczenia (zadnego) POLSKICH SIL NARODOWYCH wiec sie nie dziwimy ,ze jest jak jest .

    Dariuszu I Bohdanie znajdzcie sposob na poderwanie tych naszych RODAKOW W OJCZYZNIE juz nie wiemy czym – moze dzwonem, syrena,pala przez czupryny czesto zapijaczone i belkoczace.
    No bo w koncu jak nie WY ,DOBRZE MYSLACY i MOWIACY ZROZUMIALYM DLA NAS JEZYKIEM MA TO ZROBIC???
    Tylko nie odpowiadajcie nam tak,ze przyjdzcie i chodzcie z nami,co napewno bysmy uczynili ale to jeszcze bedzie nas za malo.
    My tez nie mozemy zamulonych przekonac w skupiskach Chicago czy Nowym Jorku kto jest kto a co dopiero poderwac ich do stworzenia PRAWDZIWYCH POLSKICH ORGANIZACJI POLONIJNYCH.
    Tu naprawde ciezko odroznic mieszancow od PRAWDZIWYCH POLAKOW a Ickow mozna tylko jeszcze po nosach i odstajacych uszach odroznic, teraz to juz w pierwszych lawkach w kosciele siadaja i pod balaski sie pchaja,proboszcz z nimi za pan brat !
    Sil juz brakuje jak do tego NARODU POLSKIEGO MOWIC i ich aktywizowac.

  36. PL said

    A Lech Wałęsa jest potomkiem cesarza rzymskiego Valensa.

  37. […] Na koniec, ciekawy artykuł u Gajowego Maruchy: Kim są Kaczyńscy? […]

  38. 166 bojkot TVN said

    Ciekawe, kto zamordował stronę http://www.polonica.net ?
    Czy może tylko zabrakło komuś pieniążków na opłacenie kolejnego półrocza?
    Komu?
    Czy zniknięcie polonica.net ma jakiś związek z wyborami prezydenckimi w Polsce, z wizytą H. Clinton?
    Komu wadziła aż tak.
    Czy pojawi się pod innym adresem? Wie ktoś?

  39. Germaina said

    Do do Panów od prawdziwej historii…
    odnosząc się do powyższgo art.
    może pójdziecie śladem zbrodni w czasie okupacji na terenie zakładow starachowieckich.
    W latach 70/80 ??? na terenie tego zakładu znaleziono zbiorowe mogiły więżniów tam pracujących.

    Pozdrawiam.

  40. Inkwizytor said

    Re: 38

    No jak to kto ? Ruscy KBGiści na rozkaz czekisty Putina i Żyda Miedwiediewa. Że też taki bystrzak jak 166 tego nie skapował ? dziwię się.

  41. Staruszek Portier said

    Panie Inkwizytorze, rząd który zamordował Bieruta, jest zdolny już chyba do wszystkiego…

  42. MatkaPolka said

    http://w-sercu-polska.blog.onet.pl/Tusk-jest-nagi-polityczny-zyci,2,ID309214131,n

    Tusk jest nagi. – polityczny życiorys Donalda Tuska analizuje Wojciech Wybranowski

    Andrzej Poray, Wojciech Wybranowski
    Czy Polskę i Polaków stać na to by na jej czele stał historyk, który nie zna korzeni własnej rodziny, przeciwnik aborcji, który jednocześnie głosuje za ustawą dopuszczającą możliwość wykonywania takich zabiegów, stróż prawa, którego najbliżsi współpracownicy zamieszani są w rozmaite afery, człowiek, który koniunkturalnie zmienia zdanie w zależności od okoliczności, polski mąż stanu, który jednocześnie twierdzi, że polskość to nienormalność, polityk, który już dawno zapomniał, że „tak” powinno znaczyć „tak”- „nie” zaś „nie”? „Będziemy dumni z Polski”- to jedno z haseł wyborczych Donalda Tuska, lidera Platformy Obywatelskiej i kandydata tej partii na fotel prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Ten slogan można usłyszeć szczególnie na finiszu kampanii wyborczej Tuska, tym hasłem epatują też billboardy lidera PO rozmieszczone we wszystkich miastach Polski – Wybierzemy Polskę odważną, otwartą, dumną, bez żadnych kompleksów, budującą swoją silną pozycję w Europie. Taka jest szansa.- wołał Tusk w Gdańsku podczas spotkania wyborczego na początku października ( PAP 01.10.2005). Dumni, według Tuska, możemy być z Polski dopiero pod jego przywództwem, Polski rządzonej przez Platformę Obywatelską. Bo dzisiejszej Polski- kraju powstań i rozbiorów, bohaterskiej Polski walczącej o niepodległość, Polski cierpiącej i Polski wielkiej, Polski walczącej „o wolność Waszą i Naszą”, Polski Chopina, Sienkiewicza, Mickiewicza i Słowackiego, Polski Chrobrego, Kazimierza Wielkiego, Batorego i Sobieskiego, Polski Ojca Świętego Jana Pawła II- jak wynika z wielu wystąpień Tuska on sam się wstydzi….Przełom roku 1989 i pozorna wolność, jaka stała się udziałem Polaków za sprawą bohaterskiego zrywu „Solidarności” najwyraźniej nic nie zmieniła w mentalności Donalda Tuska, w jego stosunku do Rzeczpospolitej. Jeszcze w 1993 roku opowiadając się za prywatyzacją lekceważąco dyskredytował osiągnięcia i dorobek milionów Polaków, którzy mimo trudów komunistycznego zniewolenia wysiłkiem i mozołem budowali Polskę. „(…) polskie przedsiębiorstwa są małe albo nic nie warte i dlatego są tanio sprzedane(…)”- mówił Tusk opowiadając się za prywatyzacją- („Tusk nagi”- „Gazeta Wyborcza”, 14-15 sierpnia 1993 r.). W 2005 roku Donald Tusk w pełen lekceważenia sposób wypowiada się o Polsce podczas konwencji wyborczej Platformy Obywatelskiej w Warszawie. „(…)Musimy uwolnić Polaków od poczucia wstydu za własne państwo.(…)- woła kandydat na prezydenta podczas spotkania ze swymi zwolennikami- („ Tusk rusza w pogoń”- „Rzeczpospolita” 04.05.2005). Dzisiaj lider Platformy Obywatelskiej zapewnia, iż pod jego przywództwem będziemy dumni z Polski. Pytanie tylko- czy Polska i Polacy będą dumni z takiego prezydenta? Analiza wielu faktów z życia i kariery politycznej Donalda Tuska nasuwa, co do tego poważne wątpliwości. Czterdziestoośmioletni dzisiaj Tusk urodził się 22 kwietnia 1957 r. w Gdańsku. W latach 1976-80 studiował historię na Uniwersytecie Gdańskim. To właśnie podczas studiów miał ponoć dowiedzieć się o swoim kaszubskim pochodzeniu i rodzinnych związkach z tym regionem Polski „(…)Miałem 21 lat, kiedy świętej pamięci Lech Bądkowski dorwał mnie w siedzibie „Solidarności” i spytał: „Czy pan wie, że jest pan Kaszubą?”. A ja zrobiłem wielkie oczy i dopiero po godzinnej rozmowie wyjaśnił mi, skąd są Tuskowie i jak bardzo ja sam jestem kaszubski – ojciec, matka i pradziadkowie po mieczu i po kądzieli pochodzą z Kaszub. Od tej chwili zacząłem to uświadamiać nie tylko sobie, lecz także mojej rodzinie, która zupełnie zapomniała o swoim pochodzeniu.(…)”- mówił Tusk w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”- ( „Donald Tusk. Polityk” Gazeta Wyborcza 11.09.2004 rok). Od tego też czasu Donald Tusk często i chętnie podkreśla swój związek z Kaszubami samemu nazywając się rdzennym Kaszubą. W wystąpieniach najpierw polityka KLD, później UW wreszcie lidera PO pojawiają się akcenty szowinistyczne, wzmianki o pewnej niezależności Kaszub. W zamian zyskuje poparcie i sympatię kaszubskich stowarzyszeń i organizacji regionalnych. „(…)Nie popieramy żadnej partii i z żadną nie chcemy się wiązać – mówi Brunon Synak, prezes Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego(…) Zrzeszenie popiera jednak konkretnych kandydatów – kilkunastu polityków Platformy Obywatelskiej, AWSP i Unii Wolności, którzy w większości należą do Zrzeszenia oraz popierają ideę zachowania tożsamości grup regionalnych i wzmocnienia samorządu.(…)Zwykle rekomendację od Kaszubów otrzymywał Donald Tusk, ale w tym roku za późno się zgłosił(…)”-pisała „Rzeczpospolita” ( „Partyjny lepszy niż swój” – „Rzeczpospolita” 31.08.2001). Czy jednak lokalny, regionalny patriotyzm Donalda Tuska nie jest tylko i wyłącznie iluzją stworzoną na potrzeby kampanii wyborczej? Do korzeni kaszubskich przyznaje się w Polsce wg różnych danych nawet około 800 tysięcy osób. To pokaźny elektorat, którego głosy przynoszą korzystne efekty nie tylko podczas wcześniejszych kampanii parlamentarnych, ale i obecnej kampanii prezydenckiej. Trudno jednak powiedzieć, na ile ów „kaszubizm” Tuska jest prawdziwy. „(…)Pamiętam, że babcia obraziła się na mnie śmiertelnie, kiedy powiedziałem jej, że jest w stu procentach Kaszubką (…)”- wspominał Tusk- ( „Donald Tusk. Polityk” – „Gazeta Wyborcza” 11.09.2004 r.). W 2003 roku, bowiem obecny kandydat Platformy Obywatelskiej na fotel prezydenta RP spotyka się w Warszawie z Eriką Steinbach znaną z antypolskiego nastawienia i dążeń do rewindykacji granic polsko-niemieckich. Niemkę, która znalazła się na ziemiach Polskich w wyniku agresji Niemiec na Polskę, bowiem jej ojciec służył w armii okupacyjnej Donald Tusk nazywa „swoją sąsiadką” i podkreśla, że jego babcia zginęła na „Gustloffie” (statku ,wiozącym uciekające z Polski przed Armią Czerwoną rodziny niemieckich żołnierzy i urzędników, storpedowanym przez radziecką łódź podwodną. Co ciekawe- „Gustloff” był statkiem przeznaczonym „nur fur Deustche”- przyp. WW). Jakie więc są korzenie Donalda Tuska: polskie, kaszubskie, a może niemieckie? „(…)Po wojnie, używając częściej niemieckiego niż polskiego… [moja rodzina] nie miała wątpliwości, kto za to odpowiada(…)”- przytacza fragment wypowiedzi Tuska, redaktor Artur Rojek na łamach Tygodnika Katolicko-Narodowego „Głos”. Pewne światło na faktyczne rodzinne proweniencje Donalda Tuska rzucają również ostatnie wstrząsające informacje ujawnione przez media, dotyczące wojskowej służby dziadka Donalda Tuska- Józefa w armii okupacyjnej, w szeregach niemieckiego Wehrmachtu. Sam Tusk przez długi czas konsekwentnie i z uporem zaprzeczał tym informacjom nazywając je oszczerstwami, kłamstwami i pomówieniami. Zmienił taktykę, kiedy światło dzienne ujrzały dokumenty jednoznacznie potwierdzające udział jego dziadka w jednostkach Wehrmachtu. „(…) Nie wiedziałem o tym. Gdybym miał taką wiedzę nie ukrywałbym jej (…)”- przekonywał Tusk -(PAP 14.10.2005). Jego zapewnienia brzmią jednak, co najmniej mało przekonywująco, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, iż Tusk jest historykiem, autorem książek i publikacji dotyczących Gdańska, wreszcie to, że sam często powołuje się na rzekomo kaszubskie korzenie swojej rodziny. Do dokumentów, z których wynika, że Józef Tusk jesienią 1944 roku został wcielony do jednostki zapasowej niemieckiego wojska, dotarły „Fakty” TVN oraz „Wiadomości” TVP. Obie telewizje zaprezentowały reprodukcję zaświadczenia z berlińskiego archiwum, które potwierdza przynależność J. Tuska do byłego Wehrmachtu. Według pracownika archiwum, mówi o nim tylko jeden meldunek z następującymi informacjami: „Józef Tusk urodzony 23 marca 1907 w Gdańsku. Wcielony do Wehrmachtu między 2.08.1944 a 12.10.1944 (brak dokładnej daty). Służył w kampanii Kadrowej 328 Zapasowego Batalionu Szkolnego Grenadierów”. Niemieckie jednostki zapasowe istniały od początku wojny. Do jednostek zapasowych mógł trafić, i z reguły trafiał każdy, kto znalazł się na liście tzw. III grupy niemieckiej listy narodowościowej (DVL). Po zamachu na Hitlera i klęskach Wehrmachtu na froncie wschodnim, od sierpnia 1944 zaczęło narastać zjawisko niedostatku poborowych. Dlatego dowództwo Wehrmachtu i SS powołując się na rozkaz Hitlera zaczęło szukać poborowych także wśród mieszkańców terenów włączonych do Rzeszy, skazanych na roboty przymusowe. Sztabowcy Tuska jako argumentu w obronie przeszłości dziadka swojego kandydata używają informacji wskazującej na pobyt Józefa Tuska w obozie koncentracyjnym w Stuthofie. Dziadek Tuska miał zostać do Wehrmachtu wcielony siłą. Nasuwa się jednak pytanie- czy stan zdrowia więźnia obozu koncentracyjnego mógł pozwolić na przymusowe wcielenie do niemieckiego wojska, czy też nie była to decyzja dobrowolna Józefa Tuska? Nie ulega natomiast wątpliwości, że pojawiające się w mediach informacje o przeszłości dziadka Donalda Tuska rzucające cień na „bohaterską” dotąd przeszłość jego przodka wzbudziły zaniepokojenie i wreszcie agresję samego kandydata. „(…)grzebanie w życiorysach dziadków i pradziadków” na potrzeby kampanii jest „wyjątkowo ohydne(…)”- bulwersuje się Tusk,( PAP 15.10.2005) którego kampania nomen omen głównie za sprawą działań Gronkiewicz-Waltz i konferencji w warszawskich hospicjach, gdzie w sposób niezwykle podły wykorzystano problemy umierających ludzi może budzić tylko wstręt i oburzenie. O tyle o ile związki rodziny Tuska z niemiecką armią okupacyjną i kwestia rzeczywistych korzeni samego kandydata najprawdopodobniej pozostanie już w sferze domniemywań, podejrzeń i narosłych wokół „afery Wehrmachtu” wątpliwości, o tyle oczywistym i niezaprzeczalnym jest fakt proniemieckich sympatii samego Tuska jak i niezwykle silnego poparcia dla jego kandydatury w środowiskach niemieckich zarówno w Polsce jak i za granicami naszego kraju. Donald Tusk dwukrotnie: w 2003 i w 2005 roku spotyka się na debatach z Eriką Steinbach przewodniczącą Niemieckiego Związku Wypędzonych. Steinbach, córka niemieckiego żołnierza biorącego udział w okupacji Polski znana jest z żądań rewindykacji granic, zwrotu rzekomo należących do Niemiec-polskich Ziem Zachodnich. Od dłuższego czasu Steinbach prowadzi kampanie nienawiści pod adresem Polski, uciekając się do kłamliwych oszczerstw, pomówień i mniemających prawnego uzasadnienia żądań. Miast jednak całkowitego ostracyzmu i bojkotu polityczno-towarzyskiego (jaki nomen omen spotkał ze strony socjalistycznych polityków krajów UE- kontrowersyjnego Austriaka Jorga Haidera) Donald Tusk pełniąc w 2005 roku funkcję wicemarszałka Sejmu wziął udział w debatach nobilitując zarazem Erikę Steinbach przed polska opinia publiczną i nadając temu spotkaniu rangę debaty na bardzo wysokim szczeblu. Lider Platformy Obywatelskiej nie widział też nic złego w spotkaniu z byłym kanclerzem Niemiec- Helmutem Kohlem. Jak podała Polska Agencja Prasowa „(…)Kandydat na prezydenta dodał, że spotkanie z Kohlem będzie bardzo długo pamiętał, ponieważ jest to wielki autorytet polityki niemieckiej. Według niego, Kohl zapewnił, że Polska i on osobiście mogą liczyć na jego pomoc, zwłaszcza w tych sprawach, które wymagają naprawy w relacjach polsko-niemieckich. Tusk podkreślił, że znaczenie opinii byłego kanclerza w Niemczech i w całej Europie jest nie do przecenienia.(…)”-(PAP. 18.09.2005). Tymczasem już miesiąc później ten sam Helmut Kohl w spotkaniu z prezydentem Federacji Rosyjskiej werbalnie „wymazał Polskę z mapy” mówiąc „(…)Rosja jest i pozostanie najważniejszym sąsiadem Niemiec na Wschodzie” To właśnie również dzięki głosom mieszkającej w Polsce Mniejszości Niemieckiej Donald Tusk zawdzięczał przewagę nad Lechem Kaczyńskim uzyskaną w I turze wyborów prezydenckich. W Opolu i okolicach wg Gazety Wyborczej przewaga Tuska sięgnęła nawet 40 procent. „(…)Tusk jest bardziej liberalny, a Kaczyński reprezentuje nurt nacjonalistyczny, nieprzychylny mniejszościom. Wybór członków TSKN nie powinien, więc dziwić – mówi ks. Wolfgang Globisch, duszpasterz mniejszości niemieckiej w diecezji opolskiej (…)”- („Gazeta Wyborcza” wydanie opolskie 11.10.2005 „Opolscy Niemcy poparli Donalda Tuska”). Dzięki poparciu mieszkających w Polsce Niemców Tusk wygrał z Kaczyńskim również Grudzicach i Gosławicach. Przedstawiciele Mniejszości Niemieckiej nie ukrywają swojej sympatii wobec Donalda Tuska. „(…)- Nasze głosowanie nie powinno zaskoczyć. Tusk jest bardziej otwarty na Europę, na pewno on jako prezydent gwarantuje lepsze stosunki z Niemcami, co dla naszych wyborców miało ogromne znaczenie. Natomiast prezydentura Lecha Kaczyńskiego oznacza zamknięcie się na Europę i ograniczanie praw mniejszości – twierdzi Andrzej Kasiura, członek zarządu województwa z mniejszości niemieckiej(…)”- (Gazeta Wyborcza- wydanie opolskie 11.10.2005). Niemieckie fundacje: Fundacja Friedricha Neumanna, Fundacja Friedricha Eberta i Fundacja Konrada Adenauera są sponsorami Instytutu Studiów Strategicznych, w którego władzach zasiadają dwaj główni kandydaci Platformy Obywatelskiej do fotela ministra spraw zagranicznych: Jacek Saryusz-Wolski i Bogdan Klich. Donald Tusk może również liczyć na wyjątkową przychylność niemieckich mediów, które w niespotykany dotąd sposób usiłują wpływać na wynik wyborów prezydenckich w Polsce lansując Tuska i poddając ostrej krytyce jego kontrkandydata Lecha Kaczyńskiego.”(…) Po klęsce postkomunistycznej lewicy w wyborach parlamentarnych główna linia podziału politycznego w Polsce przebiega obecnie pomiędzy siłami lewicowo-klerykalnymi a prawicowo-liberalnymi(…)” komentowała niemiecka gazeta „Frankfurter Allgemeine Zeitung w numerze z 5 października bieżącego roku. Tydzień później 13 października inna niemiecka gazeta „ Die Welt” z niekłamaną radością stwierdza „(…)W pierwszej turze wyborów prezydenckich narodowi konserwatyści, którzy wykorzystują obawy przed Niemcami, uzyskali najgorsze wyniki właśnie na terenach położonych wzdłuż granicy na Odrze i Nysie.(…)”. Niespełna miesiąc wcześniej 27 września 2005 roku ten sam „Die Welt” wypowiedzi Kaczyńskiego na temat polskiej polityki zagranicznej komentował ironicznie – „(…)”zbiór narodowych kompleksów”, przedstawianych w dodatku niedyplomatycznym językiem. W interesie Polski jest to, by PO miała decydujący głos w polityce zagranicznej(…)”. Z kolei lewicowy niemiecki „Taz” ostrzegał wówczas przed „(…)zdominowaniem polskiego parlamentu przez siły reakcyjne, co nie rokowałoby dobrze demokratycznym prawom i ochronie mniejszości(…).” Nie dziwie więc fakt, że jak wynika z nieoficjalnych przecieków z obozu Platformy Obywatelskiej- pierwszą podróż zagraniczną jako prezydent Polski Donald Tusk zamierza odbyć…do Berlina. Donald Tusk już podczas studiów związuje się z tzw. „konstruktywną opozycją”, współpracuje też z Wolnymi Związkami Zawodowymi Wybrzeża i uczestniczy w zawiązaniu Studenckiego Komitetu Solidarności. Po sierpniu 1980 należał do NSZZ „Solidarność”, a także, wraz z Maciejem Płażyńskim, zakładał Niezależne Zrzeszenie Studentów na Uniwersytecie Gdańskim. Płażyński, późniejszy marszałek Sejmu pozostaje bliskim przyjacielem Tuska przez następne lata. W latach 1983-90 Tusk pracował w Spółdzielni Pracy Usług Wysokościowych „Świetlik” (później „Gdańsk”), kierowanej przez jego przyjaciela Macieja Płażyńskiego. Zarabiał jako „alpinista przemysłowy”, czyli robotnik pracują na dużych wysokościach m.in. przy malowaniu kominów fabrycznych. W 2001 roku Tusk wspólnie z Olechowskim i Płażyńskim wspólnie zakładają Platformę Obywatelską. A jednak dzisiaj Maciej Płażyński publicznie deklaruje, że nie poprze Donalda Tuska w wyborach prezydenckich. „(…)W polityce nie decydują względy towarzyskie lub przyjacielskie. Zagłosuję na Lecha Kaczyńskiego jako kandydata bardziej rozumiejącego państwo. W sporze między wizją Polski liberalnej Donalda Tuska, a Polską solidarną Lecha Kaczyńskiego, jestem po stronie Polski solidarnej (…)”- mówi były lider PO, a obecnie senator-elekt Maciej Płażyński ( PAP 17.10.2005). W czasach studenckich i w latach 80-tych Donald Tusk uchodzi w swoim środowisku za zadeklarowanego antykomunistę. Jednak jak pokazał czas w jego przypadku od deklaracji się zaczęło i tylko na deklaracjach się skończyło. W czerwcu 1992 roku Tusk odgrywa istotną rolę w procesie zablokowania lustracji i dekomunizacji poprzez obalenie rządu antykomunistycznego premiera Jana Olszewskiego. W maju 1992 roku ówczesny poseł Janusz Korwin-Mikke zgłosił w Sejmie projekt uchwały zobowiązującej ministra spraw wewnętrznych do podania do dnia 6 czerwca 1992 r. pełnej informacji na temat urzędników państwowych szczebla od wojewody wzwyż, a także senatorów, posłów, którzy współpracowali ze Służbą Bezpieczeństwa. Za uchwałą głosuje 186 posłów, przeciw jest 15, 32 wstrzymuje się od głosu. Sejmowa lewica poparta przez kluby Unii Demokratycznej i Kongresu Liberalno-Demokratycznego, na czele którego w owym czasie stoi właśnie Donald Tusk uznające ową uchwałę za nielegalną. Do marszałka Sejmu trafia przygotowany przez UD, KLD i PPG wniosek o odwołanie premiera Olszewskiego. 4 czerwca 1992 roku, w nocy, gdy w Sejmie trwa debata nad wnioskiem o trybie i sposobie odwołania rządu Jana Olszewskiego w pokoju prezydenckim w Sejmie odbywa się tajne spotkanie polityków, utrwalone na taśmie wideo. To słynna „nocna zmiana”. Powstaje koalicja strachu, która ma za zadanie obalić rząd Olszewskiego. Obok Lecha Wałęsy w spisku mającym na celu powstrzymanie lustracji poprzez obalenie rządu biorą udział również Donald Tusk, Tadeusz Mazowiecki, Leszek Moczulski., Waldemar Pawlak W pośpiechu zawiązują egzotyczną koalicję popierająca kandydaturę nowego Pawlaka na nowego premiera. „(…)Jak SLD nie skrewi, to przejdzie. A jak nie przejdzie…(…)” – denerwuje się Donald Tusk ( film dokumentalny „Nocna Zmiana” reż. Jacek Kurski). 5 czerwca 1992 roku o godz. 0.40 Sejm odwołuje Jana Olszewskiego. Lustracja zostaje wstrzymana Za obaleniem rządu zgodnie głosują: Unia Demokratyczna, Sojusz Lewicy Demokratycznej, Konfederacja Polski Niepodległej i kongres Liberalno-Demokratyczny kierowany przez Donalda Tuska. Trzynaście lat później, dzisiaj –kiedy społeczeństwo jest już świadome tragicznych dla Polski skutków, jakie spowodowało nie przeprowadzenie na początku lat dziewięćdziesiątych lustracji i dekomunizacji Donald Tusk z duma mówi o swoim udziale w wydarzeniach nocy czerwcowej 1992 roku, wydarzeniach, które na długo zagwarantowały esbeckim oprawcom i katom, konfidentom komunistycznych służb specjalnych całkowitą bezkarność. W październiku 2005 roku podczas spotkania z wyborcami w Gdańsku na Dworze Artusa pytany o swój udział w „Nocnej Zmianie” Tusk zapewniał „(…) Wspomagałem Lecha Wałęsę od 1978 roku po to aby obalić komunizm. A w roku 1992 po to, żeby nieudolny premier z nieudolnymi ministrami nie zmarnowali wysiłków milionów Polaków. Dokładnie tego samego dnia i tej samej godziny- gdyby zawrócić czas, gdybym wrócił w to samo miejsce i w ten sam czas- wspólnie z Lechem Wałęsą powiedziałbym tak samo, jak wtedy: dość dla Jana Olszewskiego, Antoniego Macierewicza, Gabriela Janowskiego, Adama Glapińskiego, dla ludzi, którzy marnowali każdej godziny i każdego dnia nasz wielki wysiłek. Jeśli jeszcze raz tacy ludzie wyciągną rękę po władzę(…)” -(TVN24 – 2 października 2005 roku). Podobne słowa padają z ust Tuska na początku października podczas debaty zorganizowanej przez „Gazetę Wyborczą”. „(…)Ja się tego nie tylko nie wstydzę, ale też zrobiłbym dziś dokładnie to samo co w 1992 r. Bo rząd pana Olszewskiego z panem Macierewiczem, z panem Gabrielem Janowskim to było nieszczęście dla Polski.(…)”- zapewnia Donald Tusk -( Gaz. Wyb. 07.10.2005) Kiedy pojawiły się zarzuty o współpracy Małgorzaty Niezabitowskiej ze Służbą Bezpieczeństwa w rozmowie z Moniką Olejnik przeprowadzaną na antenie Radia Zet lider PO zapewnia, że „nie ma w sobie namiętności lustratora”. A kiedy w marcu 2005 roku „Prawo i Sprawiedliwość” kierowane przez Jarosława Kaczyńskiego proponuje wniosek odwołanie związanego z postkomunistyczną lewicą prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego jako winnego nie zawiadomienia prokuratury o popełnieniu przestępstwa w głośnej sprawie tzw. „Afery Rywina” Donald Tusk jest temu wyraźnie przeciwny, „(…)Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zapowiedział już, że nie poprze działań w kierunku odwołania prezydenta, czego chce PiS.(…)”- informowała Gazeta Wyborcza- ( „Inpeachmentu nie będzie” 03.03.2005). Po deklarowanym przez Tuska w czasach studenckich antykomunizmie, po za werbalnymi deklaracjami składanymi sporadycznie przez niego na użytek mediów dziś nie pozostał nawet ślad… W pierwszym szeregu polityków z tzw. „górnej półki” Donald Tusk znalazł się w 1988 roku kiedy to zasiadł we władzach Gdańskiego Stowarzyszenia Kongresu Liberałów, który w 1990 przekształcono w partie polityczną Kongres Liberalno-Demokratyczny. Donald Tusk zostaje przewodniczącym tej partii i posłem na Sejm I Kadencji (1991-1993). W owym okresie Tusk nie należy do wybijających się polityków, swoje przysłowiowe „pięć minut” ma dopiero we wspomnianym już okresie czerwca 1992 roku, kiedy to aktywnie bierze udział w obaleniu prolustracyjnego rządu premiera Jana Olszewskiego. Sam Kongres Liberalno- Demokratyczny pod przewodnictwem Tuska również nie odgrywa większej roli na scenie politycznej, po za krótkim okresem kiedy to premierem rządu zostaje związany z KLD Jan Krzysztof Bielecki. Generalnie jednak rola partii Tuska ogranicza się do współpracy z Unią Demokratyczną i Polskim Porozumieniem Gospodarczym, z którymi współtworzy zaplecze polityczne dla rządu Hanny Suchockiej. W tym tez okresie poglądy Tuska dotąd dość umiarkowane mocno się liberalizują. Kiedy w styczniu 1993 roku dochodzi w Sejmie do głosowania nad projektem ustawy antyaborcyjnej. Zwolennicy mordowania dzieci poczętych wnoszą poprawki, które umożliwiałyby kobietom dokonywanie aborcji na przykład jak chciał Andrzej Wielowiejski z Unii Demokratycznej -„gdy matka dziecka lub jej rodzina znajdują się w ciężkiej sytuacji życiowej”. Z kolei lewicowi i liberalni zwolennicy legalności prenatalnego dzieciobójstwa zaproponowali dopuszczalność bezkarnej aborcji w trzech wypadkach – gdy ciąża jest efektem przestępstwa, gdy poczęte dziecko jest zdeformowane albo kalekie, albo też w sytuacji, gdy ciąża zagraża zdrowiu lub życiu matki. Za praktycznie nieograniczoną możliwością mordowania dzieci poczętych głosowali m.in. Jan Krzystof Bielecki i Janusz Lewandowski. Ograniczoną do kilku wypadków legalność aborcji poparli z kolei: Jan Maria Rokita oraz Bronisław Komorowski. Sam Donald Tusk głosował za bezkarnością oraz legalnością aborcji w trzech ww. wypadkach, nie przyszedł zaś na głosowanie nad poprawką pozostawiającą aborcję prawie całkowicie legalną. Dzisiaj Donald Tusk usiłuje przekonywać, że jego ówczesne zachowanie było podyktowane czymś w rodzaju „politycznej konieczności” mówiąc w wywiadzie dla tygodnika „Ozon”- „(…)Wówczas dyskusja była o wiele trudniejsza dla ludzi o umiarkowanych poglądach. Powstały dwa obozy i obu źle z oczu patrzyło. Stanowiska stron niezwykle się wtedy spolaryzowały. Niejeden biskup uważał, że liberalizm jest rodzonym bratem komunizmu, a niejeden liberał był przekonany, że każdy przeciwnik aborcji jest rzecznikiem ciemnogrodu. I nie ukrywam, że my, liberałowie, byliśmy wobec takiej polaryzacji bezradni(…)”- ( „Ozon 13.10.2005″Dojrzewanie liberała”). Dzisiaj jednak, kiedy wszelkie sondaże wskazują, że zdecydowana większość społeczeństwa uważa aborcję za zło Donald Tusk również przypisuje sobie takie poglądy „(…)Jestem przeciwko aborcji. Ale każdy, kto ma jakieś doświadczenie życiowe, musi w sobie znaleźć przestrzeń dostrzegania dramatyzmu różnych życiowych wyborów(…)” – zapewnia w wywiadzie dla tygodnika „Ozon” (13.10.2005). Najwyraźniej jednak nie chce stracić głosów lewicowego elektoratu, który opowiada się za dopuszczalnością aborcji i w tymże wywiadzie dodaje natychmiast::”(…) A jako polityk odpowiadam otwarcie: prawo, które obecnie mamy w Polsce, jest dobre. Wywołuje stosunkowo mało konfliktów i wpływa na zmianę postaw. Doprowadziło ono także do wyraźnego spadku liczby wykonywanych aborcji. Nie zapobiega oczywiście nielegalnym zabiegom, ale przecież nie ma prawa skutecznego w stu procentach. (…)” W wyborach w1993 r. KLD nie dostał się do parlamentu. W 1994 r. Tusk wraz z Tadeuszem Mazowieckim doprowadził do zjednoczenia KLD i UD i powstania Unii Wolności. Został wiceprzewodniczącym nowej partii. Funkcję tę pełnił do 1995 r. W wyborach w 1997 roku z sukcesem ubiegał się o mandat senatora; został też wicemarszałkiem Senatu. Na kongresie Unii Wolności w grudniu 2000 r. Tusk przegrał rywalizację o fotel szefa Unii z Bronisławem Geremkiem. Ożywiło to podziały w Unii Wolności między działaczami dawnych ugrupowań: UD a KLD. Po przegranej walce o szefostwo UW Tusk opuścił tę partię i zdecydował się wraz z Maciejem Płażyńskim i Andrzejem Olechowskim stworzyć Platformę Obywatelską. W wyborach parlamentarnych 2001 r. Platforma wystartowała jako komitet wyborczy wyborców zdobywając 12,69 proc. poparcia, co przełożyło się na 65 mandatów poselskich. Na pierwszym posiedzeniu Sejmu IV kadencji Tuska wybrano na wicemarszałka. Okres kariery parlamentarnej wskazuje na co najmniej rozbieżność opinii Donalda Tuska w sprawach ważnych dla Polski i polskiego społeczeństwa. Nie tylko w przypadku aborcji działania Tuska różnią się od jego obecnych, składanych dzisiaj w kampanii wyborczej deklaracji. Sam Donald Tusk, który okazuje się być politykiem chwiejnym niczym przysłowiowa chorągiewka z dziecięcego wierszyka „ chorągiewka, na wieży nigdy nie próżnuje, w która stronę wiatr wieje, zaraz pokazuje” próbuje to tłumaczyć…ewolucją poglądów. „(…) liberał staje się konserwatystą, kiedy dorasta jego córka. A moja dorosła. I ja dojrzewam wraz z nią. Doświadczenia kształtują moje poglądy – w klasycznym kierunku: od radykalizmu do umiarkowania i konserwatyzmu.(…)”- mówił Donald Tusk w cytowanym już wywiadzie dla tygodnika „Ozon” ( 13.10.2005). Zupełnie inaczej, jakże trafnie podsumowuje ową „ewolucję poglądów” Donalda Tuska jego kontrkandydat do fotela prezydenta RP Lech Kaczyński, który w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” podsumowuje postawę swojego rywala ironicznym stwierdzeniem: „(…)Dopóki w Polsce wypadało sądzić, że różne patologie nie są poważnym problemem, to taka była postawa mojego kolegi. Później to się zmieniło(…)Krótko przed wejściem do UE powstał problem, czy wywalczyliśmy odpowiednie warunki. Słuszne było wtedy sądzić, że te warunki są już wystarczające, że więcej się nie da wywalczyć. I tak sądził wówczas Donald Tusk.. A gdy się potem okazało, że te warunki jednak można poprawić, Donald Tusk też się z tym zgadzał.(…)”- („Gazeta Wyborcza” 6/7 pażdziernika 2005 art.” Debata Kaczyńskiego i Tuska w Gazecie: Wojna dwóch światów”). Swoistą chwiejność poglądów Donalda Tuska można zauważyć również w przypadku kwestii homoseksualizmu. We wspomnianym wcześniej wywiadzie dla tygodnika „Ozon” lider Platformy Obywatelskiej zapewnia, iż jest stuprocentowym przeciwnikiem związków homoseksualnych. Ale w tym samym wywiadzie przyznaje, że wydałby zgodę na organizacje homoseksualnej parady ulicznej. „(…)Zgodziłbym się. Demonstrować mają prawo także ci, którzy mają inne poglądy od naszych. Bo jak rozdzielić pomysł legalizacji związków homoseksualnych (z prawem do adopcji dzieci) od prawa człowieka do manifestowania własnych poglądów, lęków, fobii.(…)” („Ozon 13.10.2005). Na hipokryzję czy wręcz rozdwojenie jaźni wskazywać mogą inne wypowiedzi kandydata Tuska. Oto bowiem w rozmowie z dziennikarzem „Ozonu” Tusk zapewnia „(…)sądzę, że państwo powinno opiekować się tradycyjną rodziną – z kobietą, mężczyzną i dziećmi(…)”, gdy tymczasem 3 jeszcze w sierpniu tego samego roku daje się poznać jako przeciwnik ulg podatkowych związanych z możliwością wspólnego opodatkowania małżeństw – „(…)Jest to piękna, ale nierealistyczna idea. Choćby dlatego, że należałoby rozróżniać bogate i biedne rodziny, którym taka forma opodatkowania przysługuje. W innym wypadku rodziny biedne płaciłyby na rodziny bogate – czy to by było uczciwe? Wprowadzanie kolejnych ulg do systemu podatkowego oznacza jeszcze więcej urzędników, a więc dalsze koszty i komplikacje.(…)” oraz prawa do wcześniejszego przejścia kobiet na emeryturę – „(…)Nie są potrzebne, ponieważ kobiety na tym tracą. Dostają mniejsze emerytury od mężczyzn, a żyją przeciętnie dłużej. Żałosne jest to, że kobietom wmawia się, że zyskują na wcześniejszych emeryturach.(…)”- przekonuje Donald Tusk („Gazeta Wyborcza” 12.08.2005). Nie ukrywa swojego negatywnego stosunku do projektu dłuższych urlopów macierzyńskich – „(…)Czy kobiety, które walczą o utrzymanie się na rynku pracy, chcą dłuższych urlopów? Czy państwo ma kobietom zabraniać pracować?(…)”- bulwersuje się lider Platformy Obywatelskiej. ( Gaz Wyb 12.08.2005). Chwiejny i zmienny stosunek w zależności od politycznej koniunktury okazuje też Donald Tusk podczas negocjacji związanych z wejściem Polski do Unii Europejskiej. Kiedy korzystna z medialnego i propagandowego punktu widzenia jest krytyka de facto fatalnych warunków członkostwa Polski w strukturach UE wynegocjowanych przez nieudolnych przedstawicieli rządu Leszka Millera wówczas to Donald Tusk i działacze jego partii nie szczędzą ostrych słów krytyki. Nie przeszkadzało mu to jednak agitować za wejściem Polski do UE. „(…)Nie zostawiajcie decyzji w sprawie Unii tym, którzy chcą podczas referendum zostać w domach. Zagłosujcie na tak, bo Unia jest szansą dla nas wszystkich(…)” – przekonywał Donald Tusk ( Gazeta Wyborcza 19.05. 2003). Analogicznie lider Platformy Obywatelskiej i działacze jego partii zachowywali się podczas medialnych i publicznych debat nad projektem Konstytucji Europejskiej. Z jednej strony Jan Maria Rokita deklarował zdecydowany sprzeciw wobec unijnego bubla, „Nicea, albo śmierć” z drugiej sam Tusk i bliskie mu środowisko, a zwłaszcza Andrzej Olechowski wykazywało wole daleko idącego consensusu. „(…)Kapitulacji mówimy nie – takie jest stanowisko Platformy Obywatelskiej w sprawie konstytucji europejskiej. Jednocześnie PO zapowiada własną propozycję kompromisu co do systemu głosowania w radzie europejskiej (…) – pisała Gazeta Wyborcza ( 21.03.2004) informując zarazem „(…)Tusk przyznał, że sytuacja na scenie europejskiej zmieniła się, gdy wybory w Hiszpanii w ubiegłą niedzielę przegrała popierająca nas prawica.(…)” – (Gaz. Wyb. 21.03.2004 „ PO: kompromis w sprawie konstytucji UE”). Donald Tusk w swoim środowisku uchodzi za zdeklarowanego liberała i gorącego zwolennika prywatyzacji. „(…)Mogę stanąć nago na głowie na szczycie Pałacu Kultury i powtarzać, że prywatyzacja już przyniosła Polsce biliony złotych, że polskie przedsiębiorstwa są mało albo nic niewarte i dlatego są tanio sprzedane.(…)” twierdził Donald Tusk (Z. Nowak „Tusk nagi” „Gazeta Wyborcza”, 14-15 sierpnia 1993 r.). Bywało jednak i tak, że obecnemu kandydatowi na prezydenta prywatyzacja myliła się z prywatą. Tak było w marcu 2001 roku kiedy to do Koszalina w ramach poparcia dla akcji „Jesteśmy przeciwko finansowaniu partii politycznych z pieniędzy podatników” Donald Tusk przyjechał…służbową lancią wicemarszałka Senatu, a więc samochodem finansowanym właśnie z pieniędzy podatników. „(…)Nie jest żadną tajemnicą, że poruszam się po kraju służbowym autem Senatu(…)” – przyznawał wówczas Tusk na konferencji prasowej. (Gazeta Wyborcza 27.03.2001 rok). Zastanawiać może też sytuacja osobistego poręczenia przez Donalda Tuska, wówczas wicemarszałka Sejmu za osoby podejrzane w jednej z największych afer finansowych na Pomorzu. Przed gdańskim sądem właśnie rusza ich proces. Jak podała Polska Agencja Prasowa(19.09.2005) do dokumentów podpisanych przez wicemarszałka Tuska dotarli dziennikarze „Życia Warszawy” – „(…)Przyjąłem poręczenie od pana Tuska, które dostarczyła mi w listopadzie 2001 roku rodzina Andrzeja M. Był on wtedy w areszcie. Poręczenie dołączyłem do akt” powiedział mec. Roman Mirecki, obrońca Andrzeja M.(…) Drugi raz marszałek w tej samej sprawie poręczył w lutym 2003 roku za Izabelę S., zasiadającej we władzach spółek należących do Andrzeja M.(…)-” przytacza fragmenty artykułu PAP. Wiele wątpliwości wiąże się też z „Fundacją Liberałów”, instytucją, w której radzie zasiada Donald Tusk. W maju 2003 roku Lucyna Czajkowska, księgowa spółki „Dukat” należącej do Dariusza Przywieczerskiego, jednego z głównych oskarżonych w procesie FOZZ powiadomiła sąd o znacznych dotacjach finansowych przekazywanych ponoć przez oskarżonego właśnie Fundacji Liberałów i Unii Demokratycznej. Pieniędzy jakie Fundacja Liberałów i Unia Demokratyczna rzekomo miały otrzymać od Przywieczerskiego było sporo. Zeznająca bowiem przed Sądem Okręgowym w Warszawie księgowa Czajkowska mówiła o 100 mln starych złotych dla Fundacji Liberałów i 200 mln starych złotych dla Unii Demokratycznej. „(…) Jej [Czajkowskiej – przyp WW] zeznania są zbieżne z tym, co na ten temat kilka dni wcześniej mówił Anatol Lawina, szef zespołu NIK kontrolującego FOZZ w 1991 r. Zeznał on. że owe dotacje przechodziły z FOZZ właśnie poprzez spółkę Dukat(…)”- informowała „Rzeczpospolita” (14.05.2003 rok.) Owa Fundacja Liberałów, w której radzie zasiada Donald Tusk jest wydawcą pisma „Przegląd Polityczny”( Tusk był jego współzałożycielem w 1983 roku). Specjalną dotację na wydawanie owego kwartalnika w roku 2002 i 2003 w łącznej wysokości 56 tysięcy złotych przekazała Fundacji Liberałów kontrowersyjna Fundacja im Stefana Batorego założona przez Georga Sorosa. Jeszcze w 2004 roku „Przegląd Polityczny” wydawany przez Fundację Liberałów otrzymał kolejny grant finansowy- w wysokości 10 tysięcy złotych, tym razem przyznane przez enigmatyczną i mało znaną Fundację „Otwarty Kod Kultury”. Konkurs dla czasopism jaki ogłosiła ta fundacja był konkursem zamkniętym, co oznacza, że tylko nieliczne wybrane periodyki mogły ubiegać się o uzyskanie finansowego wsparcia, zaś pieniądze na ten cel pochodziły również z Fundacji im. Stefana Batorego związanej z Sorosem. „(…)Jak prawie wszyscy Polacy chcę żyć zgodnie z zasadami wyłożonymi w Dekalogu. Większość ludzi, z którymi się stykam, deklaruje wiarę w te zasady – zwłaszcza w ostatnich latach. Wiem, że to efekt ogromnej pracy Ojca Świętego. Często słyszałem narzekania, że świętowaliśmy obecność Jana Pawła II, ale nie słuchaliśmy tego, co mówił. Moim zdaniem, to nieprawda. Dobre i mądre słowa zawsze zostawiają jakiś ślad. Też mogę tutaj siebie podać za przykład(…)”- twierdził Donald Tusk w rozmowie z „Gościem Niedzielnym”( 02.10.2005 roku). Najwyraźniej Donald Tusk szybko zapomniał o słowach Ojca Świętego Jana Pawła II, który podczas swojej pielgrzymki do Polski apelował o międzyludzką solidarność i krytykował rozbuchany liberalizm:”(…) Starajmy się tak postępować i tak żyć, by nikomu w naszej Ojczyźnie nie brakło dachu nad głową i chleba na stole, by nikt nie czuł się samotny, pozostawiony bez opieki.(…)”- mówił Ojciec Święty. Dzisiaj Donald Tusk jest reprezentantem tego najbardziej radykalnego nurtu liberalizmu. Czy Polskę i Polaków stać na to by na jej czele stał historyk, który nie zna korzeni własnej rodziny, przeciwnik aborcji, który jednocześnie głosuje za ustawą dopuszczającą możliwość wykonywania takich zabiegów, stróż prawa, którego najbliżsi współpracownicy zamieszani są w rozmaite afery, człowiek, który koniunkturalnie zmienia zdanie w zależności od okoliczności, polski mąż stanu, który jednocześnie twierdzi, że polskość to nienormalność, polityk, który już dawno zapomniał, że „tak” powinno znaczyć „tak”- „nie” zaś „nie”
    zjw (15:21)

  43. MatkaPolka said

    Upadek Koalicji – 2007

    Przeciwnicy byłej koalicji nazywali ją złośliwie „egzotyczną”, ale czy taką byty naprawdę? Wszystko zależy od tego, jakie przyjmiemy kryteria oceny tych partii.

    LPR od samego początku pojawienia się na scenie politycznej głosi program narodowo-katolicki. Z tym samym programem podczas wyborów wystąpił PiS. Samoobrona przedstawiała program pro społeczny, a więc byty podstawy do tworzenia wspólnego rządu w ramach tej koalicji. Była również wymagana większość w Sejmie.

    A jednak koalicja, przeżywając kilka kryzysów, z hukiem się rozpadła. Dlaczego?
    Odpowiedź na to pytanie nie jest taka prosta. Składa się na nią kilka czynników. Należy cofnąć się do obrad „okrągłego stołu”, to tam na-prawdę ważyły się losy przyszłej niepodległej Polski.

    Umowa społeczna, jaką zawarta prawicowa opozycja z ówczesnym rządem podczas obrad okrągłego stołu, była odpowiednio przez komunistów przygotowana, a osoby do negocjacji starannie przez gen. Kiszczaka wyselekcjonowane. Wśród nich był również Jarosław Kaczyński.

    Solidarność nie miała żadnego wpływu na skład personalny tej delegacji, a tak ważne dokumenty zawierające ustalenia z tych obrad do tej pory są nieznane i przed społeczeństwem ukrywane. To tam, w Magdalence, sprzedano Polskę ustalając z komunistami, kto z tak zwanej prawicowej opozycji będzie w sposób kontrolowany dopuszczany do władzy. Przez cały ten kilkunastoletni okres wszystko przebiegało bez większych zakłóceni, rządzące partie kolejno się zmieniały, a ustalony scenariusz pozostawał ciągle ten sam. Ta sielanka być może trwała by jeszcze długo, ale spokój zakłóciła w 2001 roku LPR, nowo powstająca partia spoza układu, a więc farmacja, jak to określa Platforma Obywatelska, egzotyczna.

    Tak samo jak egzotyczne we współczesnym świecie są wartości katolickie, narodowe i patriotyczne.

    Na początku kompletnie zlekceważono fakt powstania nowej partii, ale jak LPR w poprzedniej kadencji dostała się do Sejmu, to był to pierwszy sygnał, że coś niedobrego dzieje się w społeczeństwie polskim. Być może wyborcy będą chcieli mieć wpływ na politykę we własnym kraju, a to byłoby już bardzo niebezpieczne, zniweczyłoby wszystkie ustalenia w Magdalence.

    Żeby naprawdę zrozumieć, co się dzieje od ponad sześciu lat wokół LPR, warto przypomnieć sobie wy-darzenie, jakie miało miejsce przed wyborami parlamentarnymi w 1997 roku. Nowo powstająca partia opozycyjna Ruch Odbudowy Polski w sondażach przedwyborczych osiągnęła dwudziestokilkuprocentowe poparcie. Niestety, dwa tygodnie przed wyborami dwaj liderzy, Jan Olszewski i Antoni Macierewicz, pokłócili się, rozbijając partię na dwie części. Spierając się o nazwy podzielonych partii, pozwali się nawzajem do sądu. Efektem tego sporu był drastyczny spadek notowań i ubezwłasnowolnienie prawicowej części społeczeństwa.

    Poparcia wyborców starczyło jeszcze na tyle, że ci dwaj polityczni figuranci, Antoni Macierewiczi Jan Olszewski, zdążyli załapać się do Sejmu. W ten sposób prawica została spacyfikowana, a liderzy nie mieli już żadnych zobowiązań w stosunku do wyborców i spokojnie mogli przetrwać do następnych wyborów. O Ruchu Odbudowy Polski szybko zapomniano, została tylko atrapa tej partii w postaci liderów.

    W 2001 roku ci sami prawicowi figuranci znaleźli się w LPR i w ramach tej partii dostali się znowu do Sejmu. Dwa tygodnie później Jan Olszewski demonstracyjnie opuszcza Ligę z całym swoim dwuosobowym ROP-em. Natomiast Antoni Macierewicz pozostał jeszcze prawie rok, starając się rozbić Ligę od wewnątrz, a gdy mu się to nie udało, to przy odpowiednim nagłośnieniu medialnym opuścił LPR, wyprowadzając z tej partii jeszcze kilku posłów.

    Wydawałoby się, że ci weterani sceny politycznej już więcej się nie pojawią, bo przecież ich partie przestały istnieć. Stało się jednak inaczej, Jan Olszewski został powołany na doradcę prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a Antoni Macierewicz przez Jarosława Kaczyńskiego na likwidatora WSI. Po opublikowaniu raportu z likwidacji służb wojskowych, które działały, jak się okazało, na szkodę państwa, miały posypać się zapowiadane wcześniej procesy.
    Nic takiego jednak nie nastąpiło, ale za to cały ten okres dwuletni poświęcono na rozpracowywanie koalicjantów.

    Konflikty wewnątrz koalicji są jakby wpisane w program przedwyborczy PIS-u i wychodzą od samego premiera. Efekt rysuje się podobny jak przed laty z ROP-e:nr i tym razem również chodzi o pacyfikację prawicowego elektoratu i jednocześnie unicestwienie LPR i Samoobrony.

    Analizując scenę polityczną ostatnich lat, ciągle jednak musimy się odwoływać do KOR-u i okrągłe-go stołu.

    W 1990 roku Antoni Macierewicz powiedział Jarosławowi Kaczyńskiemu, założycielowi Porozumienia Centrum,

    „MY, KOR-OWCY, MAMY ZA ZADANIE ZAGOSPODAROWAĆ POLAKÓW, DAJĄC IM DO WYBORU UGRUPOWANIA O RÓŻNYCH BARWACH POLITYCZNYCH, POD JEDNYM WSZAKŻE WARUNKIEM – WSZYSTKIE ONE BĘDĄ KONTROLOWANE PRZEZ NAS”.

    (((( KOR – Komitet Obrony Robotników – poststalinowska młodzież z ze związkami w CKŻwP – Centralny Komitet Żydów w Polsce; założycielami KOR-u Byli Macierewicz, Michnik, Kuroń Lipski, Kaczyńscy. .. Tzw Opozycja Demokratyczna finansowana Endowment for Democracy (NED) in 1983, ….. National Democratic Institute and the National Republican Institute, or the … KOR – (Komitet Obrony Robotników) , KTORZY POTEM ZŁUPILI POLSKE !!!
    GOOOGL SEARCH – KOR National Endowment For Democracy International Republican Institute KoMITET OBRONY ROBOTNIKOW UD AWS
    http://www.isp.org.pl/files/20786472700373382001161863055.pdf )))

    I tak przez cały ten okres zagospodarowują polską prawicę, kolejno unicestwiając: ZChN, RdR, PC, ROP, a teraz przyszła kolej na LPR. Pokrętne wypowiedzi i arogancja PiS-u nie powinny już chyba nikogo dziwić.
    Gdyby ktoś miał jeszcze jakieś wątpliwości, o co istotnie chodzi, niech przypomni sobie wypowiedź posła Andrzeja Suskiego z PiS, który powiedział: „Zwycięstwo Bóg dal PiS-owi, a diabeł koalicjantów .

    Dlaczego właśnie ci koalicjanci są aż tak niewygodni?
    Są niewygodni, i to bardzo, nie tylko dla PiS-u, ale dla lewicy i liberałów. Zajmują nie-przejednane stanowisko w sprawie tarczy anty rakietowej, obecności polskich wojsk w Iraku, Afganistanie i w kwestii traktatu reformującego UE, którego za żadną cenę nie chcą podpisać.

    Gdzie jest tu program solidarnej lV RP głoszony przez PiS, który można by było realizować w ramach tej koalicji, a nie szukać intryg. A może nie chodzi tu o budowanie solidarnej !V RP, a tylko o jej nagłaśnianie.

    http://www.propolonia.pl/blog-read.php?bid=144&pid=2732#comment18974
    PO-PiS wiecznie żywy!
    Opis: Mimo toczonej od 5 lat pozornej wojny PO z PiS, kolejny czołowy polityk PiS Paweł Kowal przyznał, że partia Kaczyńskiego wcale nie odeszła na dobre od pomysłu koalicji z Platformą!
    Mimo toczonej od 5 lat pozornej wojny PO z PiS, kolejny czołowy polityk PiS Paweł Kowal przyznał, że partia Kaczyńskiego wcale nie odeszła na dobre od pomysłu koalicji z Platformą! Potwierdza to tezę mówiącą o tym, że spór między tymi partiami jest pozorny i obliczony jedynie na zawłaszczenie sceny politycznej przez obóz liberałów, do którego i PO i PiS należą! Ci, którzy łudzą się, że PO i PiS to co innego niech przypomną sobie historię.
    W 1990 Kaczyński i Tusk razem współtworzyli Porozumienie Centrum, które miało być zapleczem politycznym Lecha Wałęsy. Przypominam też, że po tym, jak ten dziś ściśle związany z PO polityk został prezydentem, kluczowe funkcje w jego kancelarii, w tym tą najważniejszą – jej szefa objęli Lech i Jarosław Kaczyńscy. W PC wiele lat, już po opuszczeniu partii przez gdańskich liberałów działa również czołowa postać Platformy minister Julia Pitera!
    Pamiętajmy również, że w latach 1997-2001 Polską rządziła koalicja AWS/UW czyli de facto PO, PiS i demokratów.pl. A w samym AWS spotkali się dzisiejsi kandydaci na prezydenta! Tak było! Obok siebie w sejmowych ławach Akcji siedzieli Komorowski i Kaczyński. Razem wspierali też rząd Jerzego Buzka (dziś PO), w którym ministrami byli Komorowski, Lech Kaczyński i Leszek Balcerowicz! Oni razem odpowiadają za gigantyczne przekręty, jakie w tamtym czasie obecne były przy prywatyzacji PZU, razem ponoszą winę za pacyfikację protestów chłopskich, razem doprowadzili do zapaści służbę zdrowia, oświatę i system emerytalny.
    Po 2001, gdy te dwa środowiska zaczęły działać już pod aktualnymi nazwami, PO i PiS zawsze się wspierały. Partie te razem wystartowały w wyborach samorządowych w 2002 i razem po cichu współrządziły z millerowskim SLD. Ta koalicja PO/PiS/SLD/PSL wysłała wojska do Iraku i Afganistanu, przyjęła skrajnie niekorzystne warunki wejścia do Unii oraz przyklepywała kolejne prywatyzacje majątku narodowego, które nie uwzględniały interesu społecznego.
    W 2005 PO i PiS stwierdziły, że aby jeszcze mocniej i skuteczniej działać muszą udawać, że się kłócą, że są dla siebie alternatywą i ten kuriozalny medialny spektakl trwa do dziś! Faktycznie obie partie dogadują w zaciszu gabinetów dalsze działania na rzecz okradania społeczeństwa. I nie dajmy się zwieść tym pięknym hasełkom, jakie kandydaci PO i PiS wypisali na swoich sztandarach. Obie wizje Polski oznaczają to samo i obie są nie do zaakceptowania dla każdego, komu leży na sercu los naszego kraju!

    http://www.propolonia.pl/blog-read.php?bid=33&pid=2592
    Wybór Kaczyński – Komorowski
    Opis: Pamiętam wmawiano nam, że jak nie zagłosujesz na Wałęsę to wygra Tymiński człowiek Moskwy i spod ciemnej gwiazdy, tak zohydzały jedynego kandydata na Urząd Prezydenta, który nie był z tych tajnych ośrodków kosmopolitycznych i żałuję, że ja też wtedy dałem się nabrać na ten blef.
    Jak co pięć lat wraca temat głosowania w wyborach prezydenckich, dotyczący na kogo głosować. Tajne ośrodki kosmopolityczne, promują przez ten okres czasu osoby, które będą w przyszłości dla nich pracowały, czego ewidentnym dowodem są byli prezydenci Polski. Pamiętam wmawiano nam, że jak nie zagłosujesz na Wałęsę to wygra Tymiński człowiek Moskwy i spod ciemnej gwiazdy, tak zohydzały jedynego kandydata na Urząd Prezydenta, który nie był z tych tajnych ośrodków kosmopolitycznych i żałuję, że ja też wtedy dałem się nabrać na ten blef.

    Pięć lat później znowu wrócił temat wyborów i kandydatów, znowu ostra dyskusja Wałęsa czy Kwaśniewski. Tzw. strona katolicka z RM na czele postawiła na Wałęsę jakby nikt inny z tego obozu nie był kandydatem, w tych mediach innych nazwijmy je ,,prawicowych” atakowano w sposób perfidny tych kandydatów którzy byli lepsi od Wałęsy. Podobna sytuacja z 2000 roku Krzaklewski – Kwaśniewski. Postanowiono na Krzaklewskiego, który z góry było wiadomo, że przegra wybory, ponieważ kompromitowały go rządy AWS oraz koalicji z UW z którą w przyspieszonym tempie likwidowali Polskę. Inny kandydat Jan Łopuszański został w niewybredny sposób zlinczowany w Radio Maryja, za to, że ośmielił się kandydować wbrew tajnym ośrodkom umocowanych po za Polską, oczywiście, że w takiej sytuacji wygrał Kwaśniewski. Rok 2005 powtórka jak nie Kaczyński to wygra Tusk innych nie zauważano. Proszę zauważyć, że wszyscy prezydenci i ich główni przegrani (poza Tymińskim i w pewnym sensie Tuskiem) wiosłowali dla tego samego ośrodka kosmopolitycznego. Obecnie kreuje się podobny scenariusz jak nie Kaczyński to Komorowski wygra. Znowu te same osoby wtłaczają Polakom, że ,,prawica” i kościół stawia na Kaczyńskiego w strachu przed Komorowskim. Partia PiS podstępnie sugeruje, że Komorowski to WSI a więc może to być agent KGB a z obozu PO dochodzą sygnały, że Kaczyński to oddany zausznik lobby żydowskiego w USA i wszelkich wojen wywoływanych przez neokonserwatystów – syjonistów amerykańskich.

    Niestety ale prawie wszyscy Polacy w to wierzą, wybierają w strachu przed kimś, może przed KGB, może przed CIA, może przed BND. Kandydaci nie odpowiadają na zasadnicze pytania dotyczące stanu polskiej państwowości a więc bezpieczeństwa zewnętrznego, wewnętrznego, stanu polskiej gospodarki oraz przyszłości naszego państwa i narodu. Wybór jest prosty jesteś albo za zachodem albo za wschodem, tak ustawiają kolejne wybory sprzedajne media, one mają zadanie lansować tych co ich mocodawcy wskazują. Każdego będą lansować w swoich mediach, ale nie może to być kandydat, który będzie reprezentował interesy narodowe, na Polską Rację Stanu, taki kandydat szybko będzie ośmieszony u nich i będzie przylepiona mu łatka, że nie ma szans. Wyborcy idą i wybierają między jednym agentem a drugim agentem i za jednym i za drugim stoją te same ośrodki kosmopolityczne, które z tylnego siedzenia rządzą Polską od 1989 roku. Jeżeli Polacy wybiorą Kaczyńskiego to zacierać ręce będzie lobby żydowskie z Nowego Yorku i z Tel Avivu, jeżeli wygra Komorowski dojdzie do tego jeszcze Berlin. Wewnętrznej własnej polityki w naszym kraju już nie ma, polityka ta polega na tym, że kilkanaście tysięcy urzędników na szczeblu krajowym i samorządowym zajmują się tym ile mają oddać na rzecz UE a inni ile i na co mają wydać okruchy z stołu które spłyną z UE a wydadzą to samorządowcy. Armia podporządkowana jest Waszyngtonowi i Berlinowi, polityką pieniężną w naszym kraju rządzi międzynarodowa mafia finansowa. Polska jest zwykłą kolonią utajnionego rządu światowego, wybory prezydenckie są po to aby dać ludziom satysfakcję, igrzyska i upewnić ich, że mają współudział w rządzeniu kraju, a tych co wybierają czyli zwykłych sprzedawczyków, zawsze mają argument, że to ludzie decydują, że ja tu jestem i robię to co mi się podoba.

    Teraz warto przyjrzeć się różnicy poglądów na różne sprawy między Kaczyńskim a Komorowskim. Obaj zapewniają, że są wierzący, jeden i drugi nie chroni życia od poczęcia do naturalnej śmierci, jeden ma rodzinę, drugi stary kawaler, jeden ma dzieci pięcioro drugi żadnych, jeden ma prawo jazdy, drugi nie ma, jeden i drugi nie potrafią pracować na komputerze, jeden pobudował dom, drugi mieszka w mieszkaniu z mamą., jeden i drugi lubi zwierzęta. Jeden i drugi był za wstąpieniem Polski do NATO i UE, jeden i drugi był za ,,Traktatem Lizbońskim”, jeden i drugi jest za wojną w Iraku i Afganistanie, jeden i drugi podporządkowywują polską politykę zagraniczną interesom amerykańskich noekonserwatystów, jeden i drugi odpowiada za zwiększający się dług publiczny, jeden i drugi jest za likwidacją złotego, jeden i drugi jest za zawodową armią ale bez obrony terytorialnej, jeden i drugi opowiada się za importem źródeł energii z zewnątrz jeden od amerykanów drugi, od Niemców, jednemu i drugiemu nie przeszkadzają związki homoseksualistów, jeden i drugi boi się przedstawić swoich korzeni rodzinnych, (szczególnie Kaczyński) jeden i drugi cicho siedzi w sprawie ludobójstwa dokonanych przez bandy ukraińskich szowinistów z pod znaku UPA, na Polakach, na kresach wschodnich, jeden i drugi wywodzi się z układu ,,okrągłostołowego”, jeden i drugi nie zapowiada, że unieważni koncesji na wydobywanie polskiego gazu przez amerykańskie firmy, jeden i drugi, widzi dalsze zapożyczanie się w prywatnych bankach i instytucjach finansowych, jeden i drugi nic nie mówi o szalejącej lichwie w Polsce, jeden i drugi, popiera instalację tzw. ,,tarczy” w Polsce oraz obce bazy wojskowe, jeden i drugi ma podobny pogląd na Polską politykę zagraniczną a więc wymachiwanie szabelką przeciw Rosji ku uciesze tzw. zachodowi, jeden i drugi, ma podobny pogląd na politykę w sprawie Białorusi i dzieleniu tam Polaków na gorszych i lepszych, jeden i drugi nie widzi powodu by unieważnić działanie w Polsce tajnych związków wolnomularskich itd.

    Jeszcze jest wiele wspólnych poglądów na sprawy polskie Komorowskiego i Kaczyńskiego. Zapewne wygra Komorowski, ponieważ przynajmniej ludzie zauważą, że ma wielodzietną rodzinę, że wybudował dom, zasadził drzewa a kandydat prawicy z lewymi papierami to wyjątkowy nieudacznik, prawa jazdy nie ma a więc nigdy nie prowadził samochodu, nie kupił a ni nie wybudował domu, drzewka nie zasadził, nie wychował żadnego dziecka, nigdy nie pracował na swoim a więc nie wie co to gospodarka itd. Polacy z opcji tzw. ,,prawicowej” macie kandydata wyjątkowego nieudacznika, aż strach pomyśleć jakby wygrał on wybory i nie daj Boże mamy wojnę z jakimś krajem, przecież na pewno ją przegramy mając takiego prezydenta. Każdy spekulant finansowy i gospodarczy wtłoczy Kaczyńskiemu każdą głupotę z dziedziny np.; długu publicznego. Każdy myślący Polak powinien obecnie pójść na wybory i skreślać wszystkich kandydatów z obecnych partii i robić to publicznie przed ludżmi w urnie, by im uzmysłowić, że są tylko ,,mięsem propagandowym” wrogów Polski. Reasumując jeśli pójdziesz na wybory i jakbyś nie zagłosował to i tak wybierasz świadomie czy nie, tajne rządy mafii światowej. Kandydaci partii SLD, PiS, PO, PSL odgrywają rolę błaznów, śmiesznych aktorów, dla ubawy naiwnych ludzi, stosując podprogową, medialną manipulację masami. Może ktoś z pozostałych kandydatów zbierze 100 tys. podpisów wtedy może trzeba się zastanowić, może Lepper zbierze to wtedy na złość ,,układowi tajnemu” może zagłosować na niego, nie daj Boże na Marka albo Jurka, to taki sam przypadek jak w/w, tylko jeszcze bardziej niebezpieczny, on jest szykowany na inny termin albo inną rolę.

    Zawsze twierdziłem, że jeżeli chcemy my, Polacy odegrać rolę pozytywną w ratowaniu Polski i Polaków, to musimy się zjednoczyć, odsunąć od nas świrów i agentów, zwykłych nieudaczników, otworzyć się na młodych ludzi, ukształtować ich i dać im szanse zaistnieć, włączając w ten proces dobrze wychowanych i ukształtowanych swoich dzieci i wtedy przy pomocy Bożej wygramy.

  44. Ryziel said

    do jasnej cholery,czy Polacy muszą mieć za prezydenta żyda albo masona.Do dupy z tką Ojczyzną

  45. wda said

    Uwaga red. polonica.net:
    Zastanawia nas, jeszcze jeden przypadek: czy Kalkstein, ten który wraz z Fornalską i innymi żydami wydali w ręce gestapo gen. „Grota” Roweckiego dowódcę Armii Krajowej i Państwa Podziemnego, …to tatuś, a może kuzyn bliźniaków?, …bo jeżeli tak, to by wyjaśniało wszystkie wątpliwości.

    Szanowna red. polonica.net powinna się udać na „dokształt” możliwy chociażby w internecie, wstukac sobie Kalksteina (można i Kaczorowską) i poczytac na temat ich dziecka. A potem skontatowac co może oznaczać wypisywanie o Kaczynskich, Fornalskiej, gen.Grocie. Krótko: dla mnie świadczy to o „intencjonalnym dziennikarstwie dopisywawczym” = chlapnąć szambem: coś się przyklei!

    W internecie jest więcej sensacji na temat pochodzenia naszych bohaterów. Natomiast spośród wielu wysoce prawdopodobnych domniemań (bo nie ma tak naprawdę kategorycznego dowodu) jedno nie bardzo do mnie trafia: Zydzi doskonale znają swoje korzenie, pokrewieństwo itp. Nie wierzę, by nie zostało śladu w pamięci imć Szydłowskich po kuzynach na tyle (dla Zydów) bliskich jak pisano o Kaczyńskich. Nawet w przypadku gdyby ci 75 razy zmienili nazwisko. Bo to, co zamieszczono w powyższym artykule, jest skrótem dłuższych wywodów, które można odnaleźć w internecie. I skrótem „rozmowy” z Szydłowskim, który był dosyć chytrze podchodzony.

  46. emigranci z USA said

    Czy tu o Tusku i jego zapleczu politycznym wolno pisac i dyskutowac ?

  47. Ewa Polska said

    #44 Ryziel napisal:
    „do jasnej cholery,czy Polacy muszą mieć za prezydenta żyda albo masona.Do dupy z tką Ojczyzną”
    *******************

    OJCZYZNA jest zawsze JEDNA bez wzgledu na to czy prezydentem jest zyd czy mason. To od CIEBIE, od NAS wszystkich, zalezy w najwiekszym stopniu kto zostaje prezydentem.

    Pytanie jest nie tyle czy to my mozemy byc dumni byc z naszej ojczyzny, ale czy nasza ojczyzna moze byc dumna z nas, swoich obywateli….

    Ryziel, twoj wpis ZLE swiadczy o tobie.
    Narzekac i madrkowac to byle len potrafi.

  48. Ewa Polska said

    #44 Ryziel napisal:
    „do jasnej cholery,czy Polacy muszą mieć za prezydenta żyda albo masona.Do dupy z tką Ojczyzną”

    Ryziel,

    OJCZYZNA jest zawsze tylko JEDNA bez wzgledu na to czy prezydentem jest zyd czy mason. To od CIEBIE, od nas wszystkich, zalezy kto zostaje wybrany prezydentem kraju.

    Pytanie jest nie tyle czy to my mozemy byc dumni z naszej ojczyzny, ale czy nasza ojczyzna moze byc dumna z nas, swoich obywateli……

    Twoj wpis ZLE swiadczy o tobie.

  49. Powstaniec said

    #44 Ryziel napisal:
    „do jasnej cholery,czy Polacy muszą mieć za prezydenta żyda albo masona.Do dupy z tką Ojczyzną”
    …..

    OJCZYZNA jest zawsze tylko JEDNA bez wzgledu na to czy prezydentem jest zyd czy mason. To od CIEBIE, od nas wszystkich, zalezy kto zostaje wybrany prezydentem kraju.

    Pytanie jest nie tyle czy to my mozemy byc dumni z naszej ojczyzny, ale czy nasza ojczyzna moze byc dumna z nas, swoich obywateli….

    Twoj wpis zle swiadczy o tobie.

  50. Vislava said

    #44 Ryziel napisal:
    „do jasnej cholery,czy Polacy muszą mieć za prezydenta żyda albo masona.Do dupy z tką Ojczyzną”
    …..

    OJCZYZNA jest zawsze JEDNA bez wzgledu na to czy prezydentem jest zyd czy mason. To od CIEBIE, od nas wszystkich, zalezy kto zostaje wybrany prezydentem kraju.

    Pytanie jest nie tyle czy to my mozemy byc dumni z naszej ojczyzny, ale czy nasza ojczyzna moze byc dumna z nas, swoich obywateli….

  51. ad 39
    Moze jakies informacje?Bo nawet ta pierwsza:”w latch 70-80″ etc sa raczej powierzchowne.
    ad 49
    „Do not ask what your country can do for you…
    Ask;what can you do for your country..”
    To slowa amerykanskiego prezydenta …Poszukaj sobie:)

    Ewa polska.jesli poslugujesz sie cudzymi slowani to podaj prosze ich autora.Ten plagaiat ZLE swiadczy o tobie..
    Chyba ,ze sama na to wpadlas a wtedy masz potencjal prezydencki…

    Moim zdaniem Ryziel ma racje a obie panie prezentuja kit wbijany nam do glow od kilku pokolen „O ojczyznie tylko dobrze albo wcale”.
    Guzik prawda mile panie.W taki sposb(co zauwazyl juz Norwid0 w swoim wierszu kneblowalo sie glosy krytyczne .(Na dlugo przedtem zanim nie wymyslono „holo-inkaustu.Pisze holo-inkausty bo gdyby zliczyc ile atramentu trzeba bylo wylac aby go stworzyc…)

    Taka ojczyzna ,ktora nie jest w stanie apewnic swoim obywatelom goziwych zarobkow,godziwej opieki lekarskiej wtedy gdy jej obywatele prauja i godziwej opieki lekarskiej gdy odeszli na zasluzona rente..Ktorej byc moze niezobacza tak czy siak bo zostala ukradziona…

    Taka ,ktora obiera im resztki godnosci karzac wybrac pomiedzy godnoscia a GLODEM…
    Taka Ojczyzna ,ktora moduje swoich najlepszych synow i corki po to aby „nikt nie osmieli sie krytykowac Ojczyzny, taka…taka…taka…
    Tak,Ryziel ma po stokroc racje:DO DUPY Z TAKA OJCZYZNA”

    Jerzy Ulicki-Rek

  52. Gmad said

    http://urbas.blog.onet.pl/Komorowski-i-Kaczynski,2,ID409586274,n

  53. Kaziu Kozoduj said

    Czy mi się zdaje
    czy też
    Vislava = Ewa Polska = Powstaniec

  54. Panie Miroslawie,zwracamm sie tutaj do gospodarza forum, zniknal moj wopis ,ktory byl komentarzen do tego co napisala „ewa polska”

    Jerzy

  55. „O lal la ..Panie Jarku…”
    by Jerzy Ulicki-Rek » 04 Jul 2010 03:29 pm

    2010.

    Jeden z polskich kosmonautow wyladowal na Ksiezycu.Sensacja oczywiscie ..kosmiczna.

    „Gowno Wybiorcze’ oplacilo bezposrednia transmisje dla telewidzow.

    Miliony ludzi oglada i slucha wrazen pierwszego POLAKA na Srebrnym Globie.

    W pewnym momencie kosmonauta,ktory opisywal dla telewidzow swoje uczucia powiedial nagle: „O la la..Panie Jarku..” a potem kontunuowal relacje z Ksiezyca jakby nigdy nic.

    Naturalnie po jego powrocie na ziemie jego-pozbawiona zwiazku z wyprawa- uwaga znalazla sie w centrum zainteresowania.

    Kosmonauta ,podczas licznych konferencji prasowych rozgladal sie bacznie po sali a potem..odmawial odpowiedzi.

    Po latach o tajemnicy zapomnieli wszyscy oprocz najbardziej upartych tropicieli tajemnic.

    ,b>Po 40 latach od powyzszych wydarzen byly kosmonauta a obecnie szanowany biznesmen w starszym wieku, spotkal sie ze studentami jednego z uniwersytetow.

    Niespodziewanie jeden ze sluchaczy przypomnial stara i zapomniana juz historie o pierwszym ladowaniu i tajemniczej uwadze jaka padla w trakcie trwania transmisji.

    Byly kosmonauta rozejrzal sie uwaznie po sali i powiedzial:

    Pytanie to padalo juz setki razy i wiele razy mialem ochote odpowiedziec.

    Tak sie jednak skladalo ,ze za kazdym razem byly na sali niewiasty wiec mowy nie bylo rzeczach nieprzystojnych…

    Dzisiaj-z tego co widze-jestesmy tylko w meskim gronie…

    Zeby wyjasnic zagadke musze sie cofnac do wczesnego dziecinstwa…

    Wtedy gdy mialem 12 lat mieszkalismy na tej samej klatce shcodowej co -niezyjacy juz- Jaroslaw Kaczynski z zona.

    Ktoregos dnia gdy wracalem ze szkoly uslyszalem podniesiony glos pani Kaczynskiej dochodzacy z ich mieszkania :

    „Mam ci zrobic druta!!!? Ty wiesz kiedy ja ci zrobie druta!???Wtedy gdy ten chlopaczek spod jedynki wyladuje na Ksiezycu…”!!!!

    …Stajac,po wielu, wielu latach na powierzchni Srebrnego Globu przypomnialem sobie to wydarzenie z dziecinstwa i po prostu nie moglem sie powstrzymac ….
    ___________

    Tym ,ktorych zatka z oburzenia i beda chcieli mnie pouczac co wolno a czego nie wolno ,co godne i moralne a co nie-pozwole sobie zacytowac zdanie specjalisty na temat tego co wolno a czego nie wolno… 🙂
    W tym momencie zgadzam sie calkowicie ,w 100% z jego zdaniem…. 🙂

    „§ 6. Wróg wewnętrzny

    Gdyby ktoś z głębi swej duszy liberalnej powiedział, że rozumowanie podobne jest nienormalne, zapytam wówczas: jeżeli państwo posiada dwu wrogów i jeżeli w stosunku do wroga zewnętrznego wolno mu i nie jest uważane za nienormalne używanie wszelkich środków walki, jako to: nie wtajemniczać przeciwnika w plany ataków, czy obrony, napadać nań w nocy, lub przy użyciu sił przeważających, to na jakiej zasadzie można uważać za niedopuszczalne lub niemoralne używanie tych samych środków walki w stosunku do gorszego wroga, gwałcącego ustrój społeczny i pomyślność?”

    To ja mam z nimi….po rycersku? 🙂

    Jerzy Ulicki-Rek
    Wolna Polska zaczyna sie tutaj

  56. Kronikarz said

    47/ + 48/ Ewa !

    To tak swiadomie czy po wodce Pani takie rzeczy pisze ?

  57. anna said

    W ten sposób możemy się dopatrzyć korzeni żydowskich w 3/4 rodzinach polskich i wszytkie rodziny żydowskie powinny być spolonizowane i zasymilowane bo ich korzenie się wymieszały z naszymi, to niegodne bo ma za zadanie zohydzić kogoś ze względu na pochodzenie , to jak walka z cholerą za pomocą dżumy

  58. aga said

    ad.57
    Nieprawda,bo 3/4 rodzin w Polsce ,które deklaruja się katolikami nie mają problemu z przeżegnaniem się jakie miał Lech Kaczyński.
    Poza tym tu nie chodzi przecież o korzenie ale o mentalność.
    A praktycznie cała „elita” po ’89 jest silnie zażydzona zgodnie z terminologia prof.F.Konecznego- i tu chodzi też o gojów zażydzonych,vide PSL.

  59. AntyEmigrant said

    emigranci z USA

    nie masz najmniejszego prawa zabierać głos w dyskusji na temat Polski, spieprzyłeś stąd, wybrałeś lekki chleb i mam nadzieję że niedługo zabierzemy ci prawo do głosowania.!!!
    Szlag mnie trafia jak czytam posty tych pseudopatriotów zawsze mają najwięcej do powiedzenia nie mając najmniejszego pojęcia jak tu jest !!!

  60. Krzysztof said

    @59
    Ja natomiast nigdzie nie wyjeżdżałem i nie zamierzam, ale widzę, że to ty jesteś przybłędą, która zamierza wprowadzać żydowskie prawo karania tych, którzy się czują Polakami. Kaczyńscy skakali przez 20 lat przez żadnych żydłakow nie nękani. Tworzyli partie, partyjki, kanapy itp mając wsparcie z żydowskiej Fundacji Batorego, gdzie się aktywnie udzielali. Obecnie tez dostali wsparcie od Olka Smolara, który cynicznie wypowiedział się o zagrożeniu d***cji w przypadku powrotu jarkacza do koryta władzy. Ten smrodek puścił dlatego, aby zatrzeć w oczach opinii publicznej fakt wzajemnej współpracy przez całe lata i uwiarygodnić Jarka w oczach ogłupionych Polaków.
    http://wiadomosci.onet.pl/raporty/katastrofa-smolenska/smolar-te-slowa-kaczynskiego-byly-straszne,1,4238025,wiadomosc.html

    Wszystkie wróble ćwierkają, że PISuary zgarnęły narodowy radykalny elektorat i wszelkimi sposobami czynią to dalej, aby spacyfikować te głosy na rzecz podstępnej prosyjonistycznej formacji-kłamliwej atrapy polskiego ruchu narodowego. Resztę tego elektoratu próbuje zgarnąć JKM przy pomocy przeciwstawnych bandzie czworga hasełek, które znajdują podatny grunt wśród wielu środowisk przedstawicieli młodego pokolenia.
    Taki jest w tej chwili stan posiadania polskiego ruchu narodowego i na nic innego w najbliższym czasie się nie zanosi. Reszta środowisk narodowych, to ułamek procentowy mieszczący się w granicy błędu statystycznego.

  61. Gmad said

    To jest ciekawe:
    http://skocz.pl/dctfn

  62. Gmad said

    Wklejam tekst w całości z powyższego linku, gdyby zniknął:

    Witam!
    Mam wujka w Stanach, który interesuje się informacjami z naszego kraju. Dziś przysłał na maila mojemu tacie taki oto tekst, ponoć sam przetłumaczył z „Boston Globe”:

    Czy Jarosław Kaczyński jest żydowskim agentem?

    Jak dobrze wiemy w żyłach Jarosława Kaczyńskiego płynie żydowska krew. Nie jest to bynajmniej żadna oblega ani ujma w dzisiejszym świecie, tym bardziej prezes Prawa i Sprawiedliwości, nie widzi nic dziwnego w swoich korzeniach, czując się prawdziwym i dumnym Polakiem. Sympatia do Izraela jest charakterystyczna dla wielu polityków III RP, szanujących i pielęgnujących powiązane losy obu narodów, niezależnie od różnych animozji, brutalnie rozdzielonych w wyniku II wojny światowej. Warto by jednak zastanowić się nad przypadkiem Jarosława Kaczyńskiego, którego działania wskazują na coś więcej niż życzliwość względem państwa żydowskiego.

    Przyjrzymy się tymczasem całej historii rodziny Kaczyńskich. Nie jest ona jasna i klarowna jak chodzi o powiązania z obcymi krajami i służbami. Podczas odbytego szkolenia w Anglii, ojciec Jarosława i Lecha – Rajmund Kaczyński, jak wynika z aktów Izraelskiego MSW nawiązał współpracę z tajnymi służbami Izraela. Był to rok 1958. W Polsce co prawda panował komunizm, lecz dzięki swojej agenturalnej działalności rodzinie Kaczyńskich chronionych przez „pracodawcę” wiodło się znacznie lepiej niż pozostałym. Przypadek czy jednak finansowe korzyści?

    Młodzi Kaczyńscy wychowywali się w atmosferze uwielbienia Żydów, co był znamienne w trakcie trwania Zimnej Wojny. Ich życie rodzinne zewsząd otaczane było osobami żydowskiego pochodzenia. Wystarczy chociażby wspomnieć o kontaktach ojca matki z Kuroniami, którzy przewijali się w rozmowach oraz często gościli w mieszkaniu. W jakim celu porozumiewano się tak intensywnie? Tego jedynie możemy się domyślać. Dodatkowo Rajmund nie stronił od kontaktów politycznych. Nawiązywał współpracę z Żydami w Chicago w celu zrobienia kapitału politycznego oraz finansowego swoim synom.

    Jarosław i Lech nie zapomnieli o testamencie politycznym ojca, wiedząc gdzie należy się udać zaraz po odbytych studiach prawniczych. Pod koniec lat 80, gdy walił się Związek Radziecki Kaczyńscy rozpoczęli swoją polityczną działalność wycieczka do Chicago, gdzie przygotowany były dla nich pieniądze oraz ludzie, którzy mieli pomóc nawiązać kontakty z Izraelem. Informacje te potwierdzają depesze amerykańskie, które mówią o wizycie dwóch braci z Polski działających w Solidarności w roku 86 u znanego Żydowskiego barona z Wall Strett. Nie był to żaden przypadek, iż udali się akurat do niego. Za baronem stała cała siatka wywiadowcza Izraela, swobodnie operując za amerykańskim przyzwoleniem i dzieleniem się wynikami szpiegowania w krajach komunistycznych. Taka praktyka dosyć powszechnie znana była w czasach walki z ZSRR. Nowo pozyskani bracia okazali się w trakcie weryfikacji zatwardziałymi prawicowcami, co pozwoliło na lepsze manipulowanie ich zachowaniami w kraju, które skłaniałoby ich do walki na dwa fronty – wewnętrzny i zewnętrzny, niewidoczny dla nikogo więcej. Co więcej, Lech i Jarosław Kaczyńscy byli zaangażowani w zmianę władzy i obrady okrągłego stołu. Dzięki temu ich działanie nabrało legitymizacji w oczach społeczeństwa. Dlatego też Jarosław Kaczyński bez problemu objął posadę redaktora naczelnego Tygodnia Solidarność i wziął się za tworzenie PC.

    Jak wskazują dokumenty z początku lat 90, w PC powszechna była praktyka pobierania pieniędzy z niezidentyfikowanego konta na cele wyborcze. Kaczyński miał szerokie pole manewru, gdyż nie był agentem TW. Mógł swobodnie manewrować w polskiej polityce, co ważne mógł grać teczkami. Korzystał z tego „przywileju” i stawał się coraz bardziej wiarygodny w oczach społeczeństwa. Dodatkowych informacji dyskredytujących jego przeciwników wewnętrznych podrzucała mu agentura żydowska dobrze zorientowana w składzie dawnego SB poprzez rodaków współpracujących ze swoją prawdziwą ojczyzną pod przykrywką rzekomego socjalizmu. Od tej pory mając pieniądze, ludzi i poparcie pchał się do władzy w Polsce. Po drodze załatwiał też elementarne interesy państwa Izrael.

    Działalność Kaczyńskiego nie ograniczała się tylko do Polski. Po przystąpieniu Polski do UE, stawał się ważną wtyczką w Europie. W Izraelu dostał wyraźny sygnał aby przystąpić do ofensywy i walczyć o premierostwo. Wiarygodny Prezes Rady Ministrów i człowiek w UE – bezcenne nie tylko dla Izraela, ale także dla zainstalowanych wtyczek Stanów Zjednoczonych, które nie zrezygnowały z korzystania z polskiego źródła. Wszakże w wojnach powziętych przez USA uczestniczyło ciągle sporo żołnierzy z Polski, których próbowano zatrzymać na dłużej za wszelką cenę. Kaczyński na fali populizmu i zastrzyków pieniężnych z Izraela wygrywa wybory. Od tej pory jego agenturalna działalność nabiera realnych kształtów. Co potwierdzają liczne zdjęcia i relacje.

    Po wygranych wyborach Jarosław przeprowadzał czystki po prawej stronie sceny politycznej. Nie podobało się to bratu, który często krytykował brata w prywatnych rozmowach. Dlatego też Lech Kaczyński próbował w pewien sposób się od Jarosława uniezależnić. Stąd wizyty w Gruzji i narażenie się Rosji. Jarosław nie mógł mieć tego pod kontrolą. Wszak Lech działał na własną rękę. Godny uwagi jest fakt, że przed wizytą w rocznicę obchodów Katynia w Rosji, Jarosław dostaje ostrzeżenie z Izraela żeby nie wsiadać do samolotu. Nie uczynił tego, ale nie spodziewał się też, że jego brat zginie podczas tej wizyty…

    Ciekawe, prawda…? 🙄 No, może się doczekamy w naszej prasie jakichś komentarzy… Wiecie coś więcej na ten temat?

  63. aga said

    http://suwerennosc.blogspot.com/2009/11/bracia-kaczynscy-solidarnosc-kor-bund.html

  64. Krzysztof M said

    Ad. 62

    „Wklejam tekst w całości z powyższego linku, gdyby zniknął”

    – I tekst zniknął.

  65. Maverick said

    Kaczynski zaprosil loze zydowska, przepraszal za Jedwabne i obciazal za nie tak samo Polakow jak Stolzman czy Teraz Komorowski.

    Niewapliwie mieli ukryta agenture i dalej ma ja Jarek. On nie ma nic wspolnego z polskim patriotyzmem chociaz sie pod niego podszywa.

    Itnieje nawet forum fanatykow Jarka.

    http://polskie-forum.pl

    To sa pseudo Polacy a wrecz uzyteczni idioci.

    Udaja prawicowcow a wspopracuja z globalistami w zniewoleniu Polski i nabraniu na patriotyzm tych mniej inteligetnych.

    Podczas wizyty w Polsce przekonywuje sie ze Polska to naprawde niepowazny kraj a przynajmniej za taki maja go politycy pracujacy dla roznych agentur szpiegowskich i mowiacych pustym jezykiem pelnym jadu podatnym na tych co naprawde nie rozumieja kto i dlaczego chce aby rzadzili i dzielili nas wrogowie naszych interesow narodowych.

  66. Wiara czyni cuda:

    PREMIER ORBAN „NAWRÓCONY” NA WSPÓŁPRACĘ Z ROSJĄ?

    Jak doniósł 29.08.2011 portal interia.pl, Wiktor Orban – ulubieniec aktywistów „krucjaty różańcowej na wzór węgierski” – zamierza w swoich staraniach o uratowanie suwerenności gospodarczej Węgier wykorzystać wszelkie możliwe środki, a nawet chce znaleźć sojuszników w Rosji, Chinach i krajach arabskich:

    „Viktor Orban ostrzegł, że węgierskiej gospodarce grozi krach z powodu kryzysu w strefie euro. – Węgrzy od dawna nie stali przed tak trudnym wyzwaniem i tak trudną jesienią jak w tym roku – przyznał premier dodając, że „drastyczne oszczędności mają zapobiec temu, by Węgry, tak jak Grecja, nie straciły suwerenności gospodarczej”.

    Orban przyznał, że węgierska gospodarka nie odnotowuje tendencji wzrostowych. Zapewnił jednak, że „rząd wszystkimi dostępnymi środkami będzie dążyć do utrzymania 3-procentowego deficytu budzetowego”. We wrześniu gabinet przedstawi założenia kolejnego pakietu oszczędnościowego.

    Premier Orban podkreślił, że inne kraje Unii, które krytykowały Węgry, idą w ich ślady, ściągając podatki od instytucji finansowych. Zdaniem Orbana, kryzys w strefie euro wymaga poszukiwania nowych sojuszników spoza Wspólnoty: należą do nich Chiny, Rosja i kraje świata arabskiego.”

    http://biznes.interia.pl/raport/kryzys_w_usa/news/grecki-scenariusz-w-kolejnym-europejskim-kraju,1687298

    Niedowiarki mają się z pyszna, a my nie mamy nic przeciwko wymodleniu także i u nas podobnej zmiany geopolitycznej orientacji „na wzór węgierski”.

    Zob. także:
    Skąd pomysł tej krucjaty? http://polski.blog.ru/123498051.html Откуда идея этого крестового похода?

  67. Kronikarz said

    Polski.blog.ru – robi Pan tu kawal dobrej roboty

    Dziekuje i za to°!

  68. Re. 67

    „I poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi” (Jan 8:31, 32).

  69. Pytanie na czasie:

    „Czy Jarosław Kaczyński stanie przed Trybunałem Stanu?” (zob. http://konserwatyzm.pl/artykul/976/czy-jaroslaw-kaczynski-stanie-przed-trybunalem-stanu ).

  70. Krzysztof M said

    Ad. 66

    „Wiktor Orban – ulubieniec aktywistów „krucjaty różańcowej na wzór węgierski” – zamierza w swoich staraniach o uratowanie suwerenności gospodarczej Węgier wykorzystać wszelkie możliwe środki, a nawet chce znaleźć sojuszników w Rosji, Chinach i krajach arabskich”

    – Czy powyższy fakt ma coś wspólnego z faktem poniższym?

    ——-
    3 Wrz 2011, 18:40

    Na Węgrzech, w pobliżu siłowni jądrowej w Pecs (czyt. Paks) zatrzęsła się dziś ziemia. Wstrząsy miały siłę 2,8 stopnia w skali Richtera. Istvan Mikler – rzecznik prasowy węgierskiej elektrowni zapewnił, że trzęsienie nie wiązało się z żadnymi zagrożeniami dla środowiska i siłownia pracuje normalnie.
    Elektrownia w Pecs ma cztery radzieckie reaktory ciśnieniowe o mocy 440 MV drugiej generacji. To jedyna elektrownia jądrowa na Węgrzech, która dostarcza aż 40 procent krajowego prądu.

    http://stooq.pl/n/?f=506854
    ——-

    I niech Węgrzy nie mówią potem, że ostrzeżeń nie było. 🙂 Były. A nazywały się „awarie”. 🙂

  71. Tekla said

    W niewielkiej odległości 8-10 km od Paks czyt.Poksz [nie mylić z miastem Pecs!!] było małe trzęsienie ziemi w skali Richtera 2.8 według wstępnych ocen nie ma zadnych szkód.

  72. aga said

    ad.67
    Panie kronikarzu drogi
    czy wreszcie zacznie pan odróżniać mącicieli od naprawdę poszukujących Prawdy?
    Jakiej prawdy dowie się pan od czlowieka :

    – który w sprawie Skowyt psa poparł obserwatora a o.Marku S mówi ,ze „nas w kanał wpuszcza”

    – dla którego ks. Natanek nie jest autorytetem

    – a nauczanie przedsoborowego Kościoła Tradycyjnego to „sekciarstwo”.

    Przykro mi ale jestem zmuszona ujawnić prywatnie wyrażone mi poglądy polskiego.bloga.ru,aby czytający go tutaj nie byli z kolei przez niego ” wprowadzani w kanał”
    a on aby sobie uświadomił wraz za słowami JO i Zbyszka Kozioła ,że gajówka nie jest dla wszystkich 🙂

    Zbigniew Kozioł napisal:

    Panowie Gerwazy i polski.blog.

    My tu pisujemy dla siebie przede wszystkim. A wy też dla siebie. Czasem zdarza się, że ktoś przypadkiem odpowie. Ale wy tu już nie jesteście proszeni do pisania. Ja na ten primier już was nie czytam. Więc po co wysilacie się? Może by lepiej znaleźć jakiś inny blog?

    JO kiedyś zauważył: to nie jest miejsce dla każdego. To jest nasze miejsce. Cokolwiek miałoby to znaczyć. I nawet nie interesuje mnie opinia Maruchy. Ja wiem, że podkładacie się sromotnie i to mnie starczy. Już łatwiej tolerować Rysia, albo Sono, czy Bełkot.

  73. Kronikarz said

    Aga 72/ Mila Pani Ago,

    Dziekuje za Pomoc – o, to mi sie podoba wlasnie.

    Bo, przyznam, ze nie bardzo – i to juz od dosc dawna – sytuowalem ‚Polski.blog.ru’ w rozlicznych interwencjach w dyskusje. Czytalem go wiec po lebkach, przyznam. W tym wypadku, w 66/ znaczy, odsylacz do Wegier mnie szczegolnie zainteresowal, i tyle.
    Wegry, to tak°!
    Tak à propos, to przyznam, ze w sprawie Orbana wystrzegam sie medialnych informacji choc najezdzaly one na ich nowa konstytucje a teraz uciszyly sie jakby. Ale tez, slyszalem tu i owdzie, ze ten Orban to jakis…
    Gdzie o sprawie cos wiecej°?

    Polski.blog.ru – wracajac do watku, to Pani interwencja jest mi przydatna°: raz, juz widze lepiej, dlaczego nie pojmowalem zbytnio ani glebszej tresci jego wypowiedzi, ani tez Pani Agi niektorych sporow z tym Panem. Byly one dla mnie jakby zakodowane a, nie majac czasu na sleczenie nad ta Enigma – zajety bylem tropieniem i wytykaniem podlych (!!!) wstawek GerwazegoG jak wscieklych (!!!) wywewnetrzen ObserwatoraEtc. – przechodzilem do porzadku.

    Droga Pani Ago, To piszac nie usiluje bynajmniej prawdac sie czyli usprawiedliwiac, to nie, bo moje wlasne ego (no, tak w sensie egotyzmu np. Obsa) nie ma zbytniego zanczenia wobec spraw waznych. Zatem, dziekujac za pomoc, chce napisawszy, co powyzej, uswiadomic i Pani i Forumowiczom bardziej niz ja oblatanym w tych tematach, ze potrzebna jest im/nam/mnie tego rodzaju pomoc. Rozumiemy sie°?

    Jasne to m.in.°:

    „Jakiej prawdy dowie się pan od czlowieka :
    – który w sprawie Skowyt psa poparł obserwatora a o.Marku S mówi ,ze „nas w kanał wpuszcza”
    – dla którego ks. Natanek nie jest autorytetem
    – a nauczanie przedsoborowego Kościoła Tradycyjnego to „sekciarstwo”.”

    Tak, hmm, aha, umknelo mi to chyba, dzieki za przypomnienie°!
    Coraz tez bardziej doceniam Pana JO oraz Pana Zbigniewa.

    Niedziela – dolaczam Renée Fleming spiew oraz Ksiedza Natanka slowa – raz jeszcze, bo gdzies juz ich wstawilem°:

  74. Guła said

    W 1926 sytuacja wewnątrz-polityczna Kraju wymagała interwencji. Z uwagi na sytuację międzynarodową na pewno nie w formie parlamentarnej i tak się stało. Czego w dobie nam współczesnej i mowy być nie może – a dokonał tego jeden z najbardziej poczuwających się, z obowiązku, Józef Piłsudski.

    Strug i Mościcki zgoda, bez dyskusji. Ale nie Piłsudski którego wyeliminowano z życia jak prymasa Augusta
    Hlonda albo jak w czasach nam już współczesnych komunistów Gomułkę, Jaroszewicza, Gierka i ilu jeszcze?

    Najwięcej o przyczynie śmierci marszałka Józefa Piłsudskiego znalazłem u Cezarego Leżeńskiego – polski mason – w „Kwaterze 139”.

    Pozostaje pytanie kto to uczynił. Powód zawsze jest jeden. Władza i mamona.

  75. aga said

    Guło na największego zbrodniarza i oszustwo w polskiej historii czyli selmana vel pilsudasa zgody nigdy nie będzie. A jeśliś po tylu świadectwach wciąz Guło Gluchy to idź precz.

  76. Guła said

    idę Aga ale nie precz 🙂 tylko muszę pogrzebać w łączach USB bo pojawiają się i znikają wszystkie na raz. Żadnych śladów awarii, nieprawidłowości. Żadnych znaków zapytania w menadżerze po prostu jak ci czarni na przejściu dla pieszych, są a za chwilę ich nie ma. I tak w koło Macieju już od tygodnia.

    Muszę Tobie powiedzieć ze procesy poszlakowe dawno wyszły z mody. Teraz się po prostu tworzy fakty albo wbrew prawdziwym faktom podejmuje decyzje.
    Na ten przykład; „decyzja jaką podjął taki to a taki urząd pomimo bezpodstawnego uzasadnienia sama w sobie jest jak najbardziej prawidłowa.
    Przysługuje panu itd”

  77. Re. 72 (Aga)

    Niestety, trudno mi tu z Panią dyskutować, bo zaraz mi stają przed oczami inne piękne i mądre kobiety:

    „Nemocnica na okraji mesta – Legendárna veta Dr. Štrosmajera

    Доктор Штросмайер сестре Марте по-моему… Если бы глупость была крылатой вы бы сейчас летали по коридору.”

  78. Re. 70

    Pyta Pan: „„Wiktor Orban – ulubieniec aktywistów „krucjaty różańcowej na wzór węgierski” – zamierza w swoich staraniach o uratowanie suwerenności gospodarczej Węgier wykorzystać wszelkie możliwe środki, a nawet chce znaleźć sojuszników w Rosji, Chinach i krajach arabskich”

    – Czy powyższy fakt ma coś wspólnego z faktem poniższym?

    „(03.09.2011) Na Węgrzech, w pobliżu siłowni jądrowej w Paks zatrzęsła się dziś ziemia. Wstrząsy miały siłę 2,8 stopnia w skali Richtera. (…) Elektrownia w Paks ma cztery radzieckie reaktory ciśnieniowe o mocy 440 MV drugiej generacji. To jedyna elektrownia jądrowa na Węgrzech, która dostarcza aż 40 procent krajowego prądu.””

    Raczej nie, gdyż

    DZIEWIĘĆ MIESIĘCY WCZEŚNIEJ…

    (Informacja „Głosu Rosji” z dnia 30.11.2010 r.)

    „U progu przewodnictwa Węgier w UE jej premier zacieśnia stosunki z Rosją

    W okresie węgierskiego przewodnictwa w Unii Europejskiej pojawią się nowe impulsy dla współpracy na kontynencie europejskim, wyraża nadzieję Moskwa. Współpraca rosyjsko-węgierska ma olbrzymi potencjał, zaznaczył Władimir Putin podczas spotkania w Moskwie z węgierskim kolegą Wiktorem Orbanem.

    Węgry poczynając od 1 stycznia 2011 roku obejmą przewodnictwo w Unii Europejskiej, czyli w tym okresie będą głównym negocjatorem w rozmowach z Moskwą. „Ma to dla nas ważne znaczenie – zaznaczył Władimir Putin rozpoczynając spotkanie z węgierskim kolegą – porozmawiamy na temat współdziałania z Unią Europejską. Mam nadzieję, że pod waszym przewodnictwem Unia Europejska uzyska odpowiedni impuls dla współpracy z Rosją”.

    Premierzy Rosji i Węgier omówili także szereg dużych projektów energetycznych. „Mamy tematy do dyskusji w sferze energetyki, na przykład, perspektywy rozwoju energetyki atomowej – podkreślił Władimir Putin. – Zagadnienia do omówienia są także w sferze transportu oraz technologii zaawansowanych. Co dotyczy nanotechnologii, to w tej dziedzinie mamy konkretne plany, posunięcia oraz przedsiębiorstwa. Są także duże projekty, o których, mam nadzieję, także porozmawiamy”.

    Szefowie rządów stwierdzili wzrost wymiany handlowej w 2010 roku. Wzajemne inwestycje obu państw mają zrównoważony charakter. Węgierskie przedsiębiorstwa zainwestowały w Rosji dwa miliardy dolarów, natomiast trzy miliardy zainwestował rosyjski biznes na Węgrzech. Jednak w tej sferze wynikły poważne problemy.

    Rosyjska spółka Surgutnieftiegaz nabyła 20 % akcji węgierskiej spółki MOL. Jednak Rosjanie nie są dopuszczani do udziału w zarządzaniu tym węgierskim operatorem naftowym. Koliduje to ze wszystkimi zasadami prowadzenia biznesu. Podobnie sytuacja ma się z węgierskimi narodowymi liniami lotniczymi MALEV. Rosyjski Aeroflot został jego partnerem strategicznym i zainwestował znaczne pieniądze, aby uratować tę spółkę przed bankructwem. Mimo to interesy strony rosyjskiej również nie są uwzględniane.

    Szef węgierskiego rządu Wiktor Orban wyraził nadzieję, że strony nie tylko znajdą odpowiedzi na istniejące pytania, ale również umocnią zaufanie i rozszerzą sfery współdziałania. Ma to ważne znaczenie dla obu stron.”

    http://polish.ruvr.ru/2010/11/30/35990184.html

    No proszę.

    A kiedy Węgry kończyły w połowie 2011 roku swe przewodnictwo w UE, dogadując się w tym okresie z Rosją, a zapewne też z Chinam i krajami arabskimi, w Polsce rozpoczynała się na dobre akcja „krucjaty różańcowej na wzór węgierski”, w którą bardzo mocno zaangażowali się krytycy Rosji i zwolennicy polityki proamerykańskiej.

    Gdy więc pod koniec sierpnia b.r. Wiktor Orban ogłaszał już publicznie, że sojuszników widzi w Rosji, Chinach i w krajach arabskich, to prezes Kaczyński mówił na konwencji wyborczej swej partii (27.08), że cała nadzieja w PiS-ie i w „zbliżeniu z Zachodem” („Zamiast prawdziwego, autentycznego zbliżenia z Zachodem, mamy podporządkowywanie Polski Rosji Putina.”).

    Czyżby więc naprawdę Węgrzy doświadczyli już „cudu krucjaty różańcowej”?

    Patrząc na Węgry i Rosję, coraz bardziej zaczynam w to wierzyć.

  79. Panie blog.polski,

    To nie jest pański sajt.

    Ile mam powtarzać?

  80. prestidigitator said

    http://suwerennosc.blogspot.com/2009/11/bracia-kaczynscy-solidarnosc-kor-bund.html

  81. Bardzo dobry artykuł:

    „KORZENIE ELITY

    Często w gronie tzw. „prawdziwych” prawicowców zastanawiamy się nad przyczynami, dla których większość rodaków jak w chocholim tańcu wybiera sobie na zmianę albo etatystycznych solidaruchów albo postępowych postkomunistów, a ci używając jedynie nieco innej retoryki utrzymują prawie niezmieniony ustrój dla niepoznaki retuszowany inicjatywami, które i tak z reguły zostają utrącone w dalszej części procesu legislacyjnego.

    Jedno z wyjaśnień takiego stanu rzeczy od dłuższego czasu promuje pan redaktor Rafał Ziemkiewicz, który generalnie sprowadza problem do stwierdzenia, że współczesne polskie społeczeństwo charakteryzuje mentalność fornala, czyli jest to społeczeństwo pofolwarczne, pokolonialne; jednym słowem współczesne stosunki w Polsce to nadal uwspółcześniona wersja stosunków miedzy dworem a folwarkiem.

    Nie byłoby to jakieś specjalne odkrycie, ale wydaje się, że pomimo jego generalnej słuszności przy omawianiu tej sprawy omija w dalszym ciągu szereg wątków, wątków niewygodnych dla wielu badaczy ale bez których zrozumienie przyczyn tej kondycji współczesnego Polaka nie może być wystarczające.

    Chłop żywemu nie przepuści

    W koszmarnych czasach PRL-u władza szczególnie ciepło wyrażała się o ludzie pracującym miast i wsi, co wcale tej samej władzy nie przeszkadzało, by przy byle okazji ów lud pracujący bezpośrednio lub pośrednio gnoić. Szczególnie wieś zawsze stała władzy cierniem w oku, bo tak za komuny jak i za III RP najbardziej opornie przyjmowała postępowe nowinki wymyślone na zapleczu partyjnej burzy mózgów.

    Ile było już w najnowszej historii politycznej analiz socjologicznych i politologicznych pokazujących, jak głosowała wykształcona metropolia, bystra brać akademicka czy ogólnie inteligencja, a na kogo swoje głosy stawiała podkarpacka, okołolubelska czy podlaska wieś obowiązkowo legitymująca się wykształceniem podstawowym i zasadniczym.

    Ta z pozoru niewytłumaczalna, ale dotychczas sprytnie skrywana złość na polskiego chłopa znalazła swój materialny wyraz w niegdysiejszych wypowiedziach „inteligenta” Frasyniuka, który najpierw wypomniał chłopom, że zamiast walczyć o niepodległość, to kradli kamasze zabitym powstańcom, a następnie wstępując na ścieżkę psychoanalizy tak tłumaczył wyjazd Wałęsy na rzymski kongres Libertasu: „… on w 70 proc. ma tzw. umysł chłopski, taki spryt chłopski, nadmierne przywiązane do materialnych wartości” wymyślając jeszcze przy innej okazji taki termin jak „chłopopolityk”.

    Ta ambiwalencja uczuć wobec polskiego chłopa jest chyba charakterystyczna dla pewnego środowiska, które uczyniło Frasyniuka „inteligentem”, gdyż podczas chwilowej awantury jaka wybuchła po jego słowach w obronie „inteligenta” stanęła m.in. „Gazeta Wyborcza”, której redaktor cytował nawet na tę okoliczność wyjątki z klasyków polskiej literatury.
    Także dzisiaj mamy zakusy na stworzenie pewnego rodzaju kompromisu pomiędzy naszymi „elitami” a niektórymi przedstawicielami przemysłu holocaustowego wedle którego Żydów nie wydawało, zabijało czy grabiło całe polskie społeczeństwo, ale chciwi, pazerni polscy chłopi.

    Ale takie myślenie nie jest chyba właściwe jedynie dla środowiska „GW” skoro we wspomnianej wcześniej analizie autorstwa red. Ziemkiewicza cytuje on opinię Kaczyńskiego, wedle której „Polska jest społeczeństwem postkomunistycznym, chłopskim, zastrachanymi i biernym”. Zresztą i sam Ziemkiewicz nie ukrywa, że owa mentalność fornala i parobka nie sprowadza się jedynie do symboliki gdyż w jednym z akapitów pisał: „po utracie elit i zdradzie ich niedobitków ludność Polski odtworzyła się na bazie małorolnego chłopstwa”.

    Jest to i zarazem dość czytelna aluzja i kolejne już powtórzenie pewnej mantry, której sens polega na tym, że hitlerowcy i Sowieci wymordowali polskie elity, przez co najpierw łatwiej niż przewidywano zainstalowano komunizm, a obecnie tak trudno ten komunizm wyplenić.

    Krążenie elit

    Prawdą w tym twierdzeniu jest tylko pierwsza część, ta mianowicie, że zarówno Niemcy hitlerowskie jak i SOWIECI PROWADZILI AKCJĘ MORDOWANIA POLSKICH ELIT, NATOMIAST NA PEWNO NIE WYMORDOWALI CAŁEJ INTELIGENCJI (PRZECIEŻ TAKIE TUZY WSPÓŁCZESNEJ POLITYKI JAK KACZYŃSCY, MECENAS OLSZEWSKI, MACIEREWICZ, MARSZAŁEK KOMOROWSKI I SZEREG INNYCH WYWODZĄ SWOJE GENEALOGIE OD INTELIGENCJI PRZEDWOJENNEJ, HERBOWY MA BYĆ NAWET GENERAŁ JARUZELSKI) i na pewno inteligencja ta nie była tak monolityczna w swej wspaniałości jak dzisiaj niektórzy chcieliby ją widzieć.

    Ale pomijając tę może nawet naturalną skłonność do idealizowania lub koloryzowania przeszłości znacznie bardziej istotną sprawą jest bałamutne stwierdzenie, że ów mord na elitach spowodował zanik jakiegoś życiodajnego korzenia, z którego mogłyby odrodzić się nowe elity kraju, że wykarczowano najlepsze zawiązki elity i niestety musiała ona powstać z korzenia małorolnego chłopa przez co mamy to co mamy czyli społeczeństwo pofolwarczne.

    Jest to jakiś rodzaj może nawet nieuświadomionego eugenicznego determinizmu, zwłaszcza że doświadczenie uczy czegoś całkiem przeciwnego, mamy bowiem dość przykładów wyradzania się elit i sformułowano już dość dużo dobrze uprawdopodobnionych przyczyn, dla których tylko te społeczności zachowują żywotność i ekspansywność, które nie hołdują zasadzie chowu wsobnego, ale dokooptowują do elit tzw. nowych ludzi – homini novi.

    W dawnym słownictwie funkcjonował taki termin jak kmieć, którym określano niekiedy każdego chłopa, chociaż odnosił się jedynie do chłopów jako tako niezależnych i – wprawdzie małorolnych – ale jednak posiadaczy. Tymczasem są etnografowie i etymolodzy, którzy pochodzenie owego terminu wywodzą od słowa „komes” służącego do określania nie tyle jakiegoś prostego chłopa i podnóżka pana ale wprost pańskiego towarzysza, kogoś kto pana wspomaga, chociaż także może mu służyć – „Adamie ty Boże kmieciu, ty siedzisz u Boga w wiecu”.

    W minionych latach utarł się taki niepisany obyczaj, że te hipotezy, które wykorzystywała często historiografia i propaganda PRL-owska są z gruntu nieprawdziwe i ich głoszenie z zasady kompromituje taką personę. Osobiście doświadczałem takich sytuacji, że stawiając w dyskusji jakieś kontrowersyjne tezy zamiast merytorycznej odpowiedzi spotykałem się z argumentem, że przecież takie same tezy głoszono w czasach PRL-u. Na tej zasadzie krytyka Piłsudskiego musi być naganna, bo gdyby Piłsudski był niedobry to przecież PRL-owska propaganda nie atakowałaby tak bardzo sanacji, tak samo upadek i rozbiory Rzeczpospolitej muszą mieć jedynie zewnętrzne przyczyny, bo szlachtę to winili komuniści.

    Tymczasem polska szlachta co najmniej od XVI w. bardziej hołubiła tutejszych Żydów niż mieszczan i tym bardziej chłopów, którzy z komesów-towarzyszy coraz szybciej staczali się do roli niewolników. Inaczej nasz najsłynniejszy kaznodzieja Piotr Skarga nie formułowałby wobec panów takich ostrych sądów, które powodowały ich zgorszenie („kmiotki i poddane gubić, a sami sobie folgować w poborach i mych ciężarach chcemy”).

    Także Jan Kazimierz nie składałby takich a nie innych ślubów lwowskich
    („że za jęki i ucisk kmieci spadły w tym siedmioleciu na Królestwo moje z rąk Syna Twojego, sprawiedliwego Sędziego, plagi: powietrza, wojny i innych nieszczęść, przyrzekam ponadto i ślubuję, że po nastaniu pokoju wraz ze wszystkimi stanami wszelkich będę używał środków, aby lud Królestwa mego od niesprawiedliwych ciężarów i ucisków wyzwolić”).

    W rzeczywistości chłopów do narodu wciągnęła na początku XX w. edukacyjna i polityczna rola ruchów ludowo-narodowych, skutkiem czego już podczas decydujących dni bitwy warszawskiej premierem polskiego rządu był Wincenty Witos.

    Głowa i tułów

    Teodor Jeske-Choiński we wstępie do swojej pracy nt neofitów polskich zapisał, że
    „Warszawianin z przed laty pięćdziesięciu nie poznałby już dziś swojej kochanej Warszawki, a za lat sto gdyby mu wolno było wrócić na ziemię, czułby się w niej zupełnie obcym”.

    Publikacja ta ukazała się w roku 1904 stąd też całkiem niedawno minęło właśnie owe sto lat, po których z pewnością Warszawiak z połowy XIX w. czułby się w niej zupełnie obcym i nie o kulturę materialną chodziło pisarzowi, gdyż jak dodawał w kolejnym akapicie:

    „przyszłemu psychologowi rozwoju i przemian naszej duszy narodowej wyjaśni słownik neofitów polskich niejedną zagadkę – powie mu, dlaczego pewne poglądy i zapatrywania, wierzenia, pewne „ideały”, których przeszłość polska nie znała, wysunęły się na czoło naszej cywilizacji”.

    Jeske-Choiński stawiając takie prognozy raczej nie zakładał masowego ludobójstwa jakie miało miejsce podczas okupacji niemieckiej, ba – pisał to nawet przed rewolucją bolszewicką, stąd też nie przewidział, że przedwojennych neofickich inteligentów zastąpi nowy gatunek neofitów, których łączyło często pochodzenie etniczne ale którzy wierzyli już w raj komunistyczny. Ale tak jak i przed wojną nadal głównym powodem opóźnień w budowaniu nowej wiary była wieś i to co nazywano później „ludową pobożnością” krytykowaną zresztą do dzisiaj przez postępową inteligencję. Także – jak wskazują niektórzy – w owej ludowej religijności widział szansę dla Polski m.in. kardynał Wyszyński.

    Owa ludowa – i co tu dużo filozofować, kultywowana właśnie głównie na owej małorolnej wsi – pobożność, ale także i mentalność bardzo kłuła w oczy postępową władzę, gdyż stała na drodze tworzeniu nowego człowieka i nowego społeczeństwa. Zmarła niedawno Joanna Wiszniewicz (nb. pracownik Żydowskiego Instytutu Historycznego) w jednej z publikacji podaje, że w latach powojennych polska ludność na prowincji często wrogo odnosiła się do młodzieży żydowskiej i nie kryje wspomnień tych Żydów, którzy do takich zachowań prowokowali:
    „Krzyczało się o tym! Chodziło się po wsi i się wrzeszczało: >>Po ulicy chodzą Żydzi, każdy Polak ich się brzydzi. Ale Żydzi są dziś w kupie, wszystkich gojów mają w dupie<<".

    Inteligentna infiltracja

    Generalnie inteligencja w Polsce rekrutuje się z dawnej inteligencji neofickiej głównie pochodzenia żydowskiego (vide Piotr Naimski – potomek frankistów, także znany radiowiec Grzegorz Wasowski jest synem jeszcze bardziej znanego Jerzego Wasowskiego, który przed konwersją miał się nazywać Wasserzug), potomków szlachty polskiej, po części także skoligaconej ze znaczącymi żydowskimi rodami (np. Stefan Kisielewski był kuzynem słynnej komunistki Hanki Sawickiej vel Hana Szapiro), dawnej żydokomuny i jej progenitury (Kołakowski, Michnik, Holland etc.) oraz nowej inteligencji z powojennego awansu społecznego – w dużej części wywodzącej się właśnie z małorolnego chłopstwa.

    Inteligencja, zwłaszcza ta z dłuższymi tradycjami, często zdaje sobie sprawę z tego z jakiego pnia rodowego i ideowego czerpie swoje życiowe soki, a na poglądy większości osób wpływa nie tylko bieżące doświadczenie ale także doświadczenie historyczne. I możemy próbować ściągać portki przez głowę i próbować wyjaśniać dominujące w debacie publicznej poglądy, stosunki w mediach, idee głoszone na uniwersytetach etc. ale skutek będzie taki sam, gdyby spróbować wyjaśnić psychikę człowieka bez poznania jego rodziny, przodków, sposobu wychowania i nabytych doświadczeń.

    Jeske-Choiński swego czasu stawiany jako pisarz na równi a nawet wyżej od Sienkiewicza (vide takie powieści jak: ”Gasnące słońce”, „Ostatni Rzymianie” „Jakobini” „Błyskawice”, „Terror”, „Tiara i korona”) miał niestety czelność studiować problem żydowski w Polsce (to on jako pierwszy zdefiniował kogo Żydzi uważają za antysemitów – „ciekawskich gałganów”, którzy interesują się żydowskimi sprawami) i dlatego jest dzisiaj zamilczany (jego książki można poczytać na stronie pbi.edu.pl).

    Ale w 1938 r. czyli na rok przed wybuchem wojny rodowity Żyd, niejaki Mateusz Mieses napisał i wydrukował w wydawnictwie M. Fruchtmana książkę pt. „Polacy – chrześcijanie pochodzenia żydowskiego” szacując tam, że samych potomków frankistów zmieszanych z rodzinami polskimi żyje w Polsce ok. „ośm razy” więcej niż liczba 120 tysięcy (czyli niespełna milion osób), która byłaby liczbą frankistów przy założeniu, że członkowie tej grupy żeniliby się tylko między sobą. To nie jakiś antysemita, ale Żyd Mieses pisze we wspomnianej książce, że
    „Infiltracja ta trwająca już od wielu, wielu stuleci przedstawia się cyfrowo w sumie wcale poważnie. Kwestia ta ponadto nie tylko ilościowa, ale też jakościowa. Jest zasadnicza różnica, czy pierwiastek obcy został zaabsorbowany przez doły, przez włościaństwo bierne, oddalone w ciężkim poddaństwie przez liczne wieki od wszelkiej współpracy duchowej, państwowej i politycznej, czy też ów przybytek wszedł w skład warstw aktywnych, górnych, kierowniczych, prowadzących naród. Żydzi wychrzczeni nie pobierali się z córkami chłopskimi…”

    Arcypolskie korzenie

    To tenże sam Mieses proponuje, że
    „…byłoby może słuszną rzeczą w drodze analizy imion, nazwisk, herbów dojść do prawdy, dociec do korzeni, do rzeczywistości dziejowej i wyśledzić przynajmniej pewne rody polskie, (…) które z wyszły z pnia żydowskiego”.

    I podaje następnie w dużej części także za badaniami „antysemity” Jeske-Choińskiego (który przecież nie opierał się tylko na obiegowych sądach, ale pewne przypuszczenia sprawdzał np. w księgach metrykalnych) typowe nazwiska frankistowskie (Wołowski, Grabowski, Lewiński, Pawłowski, Piotrowski, Jakubowski, Jasiński, Dobrowolski, Krzyżanowski, Nawrocki etc.) oraz generalną zasadę tworzenia takich nazwisk np. od dni tygodnia czy nazwy miesiąca, dodając w tej sprawie, że
    „musimy jednak uważać za prawdopodobne, że wszędzie gdzie spotykamy w Polsce nazwisko powyższego typu, ma się do czynienia z descedentami jakiegoś nowochrzczeńca. Gdyby się ukazał jakiś wyjątek w tym kierunku, byłaby to egzemcja raczej, która zaświadcza słuszność reguły”.

    Szczególnie zrozumienie fenomenu polskich frankistów jest bardzo istotne dla rozjaśnienia pewnego typu zachowań, gdyż wydaje się, że owi frankiści nie byli – jak np. wynikałoby to z tez Didiera – polskimi marranami, ale że SAMI UWAŻALI SIEBIE ZA GRUPĘ SZCZEGÓLNIE – PRZEZ WZGLĄD NA OSOBISTE ZALETY – PREDESTYNOWANĄ DO PEŁNIENIA KIEROWNICZYCH FUNKCJI W NARODZIE. SAMI SIEBIE UWAŻALI ZA LEPSZYCH OD ŻYDÓW I LEPSZYCH OD POLAKÓW COŚ NA KSZTAŁT NOWEJ RASY PRZEJMUJĄCEJ Z OBU NACJI NAJWARTOŚCIOWSZE ELEMENTY.

    Ten fenomen pozostawił wyraźny ślad w polskiej tradycji inteligenckiej i wyraźnie przebija z dominującego w Polsce sposobu myślenia i zachowania warstw powołujących się na dłuższe tradycje niż ta każąca widzieć w inteligencie powojennym prostego chłopa siłą oderwanego od pługa. Czyż nie są dla przykładu irytujące te ciągle głośne wyrzekania jakim to nie bylibyśmy cudem świata, gdyby nam w czasie wojny nie wymordowano elit lub te analizy socjologiczne tłumaczące wszystko mentalnością pofornalską.

    Ile jeszcze lat będziemy wajczeć pod rodzimymi atrapami ścian płaczu wyobrażając sobie, co by nie było, gdyby w Powstaniu Warszawskim nie zginął kwiat młodzieży. Widzimy także ciągłe porównywanie de facto rzezi powstańczych do ofiar całopalnych, talmudyzowanie życia publicznego, odwoływanie się do narodowego wybraństwa i zastępowanie realizmu politycznego swoistą polityczną mistyką.

    Z TYM TEŻ NALEŻAŁOBY WIĄZAĆ SWOISTE „RĄBNIĘCIE” NA PUNKCIE ROSYJSKOŚCI, A CAŁKOWITE ZAMYKANIE OCZU NA ZAGROŻENIA PŁYNĄCE ZE STRONY „EUROPEJSKOŚCI” CZY BARDZO REALNE ZAGROŻENIE NIEMIECKIE. Bo trudno uważać, by Niemcy rzeczywiście pogodzili się z utratą naszych obecnych ziem zachodnich. Raczej należy oczekiwać, że kiedyś je przejmą z dobrodziejstwem żywego inwentarza, a ten inwentarz bardzo szybko zaakceptuje, a nawet polubi swoją nową narodową tożsamość (tym samym unikniemy przesiedleń i syndromu „wozu Drzymały” zostawiając sobie – jak najbardziej – syndrom „Bartka zwycięzcy”)

    Kwestia rozróżniania

    Wprawdzie dzisiaj na wszelkie sposoby próbuje się pojęcie „żydokomuny” sprowadzić do kategorii mitów rozpowszechnianych zapewne pod strzechami ciemnych, pazernych i żydożerczych polskich chłopów, ale doskonale wiadomo, że twierdzenia o „nadreprezentacji” raczej się nie podważa. Zwłaszcza, że było tak jak jeszcze przed wojną o frankistowskich i innych neofitach pisał Żyd-Mieses, także w tym przypadku owa „nadreprezentacja” nie dotyczyła dołów (w tym wypadku ubeckich i partyjnych) ale decyzyjnej wierchuszki.

    Istotna różnica była taka, że po wojnie ton nie nadawali inteligenccy, przedwojenni neofici, ale dawni chałaciarze, którzy sprzeciwiając się swojej dotychczasowej nędznej egzystencji zapragnęli raju na ziemi – w pierwszym rzędzie oczywiście raju dla siebie. To z takich komunistycznych rodzin powychodzili obecni dygnitarze różnych zresztą orientacji partyjnych (nie tylko ze środowiska UD-ecji ale np. Dorn czy Wildstein także oficjalnie przyznają, że ich ojcowie był działaczami partii komunistycznych) i ich postrzega się jako homini novi w odróżnieniu od starych rodzin inteligenckich często także o neofickich korzeniach.

    ŁĄCZY ICH JEDNAKŻE MARNIE SKRYWANA POGARDA DO POLSKIEGO CHŁOPSTWA I ZARAZEM STRACH PRZED ODRODZENIEM ŚWIADOMOŚCI, KTÓRĄ PRZEZYWAJĄ ENDECKOŚCIĄ I ZAMYKAJĄ JĄ W „TRUMNIE DMOWSKIEGO”. TO STĄD M.IN. BIORĄ SIĘ RÓŻNE FAŁSZE HISTORYCZNE POŁĄCZONE Z UPRAWIANIEM PEWNYCH KULTÓW, SŁUŻĄCE WYKREOWANIU FAŁSZYWEJ ŚWIADOMOŚCI NARODOWEJ. Stąd o pewnych postaciach historycznych, politykach, pisarzach już się praktycznie nie wspomina a jeżeli już to obowiązkowo według latami urabianego schematu.

    W przemówieniach Witosa można znaleźć np. stenogramy z debat sejmowych toczonych wkrótce po odzyskaniu niepodległości i jest tam też fragment poświęcony interpelacji grupy posłów stających w obronie niby to polskich spółek drzewnych. W odpowiedzi Witos tak tłumaczył pewne rządowe działania zmierzające do przełamania monopolu dotychczasowych spółek na ten handel:
    “…za czasów austriackich państwowe lasy małopolskie były eksploatowane wyłącznie przez Żydów. Na 40 kontrak¬tów, którymi były objęte wszystkie lasy państwowe w Małopolsce – 32 były zawarte przez przedsiębiorców żydowskich, 4 przez spółki żydowskie, a na 4-ech figurowali podstawieni firmanci, jednak one faktycznie do Żydów należały (…).

    Kilkakrotnie w swoim przemówieniu wspominał p. Stapiński o tartaku „Hanka". Znowu tylko informacyjnie, nie wchodząc w meritum rzeczy: był to tartak, który nazwał p. Stapiński „Hanka" – polskie imię. Pozwolę sobie sprostować, że chodzi tu nie o tartak „Hanka", lecz tylko o tartak, którego właścicielką jest pani Chaja Wachs.
    {Głos: To wszystko jedno).
    Dla pana jest wszystko jedno, jednak inni rozróżniają.”

    Jak widać dawniej premier i poseł potrafił jeszcze pewne rzeczy rozróżniać, chociaż według obecnych schematów myślenia kim był taki Witos – “niewykształconym i z małej wsi” a co gorsze “pazernym chłopem”.

    Krzysztof Mazur"

    http://prawica.net/opinie/24643

    Autor rzucił trochę światła na przyczyny rusofobii, kultu przegranych powstań i zaszczepiania fałszywej świadomości narodowej Polakom.
    Od czego nie są przecież wolne różne patriotyczne, wydawałoby się, gazety i portale.

  82. Przeczytawszy powyższy tekst (81), możemy teraz zabrać się za deser:

    „Izaak Stolzman” http://hej-kto-polak.pl/wp/?p=2362

    Za: http://www.wicipolskie.org/index.php?option=com_content&task=view&id=5243&Itemid=56

  83. „…INSTYNKTOWNIE IDENTYFIKUJE SIĘ Z USA”

    Wikileaks o Kaczyńskim (onet.pl, 16.09):

    „Jarek Kaczyński ma bardzo małe doświadczenie w sprawach polityki międzynarodowej, postanowił jednak podejmować decyzje dotyczące polityki zagranicznej samodzielnie” – tak 17 sierpnia 2006 roku Victor Ashe, ambasador USA w Warszawie pisał do Waszyngtonu o nowym premierze Polski. Depesza ma klauzulę „poufne”. (…)
    Ambasador na początku depeszy streszcza w kilku zdaniach pogląd Kaczyńskiego na politykę zagraniczną: „Nie ma żadnej realnej wizji dotyczącej stosunków międzynarodowych, poza historycznie uwarunkowanym brakiem zaufania do Niemiec i Rosji, jednak instynktownie identyfikuje się z USA, co zapewnia możliwość wpływania na jego poglądy dotyczące strategii i scementowania polskiej polityki zagranicznej z interesami USA”.”

    http://wiadomosci.onet.pl/raporty/wikileaks-publikacja-tajnych-dokumentow/usa-krytycznie-o-kaczynskim-chaotyczna-polityka,1,4852485,wiadomosc.html

    No comment.

  84. nemo said

    Kaczyński uosabia dla mnie wszystko to czym gardzę: egoizm, fanatyzm, pieniactwo, fałsz… Jednak to, co wyczytałem w „artykule” powyżej przyprawia mnie o mdłości! Ciągle Żyd! Żydzi są źli, my, Polacy, dobrzy. Kaczyńscy są źli, bo mają korzenie żydowskie itp bzdury. Braki w jakiejkolwiek wiedzy nadrabiacie obelgami w stosunku do innych nacji lub ludzi. Mam gdzieś, czy Kaczyński jest Żydem, czy Polakiem. On jest żłym CZŁOWIEKIEM.
    Poza tym w historii Polski było tylu bohaterów, którzy byli obrzezani, że nawet sobie, ciemnoty, nie zdajecie sprawy!!! Poza tym to Żydzi wybudowali obozy i komory gazowe, to Żydzi wprowadzili getta ławkowe i zasadę numerus clasuss, to Żydzi w XI w. doprowadzili do reakcji pogańskiej w Polsce, zamordowali Kennedy’ego, nie polecieli na Księżyc. Chcę wam przypomnieć, nieuki, że Żydówą była Matka Boska (Maryja), że Żydkiem był Jezus, że Jahwe (bóg, w którego wierzycie) też pochodzi od żydostwa!!! Leczcie się ciemnoto, antysemici, faszyści, komuchy!!!

    Matka Boska była żydówką, hasbarowcu? To dla nas szok! – admin

  85. Krzysztof M said

    Ad. 84

    Numerus clausus nie pasuje?

    A to zapoznaj się Waść z tym tekstem poniżej:

    ———–
    Od kiedy młodzież przez swe manifestacje październikowe i listopadowe 1922 r. zwróciła uwagę społeczeństwa na grożący uniwersytetom i technikom obcy zalew, powstała kwestia, jaką drogą, w jakiej płaszczyźnie należy złu zapobiegać: czy zostawić troskę o wyższe szkolnictwo młodzieży, czy zaufać w tym względzie ciałom profesorskim i władzom szkolnym, czy też uregulować stosunki przez zmianę ustawy. Drugi sposób okazał się zawodny, skoro nie wszystkie Rady Wydziałowe dostrzegły niebezpieczeństwo, i skoro Ministerstwo WRiOP nie zawsze gotowe było pozwalać na stosowanie art. 86 ustawy o Szkołach Akademickich nawet tym Wydziałom, które „numerus clausus” zaprowadzić chciały. Zresztą nie było do życzenia, aby świat profesorski przed każdym trymestrem rozdwajał się na filosemitów i antysemitów, zamiast spokojnie uprawiać naukę i kształcić młodzież. Mniej jeszcze powołaną jest do takich sporów i borykań społeczność studencka: ją przede wszystkim należało uwolnić od trosk antysemickich, odprowadzić z wieców do sal wykładowych, laboratoriów i bibliotek, a zarazem przywrócić spokojny modus vivendi z jej kolegami innych narodowości i wyznań. Tego domagała się elementarna pedagogia. Ale do tego niezbędnym było warunkiem, aby rząd i sejm Rzplitej z góry zapewnił naszej młodzieży taki dostęp do uniwersytetów, jaki się jej należy.
    Wychodząc z tych założeń, klub Związku Ludowo Narodowego zgłosił 16 stycznia 1923 r. do laski sejmowej następujący wniosek nagły:

    Ze wszystkich warstw narodu najciężej dotkniętą przez wojnę została inteligencja pracująca, a zwłaszcza jej dorastająca młodzież akademicka. Zepchnięta pod względem materialnym ze swego stanowiska nieraz do rzeczywistej nędzy i głodowych warunków bytowania, zdziesiątkowana chorobami, zrujnowana na zdrowiu, poniósłszy niepowetowane straty w swoim rozwoju umysłowym przez przerwy, spowodowane udziałem w armii i wypadkami wojennymi, młodzież akademicka polska, która w całości, bez wyjątku rzuciła wszystko swoje na stos ofiarny walki zbrojnej o niepodległość i bezpieczeństwo Państwa, znalazła się dziś po wojnie w szkołach akademickich w warunkach wyjątkowo ciężkich, rażąco gorszych, aniżeli młodzież żydowska, która obowiązku względem Państwa z małymi, nader chwalebnymi, ale bardzo nielicznymi wyjątkami, nie spełniła, z zamieszania wojennego raczej dla własnego wzbogacenia się skorzystała, z nędzy i upośledzenia młodzieży polskiej czyniąc sobie dogodną podstawę do zawziętej, konkurencyjnej walki, dziś o możność kształcenia się, jutro – o opanowanie wszystkich placówek inteligentnej pracy w Polsce.
    „Ten stan rzeczy jest nie tylko ciężką krzywdą młodzieży polskiej, niesprawiedliwością i upokarzającym dowodem zaniedbania przez Państwo elementarnego obowiązku wdzięczności dla swoich obrońców – ale stanowi w istocie i skutkach groźne niebezpieczeństwo dla przyszłości Państwa. Inteligencja, która wyrasta z młodzieży akademickiej, to mózg narodu; jakim ten mózg będzie, takim będzie Państwo Polskie. Jest bezspornym dla wszystkich Polaków prawem naszym, aby Państwo dołożyło wszystkich sił i użyło wszystkich środków dla zapewnienia polskiego charakteru inteligencji pracującej w Polsce. Wyjątkowy przywilej lepszych warunków ekonomicznych i uchylania się od ciężarów wojny nie może stanowić dla młodzieży żydowskiej tytułu do zepchnięcia akademickiej młodzieży polskiej z jej naturalnego stanowiska głównej siły intelektualnej Państwa Polskiego.
    „Procent, odpowiadający procentowi ludności żydowskiej w Państwie, będzie i w szkołach akademickich znośny, przekraczanie tego procentu będzie krzywdą młodzieży polskiej i niebezpieczeństwem dla Państwa.”
    Wobec tego podpisani wnoszą następujące zmiany w Ustawie o szkołach akademickich:

    Art. 1.

    W artykule 85 ustawy z dnia 13 lipca 1920 r. o szkołach akademickich (Dz. Ust. Nr. 72 z dnia 10 sierpnia 1920 r. poz. Nr. 494) dodaje się następujący ustęp:
    „W polskich szkołach akademickich liczba przyjmowanych na poszczególny wydział studentów oraz wolnych słuchaczy narodowości niepolskiej oraz wyznania mojżeszowego nie może przekraczać, w stosunku do ogólnej liczby studentów i wolnych słuchaczy danego wydziału, – procentu, który ludność danej narodowości, względnie wyznania mojżeszowego, stanowi w ogólnej liczbie ludności Państwa Polskiego”.

    Art. 2.

    Art. 86 wymienionej ustawy otrzymuje brzmienie następujące:
    „Rada Wydziału może ograniczyć liczbę przyjmowanych na dany wydział studentów i wolnych słuchaczy, o ile bez tego środka prawidłowe korzystanie ze studiów, w szczególności z ćwiczeń praktycznych, stanie się niemożliwe, jednakże z zachowaniem przepisu ustępu trzeciego art. 85 według artykułu 1 ustawy niniejszej. W takim wypadku uczniowie, przed prawomocnym wydaniem takiego postanowienia już zapisani na dany wydział w szkole akademickiej, mają prawo ukończyć ten wydział w tej samej szkole niezależnie od wprowadzonych ograniczeń (numerus clausus)”.
    ————-

    Cytat to początek rozdziału „Walka o Numerus Clausus” z książki Władysława Konopczyńskiego „Umarli mówią” 1929.

    I co Waść teraz napiszesz?

  86. Arokis said

    LUDZIE! Tu nie chodzi o to kto jest Żydem, a kto nie! Tu chodzi o fałszowanie prawdy i rzeczywistości w imię własnych interesów!

  87. osoba prywatna said

    Re86
    Dobranoc!

  88. Nemo zmień dealera tępa głowo.

  89. Ad 43 Najlepsze podsumowanie dała MatkaPolka, która dokonała wspaniałego porównania między dwoma pozornie zwalczającymi się ugrupowaniami w Polsce. Szczególnie ukazała ich wspólne i spójne poglądy na wiele spraw wewnętrznych, jak i zewnętrznych Polski.

    Rozgrywany jest w Polsce niezły teatrzyk od czasu „kanciastego stołu” a te dranie, chodzące po sznurkach swoich mocodawców, pozorują przed zaślepionymi i ogłupionymi Polakami jakąś polityczną rozgrywkę.

    Najwyższy czas sobie to uświadomić. Taki Zenobiusz np., niby dużo czyta i bada te sprawy, ale jeszcze do niego nie dotarła ta zatrważająca prawda. Czego więc, możemy wymagać od ludzi, którzy uczestnicząc w „pogoni szczurów”, nie znajdują czasu na refleksję i zrozumienie dzisiejszej rzeczywistości. Nota bene, większość z nich, nie miała w ręku żadnej wartościowej książki od kilkudziesięciu lat, a jedyne prawdy czerpią z prasy, radia i telewizji.

  90. AK said

    Czy jest juz cos wiadomo na temat sprawy dotyczacej sprowadzenia Mercedesa dla Prezydenta Walesy w latach 90-tych i tajemniczych konszachtow Pana Jaroslawa z biznesmenem Witoldem Pankiem z Lublina i Plk.Latkowskim ze Specpulku.

  91. król złoty said

  92. GoscWkurzony said

    Posluchajcie wszystkie matoly razem wziete
    ==================================
    NIE ma znaczenia,czy ktos jest Zydem czy nie .Wszyscy ludzie sa tacy sami.
    Znaczenie ma wylacznie to,co robi dla kraju ,w ktorym mieszka.
    Obled i nienawisc pomieszlay wam w glowach calkowicie,wy juz nie jestescie ani
    Polakami,ani nawet normalnymi ludzmi.
    Mozna nie cierpiec kaczynskich,to male ,podle kreatury,zwlaszcza jaroslaw,ale NIE dlatego,’
    ze sa Zydami,tylko dlatego,ze szkodza Polsce.
    Czy to dla was zbyt trudne do pojecia????

    Czy hasbara nie ma już lepszych ludzi do swej roboty? 🙂 – admin

  93. Kronikarz said

    92/

    Ej ty, qr…*o jedna, czy nie widzisz, co sie dzieje, *ju jeden, nie widzisz !?

  94. R.A. said

    Żyd a obywatelstwo.
    Polska musiała przyjmować Żydów przybywających ze wschodu.Taki były zobowiązania wobec ententy,oraz takie prawo w II RP.

  95. JO said

    Jaruzelski – Matrioszka – Zyd
    Walesa – Zyd
    Mazowiecki – Zyd – Zw Szlachty Posliej zaprzecza, ze to Zyd, chos sa i tacy , ze publicznie sie tam wypowiadaja, ze Szlachcic Polski Moze byc Zydem…
    Kwasniewski – Stolzman – Zyd
    Komorowski – Tak jak Matioszka Jaruzelski – ma ukradzione nazwisko – ZYD ozeniony z Zydowka.

    PRL Bis od poczatku do dzis Zadza Zydzi jako Prezydenci i Jako Premierzy…

    To juz Nie PRL BIs a Polin – Judeopolonia a my jestesmy Mordowani.

    Polacy sa w Stanie Wojny ze Swiatowym Zydostwem i sami tego nie widza…
    Stan Wojenny rozpoczety przez Jaruzelskiego – TRWA

    Zabijajmy ich tak jak oni nas morduja

  96. Izaak said

    Haha, śmieszą mnie Wasze komentarze a jednocześnie niepokoją.

    Ludzie, zacznijcie żyć swoim życiem, zajmijcie się rodzinami, spełniajcie zawodowo bo życie jest zbyt krótkie żeby je marnować na nienawiść do Żydów. Zwłaszcza wierząc w te teorie spiskowe, które przedstawiacie.
    Ja już takich bzdur nie mogę słuchać, że niby Polską żądzą cwani Żydzi, którzy ukrywają swoją własną tożsamość, działają na niekorzyść Polski, chcą przejąć kontrolę na całym świecie i są największym złem jakie istnieje. Po prostu, żal mi takie rzeczy czytać, bo wierzę w to, że się mylicie.
    Co z tego, jeśli ktoś w rodzinie, np. 4 pokolenia wstecz miał Żyda w rodzinie? Czy to oznacza, że on też jest Żydem i złym człowiekiem? Jesteście pewni swojej genealogii, z której może wynikać Wasze żydowskie, niemieckie albo rosyjskie pochodzenie?
    Do tego wszystkiego dziwią mnie ci „prawdziwi” chrześcijanie, którzy nienawidzą Żydów, a modlą się do Żyda Jezusa Chrystusa i jego matki Żydówki, a za swoją księgę uznają tak naprawdę księgę Żydów. Według Biblii Bóg wybrał sobie Żydów, a dziś ci „wspaniali” chrześcijanie nienawidzą narodu, który jest wybrany przez ich własnego Boga.
    Dajcie na luz bo jesteście tylko pionkami i szaraczkami w historii świata. Po prostu żyjcie mądrze i się tego trzymajcie. Polecam J.M. Bocheński „Podręcznik mądrości tego świata”.
    Proszę o nie wciskanie mi kitu, że jestem omamiony TVNem albo innymi mediami, bo swój rozum mam i zresztą nie oglądam telewizji.

    Drogi Panie, te „argumenty” znamy na pamięć. Wracaj Pan do swoich. – admin

  97. Gość said

    Panie Izaak,
    Upraszcza Pan, a to prowadzi do zakłamania.
    Nikt nie ocenia NIKOGO (na tym forum) gołosłownie, Podane są FAKTY, patrz choćby wpisyZerohero.
    Nikt też nie NIENAWIDZI, to jest już Pana interpretacja,
    ” Do tego wszystkiego dziwią mnie ci “prawdziwi” chrześcijanie, którzy nienawidzą Żydów, a modlą się do Żyda Jezusa Chrystusa i jego matki Żydówki, a za swoją księgę uznają tak naprawdę księgę Żydów. Według Biblii Bóg wybrał sobie Żydów, a dziś ci “wspaniali” chrześcijanie nienawidzą narodu, który jest wybrany przez ich własnego Boga”.
    Powyższy cytat wskazuje, że wybiórczo Pan czyta to forum i ma Pan małą wiedzę w zakresie religii chrześcijańskiej (proszę poczytać na tym forum zakładkę KOŚCIÓŁ, a będzie wiedział Pan więcej i może także zrozumie Pan cokolwiek), choć obowiam się, że jest Pan z tych co tylko wie swoje i nie potrzebuje niczego czytać, ani nawet myśleć, żeby to swoje wiedzieć. A tak na marginesie OBOWIĄZKIEM prawdziwego chrześcijanina jest nienawidzić ZŁA, a nie ludzi nawet TYCH co to zło reprezentują. Za nich MODLIMY SIĘ!!! Za Pana też.

  98. Fran SA said

    Znany i ceniony wywiadowca Sztyrlic szedl lasem w ciemna noc bezksiezycowa..
    ‚ O qrwa – domyslil sie Sztyrlic- byly tu blizniaki…’

  99. Kim są?

    O TU

    MOTTO

    Ale koniecznie i TU

    WOJNA_INFORMACYJNA

  100. Reblogged this on ZYGFRYD GDECZYK.

  101. Boydar said

    „…Zabijajmy ich tak jak oni nas morduja…”
    To jak nas potem Pan Bóg odróżni do cholery jasnej ???

  102. __eyska said

    Jestem zdumiona !!!
    Co za bełkot ….
    Doprawdy dobrze Izaak napisał: „Ludzie, zacznijcie żyć swoim życiem, zajmijcie się rodzinami, spełniajcie zawodowo …”
    Głodnych nakarmić, zmarzniętych odziać – to jest właściwa droga. A tu nienawiść, pieniactwo i mitomania !
    Czuję się zażenowana – wszak jesteśmy obywatelami tego samego państwa … 😦

    Aj waj, może i jesteśmy, co nie znaczy żeśmy krewni… – admin

  103. malwina said

    a niech sobie będą Żydami, Niemcami czy nawet Cyganami – tylko niech nie kłamią i niech nie karmią nas tymi obłudnymi hasłami.
    Hitler nienawidził Żydów , bo ponoś matkę zgwałcił Żyd…. Kaczyńscy jak widać teź mieli jakiś ukryty powód by nienawidzić Niemców i maskować swoje pochodzenie.
    Ani ojciec ani matka Kaczyńskich nie byli w AK – to na potrzebę poprawienia wizerunku wymyślił Przewodniczący Światowego Związku Żołnierzy AK (który zginął w Smoleńsku)
    Opowiadał o tym – bo jak odwalił marketing to mu Kaczory „podziękowali” i miał do nich żal.
    Na koniec Lech K. zaprosił tego Pana na pokład samolotu 😦 taka jest prawda

  104. Kaczyński-Kalkstein von z Wawel said

    Zerohero pisze że Kaczyńskich demaskuje

    1) zatrzymanie eksumacji w Jedwabnem
    2) nazywanie z mównicy sejmowej wojny z Irakiem “naszą”
    3) publiczny podziw dla Ariela Szarona, izraelskiego zbrodniarza
    4) miłe przyjęcie Bnai Brith
    5) hanukowe święta w pałacu
    6) ogromna zajadłość wobec Rosji wykraczająca poza wszelką polska logikę, a zrozumiała gdy się gra w orkiestrze architektów globalizmu
    7) udawany sceptycyzm wobec UE, jawny serwilizm wobec USA – a więc sympatia dla imperiów sterowanych przez Żydów. Te imperia budują J-NWO. jeden wielki kraj na wzór dzisiejszego Izraela i gojskiej Palestyny.
    8) naiwna, markowana lustracja, infantylna wersja patriotyzmu. Do tego stopnia, że każąca zadać pytanie: z glupoty? Wielu dało się nabrać i nazywa tą dywersję “romantyzmem”.
    9) kontakty z Sorosem.

    Dodajmy jeszcze
    10) walkę z polskim „antysemityzmem”
    Z jakim “antysemityzmem” i dlaczego wojuje Jarosław Kaczyński razem z PiSem i “kwiatem” “prawicowych” publicystów?

    Z jakim „antysemityzmem” i dlaczego wojuje Jarosław Kaczyński razem z PiSem i „kwiatem” „prawicowych” publicystów?

  105. Janek said

    A kim jest Nowak? Jaki jest częsty rodowód tego nazwiska???>?>

  106. Ad. 101

    Wolisz zabić, czy być zabity ?

  107. Kazek said

    RE:103 Rajmund Kaczyński był w AK i był powstańcem proszę posłuchać rozmowy z profesorem Witoldem Kieżunem powstańcem warszawskim od 2.11.45 do 2.13.00 mówi świadek Pani Halina Wołowicz uczestnik powstania.
    Rajmund Kaczyński został ranny w prawą dłoń już pierwszego dnia .
    tutaj link

    Z kolei na spotkaniu z Henrykiem Pająkiem
    http://www.akademiapolityczna.pl/archiwum.php
    Uczestnik spotkania , który studiował z Lechem Kaczyńskim twierdzi, że było wiadomo,że Lech Kaczyński jest żydem.
    ( pod koniec nagrania).

  108. Gość90 said

    Przypomniało mi się jak kiedyś w TV Trwam o. Rydzyk gościł kapitalistę i przyjaciela pewnego francuskiego masona Stacha Michalkiewicza, który wychwalał rewolucję przemysłową i misesowski kapitalizm. Można obejrzeć to na you tube o takim prowokacyjnym tytule: ”Czym jest kapitalistyczny wyzysk”? Media o. Rydzyka wychwalają też masońskie reformy vaticanum II. Chyba każdy czytając mój post wie, co mam na myśli…

  109. Gość90 said

    To, że jaro McKwacz i jego brat zimny leszek to dwulicusy widzi chyba każdy. Jaro pełni rolę kontrolowanej opozycji mającej na celu trzymać w ciemnocie środowiska patriotyczne, żeby czasem nie zaczęły działać przeciwko NWO. Podejrzewam, że jak zimny leszek odwalił swoją robotę (reaktywował w Polsce bnai brith i podpisał traktat z Lizbony) został na polecenie jarka zamordowany przez brzozę, żeby czasem się kiedyś nie wygadał i czegoś nie zdradził przez swoją głupotę. Tym samym jaro ma teraz pretekst do ataków na Rosję i wykorzystywania antyrosyjskich nastrojów wśród patriotów do budowania NWO. Głupie ludzie, myślą, że jak atakują ruskich to są patriotami, a w rzeczywistości pomagają w NWOwskiej nagonce na Moskwę, która o dziwo nie chce słuchać NWO w wielu sprawach np. odnośnie arabskiej wiosny, a kumpli Rockefellera takich jak np. Chodorkowski i ekolodzy wsadza do paki!

    Ale napiszę coś jeszcze co mnie zdziwiło! Przeczytawszy powyższy artykuł o kaczorach spojrzałem sobie na linki po lewej stronie a tam…

    Mam pytanie do pana Gajowego. Co to jest?

    ”Z piątego wymiaru
    Arsa Gianta
    Fundacja Nautilus
    Nieznane
    Nowa Atlantyda
    Paranormalne
    Strefa tajemnic
    Zmiany na Ziemi”

    Jak obok linków do stron Tradycji Katolickiej mogą być jakieś odnośniki od neopogaństwa, astrologii, okultyzmu itd.?

    Dla przykładu strona ”Ars Gianta” to robota niejakiego okultysty z Piaseczna ukrywającego się niegdyś na portalu newworldorder.com pod Nickiem N_one. Facet ten odpowiedzialny jest za szerzenie neopogaństwa i nienawiści do Katolicyzmu na tym portalu, w skutek czego powstawały tam wielkie kłótnie, sypały się bany, oskarżenia o popieranie przez ten portal NWO itd. Jak wiemy stronka ta już od jakiegoś czasu nie działa. Przejęli ją wszelkiej maści neopoganie, okultyści i jehowcy, a ostatecznie zdechła! Wiem to doskonale, bo sam na tym portalu bywałem przed laty i znałem zalogowanych tam użytkowników nie tylko zza monitora komputera!
    I do tego jeszcze ten new age’owski nautilus…

    Dlatego panie Gajowy wszelkie odnośniki do sprzecznych z Wiarą Katolicką, a podszywających się pod patriotyzm okultystycznych stronek radziłbym wyrzucić z Gajówki w ch…

  110. Marucha said

    Re 110:
    Stron tych nie traktuję poważnie, a artykułów atakujących chrześcijaństwo nie zamieszczam. Wszystko zaczęło się (chyba) od tekstu na temat idiotycznej teorii „reptilian” Davida Icke.
    Sam tytuł „Z piątego wymiaru” sugeruje, iż nie chodzi o strony patriotyczne, narodowe, katolickie itp., lecz raczej „odjechane”.

    Z drugiej strony nie każda antykatolicka witryna jest bezwartościowa. Np. strony Białczyńskiego, mającego dużą wiedzę o pra-Słowianach

  111. Gość90 said

    Bądź co bądź panie Gajowy promujesz pan to skurwy***wo! Trzeba być zimnym lub gorącym, a nie letnim! Orwelowskie dwójmyślenie pan stosuje? Ja bym takiego gówna nie umieścił na swojej stronie, nawet gdyby było tam 99% prawdy, a 1% poparcia dla szataństwa i masoństwa! Ja pierd…

  112. Marucha said

    Re 111:
    To dobrze, że Pan na swojej stronie tego sk-syństwa nie umieści.
    Natomiast ja na swojej będę umieszczał, co chcę.

  113. Steve said

    ad. Marucha 112: „będę umieszczał, co chcę” – w krótkich, żołnierskich słowach ujął pan istotę rzeczy.

  114. Gość90 said

    Zamieszczanie na blogu linków do stron z treściami antykatolickimi to jak promocja tych stron i owych treści. Proste jak budowa cepa*.

    ———
    *Cep – przyrząd używany dawniej do młócenia zboża, składający się z dwóch długich kijów połączonych sznurem lub łańcuchem.

  115. Monsterr said

    Cały tekst źródłowy opiera się głównie na sugestiach i domysłach. Pisała to osoba anty-Kaczyńska, sądząc choćby po formułowaniu i wyciąganiu wniosków; np. na luźną informację M. Kaczyńskiej o tym, że jakiś okres mieszkała w leśniczówce, następuje sformułowanie: „istnieje pewne wytłumaczenie…”, i dalej cały wywód domysłów autora tekstu. Po informacji, że kilka osób z rodziny zginęło w ramach holocaustu, następuje tak sformułowane pytanie: „czy to jest przyczyna patologicznej nienawiści do Niemców?” Wydźwięk jasny… „to dlatego nienawidzisz tak tych Niemców?! Bo zabili ci pół rodziny?! Nienormalny jesteś!”

    Poza tym co z tego, że ktoś ma Żydów w rodzinie, nikt tego nie potępia… czy może ty tak? To nie jakaś wielka sensacja o tych Kalksteinach, bo to krąży już od lat `90, a co do Rajmunda Kaczyńskiego – wszystkie wnioski w tym tekście są sporządzone na podstawie domysłów pod presją antypatii do tej rodziny. Jeśli czytałeś książeczkę „Konrad Wallenrod”, to zdajesz sobie sprawę, że wszystkie wnioski można odwrócić o 180 stopni i postawić Rajmunda Kaczyńskiego w roli tragicznego bohatera? 😉

    Niestety, ale jako źródło ten tekst jest niewiele wart koleżko ;] Ale gratulacje za chęć znalezienia czegokolwiek na te tematy ;]

  116. Griszka said

    @115
    To, że wydziwiasz nad jednym zdaniem to nie oznacza, że cały artykuł jest błędny. Logiczne.

  117. Fran SA said

    Niekonczaca sie saga o dwoch takich, co ukradli ksiezyc.

  118. Przemek said

    Dlaczego ludzie tak nienawidza zekomego Zyda Kaczynskiego, a tak kochaja prawdziwego Zyda Michnika?

Sorry, the comment form is closed at this time.