Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    Józef Bizoń o Roman Fritz w obronie normalno…
    Bezpartyjna o Wolne tematy (29 – …
    Bezpartyjna o Wolne tematy (29 – …
    Bezpartyjna o Wolne tematy (29 – …
    Marucha o Wolne tematy (29 – …
    Bezpartyjna o Wolne tematy (29 – …
    Bezpartyjna o Wolne tematy (29 – …
    errorous o Pilna sprawa
    Bezpartyjna o Wolne tematy (29 – …
    errorous o Samotnik z Bogoty pośród …
    Listwa o Roman Fritz w obronie normalno…
    Bezpartyjna o Wolne tematy (29 – …
    Zerohero o Amerykański Portal Zero Hedge…
    Bezpartyjna o Wolne tematy (29 – …
    Józef Bizoń o Roman Fritz w obronie normalno…
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

    Dołącz do 709 subskrybenta

Fragmenty wspomnień Rudolfa Hoessa, komendanta obozu oświęcimskiego

Posted by Marucha w dniu 2012-03-24 (Sobota)

Fragmenty wspomnień Rudolfa Hoessa, komendanta obozu oświęcimskiego
(GKBZH w Polsce – Warszawa 1960)

Nadesłał p. PiotrX.

„Już wielokrotnie mówiłem: Żydzi mają silnie rozwinięty zmysł rodzinny. Czepiają się siebie wzajemnie jak łopian. A jednak według moich spostrzeżeń brakuje im poczucia wzajemnej przynależności. Można by myśleć, że w takiej sytuacji jeden powinien chronić drugiego. Nie, przeciwnie: często się z tym spotykałem i słyszałem o tym, że Żydzi — szczególnie z zachodu — podawali adresy swych ukrywających się jeszcze współplemieńców. Jakaś kobieta już z komory gazowej krzyknęła do podoficera jeszcze jeden adres jakiejś żydowskiej rodziny. Jakiś mężczyzna, sądząc z ubrania i sposobu bycia — należący do najlepszych sfer, przy rozbieraniu się podał mi karteczkę; znajdowało się na niej wiele adresów rodzin holenderskich, u których ukrywali się Żydzi. Nie mogę sobie wytłumaczyć, co skłaniało Żydów do tych doniesień. Czy płynęło to z osobistej zemsty, czy z zawiści, czy też z tego, że zazdrościli innym dalszego życia.

Równie osobliwe było zachowanie się członków Sonderkommando. Wszyscy oni wiedzieli, że po zakończeniu akcji spotka ich taki los; jaki spotkał tysiące Żydów, przy których uśmiercaniu byli tak bardzo pomocni. Mimo to wykazywali gorliwość, która mnie zawsze zdumiewała. Nie tylko nigdy nie mówili ofiarom o tym, co je czeka, nie tylko troskliwie pomagali im przy rozbieraniu się, lecz nawet stosowali przemoc wobec opornych, wyprowadzając ich za budynek i przytrzymując przy rozstrzeliwaniu. Prowadzili swoje ofiary w taki sposób, aby nie mogły widzieć podoficera czekającego z bronią w ręku na moment, gdy niepostrzeżenie będzie mógł przyłożyć broń do tyłu głowy ofiary. W ten sposób postępowali również z chorymi i ułomnymi, których nie można było doprowadzić do komór gazowych. Wszystko to robili tak naturalnie, jak gdyby sami byli powołani do przeprowadzania akcji zagłady. To oni wyciągali zwłoki z komór, usuwali złote zęby, obcinali włosy, wlekli do dołów czy pieców. Oni podtrzymywali ogień w dołach, oni wreszcie rozgrzebywali płonące góry zwłok, aby zapewnić dopływ powietrza.

Wszystkie te roboty wykonywali jakby z tępą obojętnością, jak gdyby chodziło o jakąś powszednią czynność. Ciągnąc zwłoki jedli albo palili. Nawet przy takiej okropnej robocie, jak spalanie zwłok, które już przez dłuższy czas leżały w masowych grobach, nie przestawali jeść. Zdarzało się często, że Żydzi z Sonderkommando znajdowali swoich najbliższych wśród uśmierconych lub wśród tych, którzy szli do komór. Zapewne byli przejęci, mimo to jednak nie dochodziło do zajść.

Byłem świadkiem takiego wypadku. Przy wyciąganiu zwłok z komory jeden z członków Sonderkommando stanął nagle jak wryty; stał przez chwilę niby urzeczony, potem wraz ze swym towarzyszem poszedł dalej ze zwłokami. Na moje pytanie, co się stało, kapo odpowiedział, że człowiek ten odnalazł między zwłokami własną żonę. Obserwowałem go jeszcze przez chwilę, lecz nic szczególnego nie zauważyłem w jego zachowaniu się. Jak przedtem, tak i teraz ciągnął za sobą zwłoki. Gdy w jakiś czas potem przyszedłem znów do Sonderkommando, siedział razem z innymi przy jedzeniu, jak gdyby nic nie zaszło. Czy tak dobrze potrafił ukryć swe wzruszenie, czy też tak już stępiał, że nawet to przeżycie nie mogło go poruszyć? Co dawało Żydom z Sonderkommando siły do wykonywania dniem i nocą tej straszliwej roboty? Czy liczyli na jakiś szczególny przypadek, który pozwoli im prześliznąć się tuż obok śmierci? Czy tak stępieli, a może osłabli wskutek wszystkich okropności, że nie potrafili sami skończyć z sobą, aby uniknąć takiego „istnienia”? Obserwowałem ich bardzo uważnie, a jednak nie zdołałem zgłębić ich zachowania się. Życie i umieranie Żydów postawiło przede mną wiele zagadek, których nie byłem w stanie rozwiązać.”

(…)

“Egzystencja Żydów w Dachau nie była lekka. Musieli wykonywać bardzo ciężkie prace fizyczne w żwirowni. Stosunek do nich strażników był szczególnie wrogi na skutek wpływów Eickego i Stuermera, wywieszonego wszędzie w koszarach i kantynach. Byli prześladowani jako „szkodnicy wywierający zgubny wpływ na naród niemiecki”. Również i współwięźniowie prześladowali Żydów. Wpływ Stuermera, wywieszonego także w obozie koncentracyjnym, dawał się odczuć wśród więźniów, którzy nie byli antysemitami. Żydzi bronili się przed tym przekupując współwięźniów; mieli dość pieniędzy, mogli więc w kantynie kupować wszystko, co chcieli, a znajdowali wielu więźniów nie mających pieniędzy, którzy za papierosy, słodycze, kiełbasę itp. gotowi byli do usług. Lżejszą pracę wyjednywali sobie przez kapo, pobyt w rewirze przez więźniów spośród personelu pielęgniarskiego. Pewien Żyd dał sobie kiedyś — za wynagrodzeniem w postaci jednego pudełka papierosów — zedrzeć paznokcie z wielkich palców u nóg, aby w ten sposób dostać się do rewiru.

Dręczyli ich jednak najczęściej Żydzi więźniowie zajmujący stanowiska Vorarbeiterów lub sztubowych. Wyróżnił się przy tym ich blokowy Eschen. (Powiesił się później, obawiając się kary, kiedy uwikłał się w aferę homoseksualną.) Ten właśnie blokowy dręczył ich nie tylko fizycznie wszelkiego rodzaju szykanami, lecz przede wszystkim psychicznie. Wywierał na nich nieustanną presję; namawiał do przekraczania regulaminu obozowego, a potem wnosił skargi; podburzał do agresywnych wystąpień, aby móc składać meldunki. Na ogół jednak nie robił doniesień, lecz utrzymywał Żydów pod nieustanną groźbą zameldowania. Był wcieleniem zła. W stosunku do SS-manów odznaczał się obrzydliwą służalczością, wobec współwięźniów tej samej rasy gotów był popełnić każdą podłość.”

Komentarze 42 to “Fragmenty wspomnień Rudolfa Hoessa, komendanta obozu oświęcimskiego”

  1. Niedaleko said

    „Jakaś kobieta już z komory gazowej krzyknęła do podoficera jeszcze jeden adres jakiejś żydowskiej rodziny.”
    Tak że ludzie BYLI gazowni !!!!!

  2. Reblogged this on ZYGFRYD GDECZYK and commented:
    „Żydzi szkodnikami narodu niemieckiego”

  3. JO said

    ad.1 . Tekst jest z lat 60 gdzie zaczeto tworzyc na skale ogromna w PRL mit cholokaustu. Tekst moze jest „przerobiony” …?

  4. Kar said

    polecam ogladnac ten film obrazujacy prace Sonderkommando w pocie czola w Auschwitz…

    http://www.awesomestories.com/assets/auschwitz-uprising-sonderkommandos-revolt

  5. Pokręć said

    @3: Niestety, dowody rzeczowe każą uważać, że komory gazowe naprawde istniały i działały. Choćby przez to, że w tynku owych komór po wojnie znajdowano spore ilości błekitu pruskiego – barwnika powstającego z cyjanowodoru (cyklonu B). Ponadto IG Farben (dziś BASF) produkowała Cyklon B pozbawiony zapachowego środka ostrzegawczego – po co taki cyklon, jeśli miał być używany do dezynsekcji? Niestety, trzeba stanąć w prawdzie i pogodzić się z tą koszmarna wiadomością: ludzi faktycznie Niemcy w czasie II WŚ mordowali setkami tysięcy w komorach gazowych. No, fajnie byłoby, gdyby to sie okazało ściemą wyprodukowaną przez przedsiębiorstwo Holokaust, ale nie jest ściemą.
    Inna sprawa, że bez chętnych do współpracy więźniów ten Holokaust by się nie udał. Gdyby esesmani musieli sami „oprawiać” zwłoki pomordowanych – bardzo szybko by przestali albo popełniliby samobójstwa. Dla mnie do dziś niepojęte jest, dlaczego Żydzi tak chętnie i gorliwie pracowali przy gazowaniu i paleniu zwłok, choć wiedzieli, że za miesiąc sami do komory pójdą. Nie rozumiem, bo mi sie wydaje, że wolałbym się na druty rzucić niż w takim procederze uczestniczyć. A może do Sonderkommand wybierani byli tylko skrajni psychopaci? Albo po prostu zostali złamani do takiego stopnia, że zrezygnowali zupełnie z kierowania własnym losem i doznali jakiegos „rozdwojenia” jaźni – ich ciała pracowały, ich umysły i dusze były gdzie indziej?

  6. Wosiu said

    Tiaaa. A gdzie był ten węgiel do spalania tych setek tysięcy zwłok? Do spalenia przeciętnych zwłok w tradycyjnym krematorium potrzeba ok. 140 kg węgla. No więc powinny być w Auschwitzu hałdy węgla, jednak na alianckich zdjęciach lotniczych ich nie ma. Dziwne, co nie?

    A Hoess mógł opowiadać takie rzeczy z lutownicą w tyłku. Włączaną co chwila do gniazdka przez jakiegoś mośka.

  7. błysk said

    Jedyne Sonderkomando,które się zbuntowało i zabiło jakąś ilość esesmanów /tu liczby są rozbieżne/ ,to byli Polacy. A komory gazowe były : tu wiele świadectw min. Pan Kobylański ,więzień Oświęcimia.

  8. Kar said

    tu wiele świadectw min. Pan Kobylański ,więzień Oświęcimia…

    b. dyskusyjne w aspekcie „widzenia”, jezeli byly komory i pan Kobylanski widzial, to w jego przypadku moglby to byc ostatni epizod w jego zyciu..a tych co widzieli …tych co mogli widziec nie ma juz dawno miedzy zywymi. Niemcy byli i sa skrupulatni jezeli chodzi o detale.. Poza spirytualnym nie ma przekazu materialowego miedzy swiatem zywych a zmarlych. Zarejstrowano wszystko po fakcie juz „gotowe” ladnie uczesane dla czolowki Polskiej Kroniki Filmowej

  9. niereligijna said

    „Jakaś kobieta już z komory gazowej krzyknęła do podoficera jeszcze jeden adres jakiejś żydowskiej rodziny.”……….
    nadzieja w tym, ze kracza , kracza i wykracza……

    znam wielu zydow, ktorzy sie miedzy soba nieznaja i z moich obserwacji wnioskuje ze oni sa bezmyslnie posluszni i zdyscyplinowani,
    wyuczeni zachowan i sposobu myslenia,
    dwulicowosc maja wyssana z mlekiem matki,
    wobec swoich wladz …bezdyskusyjnie posluszni.

    ad@5 Pokrec sobie palcem wskazujacym kolo skroni patrzac na swoje odbicie w lustrze i zastanow sie dlaczego wypisujesz takie bzdury.
    potem idz na oficjalna strone obozu Aushwitz , poczytaj ! wypisz ilosc ludzi o jakich tam popisali , zamien to na kilogramy (trupow) a na koniec zastanow sie ile potrzeba by bylo wegla zeby to spalic…pomijajac czas tego przedsiewziecia,
    Czasami mysle ze takie historyje jak ta lub oficjalna wersja9/11 sa po to by testowac poziom inteligencji spoleczenstwa.

    Pokrec a umiesz wyjasnic inspiracje artystyczna tego kogos kto zaprojektowal pomnik w obozie na terenie Belzca? bo na moj gust to wyglada jak pokrywa na odpady nuklearne a nie pomnik.

  10. zdrada said

    RUDOLF HESS !!!!!!!!!!!!!! O INNYM RUDOLFIE SIE SLYSZALEM !!!!!!!!!!!!!

  11. GW said

    Ad 5

    Pokrec, pokrec sie i nawroc sie.

    http://polskawalczaca.com/viewforum.php?f=1&sid=d94be9b1e9f129cf56b1052ff61d0780
    http://prawda2.info/viewtopic.php?t=1282

  12. Ad5 .Na opowiesci Hessa nalezy patrzec z dystansem !Tak go preparowali ze mowil co tylko chcieli!Tzw blekit pruski wystepowal (Wystepuje?) glownie na scianach budynkow gdzie odbywala sie dezyfekcja! Na rzekomych komarach prawie go nie bylo!
    Kiedys na tablicy w Auschwitz widniala ilosc 4 miliony obenie milion dwiescie!Mlody zyd z Kanady chyba nazywal sie Cole poruszony tym faktem ze zjechali ot tak o dwa i pol miliiona w dol wzial kamera pojechal do Auschwitz i zrobil dobry material (byc moze jeszcze w sieci osiagalny) rozmawial m in z dyrekrorem chyba sie nazywal Franciszek Piper (przyznal ze piec krematorium ktory tu obecnie jest zainstalowali po wojnie sowieci).Swietny material warto poszperac .Cole pozniej to rzekomo oszczekal i chyba zniknal!Tzw raport Leuchtera Report z 1988 specjalisty od komor gazowych w stanach jest jednoznaczny to co mowia ze bylo komorami nigdy nimi nie bylo i tak dalej .,Znalazlem! Ponizej jest link!A wlasciwie dwa!Jeden na Google drugi na Jewtubie

    http://video.google.com/videoplay?docid=976870941610001004

    http://www.youtube.com/verify_controversy?next_url=/watch%3Fv%3DiXKHw0EZrqM

  13. Pokręć said

    Nie wiem, co o tym mysleć, niektóre wypowiedzi na przytoczonych przez Was stronach sugerują, że nie dałoby sie człowieka zabić cyklonem B a w USA karę smierci w niektórych stanach wykonuje się właśnie w komorach gazowych, gdzie skazańcy umierają własnie od cyjanowodoru wytwarzanego pod jego fotelem z cyjanku potasu i kwasu solnego. Ten kwas pruski jest naprawdę trujący.
    I stwierdzenie, że spalinami z Diesla można najwyżej komus dokuczac, ale nie zabić to gruba przesada. Czytałem kilka razy, że ktos chciał sobie ogrzać samochód w garażu i przy zamkniętych drzwiach zapalił silnik a na koniec znaleziono go martwego. Tu nie chodzi o toksycznośc spalin jako takich – one toksyczne nie są zasadniczo, ale o to, że owe spaliny wypierają tlen. Bez tlenu w gazie oddechowym traci sie przytomnośc w ciągu kilku wdechów. Kiedyś próbowałem oddychac czystym azotem. Tak, bardzo ciekawe wrażenie, nie szarpie się, nie ma żadnych odruchów oddechowych, płuca pracuja normalnie, jakby sie oddychało czystym powietrzem, tylko po 3-cim wdechu czystego azotu człowiek przestaje widziec i nogi się uginają pod nim. Eksperyment zdążyłem przerwać i nie zamierzam powtarzać. To był swiadomy eksperyment, z ciekawości, nie próba samobójcza. Zanim go zrobiłem, nie wiedziałem, czego sie spodziewać. Teraz już wiem. Niemniej jednak jest to chyba jedyna zupełnie bezbolesna metoda odejścia z tego świata. Spaliny truja nie własną znikomą toksycznością, ale tym, że wypieraja tlen. Tlenek węgla zawarty w spalinach owszem, mógłby zaszkodzić, ale ofiara i tak bedzie uduszona na długo zanim czad mógłby jej cokolwiek zrobić.

  14. Oczywiscie chodzilo o Hoessa. Tak konczy sie zeznanie Hoessa w Norymberdze

    I understand English as it is written above. The above statements are true; this declaration is made by me voluntarily and without compulsion; after reading over the statement I have signed and executed the same at Nuremberg, Germany, on the 4/5/1946. – Rudolf Hoess.”

    Rozumiem angielski tak jak jest napisane wyzej ……….itd (?)

    Hoess przyznaje sie do trzech milionow .pozniej na tablicy bylo 4 obecnie jest 1milion dwiescie!Oczywiscie szesc milionow to liczba stala i ta nie zmienila sie nigdy .Chyba nikt nie neguje ze Zydzi byli likwidowani -pamietam opowiesc babci jak rozwalali ich nad wczesniej przez siebie wykopanymi dolami -„chyba „Jej wierze.Niemniej cos tu nie gra i jest zakaz zeby sie temu przyjrzec i juz to budzi podejrzenia i wiele wspomnien tzw ofiar Holokaustu okazalo sie normalnym falszem.moze nawet wszystkie……Juz przed pierwsza wojna probowali rozkrecic historie o szesciu milionach ofiar zydowskich ….jest to bogato udokumentowane ..

  15. Tekla said

    A moi dziadkowie mieli sąsiadów Hessów,otóż zaraz po zainstalowaniu się hitlerowców w naszym mieście,ten Hess przed wojną najlepszy przyjaciel dziadka zaraz przebrał się w czarny mundur i zaczął współpracować z hitlerowcami -przyjażń się skończyła. z dziadkiem .oj żyło im się w czasie okupacji luksusowo,mieli służacą starsze dzieci tez pracowały dla okupantów..
    Jak hitlerowcy się cofali pod naporem armii sowieckiej to ten Hess został ,a jego syn i córka wyjechali ze szwabami./Ich służaca opowiadała dziadkom ,ze płakali dzień i noc jak hitlerowcy przegrali pod Stalingradem/..
    Po wojnie ten Hess siedział w wiezieniu,,ale te ,,,,dobre dzieci” juz wtedy z NRF wysyłały pomoc dla ,,kochanych rodziców..i młodszej siostry..więc dalej zyli nieżle z paczek zagranicznych….Ciekawostką było to ,ze ten Hess miał kukułcze jajo zrobione przez Icka.to była jego zony córka ta najmłodsza.
    Mama opowiadała mi ,ze to kukułcze jajo witało wchodzące wojska hitlerowskie wierszykiem..i po wojnie ta własnie pół żydówka została ze swoimi rodzicami..,potem spokojnie założyła rodzinę i pracowała w PKP…ale tez wyszła za mąż za syna kapusia..i tak historia zatoczyła koło..do dziś tu mieszkają…ciekawa jestem jacy z nich obywatele….
    .

  16. wet3 said

    Spostrzezenia Hoessa sa chyba prawidlowe. Gdy czlowiek zyje w ciaglym napieciu i horrorze to (przynajmniej u wiekszosci ludzi) organizm wlacza samoobrone w postaci zaniku wrazliwosci oraz zobojetnienia na otaczajacy ich krwawy swiat. Inaczej dostaje sie roztroju nerwowego i kukunamuniu. Owo zobojetnienie nie oznacza, ze stalismy sie kompletnymi bydlakami pozbawionymi jakichkolwiek uczuc. Po prostu taki stan nie tylko pozwala nam zachowac odroznienie dobra od zla, ale takze zdolnosc przyjscia potrzebujacym pomocy. Ten stan jest czyms chroniacym nas przed otaczajaca nas nieprzyjemna rzeczywistoscia jak dla ciala jest ciepla kurtka chroniaca nasze cialo od zimna i wiatru. Choc bylem malym dzieckiem, pamietam to doskonale z czasow okupacji, kiedy widzialem bardzo wiele rzeczy mrozacych krew w zylach. Na powrot do normy trzeba bylo jednak bardzo wiele czasu po wojnie aby ten koszmarny stan przeszedl. Mimo tego wielu ludzi, a w praktyce prawie kazdy, zostalo w jakim stopniu skazonych koszmarem wojny na cale zycie. Jeszcze dzis, gdy uslysze szwabski szwargot to zaraz mam przed oczami dni wojny.

  17. maran said

    Widze, ze wielu tu ujawnia swoje tendecje to wskazywania paluchem z mania wyzszosci, ze ci to tacy i owacy,
    a oni by sie sami zapewnie zachowali zupelnie inaczej.
    Guzik wiedza/wiemy.
    Dopiero sami , bedac w krancowej, nieludzkiej sytuacji, w ktorej czlowiek jest odarty ze wszelkiego czlowieczenstwa, a zycie ludzkie nie stanowi zadnej wartosci, dopiero bedac wrzuconym ,(oby nie) w taka sytuacje ,mozemy sie wykazac ,jak MY bysmy tak naprawde sie zachowali.
    Poki co, to tylko takie gadanie cymbalow brzmiacych, ktorzy lubuja sie w sluchaniu wlasnego glosu i wlasnych slow. Sytuacje ekstreamalne wywoluja ekstremalne zachowania.
    Czlowiek jest zdolny do najgorszej podlosci majac calkowita wladze nad drugim czlowiekiem.
    Strzezmy sie ,abysmy sami nie musieli byc postawieni przed taka ostateczne sytuacja ,gdzie mamy przed soba ostateczne wybory. Obserwujac obecna sytuacje na swiecie, wyglada na to, ze wkrotce mozemy byc postawieni przed takimi krancowymi wyborami. I oby nam starczylo odwagi, determinacji, sily, aby nie ulec zlu ,ktorym
    wszyscy wokol moga/beda ulegac.

  18. Ad. 5

    „Niestety, trzeba stanąć w prawdzie i pogodzić się z tą koszmarna wiadomością: ludzi faktycznie Niemcy w czasie II WŚ mordowali setkami tysięcy w komorach gazowych.”

    – A gdzie są kości?

  19. wet3 said

    I znow Maranka musi macic jak zawodowa wichrzycielka twierdzac, ze ludzie (niby wszyscy) w takich warunkach sa zdolni do najwiekszych pdlosci – Gowno prawda!!! Jedni sa, a inni nie sa! Zydzi pokazali w wiekszosci, ze sa, a Polacy, w przytlaczajaceju wiekszosci, pokazali, ze nie sa. – Tu byla wyrazna roznica miedzy zydami a nie – zydami. Wszystko tu zalezy od tego jak silnie czlowiek ma wpojone zasady moralnosci oraz jaka religie wyznaje. Zydzi masowo wydawali swoich wspolziomkow w szwabskie lapy. Przedwojenni polscy antysemici ukrywali masowo zydow. Dziesiatki tysiecy Polakow zabily szwaby za ukrywanie lub pomoc okazana zydom. Natomiast do tej pory nie ma ani jednego przypadku aby jakis zyd robil to samo w stosunku do gojow. Chyba nie potrzeba wspominac, ze Polacy zachowywali sie tak samo w obozach, jak i poza obozami – w miare mozliwosci pomagali sobie i zydom. Zydzi, tak samo w obozach jak i poza obozami szkodzili swoim wspolplemiencom oraz Polakom.

  20. maran said

    ad 19 Pan Wet musi se posyczec.
    Swoja droga tu ciekawa wiadomosc ze stron websitowej pana Finkelsteina.
    http://www.normanfinkelstein.com/german-soccer-team-to-incinerate-itself-at-auschwitz/
    W Niemczechtrwa debata na temat czy narodowa reprezenacja pilki noznej powinna odwiedzic Oswiecim ,jako grupa, podczas tegorocznych Mistrzostw czy tez nie.
    Organzacje Zydowskie w Niemczech naciskaja na to, zeby odwiedzili ,bo niby Angielska druzyna tam pojdzie
    ( oni beda w Krakowie, Niemcy w Gdansku).
    Ironczny naglowek ,jaki prof Finkesltein umiesil jako komnetarz mowi wiele, ( Niemiecka druzyna pilkarska ma sie „spalic” w Auschwitz).

  21. wet3 said

    @ Maran
    Chora jestes, babsztylu wstretny! Ty masz racje, a nie fizyk wykladajacy fizyke. Czlowiek, ktory tlumaczy tobie jak krowie na granicy, ze Kosciol ma wymogi odnosnie ubioru wiernych w kosciele – jest wg ciebie zboczencem seksualnym. Hoess mowi tu wylacznie o zydach, a ty zaraz mowisz o wszystkich ludziach! Czy ty w ogole cos z tego wszystkiego rozumiesz? Przeciez swoimi wypowiedziami udowadniasz, ze jestes klasyczna idiotka!

  22. AD 20 Plus dla pana Profesora albo minus (zalezy od punktu widzenia. Dzieki pani Maran.Oczywiscie ze powinni pojechac W ogole powinno sie wprowadzic prawo ze kazdy ale to kazdy kto wjezdza na teren Polski musi tam pojechac.. nie wiem w razie odmowy grzywna, wiezienie zakaz, wjazdu for life itp. albo jak w Islamie do Mekki chociaz raz w zyciu kazdy obywatel NWO(Coming Soon …)
    AD21Pane Wet… odpusc Wasc..!W pana wieku ..tak sie zacietrzewiac!?

  23. niereligijna said

    ad #13 Pokrec …spalinami z silnika na benzyne mozna bardzo szybko sie zatruc, ale jesli pojedziesz na inspekcje samochodem z silnikiem diesel nikt sie rura wydechowa w takim samochodzie nie zainteresuje, zapytaj sie fachowcow ….dlaczego tak jest.
    Jesli chodzi o amerykanskie komory gazowe to sa one bardzo szczelne i jednoosobowe.
    Nie wiem czy slyszales o produkcji tasmowej, to sposob wykonywania pracy fizycznej w najbardziej ekonomiczny i efektywny sposob.
    Teraz pomysl o masowym zabijaniu…….
    czy komory gazowe do masowego zabijania to dobry pomysl?
    ok ofiary same tam wejda, po zamknieciu drzwi nie trzeba zadnego gazu wpuszczac , udusza sie same z braku tlenu i co potem?
    wyobraz sobie ze masz to teraz posprzatac!
    Niemcy w tym czasie byli najbardziej rozwinietym krajem pod wzg technicznym i przypuszczam ze po pierwszym „gazowaniu” pomyslodawca tej inicjatywy dostal by „czape” od samego Adolfa.
    Taka „technologie zabijania” mogl wymyslec ktos kto o pracy fizycznej nie ma pojecia,
    a te materace z wlosow to byly by wspanialym prezentem dla roztoczy i alergikow, mam nadzieje ze przynajmiej wiesz dlaczego ludzie wyrzucaja na mroz lub slonce poduszki i pierzynki ……podpowiem , by zabic w ten sposob roztocza ktore zywia sie wlosami a ich odchody powoduja alergie.

  24. slask1 said

    ad 20 . Rozmydla pani temat , trochę prawdy , trochę bajek a reszta woda . Dla każdego myślącego Polaka jest oczywiste , że żydzi w 1oo procentach nie zdali egzaminu w czasie ostatniej wojny , tak i obecnie . Jak to możliwe aby tak liczna grupa ludzi nie potrafiła zorganizować czynnego i biernego oporu . Tworzy za to bandy rabunkowe i z niejednej wieśniaczki z gromadką dzieci zdziera ostatnią pierzynę i rabuje ostatni bochenek chleba ! To jest armia wystawiana przez wasz naród ? Ubliża mi pani argumentacja myśląc . że ma do czynienia z idiotami .

  25. szperacz said

    Hess od maja 1941, kiedy to wylądował w Szkocji w poszukiwaniu przyjaciół, do końca swego życia był angielskim więźniem, zatem jeśli to są rzeczywiście rzeczywiste jego wspomnienia to musiałyby być napisane przed majem 1941, po tym okresie to już nie będą jego rzeczywiste wspomnienia.

    Poniżej materiał na ten temat, w którym wypowiada się także jego syn.

    Całe swoje powojenne życie spędził pod opieką Anglików w więzieniu Spandau (chyba tak to się pisze) i Anglosasi, wiedząc, że Rosjanie się nigdy na to nie zgodzą, wielokrotnie apelowali o wypuszczenie go na wolność.

    Kiedy do władzy doszedł nic nie rozumiejący Gorbaczow, nieoczekiwanie dla demokratów-humanistów zgodził się na wypuszczenie więźnia i wtedy ten, wziął i z tego szczęścia się powiesił, pewnie nawet nie wiedząc o czekającej go wolności. Dokumenty na jego temat są utajnione bodaj do 2043r. lub coś koło tego, z czego można wnioskować, że przyjaciół, przynajmniej krótkotrwałych do 21 czerwca 1941 r., tam znalazł

  26. slask1 said

    ad 25 . Proszę Pana , pisze Pan o Rudolfie Walterze Hess a mowa jest o Rudolfie Franzu Hoess . Różnica niewielka lecz chodzi o dwie różne osoby .

  27. szperacz said

    Sorki, dziękuję za zwrócenie uwagi, ja tym tematem się raczej nie insreesują i nie wiedziałem, że to są dwie różne osoby, zastanawiałem się tylko kiedy on tam zdążył popracować.

    Zareagowaem na hasło Hess i tak poszło

    Cóż wiedzę zdobywamy przez całe życie i ….

    Jeszcze raz wszystkich przepraszam za zamieszanie.

  28. Arw said

    # 21 „Przeciez swoimi wypowiedziami udowadniasz, ze jestes klasyczna idiotka!”

    Ona próbuje usprawiedliwiać żydów twierdząc że w sytuacjach podbramkowych każdy może się stać bandziorem i na koniec straszy że każdy może będzie się mógł o tym niebawem przekonać.
    Liczba polaków w czasie wojny pomagająca żydom i walcząca z okupantem w porównaniu do żydów pokazuje to najlepiej.
    Oni uważają że obowiązkiem goja jest ich ratować przed zagładą która im ich plemienni liderzy z ameryki zorganizowali uzbrajając Adolfa i teraz przemysł holokastu żąda odszkodowań.
    Durni byli ci co im pomagali w czasie wojny i ci co wpuscili do kraju w XVI w. dając schronirnie przez pogromami w całej europie.

    # 24 Jak najbardziej słuszne uwagi.

    # 26, 27 „Niejednemu psu na imię Burek”, ale to różne psy : -)))

  29. Sybirak said

    Tajemnicę żydowskiego zwierzęcego instynktu samozachowawczego odkrył też Stalin. Po żydowskiej rewolucji Październikowej w Rosji Sowieckiej było sporo żydow. Windowali się szybko na szczyty władzy, tymczasem wzajemnie się wspierając i eliminując po drodze prymitywnych Rosjan (ciemnych chłopów i robotników, którzy pozostali po rewolucji 1918 r.– rosyjska elitę wyrżnęli albo zmusili do ucieczki na emigrację). W pierwszych radach i komisariatach ZSRR, 98% stanowili żydzi. Była to gwardia Trockiego-Bronsztejna, będącego na szczytach władzy, który dążył – by „komunizm” zawojował cały świat, oczywiście w interesie żydowskiej międzynarodowej finansjery, skąd dostawał poparcie i wsparcie finansowe.
    Stalin uważał, że komunizm (nie dla finansjery) winien być zbudowany w Rosji. Sprytnie intrygował, napuszczając żydów na żydów, korzystając z ich słabości – zwierzęcego instynktu samozachowawczego. To były te słynne czystki w aparacie partyjnym i wojsku, wykonywane na żydach z reguły rękami żydów. Trzeba pamiętać, że Trocki-Bronsztejn przez pewien czas był naczelnym dowódcą Armii Czerwonej i powstały w niej żydowskie struktury dowódcze.
    Stalin słusznie się obawiał całkowitego przejęcia przez nich władzy w państwie radzieckim. Wywindowawszy się do górnych warstw społeczeństwa rosyjskiego, żydzi zaczęli między sobą bezmyślnie konkurować. Wykorzystując to Stalin najpierw oskarżył o zdradę ideałów rewolucji i usunął z kierownictwa partii Trockiego-Bronsztejna, deportując go za granicę. Po tym urządzał czystki niszcząc struktury żydowskie w partii i wojsku. Oczywiście w tych strukturach byli nic nie pojmujący Rosjanie, których Stalin na szelki wypadek też likwidował. Niektórzy historycy zarzucają Stalinowi głupotę, że tuż przed napaścią hitlerowska na Związek Radziecki (z którą na pewno się liczył) wyrżnął wyższe dowództwo Armii Czerwonej. Stalin nie był głupi, musiał wykonać ten ryzykowny ruch. Nie był pewny co zrobi Tuchaczewski ze swoimi żydowskimi strukturami w armii w przypadku hitlerowskiej agresji.
    O tym co napisałem w telegraficznym skrócie, można poczytać w twórczości Sołżenicyna i potwierdzają one spostrzeżenia Rudolfa Hoessa.

  30. wet3 said

    @ 29
    Stalin – Dzugaszwili postepowal jak kazdy prawdy zyd. – Likwidowal bezwzglednie w pierwszym rzedzie gojow (dla ktorych utworzyl gulagi) oraz tych zydow, ktorych uwazal za zagrozenia dla swej wladzy. Jako zyd, Stalin byl uczulony na antysemityzm, ktory oblozony byl drakonskimi karami. Jednoczesnie bez litosci likwidowal tych wspoziomkow, ktorych uwazal za groznych konkurentow.

  31. Piotrx said

    Re 16
    Być może tak jest, ale jak wytłumaczyć opisane przez Hoessa wskazywanie adresów i skazywanie na smierć swoich bliskich czy krewnych pozostających na wolności , przez zydów idących na smierć w obozie – nikt ich do tego nie zmuszał a ponadto takie postepowanie nic im nie dawało jesli chodzi o ratowanie wlasnego życia – po prostu z jakiejś zawiści czy złości – „ja umrę ale ty też …”

    Re 29:
    W kwestii Stalina – czesto słyszy się o ofiarach „kultu Stalina”. A kult ma to do siebie że posiada swoich wyznawców, Kult Stalina został stworzony aby ukryć prawdziwe cele jego autorów

    Wielce pouczająca książeczka W. Uszkujnik [pseudonim]: Paradoksy historii.
    Jest to tłumaczenie z rosyjskiego z wyd.: Nju Jork: Izd-vo Politicheskoe vospitanie 1982 [В. Ушкуйник [псевд. – Юрий Романович Лариков]: Памятка Русскому Человеку. Парадоксы истории. Нью-Йорк: Изд-во Политическое воспитание, 1982]

    Autor przedstawia system dwuwładzy /wzorowany na systemi chazarskim/ panujący w Związku Sowieckim nastepująco:

    1. najwyższa władza spoczywała w rękach KAGANA – Kaganowicza i jego najbliższego żydowskiego otoczenia.

    2. Władza wykonawcza należała do jego BEKA tj. Dżugaszwili /Stalin/
    który służyć miał również jako „kozioł ofiarny” w razie potrzeby. Żadnych ważnych
    samodzielnych decyzji podejmować on NIE MÓGŁ, a jego bezgraniczny „despotyzm” był tylko iluzją dla „maluczkich” -jak mówią Polacy. Nieograniczona władza KAGANA opierała się w całości nie na partii komunistycznej i nie na jej Komitecie Centralnym, które spełniały rolę parawanu – co prawda dość przejrzystego – a na niesamowicie złożonej i silnej organizacji organów bezpieczeństwa wewnętrznego, których główny sztab znajdował się w ogromnym bloku należącym wcześniej do towarzystwa ubezpieczeniowego przy ulicy Łubiańskiej w Moskwie, w pobliżu Kremla. W ciągu szesnastu lat na czele tego aparatu bezpieczeństwa stał gruziński pół Żyd, Ławrientij Beria.

    Czy taki system dwuwładzy istnieje nadal w Rosji? – tego dokładnie nie wiemy, mozemy tylko obserwować sytuację i wyciągać logiczne wnioski.

    ****************************
    Fragmenty książki:

    Przejście całej masy małomiasteczkowych Żydów na stronę bolszewików, co dało im zwycięstwo, nie miało żadnego ideologicznego podkładu. Od „najbardziej demokratycznego państwa na świecie” –jak nazywał swoją grupę masonów Kiereński – Żydzi już otrzymali pełne prawa obywatelskie i otwierały się przed nimi najszersze możliwości przeniknięcia do wszystkich dziedzin handlu i gospodarki narodowej kraju.Jak magnes przyciąga niepowstrzymanie do swoich biegunów opiłki żelazne, tak też i Żydzi z całej Rosji przyssali się ze wszystkich stron do nowych organów władzy, czyniąc je trwałymi i odpornymi w okresie okrutnych i krwawych lat wojny domowej. Trudno sobie wyobrazić, że wśród Żydów istniało w tym smutnym okresie sprzysiężenie i że mieli oni jedno ogólne dla wszystkich kierownictwo. Można raczej przypuszczać, że cała ich masa znajdowała się pod wpływem swego rodzaju „rasowego instynktu”, który jak magnes ciągnął ich do biegunów władzy. Rząd Tymczasowy uczynił ich „równymi wśród równych”, ale komunizm stworzył znacznie bardziej ponętną perspektywę: nie równości lecz panowania nad gojami i pełną władzę nad ich życiem i mieniem. Było to zgodne z gorącymi marzeniami żydostwa, wyrażonymi w następującej formie: „Niezłomna nadzieja Izraela dotyczy dwóch spraw: po pierwsze, że kiedyś wróci on do ziemi obiecanej Chanaan oraz po drugie, że pojawi się w Izraelu ‘Książę Mesjasz’, który zmusi cały świat do kłaniania się jego Bogu i zrobi swój naród właścicielem świata.” Nie, to zdanie nie jest wzięte z Protokołów Mędrców Syjonu, lecz z bardzo rozpowszechnionej w Ameryce Kolumbijskiej Encyklopedii, gdzie można je znaleźć pod hasłem „Judaizm” na stronie 1026 wyd. z 1950 r.

    W ciągu wieków w ich duszach kultywowano nienasyconą żądzę panowania nad gojami – panowanie twardo im obiecano w Talmudzie. Rozpad państwa rosyjskiego stanowił dla nich całkowicie wyjątkowy przypadek, sprzyjający realizacji tego okrutnego marzenia Izraela i dawał
    im do ręki możliwość „bycia wszystkim” tam, gdzie dotąd byli oni niczym. Los został wyzwany i kierując się nie rozumem, lecz ukształtowanym przez Talmud instynktem nienawiści i pogardy dla gojów. Żydzi bez zastanowienia rzucili się w nurt rosyjskiej krwawej rewolucji i nie u boku tych, którzy już im dali równouprawnienie, lecz tych, którzy obiecali dać coś znacznie ważniejszego. Strona materialna miała również sporą siłę przyciągającą dla żydowskich kadr, które opanowały władzę, wchodząc w skład nowego rządu. (…) Robert Wilton, Anglik, który przebywał w Rosji, będąc korespondentem Times’a, poinformował, że po zdobyciu władzy przez bolszewików z 556 osób zajmujących wyższe stanowiska administracyjne w Rosji, 447 było Żydami.
    Raz uchwyciwszy władzę w swoje chciwe łapy Żydzi nie mieli żadnego zamiaru jej wypuszczać, co potwierdza etniczny skład rządu sowieckiego tuż przed drugą wojną światową. Z 500 członków wyższej sowieckie) administracji 83% było Żydami, 5% Rosjanami, 5% Łotyszami i 6% innej narodowości. Czyli w stosunku procentowym Żydów w składzie sowieckiego aparatu rządowego było nawet nieco więcej (o 3%), niż w pierwszym porewolucyjnym okresie.

    Byłoby całkowitym absurdem przypuszczać, że ci Żydzi wszyscy nagle, jak za skinieniem czarodziejskiej różdżki Lenina przemienili się w ateistów – marksistów. Ponad wszelką wątpliwość ogromna większość z nich pozostała taka sama jak była wcześniej:małomiasteczkowymi Żydami ze wszystkimi ich tradycjami, kulturą, mentalnością i wierzeniami. Byli oni takimi pseudobolszewikami jak Portugalczycy i Hiszpanie maranami (Marani, nazwa Żydów, którzy w XIV w. w Portugalii i Hiszpanii przyjmowali chrzest, aby uchronić się od wypędzenia z tych krajów), którzy pozostali przez setki lat pseudokatolikami. Nowiutkie legitymacje partyjne jak listki figowe tylko ledwo, ledwo osłaniały ich prawdziwą tożsamość. Powołując tych „nowych książąt” do panowania i zarządzania Rosją, Lenin nie zdawał sobie sprawy, jaką świnię podłożył swojej starej gwardii – z konieczności oczywiście, albowiem innego wyboru nie miał. Jak wiadomo, stosunku mas żydowskich do gojów nie można nazwać życzliwym. Jednakże swoich własnych renegatów i zdrajców żydostwa Żydzi nienawidzą ze znacznie większą intensywnością niż gojów. „Prawdziwi komuniści” – Żydzi byli właśnie tymi zdrajcami judaizmu. Lew Bronsztein-Trocki – syn ukraińskiego Żyda, młynarza, był bohaterem dla wszystkich Żydów świata, którzy wynosili go pod niebiosa I PORÓWNYWALI – NIE BEZ PODSTAWY – z Napoleonem. Należy przyznać, że był to człowiek wyjątkowego
    rozumu, pomysłowości i energii. On pierwszy zrozumiał znaczenie wielkich oddziałów kawalerii w wojnie na południu Rosji, a utworzenie przez niego armii konnych właśnie przyniosło bolszewikom zwycięstwo nad białogwardzistami. Jego imię było zawsze obok imienia Lenina i ponad wszelką wątpliwość nikt nie zrobił tak dużo dla zwycięstwa komunizmu w Rosji, jak Trocki. I jeszcze jeden paradoks historii! Kiedy Lenin umarł w 1924 r., w 54 roku życia, z przyczyn całkowicie niezrozumiałych i do tej pory przez nikogo nie wyjaśnionych, na miejsce Lenina został wybrany nie Trocki, jak wszyscy oczekiwali, lecz mało komu znany Stalin, który niczym szczególnym się dotąd nie wsławił. Natomiast żydowski Napoleon – Trocki został z hańbą zesłany do środkowej Azji, później wydalony z ZSSR i w końcu zginął z rąk anonimowego Żyda w Meksyku, dokąd zabójca po długich przygotowaniach potrafił się podstępnie przedostać.

    Większość innych współpracowników Lenina i Trockiego zostało wściekle
    i bezlitośnie zamordowanych w piwnicach GPU przez swoich własnych rodaków,
    którzy obwinili ich o najbardziej nieprawdopodobne przestępstwa. Kiedy stary
    bolszewik Kamieniew (Rozenfeid) został wezwany przed sąd, jego oskarżycielami byli: Oldberg Dawid, Berman, Reigold i Pikel, jako sędziowie występowali naczelnicy oddziałów NKWD – Słucki, Friczowski, Pauker i Redens. Cała dziewiątka to Żydzi! Dziwne, prawda? Drugi współpracownik Lenina, Bucharin, oświadczył na procesie, że krajem obecnie kieruje nie partia, lecz tajna policja, co było naturalnie prawdą. Bucharin mógł dodać, że na czele tej policji stoją „zmobilizowani” małomiasteczkowi Żydzi i wówczas wszystko byłoby całkowicie jasne i zrozumiałe.

    W dniu śmierci Lenina, który nawiasem mówiąc prawdopodobnie został otruty, jest bardzo możliwe, iż Żydzi – pseudobolszewicy, będąc świadomi swej siły, już zaczynali uprawiać swoją własną politykę. Jako podwójny zdrajca masonerii i żydostwa Trocki był dla nich osobistością znienawidzoną i całkiem nie do przyjęcia. Stalin, posiadający „niejasną przeszłość” (w pewnym okresie był agentem policji przy rządzie carskim), był człowiekiem najbardziej odpowiednim, którego łatwo było trzymać w ręku (…). Znany
    angielski polityczny komentator E. Krankschau, uważany w pewnym czasie za jednego z najlepszych znawców Związku Sowieckiego, niejednokrotnie wspominał w swoich artykułach, że tajna policja jest „kluczem” do władzy w ZSSR. A „klucz” ten był całkowicie w kieszeni Żydów: posługiwali się nim dla umocnienia i podtrzymania swojego panowania. (…)

    W końcu 1938 roku, kiedy Żydzi kończyli już czystkę w armii sowieckiej, jej straty w stanie osobowym wynosiły w przybliżeniu około 30 tys. osób z kadry dowódczej. Wśród nich było: 186 z liczby 220 dowódców brygad, 110 z liczby 195 dowódców dywizji, 57 z liczby 85 dowódców korpusów, 13 z liczby 15 dowódców armii – oraz wszyscy bez wyjątku dowódcy okręgów wojskowych itd. Jak widać z powyższych liczb, czystka była bardzo ostra i radykalna. test zrozumiałe, że musiała ona w następstwie osłabić gotowość bojową armii. Źródła niemieckie potwierdzają obecnie, że właśnie ta czystka była
    główną przyczyną, mającą wpływ na decyzję Hitlera w sprawie napadu na Związek Sowiecki. Byłoby rzeczą dziwną, gdyby Hitler pominął taką wyjątkową okazję. Kto mógłby przewidzieć, że potencjalny przeciwnik hitlerowskich Niemiec nagle sam pozbawi się doświadczonego kierownictwa własnej armii i tym samym niejako otworzy wrota na wtargnięcie wroga. Paradoks to jeszcze jaki! Historycy zagraniczni, którzy już dawno nie odważyli się mówić prawdy z obawy przed Żydami, w żaden sposób nie mogą rozwiązać problemu tych krwawych czystek w armii sowieckiej wobec śmiertelnego zagrożenia ze strony Niemiec i próby Stalina zawarcia układu z Hitlerem dla jego uspokojenia.

    Prawdziwe podłoże i kulisy tej historii leżą znacznie głębiej. Zwłaszcza, jak zaznacza Deutscher, w „konserwatywnych” kręgach wojskowych już w
    latach przedwojennych zaznaczał się silny ruch przeciw „żydowskiemu jarzmu”, które było wielokrotnie gorsze od tatarskiego. Żydzi znaleźli się wobec dwóch wrogów – wewnętrznego i zewnętrznego. Istniała mała nadzieja, aby z wrogiem zewnętrznym dogadać się v jakiś sposób i odwlec na jakiś czas jego agresję. Wyboru po prostu nie było: albo my (Żydzi) albo armia (tj. Rosjanie). Wersja, że spisek był skierowany przeciw osobie Stalina, a nie przeciw tym, którzy nim kierowali i stali za jego plecami, stanowi oczywiście zupełny absurd i zamiar okłamania tylko tych, których znany amerykański publicysta i pisarz Henryk Menken nazywał „Bubus Amerykanus” lub w wolnym przekładzie „amerykańskimi głupolami”. Czy można przyjąć wersję, że znajdując się w obliczu groźnego niebezpieczeństwa, którym były dla nich hitlerowskie
    Niemcy, Żydzi poszliby na straszne ryzyko, pozbawiając sowieckie siły zbrojne
    dowództwa dli ratowania Stalina? Jeśliby tu nie chodziło o ich własną skórę,
    „pretoriańska gwardia” w Związku Sowieckim zdławiłaby natychmiast swojego
    „wodza”, gdyby on tylko zapragnął, w obliczu bezlitosnego wroga Żydów – Hitlera, zniszczyć dowódcze kadry swej armii.
    (…)

    Jak należy przypuszczać według obyczajów Chazarów, cała
    działalność Kagana – Łazara Kaganowicza – pozostawała jak zwykle w głębokiej
    tajemnicy. Bek Stalin był zawsze na widoku i jako nieograniczony w swoich prawach „wschodni despota” ponosił pełną odpowiedzialność za całą wewnętrzną i zewnętrzną politykę państwa. Wychowany w ciągu lat na tym prymitywnym kłamstwie, przeciętny czytelnik, zarówno rosyjski jak i zagraniczny, po prostu nie może wyobrazić sobie innego prawdziwego obrazu tego, co rzeczywiście miało miejsce za kulisami sowieckiej historii. Prasa zagraniczna prawie nigdy nie wspomniała osoby drugiego – a właściwie pierwszego sekretarza Partii, ale emigranci czuli, że ten zagadkowy sekretarz
    COS TAM robi, lecz nigdy nie mogli określić, co mianowicie. Koestler w swojej
    znakomitej książce udzielił na to zupełnie jasnej odpowiedzi: do czasu nieudanej próby obalenia przez siebie „Kagana”, jego „Bek” stanowił tylko MASKĘ dla prawdziwego władcy tego kraju i dla jego żydowskiego otoczenia. Z opisu dalszych wydarzeń czytelnik zrozumie istotę tych słów, jeśli oczywiście nie u tracił całkowicie zdolności samodzielnego myślenia. (…)

    Bestialskie wymordowanie współpracowników Lenina i czystka wśród kadry
    wojskowej umocniły w znacznym stopniu władzę żydowskiego drobnomieszczaństwa w Związku Sowieckim. W ogólnym zarysie obraz aparatu administracyjnego w krajuprzed drugą wojną światową był następujący: W zawoalowanej formie, najwyższa władza spoczywała w rękach KAGANA – Kaganowicza i jego najbliższego żydowskiego otoczenia. Władza wykonawcza należała do jego BEKA tj. Dżugaszwili, który służyć miał również jako „kozioł ofiarny” w razie potrzeby. Żadnych ważnych samodzielnych decyzji podejmować on NIE MÓGŁ, a jego bezgraniczny „despotyzm”
    był tylko iluzją dla „maluczkich” -jak mówią Polacy. Nieograniczona władza
    KAGANA opierała się w całości nie na partii komunistycznej i nie na jej Komitecie Centralnym, które spełniały rolę parawanu – co prawda dość przejrzystego – a na niesamowicie złożonej i silnej organizacji organów bezpieczeństwa wewnętrznego, których główny sztab znajdował się w ogromnym bloku należącym wcześniej do towarzystwa ubezpieczeniowego przy ulicy Łubiańskiej w Moskwie, w pobliżu Kremla. W ciągu szesnastu lat na czele tego aparatu bezpieczeństwa stał gruziński pół Żyd, Ławrientij Beria, którego, jak powiedział pewnego razu Deutscher, nienawidził i bał się cały kraj. Można powiedzieć z pełną odpowiedzialnością, że w całej historii ludzkości nikt i nigdzie nie potrafił utworzyć czegoś podobnego do sowieckiego systemu tajnej policji, która przenikała do wszystkich zakamarków życia i miała swoich
    agentów, tak zwanych „sekcyjnych”, w każdej komórce aparatu państwowego. W zarządzie tej policji znajdowali się również wszyscy pracownicy przymusowych
    obozów pracy w Związku Sowieckim, w których tak skutecznie mielono żywą,
    biologiczną siłę kraju i łamano ludzkie dusze. Wynalezienie tych znakomitych obozów jest „zasługą” Żyda Frenkiela, co o dziwo pisma zachodnie skromnie
    przemilczają. Bogiem a prawdą należałoby przyznać pokojową nagrodę Nobla także Frankielowi, zasłużył on na nią nie mniej niż jego ziomek i kolega po fachu Henry Kissinger, który zgotował wielu ludziom Azji śmierć i obozowe życie, czyli skazał na stopniowe zniszczenie miliony ludzi… Cała etniczna grupa Żydów oczywiścieznajdowała się po stronie „naszego” rządu i okazywała mu pełne poparcie i pomoc polegającą głównie na tym, że jej członkowie prowadzili gorliwie obserwację gojów idonosili na nich kierownictwu, jeśli spostrzegli cokolwiek podejrzanego w ich postępowaniu. W każdym razie, jak by „super-paradoksalnie” to nie brzmiało, wschodni Żydzi postanowili zrekonstruować w połowie XX wieku system rządzenia panujący w ich ojczystej Chazarii około X wieku naszej ery, lecz pod płaszczykiem rosyjskiego quasi-komunizmu! Cały kościec tej władzy już istniał, lecz tylko został obciągnięty czerwoną skórą: Kagan, jako najwyższa, prawie niewidoczna władza, za nim Bek, wykonawca jego woli. Chańska gwardia pod kierownictwem współpracownika Kagana i „wdzięczni mieszkańcy” wspierający swojego chana przeciw ujarzmionym obcoplemieńcom. Jak pisał z dużym uznaniem na stronach znanej brytyjskiej encyklopedii z 1953 r. Żyd, prof. Jakow Markus: „Uczynionoogromny wysiłek, ażeby lepić wyjęty spod prawa antysemityzm. Karą za to ‘przestępstwo’ były TRZY lata pracy przymusowej w obozach, co dla ludzi o słabym zdrowiu równało się śmierci. Można przypomnieć, że w ‘despotycznej’ carskiej Rosji za
    obrazę samego cara skazywano na jeden miesiąc aresztu lub 300 rubli
    grzywny”.Dlatego nie ma w tym nic dziwnego, że tacy wybitni Żydzi wschodni jak Ben Gurion, Golda Mejer, Mojsze Hertzog i inni, badali sowiecki system rządzenia i zachwycali się nim, o czym pisał na szpaltach Reader’s Digest (grudzień 1968 r.) znany amerykański pisarz Lester Welt. Będąc potomkami Chazarów i rozumiejąc istotę sowieckiego ustroju, nie mogli nic wpadać w zachwyt widząc, jak ich ziomkowie kierują największym krajem świata.

    Powtórzmy jeszcze raz: Armia Sowiecka została
    pozbawiona kierownictwa w obliczu wroga nie przez azjatyckiego despotę Stalina, lecz przez wschodnich Żydów, którzy ratowali swoją władzę i własną skórę przed zbliżającym się groźnym niebezpieczeństwem nie z Zachodu, lecz z wnętrza kraju, którego byli włodarzami. Tak więc wydarzył się jeszcze jeden paradoks: pół-Żyd Beria poniósł na złotym półmisku „głowę dowództwa” jemu wrogich sił zbrojnych w darze ćwierć-Żydowi Hitlerowi, co było początkiem zguby i jednego i drugiego. Czytelnikom, którzy mają wątpliwości co do żydowskiego pochodzenia „Fuhrera” poleca się przeczytać albo jego biografię napisaną przez profesora uniwersytetu z Getyngi, książkę A. Koestlera, albo książkę „Hitler założycielem Izraela?” Kardela”. Ojciec Hitlera Schicklgruber był synem z nieprawego łoża żydowskiego bankiera z Gratzu i jego służącej. Rodzina bankiera nazywała się Frankenberger. Interesujące, że gdy Kardel napisał swoją książkę wydaną w 1974 r., nawet nie wiedział o istnieniu broszury Koestlera, która natychmiast zniknęła z półek księgarskich wykupiona przez Żydów.

  32. Brak słów

  33. MatkaPolka said

    Piotrze X,
    Z calym szacunkiem dla twórczości, publikacji i wiedzy

    Zapoznaj się koniecznie z bogatą dokumentacja, faktami i argumentami zamiast chrzanic o micie holokaustu

    Mit “6 milionów” na StopSyjonizmowi – plus najnowsze komentarze
    rebloged u Maruchy

    Holo Mit
    http://www.polskawalczaca.com/viewtopic.php?f=1&t=3&start=960#p37980

    czy też
    Holokaustyczny Przemysł. Cezary Zbikowski
    http://stopsyjonizmowi.wordpress.com/przedsiebiorstwo-holocaust/holokaustyczny-przemysl-cezary-zbikowski

    To dobrze, że ukazuje się tyle artykułów na temat Mitu Holokaustu

    TWORZENIE MĘCZENNIKÓW jest dla Żydów wspaniałą socjotechniką, mająca wzbudzić współczucie w oczach szerokiej opinii publicznej, uzasadnić i usprawiedliwić własne zbrodnie w oczach popleczników, usprawiedliwić i dac przyzwolenie na agresje Żydów na inne narody świata. Wyłudzanie złodziejstwa, mordy, podboje.

    Do Żyda, żydzizmu żaden argument nie trafia. Bo żydzi stosują rozumieją tylko i WYŁĄCZNIE ARGUMENT SIŁY. Stad tyle w historii wypędzeń i pogromów
    Mit Holokaustu jest argumentem siły – „z powodu naszego nieszczęścia wszystko nam się należy i tyle” – możemy kraść i mordować ile wlezie bez żadnego sprzeciwu.

    Mit holokaustu ma zablokować jakikolwiek sprzeciw, a tym bardziej pogromy.
    No, bo jak to my przecież jesteśmy tak bardzo pokrzywdzeni i tak bardzo niewinni. Holokaust był największym pogromem. „NIGDY WIĘCEJ”

    Tymczasem żydzi okradają zniewalają i mordują, dominują i monopolizują. Dość wspomnieć cały system bankowy , który jest największym żydowskim złodziejstwem.
    Albo w Polsce złodziejska transformacja – czyli Żyd sprzedał Niemcowi nie swoje zgodnie z talmudycznym prawem Chazaki.

    Za mitem Holokaustu idą natychmiast oskarżenia o współudział i oczywiście roszczenia

    A kiedy Polacy będą mieć od Żydów roszczenia za zbrodnie Żydokomuny, za kolaboracje z nazistami.?
    Za kolaboracje z Prusami podczas rozbiorów, za zdrady i szpiegowanie w z wrogami Polski
    Za olbrzymie transfery pieniędzy z polski do Palestyny w okresie II Rzeczpospolitej

    Fragment „Poznaj ŻYDA” autorstwa Kazimierz Gajewski Red. Nacz. Samoobrony Narodu.
    1937 – Wydawnictwo Samoobrony Narodu – Poznań.
    (.)
    Żydzi więc budują sobie tę siedzibę jedynie w celach taktycznych. Mogą sobie na to pozwolić, bo środki na ten cel wysyłają z narodów chrześcijańskich. Dowodzą tego cyfry, które czerpiemy z oficjalnego sprawozdania organizacji syjonistycznej na XIX kongresie w Lucernie. Pieniądze te płyną do Palestyny albo w kieszeniach emigrantów żydowskich lub drogą przesyłek, albo wreszcie składek na cele palestyńskie, opłacanych przez żydostwo zamieszkałe w Polsce.*)
    Emigranci dzielą się na cztery zasadnicze grupy: kapitalistów, robotników, członków rodzin udających się do krewnych i grupy studentów oraz rabinów.
    Interesuje nas przedewszystkim grupa kapitalistów. Z tablicy umieszczonej na str, 272 wynika, że w r. 1933 opuściło Polskę 1607 kapitalistów-żydów, w r. 1934 opuściło Polskę 3838 kapitalistów – żydów, w r. 1936 (I półr.) 3262 opuściło Polskę kapitalistów – żydów.
    Kapitaliści dzielą sie na 5 kategorii, zależnie od kwoty wywożonej. Kategoria A-1 wywozi powyżej 1000 funtów szterlingów na osobę. Inne kategorie wywożą kwoty mniejsze. Stwierdzamy, że kategoria A-1 stanowi w r. 1933 – 93 proc. Zaś w r.1934 – 88,2 proc., ogólnej liczby wszystkich kapitalistów. Zważywszy, że kwota 1000 F.Szterlignów jest minimalną w kategorii A-1, a w praktyce jest ona znacznie większa, założywszy z dozą ostrożności, że kapitaliści wszystkich kategorii wywożą każdy po 1000 funtów szterlignów.
    Po przeliczeniu na złote mamy następującą tabelę:

    W r. 1933 wywieziono 41.782.000 zł.
    W r. 1934 wywieziono 100.788.000 zł.
    W r. 1935 wywieziono 169.624.000 zł.

    Daje to za okres ostatnich trzech lat okrągłą kwotę/b>312.194.000 zł. (słownie trzysta dwanaście milionów złotych)., tj., tyle ile dała cała Pożyczka Narodowa. Liczba zaiste godna zastanowienia.

    Omawiane sprawozdanie podaje na str. 106 tabelkę, z której wynika następujący podział procentowy udziału w nich państw poszczególnych:

    Polska 15.020 fun. Szt. Czyli 36,5 cał.
    USA 6105 fun. Szt. 14.9 cał.
    Palestyna 3473 fun. Szt. Czyli 8.4 cał.
    Czechosłowacja 2398 fun. Szt. 5,8 cał.
    Anglia 1911 fun. Szt. Czyli 4,6 cał

    Wpłacają też żydzi z Polski na tzw., Karen Hajesod („Fundusz Rozbudowy”, budujący w Palestynie drogi, studnie itp,) jest również wybitny. Sprawozdanie na str. 146 podaje następujące dane za okres 2 i pół letni:

    Polska-Kongresówka 18.303 fun., szter
    Niemcy 35.141 fun., szter
    Anglia 34.934 fun., szter
    Czechosłowacja 15.450 fun., szter
    Polska Małop. Zach. 9.063 fun., szter
    Inne państwa 29.445 fun., szter

    Dane z Kongresówki i Małopolski Zachodniej dają w sumie 27.366 funtów szterlignów.
    Jeżeli założymy, że Małopolska Wschodnia, kryjąca się w pozycji „inne państwa” dała tylko to, co uboższa, od niej Zachodnia – otrzymamy cyfrę dla całej Polski – 36.360 funtów szterlignów – tradycyjne pierwsze miejsce w skali ratowania upadającego Izraela.
    Fundusz Karen Kajemet Leizrael (fundusz zakupu ziemi w Palestynie) nie opublikował danych według państw. Znaleźć je można tylko ułamkowo w sprawozdaniach lokalnych. Do Polski odnosi się tylko pozycja dla Małopolski Zachodniej (str.218), z którj wynika, iż wpłaciła ona:

    W r. 1931/32 – 127.331 złotych
    W r. 1932/33 – 134.676 złotych
    W r. 1933/34 – 230.335 złotych

    Daje to w sumie za okres trzyletni kwotę 493 tysiące – ogrągło pół miliona złotych, wpłaconych przez województwa krakowskie i śląskie. Dla calej Polski suma ta będzie oczywiście wielokrotnie większa i niewątpliwie idzie w miliony.
    O ile dla rozwoju życia gospodarczego w świecie nie przodujemy, o tyle w odbudowie Palestyny zajęliśmy pierwsze miejsce. A mianowicie, jak z zacytowanego sprawozdania wynika, udział poszczególnych państw w proc., całości importowanego kapitału wyniósł za okres 2 i pół letni (1933, 1934 i 1935 I półrocze):

    Polska 37.1%
    Niemcy 34%
    Stany Zjednocz. 10%
    Anglia 0,8%
    Inne państwa 18,1%
    (.)

    A ile z PRL-u wywieziono do Izraela ?
    A ile się wywozi z Polski teraz ?

    A kiedy Polska i Polacy wyegzekwują roszczenia od Niemiec za zbrodnie chociażby w drugiej wojnie światowej. ?
    Te roszczenia są blokowane przez żydowskie rządy w Polsce
    Żydzi jak zawsze kolaborują i kolaborowali z Niemcami
    Holokaust jest wytworem żydowskim żydzi Żydom zgotowali ten los

    Polska powinna mieć Roszczenia od Niemiec w wysokości ok. 25 bilionów dolarów

    A ile, jakie roszczenia powinna mieć Polska od Izraela?
    Kto potrafi to oszacować zbrodnie Żydokomuny i ich wartość i wartość wszystkie wcześniejsze zbrodnie i zdrady żydowskie przeciw narodowi polskiemu ?

    ( wywózki złota i rabowanie Rosji przez Żydo bolszewików częściowo znamy.
    Eksploatacja żydowska Rosji to temat Malo zbadany. Tak samo jak rabowanie Polski przez Żydów jest tematem bardzo mało zbadanym. I bardzo słabo zdefiniowanym )
    Były aż dwie uchwały sejmu z czerwca 1990 i września 2004 zobowiązujące Rząd Polski do wyegzekwowania roszczeń i reparacji wojennych dla Polski od Niemiec. ŻADEN Rząd Polski ani prezydent Polski tego nie zrealizowali . Odszkodowania dostali i wyegzekwowało wiele państw europejskich, ale nie POLSKA.
    Republika Federalna Niemiec zawarła porozumienia odszkodowawcze z wieloma państwami Europy i Izraelem. Na mocy tych traktatów Republika Federalna Niemiec dokonała następnie wypłat odszkodowań wojennych, a sumy największej Izraelowi, państwu które powstało w 1948 roku – nie istniało więc przed i podczas drugiej wojny światowej (1939 – 1945), i z tego prostego względu nie mogło być stroną w konflikcie zbrojnym, nazwanym drugą wojną światową. Tym sposobem, Izrael dokonał bardzo brzemiennego w skutki prawne precedensu w stosunkach międzynarodowych. Tym sposobem, Izrael złamał jedną z najbardziej podstawowych zasad stosunków międzynarodowych. W wyniku tego faktu dokonanego, Izrael podjął ogromne sumy odszkodowań, należne ofiarom pochodzenia żydowskiego – ofiarom, które nie były obywatelami Izraela w czasie, gdy popełniano na nich zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości.

  34. Rysio said

    Rudolf Franz Ferdinand Höß (pisownia alternatywna: Hoess lub Höss; ur. 25 listopada 1900 w Baden-Baden, stracony 16 kwietnia 1947 w Oświęcimiu) – SS-Obersturmbannführer, komendant niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau w latach 1940–1943. Członek NSDAP (numer legitymacji partyjnej 3 240) i SS (numer ewidencyjny 193 616).

  35. Rysio said

    re 10. Nie słyszałeś bo jesteś bardzo głupi parchu!

  36. Rysio said

    re 19. Spokojnie Wet3 – przecież nie od dziś wiadomo że Bojkotka i Maranka to córy syjonu.

    Już samo to, że Maranka podaje żyda Finkelsteina jako autorytet tego dowodzi.

    PS. Nie od dzisiaj wiadomo, że Finkelstain – żyd – bardzo dobrze wie kiedy stanąć na barykadach po stronie swoich braci z Izraela.

  37. Piotrx said

    Re 33:

    „Piotrze X, ….. Zapoznaj się koniecznie z bogatą dokumentacja, faktami i argumentami zamiast chrzanic o micie holokaustu . Mit “6 milionów” na StopSyjonizmowi – plus najnowsze komentarze rebloged u Maruchy”

    Nie wiem o czym chrzani tym razem Matka Polka , o żadnym „micie holokaustu” nie pisałem. Tak się dziwnie składa , że to ode mnie pochodzi pierwsza informacja wraz z linkiem w Gajówce o artykule Mit “6 milionów” na StopSyjonizmowi.

    wpis nr 20 na:

    Rosyjscy komandosi wylądowali w Syrii

    Natomiast fragment pamiętników R.Hoessa był wpisany przeze mnie w zupełnie innym innym wątku – o tej żydowskiej donosicielce – jedynie jako komentarz obrazujący pokrętną mentalność żydów.

    Wydała na śmierć setki Żydów. Wzięła za to pieniądze. Sama była Żydówką.

  38. Brat Dioskur said

    Wynurzenia Hoessa w jego pamietnikach a takze zeznania procesowe sa zbiezne z zeznaniami jakie zlozylo na swoim procesie kierownictwo obozowego gestapo czyli „Politische Abteilung”.Ta sama w przyblizeniu ilosc ofiar potwierdzil tez raport rtm.Pileckiego a na Karskiego ,ktory te materialy przewiozl do Londynu urzadzono zamach.Ofiar mialo byc ponad 3 mln.Co ciekawe mowila to tez Niemka b. wiezen obozu ,ktora uczestniczyla w transmisji niemieckiej TV z wizyty Benedykta XVI w Auschwitz.Holokaust jest wiec faktem niezbitym,bo jezeli sie go bedzie podwazac to w Jedwabnem nie bylo zadnego Einsakommando SSturmbannfuehrera Schappersa!
    Nieporozumienie budzi tez sytuacja wokol I Krematarium,tzw. „Jedynki „w Stammlagrze,czyli Auschwitz I. Poczatkowo gazowano tam Sonder,ale po nalocie alianckim ,Niemcy ze wzgl. na bliskosc biur obozowych i baraku Polit.Abteilung przerobili go na schron.Po wojnie zas wobec wysadzenia w powietrze Dwojki ,Trojki i Czworki(Piatka splonela w czasie buntu Sonderkomanda) dla potrzeb zwiedzajacych zrekonstruowano „Jedynke” a Irving napisal ,ze to Rosjanie zbudowali krematorium w Auschwitz.Oczywiscie zagadka pozostaje ciagle zanizanie ilosci ofiar tego piekla na ziemi a przeciez jak wiadomo wszystkie materialy ich dotyczace sa w rekach Niemcow ,ktorzy za lapowki wyrwali je z archiwow Komisji d/s badania Zbrodni Hitlerowskich .Oni tez maja materialy z procesu zalogi Auschwitz a ostatnio wykopali w Sudetach skrzynie z dokumentacja pochodzaca z Auschwitz a nastepnie przewiezli je do Niemiec.Gdzie byl nasz kontrwywiad?Moze by tak zrobic nalot na niemieckie archiwa w Ludwisburgu rewanzujac sie za nalot na archiwum AK przeprowadzony wspolnie w 44′ przez Gestapo i Smiersz ,ktora to grande oslaniala …AL?

  39. król złoty said

    NBP wydał monetę 20 zł. „Polacy ratujący Żydów”
    http://www.nbp.pl/home.aspx?f=/aktualnosci/wiadomosci_2012/20120322_kom.html

    Zdjęcie

  40. Piotrx said

    Re 38
    Oczywiście ma Pan rację żydzi byli masowo eksterminowani (głownie biedota) podczas II WS to fakt ktoremu trudno zaprzeczyć . Jaka była to liczba – nie wiem – są rozne szacunki ale czy dojdziemy kiedyś do jakiejs weryfikowalnej liczby – trudno powiedzieć.

    Z tym ze ja rozumiem termin „mit holokaustu” raz jako dotyczący magicznej /kabalistycznej/ z góry ustalonej liczby 6 milionów, której nikt nie probował nawet udowadniać czy naukowo weryfikować, a dwa tzw. „wyjątkowosci holokaustu” – tzn. wedlug niej ważne jest że ginęli tylko żydzi a ofiary innych narodowosci pomija sie milczeniem lub umniejsza ich cierpienie. I samo słowo-zaklęcie „holokaust” uzywane dotyczy tylko zydów – ofiarach. Pomija sie niestety czesto w mediach fakt ze zydzi podczas II WS byli nie tylko ofiarami ale inni byli tez katami .

    Pewniez nany fakt ale dla przypomnienia
    Wynalazca cyklonu B – Fritz Haber
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Fritz_Haber

  41. wet3 said

    @ 38 i 40
    Oczywiscie, ze ludzie gineli. Nie ma jednak zdanych dowodow ilu zginelo. Komunisci uczyli mnie w szkole, ze w Auschwitz zginelo 6 mln. !!!
    Prosze popatrzec na dane Czerwonego Krzyza, ktore wydaja sie byc zanizone. Osobiscie sklaniam sie ku danym rewizjonistow, ktore tez uwazam za zawyzone.

  42. Parthenos said

    Jestem na etapie bardzo emocjonalnego patrzenia na ten potworny okres w dziejach ludzkości i nie rozumiem, jak można tak rzeczowo i sucho pisać o dokonywanych zbrodniach, o tragediach i cierpieniach niewinnych istot. Możemy przytaczać dane, jakieś liczby i cytaty, a mnie i tak bardziej interesuje wymiar duchowy tego zagadnienia, być może dzięki mojemu ś.p. Dziadkowi, który powiedział mi kiedyś, że historia to pozornie nieudolna układanka ludzkich doświadczeń i przeżyć, i na jako taką należy patrzeć pod kątem emocjonalnym. Pozdrawiam wszystkich, którzy czują podobnie oraz tych, co studiują wykazy.

Sorry, the comment form is closed at this time.