Dziennik gajowego Maruchy

"Blogi internetowe zagrażają demokracji" – Barack Obama

  • The rainbow symbolizes the Covenant with God, not sodomy Tęcza to symbol Przymierza z Bogiem, a nie sodomii


    Prócz wstrętu budzi jeszcze we mnie gniew fałszywy i nikczemny stosunek Żydów do zagadnień narodowych. Naród ten, narzekający na szowinizm innych ludów, jest sam najbardziej szowinistycznym narodem świata. Żydzi, którzy skarżą się na brak tolerancji u innych, są najmniej tolerancyjni. Naród, który krzyczy o nienawiści, jaką budzi, sam potrafi najsilniej nienawidzić.
    Antoni Słonimski, poeta żydowski

    Dla Polaków [śmierć] to była po prostu kwestia biologiczna, naturalna... śmierć, jak śmierć... A dla Żydów to była tragedia, to było dramatyczne doświadczenie, to była metafizyka, to było spotkanie z Najwyższym
    Prof. Barbara Engelking-Boni, kierownik Centrum Badań nad Zagładą Żydów, TVN 24 "Kropka nad i " 09.02.2011

    Państwo Polskie jest opanowane od wewnątrz przez groźną, obcą strukturę, która toczy go, niczym rak, niczym demon który opętał duszę człowieka. I choć na zewnatrz jest to z pozoru ten sam człowiek, po jego czynach widzimy, że kieruje nim jakaś ukryta siła.
    Z każdym dniem rośnie liczba tych, których musisz całować w dupę, aby nie być skazanym za zbrodnię nienawiści.
    Pod tą żółto-błękitną flagą maszerowali żołnierze UPA. To są kolory naszej wolności i niezależności.
    Petro Poroszenko, wpis na Twiterze z okazji Dnia Zwycięstwa, 22 sierpnia 2014
  • Kategorie

  • Archiwum artykułów

  • Kanały RSS na FeedBucket

    Artykuły
    Komentarze
    Po wejściu na żądaną stronę dobrze jest ją odświeżyć

  • Wyszukiwarka artykułów

  • Najnowsze komentarze

    Boydar o Fico spodziewał się zamac…
    Krzysztof M o Klub Myśli Polskiej w obronie…
    Krzysztof M o Fico spodziewał się zamac…
    Voodoosch o Mistyfikacja Europy
    Kar o Fico spodziewał się zamac…
    Boydar o Wolne tematy (29 – …
    errorous o Został, uciekł, zdradził,…
    martino2008 o Wolne tematy (29 – …
    Kura Domowa o Wolne tematy (29 – …
    Marucha o Wolne tematy (29 – …
    Dagmara Zawadzka o Wolne tematy (29 – …
    vipinvestmentsdca41b… o Oligarchowie i przekomarzania
    Marucha o Problemy techniczne
    magia o Fico spodziewał się zamac…
    Liwiusz o Mistyfikacja Europy
  • Najnowsze artykuły

  • Najpopularniejsze wpisy

  • Wprowadź swój adres email

    Dołącz do 707 subskrybenta

Odżydzić Polskę

Posted by Marucha w dniu 2010-12-12 (Niedziela)

Poniżej zamieszczamy dwa artykuły z witryny „Krasnoludki z Pejsami”, które stanowią logiczną całość – admin.

I. Odżydzić Wawel i oddać go Polsce!

Pochowanie Kaczyńskiego/Kalksteina z żoną na Wawelu na fali wzmacnianej medialnie po katastrofie w Smoleńsku żałobie narodowej było policzkiem wymierzonym Polakom (nie mylić Polaków z polactfem).

Smoleńsk był  tragedią w wymiarze czysto ludzkim. Zwłaszcza dla rodzin, bliskich i znajomych ofiar tej katastrofy. Ale w wymiarze narodowym Smoleńsk tragedią dla Polski już nie był.Polska i jej racja stanu nie straciły w Smoleńsku niczego. A to dlatego, że elita tzw. III RP, która znalazła śmierć na pokładzie Tupulewa, była elitą żydolandii nr 3, a nie elitą Polski. Polską elitę ostatecznie i jak dotąd bezpowrotnie wymordowano rękami Niemców, żydowskiej NKWD i żydowskiej UB w latach II wojny światowej i bezpośrednio po niej w okresie terroru żydokomuny. Od tamtego czasu elita Polski nigdy nie została odbudowana. Jej miejsce zajęła osadzona po wojnie na polskim tułowiu żydowska głowa (Artur Sandauer).

Na temat pochodzenia i „polskości” Kaczyńskich/Kalksteinów toczy się niekończąca się dyskusja. Są nawet tacy, którzy wywodzą Kaczyńskich od książąt piastowskich!

Sprawa jest o tyle trudna, że Żydzi chcący ukryć ich pochodzenie, od wieków potrafili zacierać swoje ślady. Np. zanim jeszcze wymyślono dokumenty osobiste zmieniali nazwiska przy każdej przeprowadzce. Albo wydawali córki za nieżydów. Otrzymywały one w ten sposób nieżydowskie nazwiska. Dodatkowo zatarcie śladów ułatwiły Żydom wojny. Ileż to urzędów, ileż dokumentów zostało zniszczonych i spalonych. Po II wojnie wystarczyło mieć dwóch świadków, którzy zaświadczali, że ten oto obywatel nazywa się  tak a tak i pochodzi od takich a takich rodziców. Po wyjściu z urzędu świadkowie kasowali od zainteresowanego napiwek za złożone zaświadczenia.

Ciekawą sprawą jest fakt, że wikipedia podaje przy rodzicach Kaczyńskich/Kalksteinów genealogię ich ojca i matki dwa pokolenia wstecz.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Rajmund_Kaczy%C5%84ski
http://pl.wikipedia.org/wiki/Jadwiga_Kaczy%C5%84ska#Wyw.C3.B3d_genealogiczny

Jest to ciekawe z tego powodu, że wywodów genealogicznych w biogramach polityków i osób publicznych w wikipedii za dużo nie ma. A już nie ma ich tam, gdzie polskość danej osoby nie podlega wątpliwości. A tam, gdzie korzenie są niepodważalnie żydowskie, to się  je po prostu przemilcza. Jak u Kwaśniewskiego/Stolzmana.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Aleksander_Kwa%C5%9Bniewski

Czytając wikipediowski biogram Kwaśniewskiego można by pomyśleć, że był on podrzutkiem, który nie zna swoich rodziców i dlatego nie ma o nich w wikipedii ani słowa. Nawet przy Bartoszewskim nie ma w wikipedii wzmianki o tym, że jest on Żydem. Choć widać to gołym okiem na każdej jego fotografii.
http://pl.wikipedia.org/wiki/W%C5%82adys%C5%82aw_Bartoszewski

Jedynie w niewielu przypadkach, jak przy szumowinie Michniku, wikipedia podaje adnotację o jego żydowskim pochodzeniu: Pochodzi z rodziny przedwojennych działaczy komunistycznych żydowskiego pochodzenia
http://pl.wikipedia.org/wiki/Adam_Michnik

A więc nie „Żyd” a jedynie żydowskiego pochodzenia. Tylko, dlaczego amerykańscy Żydzi nadali tej szumowinie tytuł Żyda roku?

Wracamy jednak do Kaczyńskich/Kalksteinów… Dlaczego, z jakich powodów,  przy Kaczyńskich wikipedia podaje ich polską genealogię?

Jak to dlaczego? Ano właśnie po to, aby wykazać, że Jacek i Placek to Kaczyńscy a nie Kalksteini.

Czy nie jest też zastanawiająca bliska przyjaźń rodziców Kaczyńskich/Kalksteinów, a zwłaszcza ich matki z żydówkami Ludwiką i Zofią Wicher, przechrzczonymi na nazwisko Woźniackich. Były one matkami chrzestnymi Lecha i Jarosława. Obie były w PRL pisarkami książek dla dzieci (Żydówka Szechter pisała podręczniki do historii, a Żydówki Wicher pisały książki dla dzieci – oto intelektualny rodowód dzisiejszego polactfa) i obie popełniły samobójstwo.

Ciekawa jest też sprawa z aktorskim epizodem bliźniaków. Dla każdej rozgarniętej osoby jest oczywiste, że w czasach PRL media (a zwłaszcza najwżniejsza z nich telewizornia) były całkowicie w rękach Żydów. A tymczasem z tysięcy bliźniaków wybrano do głównych ról w filmie „O dwóch takich…” Kaczyńskich/Kalksteinów. Nie przeszkodziła im w tym nawet AK-owska przeszłość ich ojca. A przecież nawet w czasach gomułkowszczyzny AK-owska przeszłość była raczej przeszkodą, niż pomocą w awansach i karierze. Ludzie skrzętnie ukrywali własną, lub ich rodziców, przynależność i sympatię do AK.  Przez cały PRL. Dopiero w żydolandii nr 3 AK jest czczona i pomaga w awansie politycznym. A to dlatego, że jest doskonałym narzędziem do wzmacniania nastrojów antyrosyjskich. Zbrodnie żydobolszewii na AK przypisuje się Rosji, świadomie przez żydowską propagandą utożsamianą z Sowietami i żydobolszewią.

W życiorysie Lecha znajdujemy ogrom faktów pokazujących jego powiązania z żydostwem.

– Bliskie jego związki z żydowskim KOR-em. A ten był sterowaną przez zachodnich dziennikarzy-pośredników agenturą CIA i Mossadu. Był koniem trojańskim światowego żydostwa. KOR-owcy byli w ogromnej większości Żydami. Ich zadaniem było wyrwać PRL spod dominacji sowieckiej i oddać ją w łapska światowego żydostwa.  Osiągnięto to w Magdalence i przy okrągłym stole.

– Jego udział w Magdalence i w okrągłym stole (wtedy był jeszcze tylko drugorzędnym doradcąBolka). W Magdalence Żydzi z PZPR i Żydzi z drużyny Bolka dogadali się co do wyrwania Polski spod dominacji ZSRR i oddania jej w łapska żydowsko-bilderbergowskiej Unii
http://krasnoludkizpejsami.wordpress.com/unia-europejska/
jak i w łapska zażydzonej USA.
http://dariuszratajczak.blogspot.com/2009/01/amerykaska-pita-kolumna.html
http://www.nacjonalista.pl/2010/09/14/prof-james-petras-kompleks-jot-w-ameryce.html

W tej samej  Magdalence dogadujące się w niej żydostwo postanowiło oddać Polskę w łapska zbrodniczego NATO, będącego żydowskim kastetem do bicia Gojów i żydowskim światowym żandarmem.
http://krasnoludkizpejsami.wordpress.com/nato-%E2%80%93-swiatowy-zandarm-i-militarna-piesc-ideologow-nwo/

– Jako minister sprawiedliwości i prokurator generalny wstrzymał Kaczyński/Kalkstein ekshumację w Jedwabnym. A to pozwala nadal żydowskiej propagandzie o zbrodnię tę oskarżać Polaków.

– Jako prezydent brał on udział we wszystkich nakazanych z Telawiwu i Waszyngtonu akcjach antyrosyjskich i antybiałoruskich. I tak:
— W prowokacji gruzińskiej poparł Kalkstein żydowskiego agenta rządzącego Gruzją (a Gruzję Telawiw przerabiał akurat wtedy na niezatapialny lotniskowiec Izraela).
— W inspirowanej z Waszyngtonu i Telawiwu pomarańczowej rewolucji kontynuował jej wspieranie rozpoczęte już przez Kwaśniewskiego/Stolzmana.
— Brał aktywny udział w nagonce na prezydenta Białorusi – Łukaszenkę. Jedyną winąŁukaszenki było i jest nadal to, że nie chce on, wstępując do Unii i NATO, oddać Białorusi w łapska Żydów. Kaczyński honorował żydowką agentkę Borys, cmokał ją w rączkę w Belwederze. A fakty notorycznego odmawiania wiz wjazdowych do Polski setkom zasłużonych dla Związku Polaków na Białorusi działaczy ignorował. Nie tylko zresztą ignorował. Sam brał aktywny udział w wyciszaniu działalności niearenturalnej wobec Żydów większości Polaków na Białorusi.
— Zatajał przed społeczeństwem do spółki z bliźniakiem premierem  fakt istnienia w Polsce w czasach Stolzmana tajnych i nielegalnych więzień CIA. Dopiero po umiędzynarodowieniu się tego skandalu PO oficjalnie wszczęła w tej sprawie śledztwo, całkowicie zresztą utajniane przed opinią publiczną.
— Jako jedyny polityk europejski Kaczyński/Kalkstein bardzo mocno przeciwstawił się Raportowi Goldstone’a, przygotowanemu dla ONZ, w którym oskarża się Izrael o dokonanie przestępstw wojennych w Gazie.
— Był pierwszym prezydentem, który zapalił świecę z okazji święta Chanukah w pałacu prezydenckim. Nawet Kwaśniewski/Stozman nie okazał takiej gorliwości w promowaniu żydowskich tradycji i świąt w siedzibie Prezydenta RP.
— W grudniu 2008 r. jako pierwszy polski prezydent odwiedził synagogę Nożyka, centrum życia społeczności żydowskiej w stolicy, aby zapalić pierwszą świecę Chanukah.
— Poparł ideę utworzenia w Warszawie Muzeum Żydowskiego, obecnie już w budowie.
— Brał niezwykle aktywny udział w wielu akcjach promowania żydostwa i jego kultury w Polsce.
— Zabiegał o strategiczne partnerstwo z Izraelem.
— Gorąco popierał udział polskich wojsk w brudnych wojnach USA, które prowadziła i prowadzi rządzona przez żydostwo Ameryka na podstawie fabrykowanych przez CIA i Mossad „fałszywek”. Kaczyński jest jednym z głównych współodpowiedzialnych za zhańbienie polskiego munduru udziałem w zbrodniczych okupacjach w napadanych przez żydowską USA suwerennych krajach.
— Nadgorliwie zabiegał Kaczyński o uczynienie z Polski wasala USA.
— Posłusznie, ślepo i gorliwie wzmacniał Kaczyński/Kalkstein nastroje antyrosyjskie w Polsce. Jego ulubioną metodą było utożsamianie dzisiejszej Rosji z rządzoną przez Żyda Stalina zbrodniczą ZSRR. Zwalał na Rosję winę za żydowskie zbrodnie stalinizmu i żydowskiej NKWD.
— Celem jego ostatniej podróży było ponownie w Katyniu zbrodnią żydowskiej NKWD obciążyć Rosję. Przy czym „pojednawczo” zachęcał Rosjan do przeproszenia Polski ze Katyń. Tak, jakby to Rosjanie ponosili za żydowskie zbrodnie odpowiedzialność i powinni nas za nie przepraszać.

Powyższa wyliczanka to tylko przegląd najważniejszych, prożydowskich działań Kaczyńskiego/Kalksteina. Zasług dla Polski i polskiej racji stanu nie miał on absolutnie żadnych. Wręcz przeciwnie – był wyjątkowym szkodnikiem polskich interesów.

Był też wyjątkowo nieudolnym politykiem. Wszystkie jego antyrosyjskie ekscesy nie przyniosły Rosji wymiernych szkód. Był kompletnie lekceważony przez USA. Za wierne i gorliwe wykonywanie poleceń z Waszyngtonu i Telawiwu Amerykanie nawet nie raczyli znieść Polakom wiz wjazdowych do USA. Po co zresztą mieli to robić. Kaczyński jedynie symulował troskę o polskie interesy. W rzeczywistości troszczył się wyłącznie o interesy żydowskie. Miał w nosie wizy dla Polaków. On wiz do USA nie potrzebował.

Jedyne jego osiągnięcia to przyspieszone zażydzanie i judeizacja żydolandii nr 3. W promowaniu żydowskiej kultury Żydom trudno byłoby znaleźć w Polsce lepszego „ambasadora” i promotora żydowskości.

Do historii Kaczyński powinien przejść (a raczej powinien wylądować na jej śmietnisku) jako oficjalny grabarz suwerenności. Podpisując Traktat Lizboński, czyli konstytucję żydowsko-bilderbergowskiej Unii uczynił Polskę OFICJALNIE niesuwerenną unijną prowincją. Mówiąc bardziej brutalnie – przerobił oficjalnie Polskę na unijny barak. Nawet w czasach PRL takiej oficjalnej zależności Polski od ZSRR nie było.

Jedynie dzięki ogłupieniu i zaczadzeniu umysłów milionów Polaków przez żydowskie media udało się żydowskiej agenturze rządzącej Polską (banda czworga POPiS/SLD/PSL z sorosowskim trio POPiS/SLD na czele) przy czynnej pomocy judeokatolika, kardynała kapciowego Dziwisza, Kaczyńskiego/Kalksteina – grabarza suwerenności – zażydzacza Polski – agenta żydowskich interesów (USA to też tylko żydowski folwark) – pochować na Wawelu.

Przeraża mnie fakt, że tak niewiele słychać głosów domagających się usunięcia sarkofagu Kaczyńskich z Wawelu (pomijam tutaj polactfo z PO i SLD). Wygląda na to, że narodowe sanktuarium wawelskie przeistoczyło się na naszych oczach w miejsce pochówku żydowskich/żydofilskich szkodników i agentów obcych interesów.

A swoją drogą – czy jest to tylko przypadek, zbieg okoliczności, czy też wyborem miejsca pochówku dla Kaczyńskiego w Wawelskiej krypcie pod Wieżą Srebrnych Dzwonów, w towarzystwie Piłsudskiego kierowała swoista sprawiedliwość dziejowa.

Na Wawelu spoczęli obok siebie:
– Litewski przybłęda i żydowski przybłęda…
– Agent Austrowęgier i Niemiec oraz agent żydowskich interesów Izraela i USA…
– Miłośnik masonów (dodał masońskie gwiazdy białemu orłu w godle państwa) i miłośnik masońskiej, rasistowskiej, tylko dla Żydów loży B’nai B’rith.
– Pierwszy pogwałcił obowiązującą w jego czasach konstytucję organizując zamach stanu. Drugi uczynił konstytucję podrzędnym dokumentem  wobec Traktatu Lizbońskiego.
– Jedn rusofob i drugi rusofob (dlatego ten drugi wprowadził kult tego pierwszego w żydolandii nr 3).

A może by tak, oczyszczając nasze polskie, narodowe, wawelskie sanktuarium ze śmieci, obu ich  za jednym zamachem wywalić z Wawelu?

II. Odżydzić Belweder i oddać go Polsce!

Zdarzyło się parę razy, że z powodu demaskowania przeze mnie agenturalnej zależności Kaczyńskich i PiS od Telawiwu i Waszyngtonu uważany byłem za człowieka sympatyzującego z PO.

Żydowskim mediom w Polsce udało wpoić się czytaczom i oglądaczom prymitywny i uproszczony sposób alternatywnego myślenia – jeśli ktoś krytykuje PiS to koniecznie musi być to PO-wiec, w najgorszym wypadku lewak sympatyzujący z SLD. I odwrotnie – ktoś, kto krytykuje PO – koniecznie musi być podejrzanym PiS-owcem i kaczystą. [Gajowy złośliwie zauważy, że wpojenie czegokolwiek większości polskiego społeczeństwa jest czynnością prostą i nie wymagającą specjalnych socjotechnik. – admin]

Jest niebywałym sukcesem żydowskiej propagandy wytworzenie takiej odruchowej/bezrefleksyjnej/bezmózgowej polaryzacji. Na krytykę PiS kaczysta nie widzi potrzeby  odpowiadania – wystarczy mu rzucić inwektywą pod adresem PO z sugestią, że krytyka PiS to wredny i bezpodstawny atak na patriotów ze strony  tuskowców i michnikowskiej GW. Wyznawcy PO jakąkolwiek krytykę tego żydowskiego i agenturalnego kibucu ze stajni Sorosa kwitują epitetami – rydzykowcy, mohery, ciemnogród.

A prawda jest taka, że PiS i PO to bliźniacze żydowskie agentury.

Istniejące pomiędzy nimi domniemane różnice są inscenizowane i dotyczą wyłącznie spraw drugo- i trzeciorzędnych. Specjalnie też zostały one tak właśnie w fundacji filantropa Sorosa pomiędzy liderami PO i PiS ustalone i uzgodnione, aby „wojnami” o bzdety odwracać uwagę zaczadzonych wyznawców POPiS-u od spraw najważniejszych. Ważne jest w tej taktyce przede wszystkim to, aby Polacy nie dogadali się pomiędzy sobą, aby wspólnie nie wystąpili przeciwko żydowskiej agenturze bandy czworga – POPiS/SLD/PSL. Jest to o tyle istotne, że jedynie wspólnie, uwolnieni od zaślepienia kaczyzmemtuskizmem jesteśmy w stanie uwolnić Polskę spod żydowskiej okupacji.

Jednym z chwytów żydowskiej propagandy jest głoszony i propagowany mit agenturalnej zależności PO od Rosji, GRU i zimnego czekisty Putina. Jest to oczywista bzdura i świadomie propagowane przez żydowską agenturę wpływu kłamstwo. Wykorzystuje się w tym wypadku antyrosyjskie resentymenty, wzmacniane stawianiem znaku równości pomiędzy żydobolszewizmem a dzisiejszą Rosją.

Putinowi zarzuca się jego KGB-owską przeszłość. Ignoruje się przy tym fakt, że KGB w porównaniu do zbrodniczej CIA stopniowo zmniejszało represywność i zbrodnicze metody, CIA natomiast stawała się coraz bardziej zbrodnicza. Udziałem w zamachach na WTC CIA zdecydowanie przelicytowała zbrodniczość KGB. A zbrodnicze jej wcześniejsze operacje, jak MKULTRA pokazują prawdziwą, zbrodniczą  twarz USA i jej służb.

Tutaj ciekawostka. Polska wikipedia o MKULTRZE nie pisze praktycznie nic:
http://pl.wikipedia.org/wiki/MKULTRA
Natomiast już niemiecka wikipedia poświęca temu zbrodniczemu projektowi znacznie więcej miejsca i uwagi:
http://de.wikipedia.org/wiki/MKULTRA

Jedynie do zaślepionego polactfa nie dociera, że USA to państwo zbrodnicze, a nie chorąży wolności i demokracji. Putinowi zarzucają jego KGB-owską przeszłość. A to, że Bush senior był szefem CIA, bardziej zbrodniczej, niż KGB instytucji, już tym „patryjotom” nie przeszkadza. Także to, że synalek byłego szefa zbrodniczej CIA, tępak i zbrodniarz Bush junior odpowiada za WTC i Pentagon, oraz za zbrodnicze okupacje Afganistanu i Iraku (w Iraku zginęło od początku amerykańskiej agresji 1,5 miliona osób) patryjotycznego polactfa do USA nie zraża. Nawet film pokazujący, jak żołnierze USA z helikoptera strzelają do nieuzbrojonych Irakijczyków i reporterów Reutera, u bezmózgowych wyznawców USA nie wywołał żadnej refleksji. Temu tępemu polactfu wyprano mózgi w sposób nieodwracalny.

http://www.youtube.com/watch?v=gKqARP6N5OA

I takim to skurwysyńskim zbrodniarzom pomagało w okupacji Iraku polskie wojsko. Tym samym zbrodniarzom pomaga ono nadal okupować Afganistan.

Przyjrzyjmy się teraz dokładniej domniemanej agenturalnej zależności PO od Ruskich.

PO na równi z PiS był i jest prounijny, proNATOwski, proamerykański i proizraelski.

Założyciel PO, Czempiński to przewerbowany przez CIA były SB-ek. Za zasługi dla CIA odznaczony został orderami przez zbrodniarza Busha.

Drugi założyciel PO, były agent SB, Olechowski został przewerbowany na agenta żydowskiego klubu Bilderberga.

A jedna z gwiazd PO, obecnie tworzący nowy żydowski kibuc, Palikot to agent rockefellerowskiej Komisji Trójstronnej.

Dalej…

– Tuż po katastrofie w Smoleńsku PO za bezcen oddało żydowskiej USA prawo eksploatacji gazu łupkowego. Będziemy więc kiedyś za grube pieniądze u Żydów kupowali nasz własny gaz. Ciekawe, dlaczego ruska agentura PO nie oddała łupków Gazpromowi?

– Latem, gdy Izrael szykował się do agresji na Iran, zarówno Tusk, jak i Komorowski wyrazili gotowość militarnego wsparcia Izraela (A Kaczyński marzył o strategicznym sojuszu z Żydami). Dziwna ta ruska agentura. Do agresji na Iran nie doszło przede wszystkim z powodu rosyjskiego oporu przeciwko tej agresji. A tutaj ruska agentura chce pomagać Żydom w bombardowaniu Iranu.

– Gdy żydowscy komandosi napadli na humanitarny transport morski płynący do Gazy ruska agentura PO, walcząca rzekomo z PiS-em w identyczny sposób jak żydowski PiS ten akt zbrodniczego piractwa i morskiego bandytyzmu Żydów po prostu przemilczała.

– A minister finansów w rzondzie gauleitera Tuska, Rostowski ponad 670 firm będących własnością skarbu państwa na licytację wystawił w UK (folwarku i własności Rothschildów) a nie w Rosji u Putina. To żydostwu ułatwia przejmowanie polskich firm PO,  a nie Ruskim.

– Zniszczenia i likwidacji polskich stoczni dokonała PO na polecenioe żydowsko-bilderbergowskiej Unii, a nie na polecenie zimnego czekisty.

– Za Traktatem Lizbońskim głosowało 100% posłów PO. A przecież traktat ten oddaje Polskę całkowicie w łapska Brukseli, a nie w łapska Kremla.

– PO gorliwie i bez szemrania wypełnia polecenia płynące z Brukseli. Jako ruska agentura powinna przynajmnie od czasu do czasu szerzyć w Unii defetyzm i obstrukcję. A tymczasem PO pieje z zachwytu o dobrodziejstwach Unii.

– Szef dyplomacji rzondu gauleitera Tuska, Radek agent Sikorski, co chwilę lata do Waszyngtonu i merda ogonem prosząc o nowe rakiety, samoloty i więcej Marines w polski baraku.

– Pod rządami PO utworzono w Polsce pierwszy wojskowy obiekt USA. Dlaczego ruska agentura PO wpuściła do nas Amerykańców a nie Ruskich?

– Trwa śledztwo prokuratury w sprawie tajnych więzień CIA utrzymywanych w Polsce w czasach podwójnych rządów ekskomuchów (prezydentura i premierostwo). Dlaczego ruska agentura PO, zamiast to właśnie śledztwo nagłaśniać,  wycisza je? Dlaczego tak dba ruska agentura PO o nieskazitelny wizerunek zbrodniczej USA?

– Dlaczego ruska agentura PO upomina się o przestrzeganie praw obywatelskich w Rosji, a nie atakuje USA o istniejący od lat amerykański obóz koncentracyjny Guantanamo?

– Dlaczego ruska agentura PO pozwoliła ściganym listami gończymi Czeczeńcom zorganizować w Warszawie antyrosyjski sabat? Dlaczego ściganych przez Rosję terrorystów ruska agentura PO nie wydała zimnemu czekiści Putinowi w ręce?

– Dlaczego ruska agentura PO pomaga Amerykanom w okupacji Afganistanu (a wcześniej Iraku) zamiast wysyłać polskie wojsko do Czeczenii?

– Dlaczego ruska agentura PO bierze udział w nakazanej przez Waszyngton nagonce na Białoruś? Dlaczego ruska agentura PO na siłę chce zmusić Białoruś do wstąpienia do Unii i NATO? Wszak wciągnięcie Białorusi do tych żydowskich tworów będzie kolejnym etapem osaczania przez żydostwo Rosji?

– Dlaczego w czasach, gdy funkcje marszałków sejmu pełnili i pełnią PO-wcy, w sejmie obchodzi się żydowskie święta i pali menory, a nie świętuje się świąt rosyjskich czy prawosławnych?

– Dlaczego ruski agent Komorowski kontynuuje haniebną tradycję wprowadzoną przez żydowskiego agenta Kaczyńskiego i zaprasza do siedziby prezydenta RP żydostwo, urządzając z nimi żydowskie harce? Dlaczego nie zatańczy on na oczach kamer w dniu święta Rosji  kazaczoka z ruskimi popami?

Pytania takie można by mnożyć. Tylko – po co? Ci, co ten medialny matrix przejżeli i tak już nie dadzą się oszukiwać. A ci, co nie przejrzeli do tej pory, mają minimalne szanse na obudzenie się z amoku. Będą nadal ogłupiani przez Kaczyńskiego/Kalksteina, Macierewicza/Singera, Michalkiewicza, Niezależną.pl, Wirtualną Polonię, Niepoprawnych, Nasz Dziennik, RM i TV Trwam. Nadal będą wierzyć, że PO to ruska agentura.

Dla nich najważniejszym dowodem na ruską agenturalność jest postawa PO w sprawie smoleńskiego śledztwa. Tylko, że tumany nie zastanowią się nad jedną rzeczą.

Jeśli PO zaczęłoby po Smoleńsku, tak jak i PiS oskarżać Putina i naciskać na Rosję, to kto uwierzyłby jeszcze w to, że jest PO ruską agenturą? A o czym pisałby wtedy Nasz koszerny DziennikMichalkiewicz? O co oskarżałby PO Macierewicz/Singer?

No i gdyby PO w sprawie Smoleńska zajęła PiS-owskie stanowisko, to nawet ślepiec by zauważył,  że PO to taki sam sorosowski i żydowski kibuc jak PiS, że to taka sama agentura Telawiwu i Waszyngtonu, tak samo szczująca na Rosję. Ale wtedy być może milionom zaczadzonych wyznawców POPiS otworzyłyby się oczy na to, że są robieni w konia. Że pomiędzy PO a PiS nie ma absolutnie żadnej różnicy. Że są to bliźniacze kibuce których zadaniem jest inscenizowana walka mająca odwrócić uwagę Polaków od szabrowania naszego kraju.

Kiedy to będzie godłem żydolandii nr 3 ?

Zarówno PO jak i PIS wiedzą doskonale, jak to ze Smoleńskiem było. Każdy z tych kibuców odgrywa jednynie wyznaczoną mu (zgodnie ze scenariuszem napisanym za kulisami) rolę. Apolactfo obserwując ten spektakl bierze go na serio.

Bez odżydzenia polityki, mediów, gospodarki, finansów, kultury, szkolnictwa, administracji państwowej nie mamy szans na naprawę Rzeczypospolitej.

Żydzi nadal będą świętować ichnie święta w Belwederze, sejmie, na ulicach miast. A kiedyś w przyszłości, być może już za niedługo, orła z koroną zastąpi menora lub gwiazda Dawida.

Poliszynel
http://krasnoludkizpejsami.wordpress.com

Komentarze 83 to “Odżydzić Polskę”

  1. Na stronie:
    http://radioislam.org/ford/ford-pol.htm
    mozna zweryfikowac date wprowadzenia w siec Internetu
    24 Protokolow medrcow Sjonu
    ========================
    jasiek z toronto

    http://polskawalczaca.com

  2. Realista said

    Poliszynelu,

    Co do wojska polskiego czy amerykanskiego to najlepiej to ujal Kissinger:

    „Zolnierze sa tepymi, glupimi zwierzetami, uzywanymi w polityce zagranicznej”

    Niestety malo jest zolnierzy ktorzy mysla niezaleznie.

  3. Re: 2 Realista:

    Alez kissinger zacytowal zdanie zawarte w Protokolach medrcow Sjonu n/t „Slepy tlum”…, co nie dotyczy sie tylko wojska, ale tlumu z ktorego pozbyto sie „parweniuszy” (prowadzacych).
    W kazdym razie jest to dowod na to, ze zydostwo z cala premedytacja realizuja zawarty plan z Protokolow, a „cyfry” (finanse) stana sie glowna bronia w uzyskaniu upragnionego celu, jakim jest „kontrola nad swiatem”… Despotyczna kontrola: jednej religii, jednego rzadu i jednej waluty…i jest to realizowane dzisiaj na naszych oczach…czy komus sie to podoba czy nie, to juz zupelnie inna historia…
    ==============================
    jasiek z toronto

    http://polskawalczaca.com

    P.S. Zolnierze w dalszym ciagu sa przekonani ze sa jeszcze zolnierzami, ale de facto stali sie zwyklymi i tanimi „najemnikami” w zydowskich prowokacjach: w Pakistanie, Indiach, Afaganistanie, Indonezji, Iraku, i w innych krajach, ktore jeszcze nie „zasmakowaly” zydowskiej „demon-kreacji”…(czyli te, ktore jeszcze nie zostaly okradzione i spacyfikowane)…

  4. aga said

    ad.Hołubienia Gruzji przez kalksteina:

    Georgia – Israel’s Home Sweet Home Gruzja ojczyzną Izraela

    Georgia: Israel’s Home Sweet Home

    Dr Hesham Tillawi – 18.08.2010 tłumaczenie Ola Gordon

    Związek Izraela z Gruzją ma ponad 1000 lat. Większość mieszkańców Izraela pochodzi z tego samego pnia co gruzińscy Żydzi. Nie powinno szokować ogromne zaangażowanie Izraela w konflikcie gruzińsko-rosyjskim. Historyczne związki krwi między izraelskimi i gruzińskimi Żydami są bardzo wyraźne. Przyjrzyjmy się najpierw ich obecnym relacjom, potem udowodnimy historyczne związki między nimi…

    Gruziński minister Temur Jakobaszwili powiedział 9.08.2008 roku, dzień po ataku Gruzji na Płd. Osetię: „Izraelczycy powinni być z siebie dumni za wyszkolenie i naukę gruzińskich żołnierzy.”

    The Jerusalem Post napisała 12.08.2008 roku: ” Gruziński premier Wladimer (Lado) Gurgenidze (Żyd) zadzwonił do Izraela we wtorek by otrzymać błogosławieństwo od jednego z najważniejszych rabinów i przywódców duchowych społeczności Haredi, Leiba Steinmana.” Premier Gruzji, głównie narodu prawosławnych chrześcijan zadzwonił do rabina Steinmana mówiąc ‘Słyszałem, że jesteś świętym człowiekiem. Chcę byś modlił się za nas i za nasz kraj.’

    Oprócz wielu urzędników rządowych w Gruzji, którzy są „Żydami” w ten czy inny sposób, jest jeden człowiek w szczególności, Davit Kezeraszwili, który pełni funkcję ministra obrony, i który właśnie posiada również obywatelstwo Izraela. Co ciekawe, jego nazwisko „Kezeraszwili” przekłada się na język gruziński jako „dziecko-Kezer (Chazar).”

    Oprócz wyżej wymienionych mężczyzn, w Gruzji jest ponad 1000 izraelskich instruktorów wojskowych, jak również wielu emerytowanych generałów izraelskich, którzy w Gruzji zorganizowali swój dom. Lasha Zhvania, były ambasador Gruzji w Izraelu, który ponownie wygrał wybory do parlamentu Gruzji 21 maja ze względu na obietnicę zwiększenia izraelskiej turystyki i inwestycji w swoim kraju. Jego matka jest Żydówką, a w 1988 roku sprowadziła go do Izraela, by spotkał dziadka, ciotki i innych krewnych. Po tym wracał do Izraela co roku razem z rodziną rozproszoną w Kiryat Bialik, Hajfa, Nahariya i Netanya. Dziesiątki tysięcy Izraelczyków uczyniło Gruzję ulubionym miejscem dla turystów. Jest jasne, że stosunki między Gruzją i Izraelem są czymś więcej niż tylko stosunkami politycznymi i dyplomatycznymi, wydaje się, że mają również żydowskie związki i być może żydowską krew, sięgające do ponad 1400 lat.

    Żydowski autor Arthur Koestler napisał „Dowody przemawiają na korzyść tych współczesnych historyków – czy Austriaków, Izraelczyków czy Polaków – którzy niezależnie od siebie, stwierdzili, że większość współczesnych Żydów nie pochodzi z Palestyny, ale z Kaukazu. Główny nurt migracji Żydów nie szedł z M. Śródziemnego do Francji i Niemiec na wschód i z powrotem. Nurt ten przenosił się konsekwentnie w kierunku zachodnim, od Kaukazu przez Ukrainę do Polski, a stamtąd do Europy Środkowej. Kiedy powstawało to bezprecedensowe masowe osadnictwo w Polsce, było po prostu zbyt mało Żydów na całym zachodzie, a na wschodzie cały naród przeprowadzał się na nowe tereny.” To na Kaukazie mieszkali i nadal mieszkają Gruzini. Prześledźmy to trochę bliżej, aby zobaczyć, czy możemy odkryć powiązania Żydów z Gruzją, którzy znaleźli się na szczycie politycznej hierarchii Gruzji z pomocą naszej CIA i Żydami z Izraela, którzy przybyli do Palestyny po I i II wojnie światowej, w ten sposób tworząc większość izraelskich Żydów.

    Abraham Poliak, izraelski profesor średniowiecznej historii Żydów zapytał: „Jak daleko możemy się posunąć w odniesieniu do tego [Chazar] żydostwa jako jądra dużego osadnictwa żydowskiego w Europie Wschodniej? Jego potomkowie stanowią obecnie większość Żydów świata.” Austriacki historyk Kutschera napisał, że „wschodnioeuropejscy Żydzi są w całości pochodzenia chazarskiego. Nawet w Europie zachodniej Żydzi posługujący się jidysz lub pochodzący od Żydów z Francji i Niemiec musieli pochodzić z Żydów chazarskich ze względu na fakt, że nie ma śladu jidysz w żadnym języku Europy zachodniej.

    Dla osób nie znających terminu ‘Chazar,’ był to człowiek z Królestwa Chazarów, które zajmowało tereny między M. Kaspijskim a M. Czarnym. Do IX wieku Chazarowie byli panami ziemi, bardzo bogaci ze względu na jej ogromne zasoby, strategiczną lokalizację i system nierealnego opodatkowania (wymuszenie) okolicznych królestw. Chazarowie przyjęli religię żydowską, po naciskach do przyjęcia religii monoteistycznej podobnej do chrześcijan na Zachodzie czy muzułmanów na Wschodzie, ale zdecydowali się przyjąć judaizm, aby pozostać niezależnymi od pozostałych dwóch religii tamtego czasu. Królestwo Chazarów było silne i bogate, co pozwalało mu na zwiększanie terytorium obejmującego regiony na północ od M. Czarnego i sąsiednie regiony stepowe i leśne nad Dnieprem. Chazarowie kontrolowali południową część Europy wschodniej przez 150 lat, i przedstawiali potężny bastion, blokujący bramę Ural-M. Kaspijskie z Azji do Europy. W czasie całego tego okresu, powstrzymywali ataki koczowniczych plemion ze wschodu.

    „Upadek Imperium Hunów po śmierci Attyli pozostawił próżnię władzy w Europie wschodniej, przez którą po raz kolejny, fala za falą, przetaczały się hordy nomadów ze wschodu na zachód, spośród których wyróżniali się Ujgurowie i Awarowie. Chazarowie cały ten okres wydawali się szczęśliwie zajęci najazdami na bogate trans-kaukaskie regiony Gruzji i Armenii, oraz zbieraniem cennych łupów. W drugiej połowie VI wieku stali się oni dominującą siłą wśród plemion na północ od Kaukazu.”

    W 965 AD książę Rusi Światosław z Kijowa, podjął wiele kampanii militarnych, które doprowadziły do rozpadu Imperium Chazarów. Państwo Chazarów mogło przetrwać aż do połowy XII wieku, gdzie od 965 AD do jego zniszczenia było wiele okresów wojny, pokoju, sojuszy z Arabami, Rusinami, Persami i Bizantyjczykami, osobno lub w połączeniu. Wielu z jego poddanych przyjmowało islam lub chrześcijaństwo, a ci, którzy postanowili zachować wiarę wyemigrowali do Europy wschodniej, Rosji lub na południe, jak mówi perski poeta, Khakani (ok. 1106-1190), który spędził większość swego życia jako urzędnik cywilny na Kaukazie i miał wiedzę z pierwszej ręki o kaukaskich plemionach. Khakani powiedział nam o ‘Devent Chazarach’ gdzie Darband [?] był przesmykiem lub „bramką” między Kaukazem a M. Czarnym, przez które w dawnych czasach Chazarowie atakowali Gruzję. Dlatego też jest to fakt historyczny, że wielu chazarskich Żydów przeszło przez to przejście by schronić się w Gruzji.

    Upłynęło 800 lat zanim chazarscy Żydzi spotkali się ponownie, po przejściu przez Rosję, Europę wschodnią, Europę zachodnią i Palestynę, zanim połączyli siły, jeszcze raz, ze swoimi braćmi w Gruzji przeciwko staremu wrogowi, Rosji. To co miało miejsce w dniu 8.08.2008 r. w Osetii Południowej dowodzi dwóch rzeczy: po pierwsze, że chazarscy Żydzi nigdy nie zapomnieli o wojnie w 965 AD i ich klęsce zadanej przez Rosjan, i po drugie, że dzisiejsi „Żydzi” w „Izraelu” nie mają historycznych roszczeń do terytorium Palestyny.

    Po raz kolejny widzimy syjonizm, który objawia się w nielegalnym państwie „Izrael”, wciągając świat w kolejny nowy konflikt między uzbrojonymi w broń nuklearną Rosją i USA ..

    http://stopsyjonizmowi.wordpress.com/2010/12/12/gruzja-%e2%80%93-ojczyzna-izraela/#more-5669

  5. Marucha said

    Re 4:
    Z drugiej strony wielu gruzińskich oficerów dobrze przysłużyło się Polsce podczas II Wojny:
    http://v3v.org/videos/Gruzinscy_oficerowie.wmv

  6. MatkaPolka said

    Kim są Kaczyńscy… fakty, mity i wątpliwości

    http://www.raportnowaka.pl/news.php?typ=news&id=320

    Do Mazowieckie go Urzędu Wojewódzkiego w Warszawie został złożony wniosek o zbadania zasadności nadania ich przodkom polskiego obywatelstwa. Wszystko bowiem wskazuje na to, że zostało ono wyłudzone. na wstępie trzeba powiedzieć, ze Kaczyńscy nie są to żadnymi filosemitami, nie są oni też zwykłymi Żydami. To czystej wody i największej próby nacjonaliści żydowscy, próbujący w sposób wyjątkowy budować gruzach RP… Judeopolonię

    Adam Szydłowski z Centrum Kultury Żydowskiej

    raportnowaka.pl/news.php?typ=news&id=319

    Adam Szydłowski, prezes Zagłębiowskiego Centrum Kultury Żydowskiej w Będzinie, bliskim krewnym braci Kaczyńskich. Obie rodziny twierdzą, że przez ponad 60 lat nie utrzymywaly z sobą kontaktu…nawet o sobie nie wiedziały.

    Kim są Kaczyńscy…?

    http://raportnowaka.pl/news.php?typ=news&id=427

    Płk Wilhelm Świątkowski, stalinowski zbrodniarz, prezes Najwyższego Sądu Wojskowego PRL z lat 1950 -54, ur. w 1919 r. w Grenówce, powiat Gruszów, woj. odeskiego, był bratem cioteczym do Rajmunda Kaczyńskiego. Ich rodzice mieszkali w tym samym „kibucu”.

  7. MatkaPolka said

    KOMUNISTYCZNE SLUZBY SPECJALNE A PRZEKSZTALCENIA SYSTEMOWE W POLSCE PO 1989

    http://piotrbein.wordpress.com/2010/08/30/komunistyczne-sluzby-specjalne-a-przeksztalcenia-systemowe-w-polsce-po-1989

    Ponizej przedstawiamy Panstwu tlumaczenie referatu wygloszonego przez Adama Jozefa Sulkowskiego na Konferencji Polskiego Instytutu Artystycznego i Naukowego, jaka odbyla sie w Montraelu w czerwcu 2003 roku. Referat zostal przygotowany na podstawie pracy seminaryjnej pt. Privatizing the Police-State: The Case of Poland pod kierunkiem Profesorow Marii Los i Andrzeja Zybertowicza.

    Tlumaczyl Bob Kordecky (Chicago)
    Redakcja PRP

    PO-PiS wiecznie żywy!

    http://www.propolonia.pl/blog-read.php?bid=144&pid=2732#comment18974

    Mimo toczonej od 5 lat pozornej wojny PO z PiS, kolejny czołowy polityk PiS Paweł Kowal przyznał, że partia Kaczyńskiego wcale nie odeszła na dobre od pomysłu koalicji z Platformą! Potwierdza to tezę mówiącą o tym, że spór między tymi partiami jest pozorny i obliczony jedynie na zawłaszczenie sceny politycznej przez obóz liberałów, do którego i PO i PiS należą! Ci, którzy łudzą się, że PO i PiS to co innego niech przypomną sobie historię.

    W 1990 Kaczyński i Tusk razem współtworzyli Porozumienie Centrum, które miało być zapleczem politycznym Lecha Wałęsy. Przypominam też, że po tym, jak ten dziś ściśle związany z PO polityk został prezydentem, kluczowe funkcje w jego kancelarii, w tym tą najważniejszą – jej szefa objęli Lech i Jarosław Kaczyńscy. W PC wiele lat, już po opuszczeniu partii przez gdańskich liberałów działa również czołowa postać Platformy minister Julia Pitera!

    Pamiętajmy również, że w latach 1997-2001 Polską rządziła koalicja AWS/UW czyli de facto PO, PiS i demokratów.pl. A w samym AWS spotkali się dzisiejsi kandydaci na prezydenta! Tak było! Obok siebie w sejmowych ławach Akcji siedzieli Komorowski i Kaczyński. Razem wspierali też rząd Jerzego Buzka (dziś PO), w którym ministrami byli Komorowski, Lech Kaczyński i Leszek Balcerowicz! Oni razem odpowiadają za gigantyczne przekręty, jakie w tamtym czasie obecne były przy prywatyzacji PZU, razem ponoszą winę za pacyfikację protestów chłopskich, razem doprowadzili do zapaści służbę zdrowia, oświatę i system emerytalny.

    Po 2001, gdy te dwa środowiska zaczęły działać już pod aktualnymi nazwami, PO i PiS zawsze się wspierały. Partie te razem wystartowały w wyborach samorządowych w 2002 i razem po cichu współrządziły z millerowskim SLD. Ta koalicja PO/PiS/SLD/PSL wysłała wojska do Iraku i Afganistanu, przyjęła skrajnie niekorzystne warunki wejścia do Unii oraz przyklepywała kolejne prywatyzacje majątku narodowego, które nie uwzględniały interesu społecznego.

    W 2005 PO i PiS stwierdziły, że aby jeszcze mocniej i skuteczniej działać muszą udawać, że się kłócą, że są dla siebie alternatywą i ten kuriozalny medialny spektakl trwa do dziś! Faktycznie obie partie dogadują w zaciszu gabinetów dalsze działania na rzecz okradania społeczeństwa. I nie dajmy się zwieść tym pięknym hasełkom, jakie kandydaci PO i PiS wypisali na swoich sztandarach. Obie wizje Polski oznaczają to samo i obie są nie do zaakceptowania dla każdego, komu leży na sercu los naszego kraju!

  8. Kamil said

    „Odżydzić Polskę”
    Pikne haselko. A realne pomysly sa?
    Wszy tez mozna zaklilnac by sie wyniosly z ondulacji, ale z jakim skutkiem?

  9. Marucha said

    Re 8:
    Właśnie czekamy na mądrych ludzi, którzy podsuną jakieś pomysły. My sygnalizujemy problem i informujemy.

  10. […] post by Marucha Kategoria: Bez kategorii  ·  Komentarz (RSS) […]

  11. Przepraszam, ale tytul bardzo nieelegancki jak na takie powazne i ‚akademickie’ forum.
    Niestety sprawa przegrana na zawsze…nikt tego nie potrafil dokonac a minelo juz ponad 6 000 lat.
    Z Panem Bogiem,
    bo tylko w NIM nadzieja nasza?

  12. Marucha said

    Dlaczego tytuł jest nieelegancki?
    Co proponuje Pani zamiast niego?
    „Odchazarzyć”?

  13. Re: 11 „Torontonianka Christa”…

    W Rosji proces „odzydzania” rozpoczal sie nie tak dawno i sa juz tego efekty.
    Wystarczy zapytac Putina, oczywiscie po „sasiedzku”…o „recepte” (rodzaj masci) na lichwiarskie wszy…:))) skoro swiadomym Polakom Polacy nie chca i nie zamierzaja dawac wiary…, no bo jakze byloby to mozliwe, aby wsrod Polakow znalazli sie madrzy Polacy…skoro wszyscy madrzy Polacy zostali wymordowani przez zydowskie NKWD, UBP, UB i inne „komorki” d/s „politycznej poprawnosci…”
    =========================
    jasiek z toronto

    http://polskawalczaca.com

  14. Realista said

    Odzydzic Polske?

    Byly juz proby przedtem i zadna sie nie powiodla. Ostatnia w 1968. Rezultat taki, ze po kazdej probie wiecej wraca niz wyjechalo.

  15. Gutek said

    Moze wiecie,ile to zydowskiej krwi plynie dzisiaj w tych co zwa sie Polakami ?

    Jakby tak jeszcze ktos chcial sie zajac autorytetami moralnymi az po Karola Wojtyle czy w ich zyalch plynela i plynie ( w tych co zyja) polska krew ,to bardzo bylibysmy wdzieczni.

    W koncu trzeba sobie odpowiedziec skad sie wziely dzisiaj „dwie Polski” i wojna miedzy nimi na wszystkie juz sposoby.

    Oczyscic polska krew wcale nie bedzie latwo przy takim przyroscie naturalnym Zydow ,Polakow i mieszancow,nie mowiac o zasiedlaniu przez obcych Polski i emigracji za chlebem mlodych Polakow chcacych zyc z pracy swych rak .
    Prosze zwrocic uwage jak to zachceca sie Polakow do emigracji po otwarciu granic ,zas Polske zasiedla sie juz nawet kolorowymi, co wczesniej dla przykladu czyniono i praktykowano w takich krajach jak Francja i Niemcy.
    To naprawde problem odsiac polskie ziarno od ziarna plemiennych,przeciez mieszanie polskiej krwi trwa juz OSIEM WIEKOW,jeszcze za krolow polskich mieszano polska krew i rodzily sie najduchy !
    Teraz aby ja odfiltrowac potrzeba minimum dwa wieki i to przy polskiej a nie obcej polityce !

    Gajowy pyta o rady,wiec znowu czas przypomniec „piec przykazan Toronto” ale niech w tej sprawie on sam zabierze glos.
    Moze mu w tym tez pomoc czy uzupelnic Jasko i Jerzy z „polskiwalczacej”,a jak ktos chce na ich portalu o tym podyskutowac.
    Ja moge dac/zalecic pewna terapie i wystawic recepte ale obawiam sie,ze pisanie to pojdzie do kosza,wiec poczekam gdy zrobia to inni odwazni „szynele” i madrzejsi od „glupich zolnierzy”.

  16. Krzysztof M said

    1968 był po to, żeby wyjechali. Bo nie chcieli. Nie chcieli, to się ich zdopingowało. 🙂 Sęk w tym, że zachęcali podobni do tych, którzy wyjeżdżali. 🙂

  17. Re: 14 Realista

    Rok 1968 faktycznie byl swego rodzaju „proba”…,ale swego rodzaju „testem” do jakiego stopnia Polacy byli oglupieni od 1945 roku (od czasu zakonczenia II wojny swiatowej), a dzisiaj juz jawnie zydzi swoja bezczelnoscia okradac i oszukiwac Polakow zamieniajac ich przy tym w tzw., „polskie polactwo”, lub w bezmozgowa mase zwierzat w ludzkich skorach…
    Oczywiscie ze nie bylo zadnej „proby” z „czystami” etnicznymi… Poprostu wyjechali ci, ktorzy musieli wyjechac, bo ich nazwiska byly skompromitowane lub chcieli opuscic RP ze wzgledow materialnych, bowiem nowo-powstaly rzad Izraela zapewnial im w zasadzie dostatnie zycie na koszt „odszkodowan” z Niemiec i ponad 3 miliardow dolarow z USA (z kieszni amerykanskiego podatnika). Tak wiec nowoprzybyli zydzi na teren Izraela otrzymywali ok. 25.000 szekli (jako jednorazowa zapomoga na zagospodarowanie), zasilek miesieczny na kwote 2300 szekli, a za kazde urodzone dziecko rodzina otrzymywala ok. 5000 szekli rocznie. Zyc nie umierac…

    Ponadto, jaka mialaby sie udac „czystka” na terenie RP, jesli w 75% wladze wykonawcza dzierzyli zydzi???
    =======================
    Milego dnia zycze
    jasiek z toronto

    http://polskawalczaca.com

    P.S. W Rosji musieli dogadac sie KGB-owcy (Rosjanie) i musieli zdecydowac: albo oni, albo zydzi. Dokonali wyboru i rezultatem byl i jest Putin…i jest bez zydowskich „korzeni”…

  18. Jan K. said

    Dobre!
    Cytat ze strony „Opoka” (prof. Macieje Giertycha)
    http://opoka.giertych.pl/owk74.htm
    http://www.opoka.giertych.pl/

    Proroctwo czy program?

    W roku 1962 amerykański magazyn Look (16.I.1962) zwrócił się do premiera Izraela, Dawida Ben-Guriona, z pytaniem, jak sobie wyobraża świat po ćwierćwieczu. Oto jego odpowiedź: „Obraz świata w roku 1987 w mojej wyobraźni wygląda tak: Zimna wojna będzie już tematem przeszłości. Wewnętrzna presja rosnącej inteligencji w Rosji, domagająca się więcej wolności, oraz ciśnienie mas o wzrost standardu życia, może doprowadzić do stopniowej demokratyzacji Związku Radzieckiego. Z drugiej strony wzrost wpływu robotników i farmerów, oraz wzrost znaczenia ludzi nauki może zmienić Stany Zjednoczone w państwo opiekuńcze z gospodarką planową. Zachodnia i Wschodnia Europa ustanowią federację autonomicznych krajów z socjalistycznym i demokratycznym ustrojem. Z wyjątkiem ZSRR, stanowiącym euroazjatyckie państwo federacyjne, wszystkie pozostałe kontynenty połączą się w światowy związek dysponujący międzynarodową policją. Wszystkie armie będą zlikwidowane i nie będzie już więcej wojen. W Jerozolimie Organizacja Narodów Zjednoczonych (prawdziwie zjednoczonych narodów) wybuduje Świątynię Proroków mającą służyć unii federacyjnej wszystkich kontynentów; będzie to siedziba Sądu Najwyższego Ludzkości do załatwiania kontrowersji między sfederowanymi kontynentami tak, jak to przepowiedział prorok Izajasz. Wyższe wykształcenie będzie prawem każdej osoby na świecie. Pigułka przeciwdziałająca ciąży spowolni eksplozję ludnościową w Chinach i Indiach. A w roku 1987 średnia życia człowieka przedłuży się do lat 100”.

    Sprawy posuwają się wolniej niż przewidywał Ben-Gurion, ale w sposób oczywisty świat ulega ewolucji wyraźnie po jego myśli.

  19. Jan K. said

    Bardzo popularny program: Dr Oz w Amerykańskiej TV.

    Kilka dni temu rozmowa na temat obrzezania:

    Ubolewanie doktorów, ze liczba rzezanych maleje. Teraz tylko 33% chłopców jest kaleczonych (program jest chyba z Kalifornii, i tego stanu ta statystyka dotyczy?).

    Argumenty lekarza dr Oz’a i kilku innych zgromadzonych w studio:

    1.Chlopiec jak dorasta zapyta ojca, dlaczego jego członek wygląda inaczej i będzie się stresował?

    Co za obrzydliwość: ja nie wyobrażam sobie, aby oglądać mojego ojca nagiego?
    Oni siostry, ani brata!!! Już dawniej rodzice o to dbali, abyśmy zachowywali się przyzwoicie, od urodzenia!

    2.Główny argument rzeczonego doktora to fakt, ze ktoś może mieć niezabezpieczony sex (czyli iść na kur..y) i zgromadzić zarazki pod napletkiem.

    Co za bzdura: on nie wie, do czego służy woda? Nie ma pryszniców w Ameryce?
    Poza tym on nawet nie wie, jak wygląda normalny wzwód nieobrzezanego członka (on sam też rzezaniec, chyba żyd z Turcji)?
    Zebrani nie wzięli pod uwagę faktu, ze można wychować chłopca moralnie, aby nie chodził do burdelu, nie miał kontaktów seksualnych z prostytutkami?

    Sławny doktor nie mówi nic (co z niego za lekarz?) o traumie kaleczonego dziecka, torturowanemu bez znieczulenia, cierpienie niesamowite, trwające wiele dni, zanim ten biedny osesek zaleczy ranę na tak bardzo ukrwionym narządzie?

    3.Jakaś lekarka stwierdziła: to tylko sprawa tradycji i obowiązku matek, które musza podjąć decyzje do 8. dnia życia dziecka!

    Czemu nie dziewiątego, czy dwunastego?
    Ponieważ Talmud wymaga 8 dni!!!
    Chazarstwo, nie tradycja.
    To znaczy jest tradycja, ale trybalistów, która na siłę jest aplikowana bezmyślnemu społeczeństwu amerykańskiemu.

    Jest nadzieja: liczba świadomych, którzy nie zgadzają się na haniebne kaleczenie nowo narodzonego dziecka rośnie.

  20. glx said

    Analiza katastrofy smoleńskiej:

    http://www.wykop.pl/ramka/553329/analiza-katastrofy-smolenskiej/

  21. Jan K. said

    Za komuny nie było można zaspokoić podstawowych potrzeb, a jedna z ważniejszych z nich było posiadanie i oczywiście używanie… papieru toaletowego.

    Ówczesna władza (chazarska, jak i obecna) wiedziała: słowo pisane, czyli ichnia propaganda, jest niebezpieczne, gdy jest przechowywane.

    Dla młodzieży wyjaśnię:, gdy nie ma papieru toaletowego, wówczas… michnikowa GazWyb jest niezastąpiona. Za komuny tę rolę spełniała „Trybuna Ludu”.

    W zasadzie nie gazeta, ale… pamięć jest niebezpieczna dla władzy.

    Dlatego, gdy szukamy narzędzia, czy broni przeciw trybalistom, nie próbujmy żadnych siłowych środków, bo ONI już tak urośli w siłę, ze nie mamy żadnych szans w takiej walce.

    Jak walczysz z wrogiem, który cię przewyższa w ilości broni, ilości żołnierzy, zasobach finansowych, jedynym sposobem na wygranie bitwy jest: znalezienie jego słabego punktu i atakowanie tylko tego elementu wroga!

    Słabym punktem władzy jest pamięć, czyli świadomość obywateli.

    Pamiętać o tym, co władza (chazarstwo) mówi, ichnie powiązania, historie rodzin, nazwiska i ich genealogie, kopie stron i blogów, które demaskują chazarian, bangsterow, szabesgojow, mamzerow, i innych „pożytecznych idiotow”, którzy stanowią trzon systemu. Kłamstwo ma krótkie nogi, wiec… pamiętajmy, co trybalisci mówią.

    Kopie informacji należy trzymać i to, na co najmniej trzech, niezależnych nośnikach.
    Najlepiej wydrukować, ale jest to niepraktyczne, z uwagi na setki, czy nawet tysiące stron, które są ważne, aby je przechować.

    Należy robić kopie na twardych dyskach, również zewnętrznych, na CD/DVD, czyli kopie, kopie, i… rozdawać każdemu, kogo się uważa za potencjalnego człowieka z otwartym umysłem. Trzymać to również dla następnych pokoleń.

    Władza wie o tym, ze taka wiedza jest potencjalnie niebezpieczna. Dlatego to rozmywanie, zamulanie, zaciemnianie i chaos w mediach. Trzeba wiec nam autorytetów, aby stanowili drogowskazy.

    Autorytet narodowy, nasz, polski, musi się znaleźć!

    Młody człowiek, który otworzy Internet i próbuje znaleźć informacje na temat, co się dzieje w świecie idzie jak po sznurku do… chazarów i je im z ręki.
    Musimy znaleźć i zaakceptować jakąś osobę, która byłaby symbolem, autorytetem , bazą, ostoją dla prostego człowieka. Może w Kościele, naszym prostym katolickim, znajdzie się jakiś duszpasterz? Partie polityczne sa skorumpowane, wiec chyba będzie to jakiś eremita, niezależny myśliciel, świecki święty?

    Może wyglądajmy takiej osoby, jak w Tybecie wygląda się inkarnacji następnego lamy?
    Nie plujmy na każdego, kto się wychyli w ruchu narodowym, bo to na rękę chazarii.

    Czyli wnioski:
    1. Utrzymać pamięć o tym, co było: zapisywać, przechowywać, rozpowszechniać informacje.
    2. Wykreować autorytet, aby był jak opoka, flaga, proporzec, dla narodowej husarii, toczącej walkę w przeważającymi silami wroga.

    p.s.
    Łapki wróć!
    One były jak ten autorytet, czyli dodatkowa informacja, dla nowoprzybyłego wizytora?

  22. Re: nr 12.
    Wyprowadzenie albo banicja ….brzmi bardziej elegancko prawda?
    Proponuje znalezienie kogos na podobienstwo Krola Popiela i wyprowadzenie tych polskojezycznych Nie Polakow do Izraela.
    Basta.

  23. Re: 22 Torontonianka

    Jak lichwiarze zostana pozbawieni „zerowiska” (bankowo-kredytowego) to z pewnoscia wszyscy zydzi sami sie wyniosa z RP z prostej przyczyny: pracowac zydostwo nie potrafi, a na przestrzeni 5000 lat do tej pory nie znalazem choc jednej budowli na swiecie, ktora by byla wykonana zydowskimi rekami…
    Ach, i jak do tej pory nie znalazem zadnego przekretu finansowego czy politycznego, za ktorym by nie stali zydzi (lub „krypto-zydzi- jak kto woli)…
    =======================
    jasiek z toronto

    http://polskawalczaca.com

  24. Re: 22 Torontonianka…

    Jak zydzi sie „wyprowadzali” z Egiptu to razem ze zlotem Egipcjan, a jak zydzi w 1956 wyjezdzali na „banicje” do i-sra-ela, to nie tylko z walizkami gotowki, ale ze wszelkimi przywilejami, a nawet stanowiskami po powrocie do RP.
    Tak wie, Pani „Torontonianko”, ze wszystko powinno brzmiec „elegancko” i nalezaloby rowniez „elegancko” nazwac zwyklego zlodzieja – szabrownika bardziej „elegancko” – „biznesmanem”, lub „przedsiebiorca uslugowym”…
    Przed rozpoczeciem II wojny swiatowej, we Lwowie „elegancko” nazywano „inzynierem…zwyklego tramwajowego „kieszonkowca”…

    I jeszcze jedno Szanowna Pani „Torontonianko” – Osobiscie mam dokladnie w d….pie Szanownej Pani taka „eleganckosc”…
    Zwyklych szabrownikow i zlodzieji pakuje sie do wagonow lub wsadza do „pudla” (no moze byc i „elegancke” „pudlo” z toaleta obok „wyra”…)
    ==========================
    jasiek z toronto

    P.S. Przestan Pani ogladac zydowskie „ele-ganc-kie” „oglupiacze” telAwizyjne…

  25. Krzysztof M said

    Ad. 23

    „pracowac zydostwo nie potrafi, a na przestrzeni 5000 lat do tej pory nie znalazem choc jednej budowli na swiecie, ktora by byla wykonana zydowskimi rekami…”

    – No, no… Jaśku… Pojechałeś równo. Dzięki za to spostrzeżenie.

  26. PL said

    To fakt.
    Po Egipcjanach pozostały piramidy, po Grekach świątynie i świat sztuki, po Rzymianach podobnie… co pozostało po Żydach?

  27. Krzysztof M said

    Ad. 18

    „Cytat ze strony „Opoka” (prof. Macieje Giertycha)
    http://opoka.giertych.pl/owk74.htm
    http://www.opoka.giertych.pl/

    Link pierwszy prowadzi do tekstu prof. Giertycha. Jest to tekst Opoki z grudnia. Jednak na końcu tego tekstu jest odnośnik do strony „http://opoka.giertych.pl”, który de facto jest skierowaniem do strony: „http://ciemnogrod.net/owk”. W wyniku dostajemy Error 404. 🙂 Właściwy link do grudniowej Opoki winien wyglądać identycznie, jak ten, który pan podał, lecz bez literek „owk”.

    Wygląda na to, że tekst tej Opoki został przerobiony, przynajmniej w zakresie tego linku. Dlaczego? Jeśli się podaje link do tekstu, który istnieje gdzieś indziej (na stronie profesora), to dlaczego wygląda łudząco podobnie, jak oryginalny link?

    Wierzę, ze nie jest to próba odciągnięcia czytelników od źródła tekstu, gdzie tych tekstów jest dużo, dużo więcej… A jeśli jest?

  28. Krzysztof M said

    Ad. 26

    Po nich zostało Muzeum Narodowe w Bagdadzie. Rozszabrowane na początku wojny. Pamiętam oburzone głosy w mediach, że giną bezcenne pamiątki, świadectwa materialne z dalekiej przeszłości. Myślę, ze niejeden generał i niejeden polityk nieźle się wtedy obłowili.

  29. hanagah said

    Lecz się człowieku. Do czego potrzebny wam ten cały patriotyzm ?Po to żeby ginąć za jakiegoś cwaniaka który uznał, że trzeba iść na wojnę? Nie dajcie się omamić manipulantom ,Najważniejsza jest rodzina i szczęśliwym być a gdzie mieszkasz nie jest istotne. Wszyscy jesteśmy obywatelami ziemi.

    Dziękujemy za przypomnienie nam żydowskich poglądów, ale było to zbędne. Znamy je, znamy… – admin

  30. hanagah said

    Drogi adminie, jeśli twierdzenie ,że rodzina oraz szczęście osobiste to żydowskie(złe, obrzydliwe,;) ) poglądy to szczerze współczuję. A jako Chrześcijanin zapewnie powinieneś wiedzieć ,że wszyscy ludzie są braćmi i jak to mówił Pawlak w filmie „Sami Swoi” ,”Ludzi nie dzieli się na waszych i naszych tylko na mądrych i głupich” Ja od siebie dodałbym jeszcze na dobrych i złych. Narodowość jest ważna tylko dla fanatyków ,frustratów, zbrodniarzy i tych wszystkich dla których człowiek to Goj ,Gadzio, parchaty żyd, czarnuch, żółtek itd .Dotarło do Ciebie dobry człowieku 😉 ?

  31. Marucha said

    Dobra kobieto, szkoda tu Twojego czasu, nawet jeśli Ci coś tam płacą za hasbarowanie.
    Z iście żydowską przewrotnością odkręcasz kota ogonem.
    Wartości rodzinne są niezwykle ważne, a patriotyzm nie tylko że nie stoi z nimi w sprzeczości (co nachalnie sugerujesz), lecz przeciwnie, jeszcze je wzmacnia.

  32. hanagah said

    31.Marucha powiedział/a
    2010-12-13 (poniedziałek) @ 11:38:30
    Dobra kobieto, szkoda tu Twojego czasu, nawet jeśli Ci coś tam płacą za hasbarowanie.
    ————————
    Hasbarowanie ,dobre. A pomysłów jak odżydzić Polskę jak nie było tak nie ma :)Panie Gajowy może ja pomogę skoro wśród pańskich userów „patriotów” nie ma ani jedno mądrego który obmyślił by ten błyskotliwy plan?
    1.Musicie się nauczyć rozpoznawać żydów, to łatwe, np: Żyd który pali papierosy nigdy ich nie ma, zapomniał zabrać z samochodu ,ma ostatniego itp.
    2.Przestańcie się wzajemnie okłamywać, okradać ,obmawiać… .
    3.Kupujcie tylko polskie produkty ,polskich producentów.
    4.Rozmnazacie się
    5.Jeśli pracodawca was wykorzystuje i płaci nędzne grosze (pewnie wredny żyd a nie polski dorobkiewicz ,burak i cham)zwolnij się i uprzedź rodaków ,żeby tam nie pracowali.
    6.Organizujcie się i wspierajcie.
    7.Kształcie swoje dzieci.
    Niestety wam dobre rady nie pomogą, za bardzo się wzajemnie nienawidzicie

  33. Joe said

    Mialem sobie dac spokoj z komentarzami dzisiaj…ale skoro nasz Admin zostal tak „poruczony”…musze Wszystkim uzmyslowic, odpowiadajac na pytanie”co pozostalo po Zydach”???

    Jak to co?Mamy juz CCCP na wiecej niz polowie kuli ziemskiej,ale to jeszcze nie koniec…budowla trwa,troszke sie zachwiala bo z budowa systemu bankowego to nie takie proste,ale „Folwark zwierzecy” tuz tuz.

  34. JO said

    Zwiazek Szlachty Polskiej w osobach genealogow oficjalnych wydal oswiadczenie dotyczace pochodzenia zarowno Kaczyskich, Mazowieckiego czy Komorowskiego. Z tych oswiadczen wynika , ze w/w nie sa Zydami. Jezeli sie tam zasugeruje ze sa – to sprzeciw i rwetest jest w Tym zwiazku olbrzymi. Zwiazek Szlachty Polskiej wychodzi z zalozenia, ze by byc Zydem trzeba miec Ojca za Zyda. Natomias pokolenia szlachty polskiej urodzone przez Zydowki z Ojcow Polakow – nie jest Zydami. Tej postawie sprzeciwia sie Pan Malachowski, z ktorego oswiadczenia wynika ze Zyd moze byc Polakiem. Konktusujac, poki oficjalnie beda ukrywane przez nawet Zwiazek Szlachty Polskiej konotacje Polakow z Zydami, to Polacy jako Narod beda w konfuzji, gdyz Polacy uwazajacy sie za Polko-Zydow nie sa Polakami, gdyz dzialaja przeciwko swojemu Polskienu Narodowi poprzez promowanie „Narodu” Zydowskiego. To ma miejsce w Zwiazku Szlachty Polskiej i Mialo miejsce jak czytam w I Rzeczpospolitej. Czyli historia sie powtarza.

  35. JO said

    Dowodem na to, ze Zydzi sa w Zwiazku Szlachty polskiej jest Statut Zwiazku Szlachty Polskiej z ktorego wynika, ze jakis Bog jest wazny ale jaki – nie jest tam powiedziane. Na propozycje zmiany statutu, z ktorego by wynikalo ze wiara Sw Koscol Katolickiego i Bog w Trojcy jedynej jest Religia Panujaca – zarzad Zwiazku nie zgadza sie. Przewodnicy Zwiazku wysuwaja argumenty falszywe, ze w Rzeczpospolitej byla wolnosc religijna celowo manipulujac faktami, ze w Rzeczpospolitej szlachta byla roznego wyznania. Stwierdzam, ze Zydostwo i Masoneria jest w Zwiazku Szlachty Polskiej, stwierdzam i ostrzegam wszystkich.

    I słusznie Pan ostrzega. Kolejna Piąta Kolumna w Polsce. Powinna się nazywać „Związek Szlachty Jerozolimskiej” – admin

  36. Józef Piotr said

    Święte slowa. Nawet jeszcze nie zdążyli zlecieć się trolle (koszerni). Ale być może pan admin dobrze pilnuje.

  37. JO said

    Panowie Kaj Malachowski,
    Jerzy Lucki,….. to ludzie w Zwiazku Szlachty Polskiej, ktorzy majacy oficjalne stanowiska graja na antypolska nute. Tych nazwisk jest wiecej. Oficjalny Glowny Zarzad Zwiazku Szlachty Polskiej to marionetki, ktore nie potrafia i nie chca nic robic poza jak sie wydaje wytycznymi Masonerii, ktora wszechogarnia Zwiazek Szlachty Polskiej. To kolo wzajemnej adoracji, ktore ma Masonska czape, ktora powstrzymuje Potomkow Szlachty Polskiej przed zorganizowaniem sie w prawdziwie Propolska Organizacje z tradycjami (ktora powinna bronic poprzed Postawe i Autorytet Narod Polski przez Zlem…) i co najwazniejsze historia, ktora nakazuje potomkom szlachty polskiej walczyc o Krolestwo Boze Na Ziemi, ktorej przykladem byly Katolickie Krolestwa. Masoneria w ZSzP blokuje nawiazanie tych szczytnych tradycji z Potokami Innych Stanow Rzeczpospolitej – elitaryzujac masonsko ten Zwiazek, odcinajac go od reszty spoleczenstwa w Polsce. Szlachta Rzeczpospolitej od poczatku swego istnienia miala jeden cel dany od Boga za posrednictwem Katolickich Krolow – sluzyc Narodowi Rzeczpospolitej kierujac go na droge prowadzaca do Boga Trojcy Jedynego. Masoneria, ktora ogarnia Zwiazek Szlachty Polskiej blokuje te czesc Polakow, ktorzy chca wykozystac ten wielki Autorytet i Honor bycia Potomkiem Szlachty Polskiej w sluzbie Bogu Trojcy Jedynemu.
    Masoneria i w tym waznym miejscu osacza Polakow, tak jak w Sejmie Polskim, Uczelniach, Wojsku i Oficjalnym Kosciele Katolickim – jego wladzach – Tworzac z Przekletym na wieki Dziwiszem – Masonski Modernistyczny – Zydowski Kosciol Katolicki nie majacy nic wspolnego ze Sw Kosciolem Katolickim.

  38. Jan K. said

    Ad. 27 (Re: 18)

    Pan Krzysztof M.

    Niech Pan nie bedzie paranoikiem, i nie weszy wszedzie zdrady.
    Ja wykonalem tylko „kopiuj-wklej” i stad te adresy.
    Na strone „Opoki w kraju” mozna wejsc poprzez
    http://ojczyzna.pl/
    link po prawej stronie, gdzies w polowie strony
    http://www.opoka.giertych.pl/
    bezposredni link do grudniowego wydania (pdf) to:
    http://opoka.giertych.pl/owk74.htm

    Zacytowalem wiernie slowa prof. Macieja Giertycha.
    Moze Pan sprawdzic, jak ponizej.
    Pozdrawiam Pana i czytelnikow, i zycze wiekszej rezerwy, zanim sie zacznie krytykowac prostego wizytora.

    Calosc strony ponizej, wydanie grudzien/Opoka wierny cytat:
    ——————-
    OPOKA

    W KRAJU 74(95)

    Kórnik grudzień 2010

    Wydawnictwo seryjne Ligi Rodzin, ukazujące się w nieregularnych odstępach czasu

    pod redakcją Macieja Giertycha

    Adres: os. Białoboka 4, 62-035 Kórnik

    Na zbliżające się Święta Narodzenia Pańskiego wszystkim czytelnikom Opoki w Kraju życzę wiele zdrowia, pogody ducha, wiary w lepszą, bożą przyszłość, sił do pracy dla dobra Polski i Kościoła, a także szczęścia w życiu osobistym.

    Wy, młode pokolenie!

    Pokolenia

    Zwracam się dzisiaj z tym artykułem do nowego pokolenia, do ludzi, którzy w dorosłe życie weszli lub wchodzą w Polsce niepodległej, którzy nie pamiętają PRL-u i którzy, jak każde nowe pokolenie, chcą ulepszać znany im świat. Sprawy, którymi żyliśmy w PRL to dla Was historia, często mało zrozumiała, często irytująca ze względu na odnoszenie się do niej pokolenia obecnie sprawującego władzę i rząd dusz w Polsce. Samozachwyty nad walką z komuną, strajkami, wspomnienia styropianowe, przechwalanki o to, kto więcej zdziałał, więcej głowy nadstawiał, większą rolę odegrał, więcej przesiedział w areszcie; to wszystko jest dla Waszego pokolenia jałowym szumem zakłócającym własne starania o lepszą przyszłość.

    Historia się toczy pokoleniami.

    O ile pokolenie wojenne i cierpiące za czasów stalinowskich, często określane jako AK-owskie, budziło respekt ze względu na autentyczne bohaterstwo i autentyczne cierpienia, o tyle pokolenie „solidarnościowe” takich reakcji już nie budzi. Przyczyny są dwie. Po pierwsze pokolenie wojenne i powojenne (pomijając kolaborantów, którzy swą rolą dziś się nie chwalą) było zjednoczone w swej postawie wobec zagrożeń zewnętrznych, a pokolenie „solidarnościowe” jest rozczłonkowane na przeróżne orientacje, a brakuje wyraźnych kryteriów tego zróżnicowania. Po drugie, te cierpienia czy rzekome cierpienia „solidarnościowców” nie były aż tak strasznie dokuczliwe. Ktoś dostał pałką, ktoś przesiedział parę dni w areszcie, ktoś był internowany (w ośrodkach wczasowych), kogoś wyrzucili z pracy, kogoś zmusili do emigracji – ot i wszystko. Liczba ofiar śmiertelnych była minimalna. Tego nie da się porównać z obozami hitlerowskimi, gułagami, więzieniami stalinowskimi, wojną i partyzantką.

    Po wojnie, bardziej na Zachodzie niż u nas, ale i echo tego do nas dotarło, było tzw. pokolenie hippisowskie, dzieci kwiaty, pokolenie rewolty studenckiej z roku 1968, rewolty na uczelniach Paryża, Madrytu i innych miast uniwersyteckich – również w Polsce. Pokolenie to chciało zerwania z tradycyjną moralnością, było libertyńskie. Ideologicznie było ono trockistowskie. Zafunkcjonowały takie nazwiska jak Herbert Marcuse, Angela Davis, Daniel Cohn-Bendit, Tariq Ali. U nas rewolta studencka tego roku wyniosła do sławy Jacka Kuronia i Karola Modzelewskiego. Miejscami ruch ten przerodził się w marksistowskie grupy terrorystyczne, Czerwone Brygady we Włoszech, grupa Baader-Meinhof w Niemczech itd. Oblicze tego pokolenia najlepiej ukazało się podczas imprezy zapamiętanej jako Woodstock. Byli i są ich naśladowcy, również w Polsce – te wszystkie Jarociny, Kostrzynie itp. Ogólnie rzecz biorąc było to pokolenie zmarnowane, nieprzydatne swoim społeczeństwom; nie odegrało politycznie większej roli (Cohn-Bendit jest posłem do Parlamentu Europejskiego), ale wywarło wpływ rewolucyjny na panującą mentalność. Okazało się być pokoleniem deprawatorskim, promującym swobodę seksualną, narkotyki, zwyrodniałą muzykę, niechlujstwo.

    Reakcją na to było w Polsce pokolenie JPII. To ci młodzi (dziś już dorośli) co biegali za Janem Pawłem II, gdy tylko przyjeżdżał do Polski, a także i docierali do niego w Rzymie. Papież był dla nich absolutnym autorytetem. Kochali go i towarzyszyli mu. Ale czy go słuchali? Nieraz pytałem uczestników tych spotkań z Ojcem Świętym: „Co wam papież powiedział?” Na ogół nic nie zapamiętali – „modliliśmy się, śpiewaliśmy, mieliśmy nocne czuwanie, było fajnie”. Teksty przemówień papieskich do młodzieży to kopalnia pouczeń moralizatorskich – ale czy pokolenie JPII do nich sięga? Pokolenie JPII jest wiekowo równoległe „solidarnościowemu”, ale nie tożsame z nim. Jest bardziej religijne a mniej upolitycznione. Nie ma nic wspólnego z nurtem Woodstock. W Solidarności były elementy bardziej rewolucyjne, anarchizujące, nawiązujące do rewolty studenckiej końca lat sześćdziesiątych.

    A jakie będzie Wasze pokolenie, młodzi przyjaciele?

    Wychowywaliście się we względnym dobrobycie i przy braku poważnych problemów politycznych. Jesteście bardziej otwarci na świat. Dużo podróżujecie. Uczycie się języków. W ogóle dużo się uczycie. W Waszym pokoleniu studia pomaturalne to dla większości norma.

    Ale macie też problemy. Później osiągacie samodzielność. Na ogół macie mało rodzeństwa, bo oboje rodzice muszą pracować, by zapewnić Wam odpowiedni dobrobyt, a więc mniej chętnie decydują się na następne dzieci. Rodzicielskie opiekuństwo czasowo się wydłuża. Niestety, z tym rodzicielstwem to też różnie bywa. Wielu z Was nie ma pozytywnych wzorców w domach. Macie nadmiar „rodziców” – drugie żony ojców, drudzy mężowie mam, walka o Wasze uczucia między rodzicami, przekupywanie Was. Albo macie tylko mamy – samotne mamy, bez jakiegokolwiek wzorca męskiego w domu. Wreszcie bywa, że dorastając kojarzycie daty swoich urodzin i ślubu rodziców, by uświadomić sobie, że nie byliście „chcianym dzieckiem”, że byliście przyczyną ślubu rodziców, a więc może i przyczyną nieporozumień między nimi. To wszystko stanowi balast, z którym wchodzicie w życie dorosłe.

    Ale jak każde nowe pokolenie, chcecie zmieniać świat na lepszy. Znacie „Odę do młodości” Mickiewicza i hasło: „ruszaj bryło z posad świata, nowymi cię pchniemy tory”. Jakimi?

    Panujący nurt

    Aby zmieniać, trzeba dobrze wiedzieć co. Co zastaliście? Jaki jest ten dzisiejszy świat, który chcecie ulepszyć? Jak zawsze obowiązuje zasada „primum non nocere” -przede wszystkim nie szkodzić. Zmieniać trzeba rzeczy złe, a dobre chronić. Trzeba więc mieć rozeznanie, co zasługuje na zmiany. Tu może przydać się głos starszego człowieka, z dłuższym doświadczeniem życiowym. Oto parę uwag o sprawach, które moim zdaniem czekają na zmianę przez młode pokolenie.

    Indyfenrentyzm polityczny

    Po wyjściu z komunizmu, po wejściu do NATO i Unii Europejskiej, zapanowała w Polsce obojętność polityczna, coś jakby spoczywanie na laurach. Brak wyzwań politycznych, brak rzeczywistych sporów politycznych. Obserwujemy miałkość spraw, którymi karmią nas media i w rezultacie przestajemy się interesować polityką. Zapanowała obojętność polityczna, poczucie, że mało od nas zależy, że trzeba zająć się własnymi sprawami, a ogólnospołeczne zostawić tym, co trudnią się nimi zawodowo.

    Niektórzy z Was wybrali zawody zahaczające o politykę: politologię, ekonomię, dziennikarstwo, prawo. Ale polityka nie może być tylko zawodem lepiej lub gorzej wykonywanym. To musi być misja, chęć zmieniania świata w określonym kierunku. Oczywiście, że trzeba się nauczyć wygrywania wyborów, technik promocji, skutecznego PR-u, procesu legislacyjnego, zasad konstytucyjnych itd. To tylko narzędzia, przy pomocy których osiąga się cele polityczne. Ale trzeba te cele mieć. A przy obojętności politycznej właśnie ich brakuje.

    To przypomina trochę czas z końca XIX w., gdy zapanował pozytywizm, rozwijanie spraw materialnych, a zaniechanie polityki. Po przegranych powstaniach przyszedł marazm polityczny. Nieliczni próbowali reaktywować romantyczne marzenia powstańcze połączone z brakiem realizmu politycznego i jakiegokolwiek sukcesu. Na to przyszedł ruch narodowy z propozycją zmiany strategii – nie prowokować zaborców, tylko czekać na nadejście koniunktury międzynarodowej z własnym planem działania; najpierw zjednoczenie potem niepodległość; główny wróg to Niemcy, a nie Rosja; pracować i uczyć się, a nie strajkować; wychowywać przede wszystkim do życia dla Polski, a nie do umierania za Nią; budować świadomość narodową wśród ludu, nie tylko w Polsce, ale i na całym Międzymorzu. Posiadanie takiego planu i ludzi świadomych jego celowości pozwoliło nam wykorzystać koniunkturę I wojny światowej i odzyskać niepodległość.

    Czy dzisiaj Wasze pokolenie zdoła wypracować program na jutro, zdoła przygotować się na koniunkturę geopolityczną i będzie w stanie ją wykorzystać?

    Materializm

    Przejawem obojętności politycznej jest materializm. To dobrze, że młodzi ludzie się dorabiają, że doskonalą w swych zawodach, wymyślają nowe, stają na własnych nogach, budują domy, nie potrzebują państwowego opiekuństwa. Dla wielu ludzi wyjście z komunizmu oznaczało szok i marginalizację społeczną, bo zabrakło im państwowego opiekuństwa, do którego w PRL przywykli. Dotyczy to nie tylko pracowników dawnych PGR-ów, ale i wielu zatrudnionych na państwowej pensji, którym trudno było się znaleźć w gospodarce rynkowej. Ale nie dotyczy to już Waszego pokolenia. Wy się na państwo nie oglądacie. Zarabiając na siebie i bogacąc się pomnażacie dobrobyt całego kraju. Wasze zakupy dają pracę producentom i handlowcom. Obyście jak najwięcej kupowali polskich produktów, w polskich sklepach.

    Dobrobyt nie może być jednak celem samym w sobie. Ma być narzędziem do wychowania i wykształcenia następnego pokolenia, do uzyskania niezależności materialnej, społecznej i politycznej, do hojności na cele charytatywne, społeczne i narodowe.

    Wielu z Was wyjechało za granicę w poszukiwaniu lepszych zarobków. Niektórzy wracają, ale to wyjątki. Niestety, emigracje w większości nie wracają. Ale i z zagranicy można służyć Polsce, czy to materialnie wspierając rodzinę w kraju i różne krajowe potrzeby, czy to działając w kraju osiedlenia na rzecz społeczności polonijnej, czy też wśród obcych, dbając o dobre imię Polski i przychylność dla niej.

    Im większe kto ma zarobki, im więcej ma ponad autentyczne potrzeby, tym więcej ma obowiązków społecznych, tym bardziej winien się angażować w promocję dobra wspólnego, tym więcej winien łożyć na potrzeby wspólne.

    Zadłużenie

    Niestety, rośnie zadłużenie społeczeństwa. Coraz częściej żyjemy na kredyt. Pożyczki są łatwo dostępne, ale trudno spłacalne. Moda na zapożyczanie się przyszła z Zachodu. Winniśmy starać się unikać zadłużenia. Lepiej żyć skromnie, ale za zarobione pieniądze, a nie za te, które mamy zamiar zarobić w przyszłości. Jeszcze zadłużanie się na zakup, czy budowę mieszkania, ma uzasadnienie, gdy pożyczka ma pokrycie w wartości tego mieszkania. Spłacając ją stajemy się coraz bardziej właścicielami tego mieszkania. Ale gdy zalegamy ze spłatami, gdy na skutek zmiany koniunktury wartość mieszkania spada, gdy ono dekapitalizuje się i w rezultacie jego wartość nie pokrywa pożyczki, stajemy się bezdomnymi bankrutami. Gdy tylko to możliwe, trzeba unikać zapożyczania się.

    Bardzo zdradliwe są karty kredytowe! Łatwość płatnicza, którą dają, jest wygodna, ale łatwo przyzwyczaić się do zakupów powyżej stanu konta, pobierać z bankomatów to, czego nie ma w banku, czyli żyć na koszt przyszłych zarobków, oczywiście przy okazji płacąc haracz w postaci wysokiego oprocentowania długu.

    Małodzietność

    Polska przeżywa obecnie zapaść demograficzną. Składa się na to nie tylko emigracja jako taka, ale fakt, że emigrują młodzi, którzy rodzą za granicą. Ponadto ci co zostają w kraju rodzą mało dzieci. Jesteśmy jednym z krajów europejskich o najniższej dzietności.

    Ma to związek z sytuacją materialną rodzin. Zaraz po wojnie była ona o wiele gorszą, a dzieci się rodziło dużo. Obecny problem polega na tym, że dla utrzymania standardu analogicznego do własnej klasy społecznej potrzeba dwóch pensji w rodzinie. A jak mama w pracy to dom jest pusty. Rodzice w pracy, dzieci w szkole. Gdy się wszyscy schodzą to tyle jest do zrobienia, że rodzice nie mają czasu dla dzieci. Wasze pokolenie zna ten ból pustego domu, gdy wracacie ze szkoły czy uczelni. Rodzice, chcąc utrzymać się w pracy, rezygnują z dalszego rodzicielstwa lub odkładają je na później. W rezultacie rodzi się mało dzieci. W roku 2009 zastępowalność pokoleń była na poziomie 67,5%. Będzie nas coraz mniej, nie tylko z powodu emigracji, ale i z powodu braku dzietności. W następnym pokoleniu będzie Was o jedną trzecią mniej.

    Jest to problem, z którym Wasze pokolenie musi się zmierzyć. Koszta utrzymania emerytów będą rosły, bo medycyna robi postępy, proporcja emerytów w populacji rośnie, proporcja dzieci maleje, a związane z tym koszta spadną na Wasze pokolenie. Nie wszystko da się załatwić imigracją siły roboczej. Imigranci w końcu też sprowadzają swoich emerytów.

    Tolerancja wobec zła

    Smutną prawdą jest to, że dzisiaj jesteśmy bardzo tolerancyjni wobec zła. Tolerancja uważana jest za cnotę i należy do repertuaru „poprawności politycznej”, znajduje się w różnych międzynarodowych dokumentach o „prawach człowieka”, w „milenijnych celach rozwoju” itp. W propagandzie chodzi o tolerancję wobec różnorodności rasowej, wyznaniowej, etnicznej, cywilizacyjnej, a ostatnio także seksualnej. Mamy pogodzić się z tym, że ludzie są różni, mają różne poglądy, różne zachowania i nic nam do tego.

    Otóż niezupełnie tak jest. W myśl nauki Kościoła musimy być tolerancyjni wobec grzesznika, a nietolerancyjni wobec grzechu. Miłość bliźniego, wynikająca z miłości Boga, wymaga byśmy się pochylali nad każdym człowiekiem, troszczyli o jego potrzeby, przede wszystkim duchowe. Jeżeli błądzi, mamy go napominać, czyli zauważać jego błądzenie i krytycznie do tego błądzenia się odnosić.

    To, co niepokoi w dzisiejszym nastawieniu do tematu grzechu to tolerancja wobec niego, wobec samego grzechu, a nie tylko wobec grzesznika. Wokół nas widzimy niepokojące zachowania – rozwody, konkubinat przedmałżeński, zdrady małżeńskie, antykoncepcję, zapłodnienia in vitro, praktyki homoseksualne, aborcje, a także okradanie mienia państwowego, zatrudnienie przy pobieraniu zasiłku dla bezrobotnych, fingowane choroby, by otrzymać zasiłek, okłamywanie, pijaństwo, narkotyzowanie się itd. Grzechy były zawsze, grzeszników nigdy nie brakło, ale to, co wyróżnia nasze czasy to tolerancja wobec negatywnych zachowań. Niestety, tak już jest, że gdy się w jakiś sposób grzeszy, to staje się tolerancyjnym wobec danego grzechu. Ale jest też i odwrotnie. Jak się jest tolerancyjnym wobec pewnych negatywnych zachowań, to łatwiej samemu się je podejmuje.

    A jak to jest w Waszym pokoleniu, w środowisku Waszych rówieśników? Czy odnosicie się krytycznie do zachowań niewłaściwych? Czy wzajemnie pociągacie się ku grzeszności czy też ku cnocie? Jakie ideały panują wśród Was? Jakich macie idoli? Jakie wzorce Wam imponują? Jaką macie wizję Waszego przyszłego życia rodzinnego?

    Pozytywy

    Są w Waszym pokoleniu też i pozytywy, postawy godne pochwały.

    Na pewno więcej uczycie się, szczególnie języków i to z zaangażowaniem. To nie tylko jeden więcej przedmiot w szkole, który trzeba zaliczyć, ale narzędzie potrzebne na co dzień w kontaktach z tekstami i ludźmi z zagranicy. W ogóle tych kontaktów macie więcej. Korzystacie z internetu, a tu bez angielskiego ani rusz. Kiedyś na maszynie umiały pisać tylko stenotypistki. Dziś w Waszym pokoleniu umie każdy. Sprawnie obsługujecie przeróżną elektronikę służąc tą wiedzom starszym. Wielu z Was uczestniczy w różnych akcjach charytatywnych, wolontariacie itd. Chętnie podejmujecie dodatkową pracę (korepetycje, opieka nad dziećmi sąsiadów, odśnieżanie czy koszenie trawy u sąsiadów itp.). Na ogół bije z Was radość życia i to też jest miłe. Bez lęku patrzycie w przyszłość.

    Zbiorowy sprzeciw

    Świat nie jest idealny. Trzeba go zmieniać. A cechą każdego młodego pokolenia jest pragnienie zmiany tego co jest, na coś lepszego. Sami musicie ocenić, co to znaczy „lepszego”. Co konkretnie chcecie zmieniać?

    Polityczne różnice bez różnic

    Czy odpowiada Wam sytuacja, że zmiany partii rządzących w zasadzie nic nie zmieniają? Obserwujemy redukcję różnic między partiami. O tych różnicach jest głośno w czasie kampanii wyborczych, ale po wyborach już cicho.

    Czy nie irytuje Was to, że w mediach głośno o sprawach trywialnych, o sporach o drobiazgi? A może właśnie z tego powodu nie czytacie gazet, nie oglądacie dzienników telewizyjnych, nie interesujecie się polityką, bo to jałowe? Jeżeli tak, to oddajecie pole tym, co się polityką interesują i za Was będą podejmować decyzje.

    Przecież elitom politycznym zależy na tym, by masy wyborcze jak najmniej się orientowały w istotnych sprawach. Mając świadomość tego, że każdy rząd się zużywa i ludzie chcą zmian, daje im się opcje do wyboru, ale takie, które nic nie zmieniają. Popatrzmy na kolejne rządy. Czy zmiana ekipy rządzącej dała jakąś wyraźną zmianę klimatu politycznego? Czy coś w ogólnym kierunku polskiej polityki się zmieniło? Czy w jakiejś istotnej sprawie mamy uczucie, że nowa ekipa robi coś innego?

    Może partie oceniać trzeba nie według tego, co głoszą w czasie wyborów, ale według tego, jakie zajmują stanowisko, gdy rządzą lub, gdy głosują z opozycji. A jeszcze lepiej według tego jak się zachowują ich przedstawiciele w życiu prywatnym i publicznym. Jeżeli są posłami czy radnymi, to jak głosują w istotnych sprawach? Jakich ludzi partia wystawia na publiczne stanowiska? Co my o nich wiemy i czy to, co wiemy, nam odpowiada?

    To wszystko wymaga zaangażowania w życie publiczne. Wymaga śledzenia spraw i ludzi. Tylko wtedy nasz osąd będzie roztropny, a nie przypadkowy.

    Traktowanie utylitarne Kościoła

    Tak już niestety jest, że politycy w Polsce próbują angażować Kościół do celów politycznych. Konkretnie chodzi o to, by uzyskać poparcie Kościoła, czy chociażby części duchowieństwa, dla danego polityka czy danej partii. Niestety, jakże często słyszymy różne pro-katolickie deklaracje przed wyborami, a po wyborach o nich się zapomina. Chodzi o elektorat katolicki, a nie o popieranie nauki Kościoła.

    Oczywiście poparcie polityków dla nauczania Kościoła jest jak najbardziej potrzebne. Bardzo byśmy chcieli, aby oni żyli, a przede wszystkim działali, zgodnie z nauką Kościoła. Wspieranie Kościoła jest w interesie nie tylko naszego zbawienia, ale i dla dobra Polski. Jak napisał Roman Dmowski: „Polityka narodu katolickiego musi być szczerze katolicka, to znaczy, że religia, jej rozwój i siła musi być uważana za cel, że nie można jej używać za środek do innych celów, nic wspólnego z nią nie mających”.

    W Polsce jest pewna, dość liczna, część elektoratu, który można określić jako „katolicko-patriotyczny”. To są ludzie normalni, chodzący do Kościoła, kochający Polskę, często mało zorientowani w arkanach manipulacji politycznych, wrażliwi na sugestie płynące z Kościoła czy od duchowieństwa w sprawach politycznych. Ten elektorat jest i nie uda się go w Polsce zlikwidować. Istnieją w Polsce, a także po świecie, siły polityczne, które dbają o to, by ten elektorat zagospodarować. Tworzą ugrupowania czy partie, które uczestniczą w walce politycznej afiszując się katolickim i patriotycznym, programem, coś tam wygrywają i wtedy są wmontowywane w politykę z nauką Kościoła i interesem Polski nie mającą nic wspólnego. Na etapie wyborów zabiega się o poparcie duchowieństwa. Po wyborach oddaje się władzę siłom nie dbającym o Polskę, internacjonalistycznym i obojętnym wobec nauki Kościoła lub wręcz jej przeciwnym. Czyż nie tak wyglądało poparcie dla ZChN? Partia zyskała w 1991 bardzo dobry wynik. Marszałkiem Sejmu został jej szef (Wiesław Chrzanowski), partia dostała do obsadzenia stanowisko wicepremiera (Henryk Goryszewski) i kilku ministerstw. Ale premierem została nikomu nie znana Hanna Suchocka, a faktyczną władzę sprawowali Andrzej Olechowski, Janusz Onyszkiewicz, a zza ich pleców Bronisław Geremek. Podobnie było po wyborach w 1997. Akcja Wyborcza Solidarność wygrała wybory, ale jej szef Marian Krzaklewski schował się, a premierem został nikomu nie znany Jerzy Buzek, za którym stali Leszek Balcerowicz, Geremek, Onyszkiewicz, Suchocka itd. Podobnie jest dzisiaj. PiS afiszuje się jako partia patriotyczna i katolicka, ale gdy rządziła, żadnych elementów tego programu nie realizowała. W sprawie zakazu aborcji zachowała się libertyńsko (z tego powodu odszedł od niej Marek Jurek). Ministrem Pracy i Polityki Społecznej została liberałka Joanna Kluzik-Rostkowska. Gdy minister edukacji z LPR chciał uzdrowić zestaw lektur szkolnych, wtrącił się premier Jarosław Kaczyński i kazał przywrócić Gombrowicza. Dzisiaj PiS znowu szykuje się do przejęcia władzy pod szyldem katolicko-patriotycznym. Czy można mu ufać?

    Czy Wam młodym Polakom odpowiadają takie udawane programy wyborcze partii, taka obłuda i utylitarne traktowanie elektoratu katolicko-patriotycznego?

    Amalgamat unii Europejskiej

    Jesteśmy członkiem Unii Europejskiej. Wasze pokolenie za to nie odpowiada. Obserwowaliście to wchodzenie do Unii, ale w samej decyzji w większości nie zdążyliście uczestniczyć. Doświadczacie wielu pożytków z przynależności do Unii. Dzięki temu łatwiej się podróżuje po Europie. Rzadziej trzeba zmieniać walutę. Łatwiej o pracę i studia za granicą. To są niewątpliwe korzyści. Ale czy czujecie się obywatelami Unii? Czy Unia wyzwala w Was jakieś patriotyczne drżenie? Czy kiedykolwiek machacie flagą unijną (choćby na pogrzebie zamordowanego asystenta europosła)? Czy cieszycie się, że na mundialu w Johanesburgu Unia zdobyła wszystkie trzy pierwsze miejsca? Czy obchodzi Was stan gospodarki Unii jako całości? Czy obchodzi Was kurs euro? Czy macie zaufanie do prezydenta Unii (Hermana Van Rompuy) i jej Minister Spraw Zagranicznych (Catherine Ashton)? Czy w ogóle wiecie o ich istnieniu i czy zdajecie sobie sprawę, że w Waszym imieniu działają na arenie światowej? A może jednak nadal bardziej Was obchodzą polska flaga i zwycięstwa Adama Małysza, czy Justyny Kowalczyk? Bardziej stan polskiej gospodarki i kurs złotówki? Bardziej zachowanie polskiego prezydenta i ministra spraw zagranicznych?

    Tak, jesteśmy Europejczykami, ale nie dlatego, że jesteśmy w Unii, ale dlatego, że jesteśmy Polakami, a Polska to kraj europejski, od wieków należący do Europy zachodniej i cywilizacji łacińskiej.

    Dzisiaj Unia ewoluuje w kierunku jednolitego państwa. Tak jak kiedyś Bismarck zjednoczył państewka niemieckie i stworzył jednolite państwo, tak dzisiaj kierownictwo Unii pragnie uczynić z nas jedno państwo Europejskie, ze wspólną konstytucją, walutą, ekonomią, polityką, władzami itd. To kierownictwo jest zdominowane przez wpływy niemieckie. Czy ta perspektywa Wam odpowiada? Jeżeli chcecie zachować polską odrębność, naszą specyfikę, naszą tożsamość, to będziecie musieli zbiorową wolą Waszego pokolenia, przeciwstawiać się temu walcowi historii, który próbuje nas przerobić na obywateli Stanów Zjednoczonych Europy. Będziecie musieli na każdym kroku walczyć o prawo do swojej tożsamości.

    Każde pokolenie musi mieć wolę walki o niepodległość. To i Was dotyczy – tyle, że dzisiaj chodzi nie o walkę zbrojną, ale o walkę ducha, o niezależność państwową. Przez 123 lata nasi przodkowie nie dali się zrusyfikować ani zgermanizować, choć nasi rozbiorcy usilnie nad tym pracowali. Wasze pokolenie będzie musiało w podobny sposób walczyć z unifikacją narzucaną przez struktury unijne. Nie dajmy rozmienić się na drobne! By ta walka była skuteczną, musi stać za nią gotowość nawet do wyjścia z Unii, jeżeli nasze wolnościowe postulaty nie będą uwzględniane.

    Obyczajowość

    Wraz z wyjściem z bloku sowieckiego otworzyliśmy się na świat zachodni. Niestety, nie wszystko, co do nas stamtąd przyszło jest wartościowe. Odnosi się wrażenie, że wszystko, co tam jest złe, przyszło do nas najszybciej. Czy Wam to odpowiada? Czy ta muzyka zagłuszająca sumienie Wam się podoba? Czy dacie się wciągnąć w obce naszej kulturze obyczaje jak Halloween, czy medytacje transcendentalne? A może pasuje Wam ta rozwiązłość płciowa rodem z Hollywood – te wszystkie konkubinaty, podróże przedślubne, „życie na próbę”, odkładanie małżeństwa i zobowiązań na później? Według jakich kryteriów chcecie dobierać sobie partnerów życiowych?

    Spójrzcie dookoła, ile spustoszenia ta pogoń za byciem „trendy” przynosi. Czas na reakcje na to wszystko. Reakcję młodego pokolenia, które chce powrotu do normalności, odpowiedzialności, samodyscypliny. Chodzi o stworzenie nowej mody, mody na wzajemny szacunek dla koleżanek, dla kolegów, mody na skromność i pobożność. Codziennie pacierz, co niedzielę Msza Św., co miesiąc spowiedź. Jedna żona i jeden mąż, na zawsze. Tylko tyle i aż tyle.

    Wizja przyszłości

    Polska patriotyczna i katolicka

    Jaką mamy wizję przyszłości? Jaką wizję przyszłości ma Wasze pokolenie? Mam nadzieję, że pragniecie Polski patriotycznej i katolickiej. Katolicyzm to nie dodatek do polskości, ale jej istota – że zacytuję znowu Dmowskiego. Sądzę, że marzy Wam się Polska wierna swojej tradycji, wierna Kościołowi, sprawiedliwa, zamożna, dobrze zorganizowana, schludna.

    Nic nie osiąga się od razu, ale trzeba wiedzieć, do czego się dąży.

    Tak już jest, że na świecie kraje silnie religijne to na ogół ubogie i zacofane, a kraje schludne i dobrze zorganizowane to bardziej laickie. Postępowi materialnemu często towarzyszy odchodzenie od praktyk religijnych. Ale czy tak musi być? Czy można sobie wyobrazić kraj silny wiarą religijną, a zarazem sprawnie funkcjonujący?

    Sądzę, że tak i niechże Polska będzie tu dobrym przykładem. Korzystając z tego, że w obecnej dobie nikt nam specjalnie nie przeszkadza w organizowaniu własnego życia, zorganizujmy je po bożemu, po katolicku, sprawiedliwie i praworządnie, a zarazem dostatnio i sprawnie. Wasze pokolenie jest w stanie to osiągnąć. Uwierzcie w to!

    Przedmurze

    Przez wieki Polska była „przedmurzem chrześcijaństwa”. Broniliśmy Europy przed islamem napierającym od południa i przed moskiewskim barbarzyństwem. Może mniej się o tym mówi, ale broniliśmy ją też przed niemieckim bizantynizmem, wspierając Papieża w sporze o cezaropapizm, broniąc Litwy przed Krzyżakami i w ogóle Europy przed nawracaniem mieczem (na Soborze w Konstancji), kontrreformacją, odrzucając zasadę cuius regio eius religio (czyja władza tego religia), czy anty-kościelny Kulturkampf oraz stając po stronie antyniemieckiej w I i II wojnie światowej.

    Dzisiaj Europa stoi w obliczu nowych problemów, bardziej wewnętrznych niż zewnętrznych, ale o charakterze cywilizacyjnym. Nie potrafi sobie dać rady z mniejszościami religijnymi, które napłynęły wraz z imigrantami. Ekspansja islamu odbywa się nie metodą inwazji zbrojnej jak uprzednio, ale poprzez infiltrację ludnościową. Europa łacińska przestała być zdolną do asymilacji obcych, bo sama cywilizacyjnie osłabła. Jest też problem odwieczny bizantynizmu niemieckiego, który dzisiaj przejmuje stery w Unii Europejskiej. A bizantynizm zawsze był słabszy w konfrontacji z islamem, niż Europa łacińska (wspomnijmy chociażby rekonkwistę, Lepanto czy Wiedeń). Stoi więc Europa przed wielkim wyzwaniem cywilizacyjnym. Kto się dziś stanie obrońcą Europy łacińskiej, przedmurzem chrześcijaństwa?

    Sądzę, ze jest to także zadanie dla nas, dla Polski, a przede wszystkim dla Waszego młodego pokolenia.

    Rola międzynarodowa

    Każdy chciałby widzieć Polskę odgrywającą poważną rolę na arenie międzynarodowej. Ale tego nie osiągnie się snuciem w ogonie silniejszych od nas, jako klienci Niemiec, Rosji, Unii Europejskiej czy Ameryki. Żeby odgrywać liczącą się rolę, trzeba mieć wizję tego, co się chce osiągnąć i ją konsekwentnie realizować. Jaka wizja jest dla nas realna?

    Moim zdaniem moglibyśmy odgrywać liczącą się rolę w organizowaniu bloku państw na Międzymorzu ABC, czyli między Adriatykiem, Bałtykiem i Morzem Czarnym. Nie chodzi o tworzenie innej Unii Europejskiej, nowego superpaństwa, ale wręcz przeciwnie o utrwalanie niepodległości państw tego obszaru. Jeszcze 100 lat temu, od Finlandii po Grecję byliśmy pod panowaniem imperiów: rosyjskiego, pruskiego, austro-węgierskiego i otomańskiego. Wspomnienie tej obcej dominacji jest ciągle żywe. Pragnienie niepodległości również. Cały ten blok państw niepodległych odsuwa Niemców, Rosjan i Turków od siebie, rozdziela ich i każe im liczyć się z nami, jako pośrednikami we wzajemnych relacjach, pośrednikami w sprawach transportowych, komunikacyjnych, handlowych, migracyjnych i wielu innych.

    Obecnie każde z państw tego obszaru indywidualnie walczy o polityczne i ekonomiczne przetrwanie i o niezależność od niedawnych okupantów. My na tym obszarze jesteśmy krajem największym, ale wcale nie miej zagrożonym obcą dominacją. Razem możemy stanowić poważną siłę, zarówno w ramach Unii Europejskiej, jak i poza nią. Ale tę siłę trzeba zorganizować. Uzgadniajmy wspólne stanowiska w różnych sprawach, a przede wszystkim w obronie własnych tożsamości.

    Czemu piszę o tym do młodych? Bo to Wasze pokolenie będzie realizować polską politykę zagraniczną. Do tego musicie się świadomie i konsekwentnie przygotowywać. Robotę trzeba podzielić. Każdy niech weźmie na warsztat któryś z krajów Międzymorza i bliżej zapozna się z nim, z jego historią, składem ludnościowym, zasobami naturalnymi, głównymi problemami itd. W tym celu warto nauczyć się języka danego kraju. To wymaga wysiłku, tym bardziej, że dziś priorytetowo trzeba nauczyć się języka angielskiego, ale także innych. W ramach podziału ról niech każdy weźmie sobie za cel poznanie dogłębnie jednego kraju, wraz z jego literaturą. Taka inwestycja intelektualna zawsze się opłaci. Znając fiński, rumuński, chorwacki czy grecki można trafić do służby dyplomatycznej czy konsularnej w danym kraju, co jeszcze lepiej pozwoli go poznać. To zadanie nie dla jednostek, ale dla całego pokolenia nowej polskiej inteligencji. Zadanie trudne, ale trudności po to są, by je pokonywać.

    Nie bójcie się zadań trudnych!

    Prawo prywatne

    Konsekwencja

    W Anglii Kościół musiał pozamykać swoje agencje adopcyjne, bo rząd wymusił, by na równi traktować pary homoseksualne i heteroseksualne chcące adoptować dzieci. Podobna sprawa szykuje się w USA.

    Proboszcz parafii Św. Pawła w Hingham, Mass.,USA odmówił przyjęcia do lokalnej katolickiej szkoły dziecka dwóch lesbijek. Spotkał się z ostrą krytyką. Poparł go arcybiskup Bostonu kardynał Sean O’Malley. Podobnie wypowiedział się arcybiskup Denver Charles Chaput w analogicznej sprawie w jego diecezji. Obaj hierarchowie stoją na stanowisku, że oblicze katolickie szkoły wymaga by polityka przyjęć je odzwierciedlała. Musi być współpraca szkoły z rodzicami. Ona jest w omawianych sytuacjach niemożliwa. Nie można nauczać dzieci o grzeszności praktyk homoseksualnych, gdy równocześnie w ich domach jawnie jest to praktykowane. Natomiast w owych szkołach są dzieci z małżeństw niesakramentalnych (po rozwodzie), co próbuje się tłumaczyć niewidocznością dla dzieci grzesznej sytuacji rodziców (The Wanderer 3.VI.10).

    Brak tu konsekwencji. Niestety, zjawisko rozwodów i powtórnych małżeństw jest tak pospolite, że bez dzieci z takich domów trzeba by szkoły zamykać. Może nie ma warunków na istnienie szkół katolickich, ale skoro się je utrzymuje, to trzeba być konsekwentnym i wymagać od rodziców katolickiego przykładu dla dzieci. Może dzieci nie wszystko rozumieją, ale przyjdzie czas, że zrozumieją. Z reguły szkoły katolickie są dydaktycznie lepsze, lepsza tam dyscyplina i dzieci są bezpieczniejsze. Ale jeżeli rodzice chcą z nich korzystać, to muszą spełniać minimum warunków życia katolickiego. Wszyscy grzeszymy, ale jawne życie w sytuacji nieuporządkowanej nie pozwala na przekazywanie dzieciom wartości katolickich. Gdyby szkoły katolickie konsekwentnie odmawiały przyjmowania dzieci z domów o nieuregulowanej sytuacji małżeńskiej,

    to może wielu, dla dobra dzieci, przezwyciężyłoby problemy i zrezygnowało z rozwodów.

    Prawo na własny użytek

    W omawianej sprawie najbardziej istotne jest jednak coś innego. W naszej łacińskiej cywilizacji obowiązuje odrębność prawa prywatnego i państwowego. Prawo prywatne polega na tym, że każdy może na własne potrzeby je tworzyć i państwu nic to tego.

    Jeżeli ktoś wynajmuje mieszkanie, ale nie pozwala na nocowanie pod jego dachem par niezwiązanych związkiem sakramentalnym, to jego prawo i państwu nic do tego. W takich sytuacjach państwowy wymóg przyjmowania par homoseksualnych owocuje rezygnacją z wynajmu. Państwo w sposób nieuprawniony moralnie wkracza ze swoim prawem w sferę prawa prywatnego.

    Jeżeli ktoś organizuje zawody sportowe dla dzieci z osiedla X, zewnętrzny nacisk, by mogły też uczestniczyć dzieci z osiedla Y, jest ingerencją w prywatne prawa organizatorów. Żadne racje typu brak boiska na osiedlu Y, czy brak tam organizatora itd. nie mają nic do rzeczy.

    Jeżeli ktoś zakłada szkołę dla dzieci żydowskich, wymóg by przyjmowano tam także dzieci nie-żydowskie lub by obowiązkowo uczono tam katechizmu katolickiego, będzie nieuprawnionym wkraczaniem w sferę prawa prywatnego.

    Ludzie często organizują się, by stworzyć coś w swoim własnym środowisku. Chcą izolacji od innych i mają do tego prawo. Kto się boi murzyna, czy Araba, nie musi go do domu wpuszczać. Na zawodach dla niepełnosprawnych nie mogą uczestniczyć pełnosprawni. W chórze nie mogą śpiewać osoby bez słuchu. Do szkoły prywatnej przyjmuje się tych, których organizatorzy chcą przyjąć. Mają więc prawo przyjmować dzieci rozwodników, a nie przyjmować ze związków homoseksualnych jeżeli tak ustawią sobie własne kryteria. Prawo prywatne może być niekonsekwentne, a państwu nic do tego.

    Uzależnienie od pomocy

    Jest stare powiedzenie, że gdy pomagamy biedakowi trzeba mu dać wędkę, a nie rybę. Innymi słowy trzeba go nauczyć jak zarabiać na życie, a nie tylko karmić go. Niestety, większość pomocy społecznej różne instytucje rządowe i prywatne dostarczają dzisiaj w postaci dóbr konsumpcyjnych, a dużo mniej w szkoleniach. Rezultatem jest uzależnianie się biednych od tej pomocy. Stają się coraz mniej zdolni do funkcjonowania bez niej. Przestają się starać stanąć na własnych nogach.

    Nauka społeczna Kościoła wymaga, by stosować zasadę pomocniczości lub subsydiarności, by posłużyć się dziś częściej używanym terminem. Oznacza to, że pomoc winna być załatwiana na poziomie najbliższym potrzebie. Ci znajdujący się blisko potrzeby najłatwiej ją zrozumieją, najłatwiej odróżnią ją od nieuzasadnionych próśb i zasugerują formę pomocy, która najszybciej pozwoli potrzebującym stanąć na własnych nogach.

    Nie występuję przeciwko pomocy rządowej. Ona jest potrzebna. Muszą być wydolne, kwalifikowane instytucje rządowe, zdolne pomagać tym, co są w potrzebie. Powinny one jednak pomagać na zasadzie tymczasowej, aż potrzebę zastąpi samodzielność, aż pomoc zostanie przejęta przez samorządy, czy lokalne instytucje charytatywne.

    Nie mówię tu o inwalidach – stanowią oni inną kategorię i wymagają pomocy stałej.

    Im poważniejszy jest problem, im bardziej skomplikowany, tym wyższego szczebla pomoc jest potrzebna. Bywa, że jest potrzebna pomoc rządowa, a nawet międzynarodowa. Wielkie katastrofy, jak niedawne trzęsienie ziemi na Haiti, czy powódź w Pakistanie, wymagają pomocy międzynarodowej. Często międzynarodowe zainteresowanie jest tylko na początku, a potem szybko zanika, podczas gdy doświadczona ludność nadal jest bezradna, nie dlatego, że jest uzależniona od pomocy, ale dlatego, że zdolność udzielenia pomocy samemu sobie została zniszczona. Pomoc trzeba kontynuować, aż tym, którzy ucierpieli, zostanie przywrócona zdolność do jakiejś produktywnej działalności. Właśnie w takich sytuacjach powinna być dostępna pomoc rządowa, zawsze jednak na zasadzie tymczasowości.

    Jest wielkim problemem społecznym naszych czasów, czasów państwa opiekuńczego, że tak wielu ludzi żyje z pomocy rządowej. Są od niej uzależnieni. Nie wykonują wysiłku, by stanąć na własnych nogach, chyba, że ubóstwo zacznie im doskwierać. Rzadko widzimy ludzi uzależnionych od pomocy kościelnej, ale uzależnienie od pomocy rządowej to zjawisko powszechne. Ci, którzy pracują na siebie są opodatkowani po to, by były środki na tych, co nie pracują. Proporcje niebezpiecznie zbliżają się do punktu, gdzie pracujących będzie za mało, by utrzymać uzależnionych od zasiłków.

    To wszystko ma związek ze stale powracającym pytaniem w różnych relacjach życia zbiorowego. Czy właściwym jest, czy musimy, a może nie musimy, zmuszać ludzi do szczęścia? Tak, musimy przygotowywać innych do szczęścia wiecznego, pomagać im pokonać swoje słabości, zaoferować im Chrzest i inne Sakramenty, prowadzić ich ku zbawieniu. Czy zechcą z tego skorzystać, to już ich sprawa. A czy mamy też obowiązek uszczęśliwiać wszystkich tu na ziemi? Czy jest moralne utrzymywać ludzi stale na rządowych dopłatach? Czy ta pomoc nie jest przypadkiem przeszkodą do osiągnięcia samodzielności, do podejmowania wysiłku na rzecz samodoskonalenia się, zarówno w sensie etycznym, jak i materialnym? Przecież stałe zapomogi promują lenistwo, promują brak szacunku dla mienia państwowego, dla mienia innych, dla uczciwości. Często prowadzi to do utrwalania potrzeby zasiłku poprzez udawanie trwania choroby czy niezdolności do pracy. Niektórzy będą wykonywać prace nie zarejestrowane, by nadal pobierać zasiłki dla bezrobotnych. Czasami pary opóźniają ślub, by utrzymać zasiłki dla samotnych matek. Okazji do nadużyć jest wiele, stają się powszechne i przestają być traktowane jako nadużycia. Mamy już drugie i trzecie pokolenie ludzi dorosłych, którzy wyrośli w domach od zawsze żyjących z państwowej opieki społecznej.

    Pisząc prawa i zarządzenia musimy zawsze brać pod uwagę aspekt moralny. Prawa muszą opierać się na etyce. Pisząc je musimy się zastanawiać nad tym, jaki będą miały wpływ na moralność publiczną, na zdrowie moralne społeczeństwa. Owszem, musimy zadbać, by nikt nie był głodny, nikomu nie zabrakło pomocy medycznej lub dostępu do edukacji. Ale nikt nie ma obowiązku skorzystać z tych dobrodziejstw. Ziemskiego szczęścia nie wolno narzucać. Wysiłek ze strony odbiorcy pomocy społecznej musi być jej warunkiem.

    Jeden z podstawowych problemów dzisiejszych czasów polega na tym, że prawa i decyzje dotyczące wydatkowania pieniędzy oraz inne regulacje tworzone są bez względu na etykę. Jest to podstawowa cecha naszej łacińskiej, zachodnio-europejskiej cywilizacji, że prawa muszą być zgodne z etyką, nie z jakąkolwiek etyką, ale z etyką Kościoła Katolickiego. Nie wystarczy, że prawa są dobre dla państwa lub zgodne z wolą władcy (co się dzieje w dyktaturach), albo łatwe do wprowadzenia lub mają poparcie większości. One muszą być zgodne z tym, co uznajemy za dobre, uczciwe i sprawiedliwe. Nie łatwo jest znaleźć najlepsze rozwiązanie. To przychodzi z doświadczeniem. Normy etyczne ulegają ewolucji. To święci podnoszą nam te normy. Co jest cnotą heroiczną w jednym pokoleniu, praktykowaną tylko przez świętych, staje się normą w następnym, a w końcu prawem. Zawsze musimy szukać najlepszych i najbardziej etycznych rozwiązań.

    Państwo opiekuńcze przyszło jako reakcja etyczna na zaobserwowany problem, iż wielu ludzi nie radzi sobie w życiu. W jaki sposób można im najlepiej pomóc? Wymyślono pewne rozwiązania, ale dziś widzimy, że dały one nie tylko dobre owoce. A więc znowu z przyczyn etycznych musimy zmienić podejście do problemu ubóstwa. Pan Jezus powiedział, że biednych zawsze mieć będziemy wśród nas. Zawsze więc będzie potrzeba miłosierdzia. Działalność charytatywna Kościoła Katolickiego stanowi pewien wzorzec, warty do naśladowania przez agendy świeckie naśladowały. Potrzeba także dobrych praw, które nie pozwalałyby na nadużywania państwowego miłosierdzia.

    W sposób oczywisty potrzebne są zmiany, które uzależniłyby pomoc od gotowości podjęcia szkolenia zawodowego, od wysiłku wejścia na rynek pracy, a co najmniej od jakiejś pracy dla dobra wspólnego. Trzeba więcej pieniędzy wydawać na takie szkolenia, na stwarzanie miejsc pracy, a mniej na same subsydia. W przeciwnym razie będziemy mieli stały wzrost odbiorców subsydiów, wzrost faweli i slumsów, wzrost liczby dzieci bez właściwych wzorców wychowawczych, a spadek zdolności ludzi pracujących do zapewnienia wsparcia dla tego wszystkiego.

    Musimy również pamiętać, że istnieje możliwość pogorszenia prawa. Nowych rozwiązań trzeba szukać poprzez próby i błędy, ale zawsze ze świadomością etyczną. Gdy coś uznane za etyczne staje się prawem, jest to progres prawa, Gdy coś uważane za nieetyczne staje się dopuszczalnym, mamy do czynienia z psuciem prawa. Niestety, nasze ciała ustawodawcze często są skłonne psuć prawo. Tak się dzieje, gdy np. aborcja uważana za zło staje się dopuszczalną. Nawet zwolennicy legalnej aborcji uważają ją za „zło konieczne”. Tak więc dostarczanie środków świadczącym usługi aborcyjne wskazuje na obniżenie etosu ustawodawców. W sposób oczywisty zabrakło oceny etycznej przy podejmowaniu takich decyzji.

    Uzależnienie od pomocy rządowej, to nie tylko problem biednych. To samo dotyczy organizacji pozarządowych (tzw. NGO), które trudnią się pomocą społeczną. Choć teoretycznie uchodzą za pozarządowe, coraz bardziej są zależne od wsparcia z kasy rządowej. Im więcej rządy im dają, tym one mniej starają się o zdobycie środków ze źródeł niezależnych.

    Międzynarodowa Federacja Planowania Rodziny (IPPF) to dobry przykład tego zjawiska. W roku 2008 (ostatni, dla którego są dane) organizacja ta miała 77% wpływów z dotacji rządowych. Dalsze 19% pochodziło od organizacji światowych takich jak różne fundusze, Komisja Europejska, agendy ONZ itd. Tylko 2% pochodzi z indywidualnych dotacji. Pozostałe 2% to z zysku na inwestycjach, lokatach itd. W sposób oczywisty IPPF nie jest organizacją pozarządową. Polega głównie na pomocy rządowej – nie od jednego rządu, ale od wielu. Takie NGO nie byłyby zdolne do funkcjonowania bez rządowego wsparcia, tak jak ci biedni, którym rzekomo służą. A urzędnicy tych organizacji nie należą do biednych według jakichkolwiek kryteriów, by ich oceniać. Biorą swoje pensje z tych samych rządowych dotacji.

    W 1984 roku prezydent Reagan wprowadził tzw. „politykę miasta Meksyk”, czyli wymaganie, by żadne pieniądze rządowe USA nie szły do żadnej NGO, która świadczy usługi aborcyjne. Tę politykę cofnął w 1993 r. prezydent Clinton, przywrócił ją Bush w 2001 i znowu cofnął prezydent Obama w 2009. Gdy Bush ją przywrócił w 2001 r. Unia Europejska uznała, że trzeba pomóc takim organizacjom jak IPPF, bo zabraknie im funduszy na ich działalność. IPPF jest bardzo aktywna na polu świadczenia usług aborcyjnych na całym świecie.

    Organizacje te, uzależnione od pomocy rządowej, tak jak biedni, którym pomagają tylko w konsumpcji, winny stracić swój status NGO, a przynajmniej nie powinny być traktowane jako niezależne prywatne organizacje. Rządy, które je finansują są moralnie odpowiedzialne za ich działalność.

    Działalność katolickich organizacji charytatywnych jest zupełnie inna. Na przykład Aid to the Church in Need (Pomoc Kościołowi w potrzebie) ma 60% wpływów od prywatnych darczyńców, 22% z zapisów testamentowych, a tylko 7,5% określonych jako „inne dotacje”. Siostry św. Piotra Klawera, które zbierają datki w krajach bogatych na cele misyjne, mają środki wyłącznie z prywatnych ofiar. Każda diecezja ma swoje „Caritas”, czy inny fundusz o podobnej nazwie, który opiera się wyłącznie na prywatnych ofiarach. W niektórych krajach ofiary na cele charytatywne są wolne od podatków, a podatki już zapłacone są zwracane czy to darczyńcy, czy instytucji charytatywnej, ale to nie są pieniądze rządowe. Gdy pomoc pochodzi od takiej organizacji, to każdy wie, że za nią stoją katoliccy darczyńcy. Sama wypłata w dobrach, usługach, czy gotówce dokonywana jest na poziomie parafii, gdzie wszyscy się znają i wspieranie leniuchów spotkałoby się natychmiast ze sprzeciwem otoczenia. Taka pomoc nie stwarza uzależnienia. Agendy rządowe winne uczyć się od Kościoła.

    (Powyższy tekst to referat, jaki wygłosiłem na XII Kongresie Katolików w Życiu Publicznym w Madrycie 20.XI.10).

    NOTATKI

    Hiperseksualizm

    Nawiązuję do wstępniaka z poprzedniej OwK. To samo American Psychiatric Association (Amerykańskie Stwarzyszenie Psychiatryczne), które usunęło homoseksualizm z Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disease (Podręcznika diagnostyki i statystyki chorób umysłowych) zastanawia się obecnie czy nie umieścić w owym zestawieniu hiperseksualizmu jako choroby. Jak podaje prof. James Cantor z Uniwersytetu w Toronto (UofT magazine, lato 2010), częste zmienianie partnerów wśród homoseksualistów może uchodzić za zachowanie normalne, ale to samo u heteroseksualistów może już kwalifikować się jako choroba. Pracuje się obecnie nad zdefiniowaniem tego zaburzenia (lub kilku zaburzeń). Zamiast winy pojawi się dolegliwość.

    ###

    Proroctwo czy program?

    W roku 1962 amerykański magazyn Look (16.I.1962) zwrócił się do premiera Izraela, Dawida Ben-Guriona, z pytaniem, jak sobie wyobraża świat po ćwierćwieczu. Oto jego odpowiedź: „Obraz świata w roku 1987 w mojej wyobraźni wygląda tak: Zimna wojna będzie już tematem przeszłości. Wewnętrzna presja rosnącej inteligencji w Rosji, domagająca się więcej wolności, oraz ciśnienie mas o wzrost standardu życia, może doprowadzić do stopniowej demokratyzacji Związku Radzieckiego. Z drugiej strony wzrost wpływu robotników i farmerów, oraz wzrost znaczenia ludzi nauki może zmienić Stany Zjednoczone w państwo opiekuńcze z gospodarką planową. Zachodnia i Wschodnia Europa ustanowią federację autonomicznych krajów z socjalistycznym i demokratycznym ustrojem. Z wyjątkiem ZSRR, stanowiącym euroazjatyckie państwo federacyjne, wszystkie pozostałe kontynenty połączą się w światowy związek dysponujący międzynarodową policją. Wszystkie armie będą zlikwidowane i nie będzie już więcej wojen. W Jerozolimie Organizacja Narodów Zjednoczonych (prawdziwie zjednoczonych narodów) wybuduje Świątynię Proroków mającą służyć unii federacyjnej wszystkich kontynentów; będzie to siedziba Sądu Najwyższego Ludzkości do załatwiania kontrowersji między sfederowanymi kontynentami tak, jak to przepowiedział prorok Izajasz. Wyższe wykształcenie będzie prawem każdej osoby na świecie. Pigułka przeciwdziałająca ciąży spowolni eksplozję ludnościową w Chinach i Indiach. A w roku 1987 średnia życia człowieka przedłuży się do lat 100”.

    Sprawy posuwają się wolniej niż przewidywał Ben-Gurion, ale w sposób oczywisty świat ulega ewolucji wyraźnie po jego myśli.

    ###

    Podatek światowy

    Pomysł podatku światowego nie jest nowy. W ONZ pojawił się znowu z okazji tzw. Milenijnych Celów Rozwoju (Millenium Development Goals – MDGs), jako propozycja źródła finansowania tego programu. Grupa 60 państw członków ONZ zawnioskowała, by na cele międzynarodowe opodatkować międzynarodowe transakcje finansowe. W grupie tej znajduje się 11 państw Unii Europejskiej, a wśród nich Polska! (http://www.leadinggroup.org/article48.html). A kto będzie zarządzał tymi środkami?

    ###

    Z masonami

    Przywódcy Unii Europejskiej, Komisji Europejskiej Jose Barroso, Rady Europejskiej Herman Van Rompuy i Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek spotkali się 15.X.10 z przedstawicielami organizacji masońskich na trzygodzinnej rozmowie. Obliguje ich do takich spotkań art. 17 §2 i §3 dodany do Traktatu ustanawiającego Europejską Wspólnotę przez Traktat Lizboński (Rzeczpospolita 16-17.X.10).

    ###

    Obrona krzyża

    Dziesięć krajów Rady Europy (Armenia, Bułgaria, Cypr, Grecja, Litwa, Malta, Monako, Rosja, Rumunia i San Marino) poparło Włochy w ich walce z Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu o prawo do wieszania krzyży w szkołach (The Catholic World Report VIII-IX, 2010). A gdzie jest Polska? Czemu w tym gronie nie ma Polski? Tu jest prawdziwe pole do walki o krzyż!

    ###

    Stauffenberg

    Claus von Stauffenberg, dziś chwalony za antyhitlerowską postawę (próbował zabić Hitlera, gdy ten przegrywał już wojnę), główny bohater filmu „Walkiria” (gra go Tom Cruise), należy do tzw. „dobrych Niemców”, wokół których buduje się mit niemieckiej antyhitlerowskiej opozycji. Jak podaje poznański Przewodnik Katolicki (29.VIII.10) to właśnie Stauffenberg wydal rozkaz bombardowania Wielunia 1.IX.39. Do gruntownie zrujnowanego miasta wjechał osobiście w glorii zwycięzcy, a żonie tak to opisał w liście: „Ludność to niesłychany motłoch, tak wiele Żydów i mieszańców. To lud, który czuje się dobrze tylko pod batem. Tysiące jeńców wojennych posłuży nam dobrze w pracach rolniczych”.

    Czas najwyższy by Polska przestała uczestniczyć w podtrzymywaniu mitu „dobrych Niemców”. Oni nie byli przyjaźni Polsce.

    Spis rzeczy

    Wy, młode pokolenie! …………………………………………………………………………. 1

    Prawo prywatne ………………………………………………………………………………….. 10

    Uzależnienie od pomocy ………………………………………………………………………. 11

    Notatki: Hiperseksualizm 15, Proroctwo, czy program 15, Podatek światowy 15,

    Z masonami 16, Obrona krzyża 16, Stauffenberg 16

    ——————————————————————————————————–

    Opoka w Kraju w internecie: http://opoka.giertych.pl

    Opoka w Kraju jest rozsyłana za darmo do osób, które chcę, by ją miały, w tym do wszystkich biskupów. Osobom, które mi pomagają i dzięki którym wzrasta krąg moich odbiorców, wyrażam serdeczne Bóg zapłać – pozostaną anonimowe. Wszystkich zachęcam do przedruków, do powielania pisma i handlowania nim. Ta praca jest dla mnie największą pomocą. Prenumeraty nie prowadzę. Maciej Giertych

    Konto Opoki w Kraju PKO BP SA Poznań: 08 1020 4027 0000 1202 0400 1632

  39. Wosiu said

    Przepraszam, ale przedmiotowy artykuł Poliszynela i komentarze tutaj, to p***enie bez sensu.
    Krótko wyjaśnię:
    -Poliszynel ma ogólnie rację w wielu miejscach swojego artykułu ale tonie w szczegółach których nie rozumie, wnioskach, położeniu akcentu, ogólnie to wygląda jak tekst podnieconego swoją tezą nastolatka. Kogo teraz ma obchodzić to, że Lech Kaczyński został pochowany „niesprawiedliwie” na Wawelu i czy Kaczyńscy są żydami, ćwierćżydami czy tylko pożytecznymi idiotami? Chodzi o esencję!!! Czy istnieje teraz niepodległa Polska? Nie. Polska nigdy nie uzyskała niepodległości po roku 1939. W roku 1989, żydokomuna przefarbowała się tylko na żydokapitalizm i zawłaściła Polskę już prywatnie, w gospodarce i mediach, prywatyzując złodziejsko za bezcen prawie cały majątek narodowy i likwidując potem prawie wszystkie gałęzie przemysłu polskiego (czy mam to wszystko przypominać tutaj, ludzie nie pamiętają, czy coś?).
    – Poliszynel i większość innych, nawet bardziej rozumnych komentatorów. ma wielkie braki w wiedzy ogólnej, zwłaszcza na temat światowej konspiracji, roli w niej masoństwa i żydostwa…
    – Ludzie z pozoru inteligentni, nawet ten Poliszynel i inni podobni, skupiają się na marionetkach, typu Komorowski czy Tusk teraz a przedtem Kaczyńscy…
    – Nikt nie drąży głębiej:
    kim są ludzie poruszający tymi marionetkami zza kulis?
    – A tutaj okazuje się, że są to ludzie głęboko zakamuflowani, głównie emeryci służb specjalnych, WSI, przedtem niektórych departamentów WSW a także SB, tez emeryci MSZ, i ogólnie ekipa drugiego czy trzeciego tzw. garnituru w ministerstwach, dyrektorzy departamentów, kierownicy działów itp. Wszyscy pochodzenia żydowskiego…

    Drążymy głębiej, drążymy, pisywaliśmy o tym – nieuważnie Pan czyta. – admin

  40. wda said

    Lepiej niech państwo czasami posłuchają porywającej mongolskiej muzyki,kóra dostarczy niezapomnianych wrażeń estetycznych i pozwoli na chwilę relaksu.

    http://www.kciuk.pl/Przeboj-Mongolskich-dyskotek-a33411

    Pozdrawiam poprawnie

  41. Marucha said

    Są jeszcze bardziej śmieszni, niż górale z Bukowiny grający reggae.
    Śmieszni dla nas, znaczy się.

  42. wda said

    Tym, którzy sie zrelaksowali zadam pytanie: po jaką cholerę po raz siedemset dziewięćdziesiąty ósmy (czy coś koło tego) znowu czytam o Kalksteinie? Już dłużej trudno mi wytrzymać! Kiedyś o tym pisałem (odpowiadałem), ale tego już za wiele. Panie Poliszynel, czy pan ma jakoweś natręctwo, czy wykonuje Pan pilnie polecenia szefa rodem z WSI. Proszę:
    Primo: troszkę więcej samemu poszperać na temat Kaczyńskich i Kalksteinów, o historii tych drugich, obiektywnie poczytać dostępne w internecie informacje (nawet tak idiotyczne, jak pomysł, że ojcem tych Kaczyńskich jest Ludwik Kalkstein – ten sam, który doprowadził do aresztowania gen. Grota Roweckiego)
    Secundo: czasami zobaczyć co się naprawdę wyrabia w naszej ojczyźnie. Czy tematy, którymi pan się zajmuje nie są odwracaniem uwagi od spraw pierwszorzędnych? Bo są doprawdy tym samym, czym zajmowanie sie tygodniami Kaczyńskim przez reżimowych dziennikarzy zamiast oceną poczynań rządu, który właściwie już zlikwidował polską gospodarkę.
    Tercio: nie obrażać się, ale odpowiedzieć czy jest pan byłym etatowym pracownikiem WSI, czy tylko miłośnikiem, czy ewentualnie nakręconym przez kogoś tzw pożytecznym idiotą.

  43. wda said

    Na osłodę po mojej niezbyt poprawnej i eleganckiej wypowiedzi kolejna piosnka, nie tak dobra jak pierwowzór, ale …

    http://www.kciuk.pl/Rzadzic-kazdy-moze-czyli-Stuhr-o-rzadach-PO-a21005

  44. Marucha said

    Drogi WDA, czy Poliszynel pisze na temat Kaczyńskich/Kalksteinów nieprawdę?
    Bo tylko to mnie interesuje.

  45. Jay Dee said

    @19 Panie Janie K. – dr. Oz jest Turkiem, muzułmaninem. Uwiebianym w Turcji, operował nawet któregoś z ich premierów. Te banialuki z napletkiem – to może byc równiez kwestia muzułmańska.

  46. Cozostalo said

    ad 26
    „Po Egipcjanach pozostały piramidy, po Grekach świątynie i świat sztuki, po Rzymianach podobnie… co pozostało po Żydach?”

    Rozejrzyj sie wokol co sie dzieje, spojrzyj na polactfo i bedziesz miec odpowiedz, choc nie jestem pewnien czy zrozumiesz.

  47. Wasio said

    Ad: 39
    Wosiu tu chyba pierwszy raz. Na Grypa666 chyba tez nie byl, ale zarzuty stawia bez wahania.
    Typowy polak, z pretensjami do innych, ktory ma zawsze racje i wie najlepiej.

  48. wda said

    Gdzie jest dowód na to, że Kaczyńscy winni nazywać się Kalksteinami? Pomijając drobną, wielu z Was wstydliwą prawdę, że ród Kalksteinów, z którym kojarzycie Kaczyńskich jest rodem wielce dla polskości ziem „popruskich” zasłużonym (pomijając renegata, o którym wspomniałem w 42).
    W takim razie proponuje powielac powyższy art systematycznie co trzy a potem dwa dni. Niejednokrotnie tutaj czytałem zniecierpliwienie szanownego Pana Gajowego, gdy ktoś nieświadomie bronił np II soboru Watykańskiego, czy Jana Pawła II słowami, że ileż razy można w kółko tłumaczyć jaka jest prawda itp itd nazywając ich przy tym zaszczytnie katolicznikami. Spodziewam sie podobnego zniecierpliwienia przy powtarzaniu: Kaczyński/Kalkstein.

    Poza tym powtarzam:
    Pewne tematy są powtarzane. Czy zawsze potrzebnie.
    Jeżeli chcemy oczyszczać Wawel, to proszę zorientować się kto był tam chowany bez wiekszych kontrowersji? Przecież nawet na Słowackiego nie było długo zgody.

  49. Krytyk said

    Nigdzie nie przeczytalem tylu krytyk Poliszynela co tutaj. Co ciekawe to niejaki michalkiewicz, publikujacy rozne brednie dla polskich matolkow jest popularny i nikt mu nie zarzuca szkodnictwa mimo ze jest wyjatkowym szkodnikiem, mieszjacym we lbach polskiej choloty.
    Ciekawe jak mozna krytykowac by nie urazic, skro kazda krytyka zydowstwa spotyka sie ze swietym obuzeniem, strachem i oskarzeniami o anty-costam ze strony wytresowanego polacfa reagujacej jak sfora psow Pawlowa?
    A moze po prostu Poliszynel jest zbyt dobrym publicysta, glosi zbyt gorzka prawde na ktora nie ma latwych odpowiedzi i to sie nie podoba?

  50. 166 bojkot TVN said

    Nie o Kaczyńskich:
    http://www.naszapolska.pl/index.php/component/content/article/42-gowne/1795-pawe-siergiejczyk-czerwony-nepotyzm-w-msz

    Przypadek ambasadora Spyry to nie wyjątek, lecz niemal reguła w dyplomacji III RP

    W sobotę 28 listopada Polska straciła ambasadora w Peru. Tego dnia „Rzeczpospolita” ujawniła, że prokuratorzy IPN uznali, iż zajmujący tę funkcję Jarosław Spyra złożył fałszywe oświadczenie lustracyjne, i skierowali do sądu wniosek o wszczęcie postępowania przeciwko niemu. Według gazety, chodzi o to, że Spyra zataił fakt, iż po ukończeniu w 1989 r. studiów na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych UW wstąpił do SB i był tam przygotowywany do służby w wywiadzie. Zakończył jednak służbę po 10 miesiącach, gdy SB zlikwidowano, a jego nie przyjęto do UOP.

    Spyra rozpoczął wówczas karierę w dyplomacji, stopniowo awansując: od funkcji II sekretarza ambasady RP w Peru, I sekretarza ambasady w Brazylii, przez wicedyrektora Departamentu Ameryki MSZ, po stanowisko ambasadora w Chile (w latach 2002-2007) i szefa Departamentu Strategii i Planowania Polityki Zagranicznej MSZ. Jego kandydaturę na ambasadora w Peru sejmowa Komisja Spraw Zagranicznych zaakceptowała już w lutym 2009 r., ale prezydent Lech Kaczyński odmawiał jej podpisania. Uczynił to dopiero p.o. prezydenta marszałek Bronisław Komorowski 18 czerwca br.
    Zaraz po publikacji „Rzeczpospolitej” ambasador podał się do dymisji, choć jego proces lustracyjny będzie trwał dalej. W tej historii najciekawsze jest jednak co innego: otóż Jarosław Spyra jest synem Eugeniusza Spyry, ważnego oficera PRL-owskiego wywiadu, który przez lata, pracując pod przykryciem dyplomaty, był specjalistą od Ameryki Południowej (to on był oficerem prowadzącym znanego reportażysty Ryszarda Kapuścińskiego), zaś w latach 80. kierował Wydziałem III Departamentu I MSW (wywiadu), któremu podlegał m.in. kierunek watykański.

    Rodowody ministrów

    Kariera Jarosława Spyry, który przejął zainteresowania latynoamerykańskie po swoim ojcu, jest modelowym przykładem swoistego nepotyzmu panującego w dyplomacji III RP. Elitarny resort spraw zagranicznych od 20 lat stanowi trampolinę do kolejnych awansów ludzi, których rodzice należeli do elity politycznej PRL – byli oficerami służb specjalnych, dyplomatami (a często jedno i drugie), wojskowymi, funkcjonariuszami partii czy rządu. Przypomnijmy najbardziej znamienne przykłady takich karier.
    Spośród szefów MSZ aż dwóch pochodziło z komunistycznych rodzin. Włodzimierz Cimoszewicz (minister w latach 2001-2005) jest synem płk. Mariana Cimoszewicza, który w latach stalinowskich był szefem Informacji Wojskowej w Wojskowej Akademii Technicznej i doprowadził tam do aresztowania kilkunastu byłych AK-owców. Natomiast nieżyjący już Stefan Meller (minister w latach 2005-2006, wcześniej dwukrotnie wiceminister oraz ambasador w Paryżu i Moskwie) to syn przedwojennego KPP-owca i uczestnika francuskiego ruchu oporu Adama Mellera, po wojnie oficera wywiadu wojskowego, w latach 1948-1968 wysokiego urzędnika MSZ (m.in. przedstawiciela PRL przy ONZ w Genewie).

    Spośród byłych wiceministrów warto zwrócić uwagę na Ryszarda Schnepfa, który pełnił tę funkcję w pierwszym roku urzędowania Radosława Sikorskiego, wcześniej zaś był głównym doradcą ds. międzynarodowych premiera Marcinkiewicza, wiceszefem Departamentu Spraw Zagranicznych w Kancelarii Premiera Buzka, ambasadorem w Urugwaju i Kostaryce, a dziś – w Hiszpanii. Jest on synem płk. Maksymiliana Schnepfa, również oficera powojennego wywiadu wojskowego (którym kierował gen. Wacław Komar), później wieloletniego szefa Studium Wojskowego na Uniwersytecie Warszawskim, zaś po 1968 r. aktywnego działacza Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce.

    Poczet „dziedzicznych” ambasadorów

    O „czerwonym” nepotyzmie można też mówić w przypadku niemałej liczby ambasadorów III RP. Szefem placówki w Kanadzie w latach 2004-2009 był Piotr Ogrodziński, syn Przemysława Ogrodzińskiego, działacza przedwojennej i konspiracyjnej PPS, który po wojnie rozpoczął karierę w PRL-owskiej dyplomacji, dochodząc do funkcji dyrektora generalnego MSZ (za czasów ministra Adama Rapackiego) oraz ambasadora w Indiach i Norwegii. Obecnie Piotr Ogrodziński kieruje Departamentem Ameryki MSZ.

    Również w latach 2004-2009 ambasadorem w Armenii był Tomasz Knothe, którego ojciec, Jerzy, w latach 50. zajmował stanowisko wiceministra leśnictwa, a w następnej dekadzie – ambasadora PRL w Pekinie. W tym przypadku mamy wręcz do czynienia z nepotyzmem dziedzicznym, gdyż ojczymem Jerzego Knothego był Józef Winiewicz, wiceminister spraw zagranicznych w latach 1956-1972.
    Zwróćmy też uwagę na osobę Piotra Szymanowskiego, do niedawna konsula generalnego w Strasburgu i byłego ambasadora w Maroku (1994-1999). Jest on synem Antoniego Szymanowskiego, w czasie wojny ważnej postaci Biura Informacji i Propagandy Komendy Głównej AK, ale po wojnie PRL-owskiego dyplomaty, w latach 1957-1965 ambasadora w Szwecji.

    Tych nazwisk można by wymienić znacznie więcej, sięgając do samych korzeni Polski Ludowej. Przecież w latach 90. Departamentem Polityki Kulturalnej, a później Departamentem Promocji i Informacji MSZ kierowała Małgorzata Lavergne, córka gen. Wiktora Grosza (właściwie Izaaka Medresa), przedwojennego komunisty, w latach 1944-1945 szefa Głównego Zarządu Polityczno-Wychowawczego Wojska Polskiego, po wojnie ambasadora w Czechosłowacji. A jeszcze nie tak dawno konsulem RP w Odessie był Sławomir Ptasiński, syn Jana Ptasińskiego, wiceministra bezpieczeństwa publicznego w latach 1952-1956, później I sekretarza KW PZPR w Gdańsku i ambasadora PRL w Moskwie. Nie należy też zapominać o takim incydencie w dziejach polskiej dyplomacji, jak powierzenie funkcji ambasadora RP w Chile (w latach 1996-2001) Danielowi Passentowi, od pół wieku czołowemu publicyście „Polityki”, wychowanemu przez wuja, komunistycznego generała Jakuba Prawina, w latach 1946-1950 szefa Polskiej Misji Wojskowej w Berlinie.

    Paweł Siergiejczyk
    Artykuł ukazał się w tygodniku „Nasza Polska” nr 49 (788) z 7 grudnia 2010r

  51. PL said

    Pojawił się tu jakiś „Cozostalo” i będzie mnie pouczać w temacie „co zostało po Żydach”:

    Rozejrzyj sie wokol co sie dzieje, spojrzyj na polactfo i bedziesz miec odpowiedz, choc nie jestem pewnien czy zrozumiesz.

    Otóż ja pisałem o tych sprawach całe lata przedtem, zanim ty się tu pojawiłeś i zanim się dowiedziałeś, czym się różni Internet od odkurzacza. Więc mi nie odkrywaj Ameryki. I skoro chcesz udawać Polaka z Polski, to naucz się pisać polskimi czcionkami, durniu.

    Są tacy ludzie, że choć mamy z nimi niby wspólne poglądy, ale najchętniej skulibyśmy im mordę do krwi. Za ich pieprzone „nie jestem pewien, czy zrozumiesz”. Należy do nich „Cozostało”.

  52. Marucha said

    Re 49:
    Poliszynel głosi zbyt niewygodne prawdy, nie schlebia i nie wygładza. W d… ma dyplomację i podlizywanie się ciężko myślącym.
    Dlatego niektórzy nie mogą go znieść. Być może czują się trafieni.

  53. Marucha said

    Re 48:
    Miły Panie Wda, na dobrą sprawę mniej mnie interesuje pochodzenie Kaczyńskich, niż ich lojalność względem Polski, Polaków i ich linia polityczna.
    Czy twierdzi Pan, że zachowywali się jak Polacy i bronili polskiej racji stanu?
    Czy mam przypomnieć pewien ciekawy artykuł, gdzie w punktach wyszczególniono ich wszelkie, he he he, „błędy i wypaczenia”?

  54. Judyta said

    http://www.raportnowaka.pl/news.php?typ=pis&id=427

  55. Krzysztof M said

    Ad. 42

    „po jaką cholerę po raz siedemset dziewięćdziesiąty ósmy (czy coś koło tego) znowu czytam o Kalksteinie?”

    – To wiesz tylko TY. :-))

  56. wda said

    Re 53

    A mnie irytują powtarzane po gebelsowsku (bez sprawdzenia, ale do upadłego) brednie. Nie potrafi Pan odróżnić mojego odruchu wymiotnego przy czytaniu powtarzanego jak w transie Kaczyński/Kalkstein, Kaczynski/Kalkstein od rzeczowej oceny działalności Lecha Kaczyńskiego. Czy broniłem Kaczyńskiego, czy pisałem o czymś innym?
    Mieszkam w Polsce i dość mam przez ostatnich kilka miesięcy pieprzenia przez prawie wszystkie publikatory tylko i na okrągło o Kaczynskim i PiSie tudzież obecnie rozłamowcach. Specjaliści od PR czyli propagandy w ten sposób odwracają uwagę tłuszczy od prawdziwych problemów. Robią tzw szum zagłuszający krytykę. A tu odnalazłem echo tego szumu.

  57. 166 bojkot TVN said

    Oto próbka jakimi metodami żydostwo utrzymuje się przy życiu, jeśli jeszcze nie siedzi:
    http://www.fakt.pl/Kasjer-lewicy-zaczal-sypac,artykuly,56196,1.html

    Dlatego odżydzenie Polski trzeba zacząć od odżydzenia sądów, a to może zrobić tylko władza składająca się z bezkompromisowych Polaków. Na początek trzeba zaryzykować wybór z tego co mamy, a do tej pory była to tylko LPR i Samoobrona. Jeśli te partie miałyby konstytucyjną większość, zmiany w Polsce byłyby możliwe.

    Wybory do sejmu mogą odbyć się na wiosnę, bo takie były ostatnio przymiarki, teraz coś mocno utajnione. Być może znowu szykują nam wcześniejsze wybory w taki sam sposób jak prezydenckie – chodzi mi o zaskoczenie, takie, żeby żadna z partii oszołomów i moherów nie zdążyła zebrać podpisów (tu dla przypomnienia jak wyglądają prawdziwe wybory http://jerzyprzystawa.salon24.pl/257506,dorn-kaczynski-i-bierne-prawo-wyborcze-polakow ).

    Czy jesteśmy gotowi odzyskać swoje państwo?
    KTO?

  58. 166 bojkot TVN said

    54/
    Chodzi o ten film?

    No, Mołdawianie mają jeszcze ikrę – tzn ich duchowni. Czy ktoś wyobraża sobie abp Kazimierza Nycza, albo Stanisława Dziwisza, który z młotem i wiernymi demontuje menorę w Warszawie i Krakowie? No czy ktoś to sobie wyobraża? Taką zwykła, przykładną obronę chrześcijaństwa w ponoć chrześcijańskiej Polsce.
    Bo zagrywki z krzyżem pod pałacem prezydenckim widzieliśmy – żadnego z hierarchów tam nie było, ani JEDNOZNACZNEGO STANOWISKA EPISKOPATU potępiającego palenie menory w publicznych miejscach – na Placu Defilad w Warszawie, albo w pałacu przez prezydentów państwa, albo miasta?

  59. Jan K. said

    Wyjazd za granicę trzeba będzie zgłosić do urzędu gminy.

    cytat za:
    http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/471601,wyjazd_za_granice_trzeba_bedzie_zglosic_do_urzedu_gminy.html

    Obywatel polski, który zamierza wyjechać z kraju, będzie musiał zgłosić ten fakt w urzędzie gminy. W przypadku gdy nie planuje pozostania na stałe za granicą, a wyjazd ten będzie dłuższy niż sześć miesięcy, będzie musiał zgłosić w gminie swój powrót do Polski. Zgłoszenia tego będzie można dokonać w urzędzie lub drogą elektroniczną na formularzu umożliwiającym wprowadzanie danych

    —————–

    Czyli nasze swobody zaciesniaja sie na szyi coraz ciasniej!
    Jedyne wyjscie… lekce sobie wazyc takie chazarskie regulacje…

  60. Judyta said

    Tak jak kiedyś Trwam była odtrutką na GazWyb i itp. teraz Gajówa jest odtrutką na Trwam i RM,gdzie widzi się tylko jednego złego luda czyli PO.
    A Pis się gloryfikuje,mimo,że niczym się nie różni od PO.Ale czy ktoryś moher samodzielnie jest w stanie to zauważyć?
    A Wda jak nie jest w stanie się odtruc i mu się wciąż zbiera na wymioty to wcale nie musi tu zaglądać,nieprawda?

  61. Oni na Kasjera maja sposob. said

    Jak bedzie sypal, ilu juz zalatwili w wiezieniu. Podrzuca mu banana i przewroci sie w wiezieniu na skorce, a potem sie powiesi.

  62. 166 bojkot TVN said

    Wszystko wraca na “jedynie słuszną” drogę


    Polakom urabia mózg żydoniemiecka i żydobolszewicka ze swym POmiotem PROPAGANDA – prasa, radio, telewizja, wydawnictwa szkolne i encyklopedyczne etc. w języku polskim i obcym, która jest w łapach „koczowników plemiennych” (96% światowych mediów), koczujących na wszystkich kontynentach i żyjących kosztem innych narodów ze szkodą dla tych narodów. Ilu Polaków o tym wie ? Na ul.Wiejskiej w Warszawie jest „KNE-SEJM”, w którym zdecydowanie dominują „koczownicy plemienni” pod po raz który zmienionymi tetełe, vide pierwszy kaszalot PRL – bis, niezależnie od ugrupowania politycznego, a Polaków jest tam niewielu. W/g danych osobowych kartoteki MSW z 1984r( opracowane na podstawie operacji Sezam, zaczętej przez Niemcy a kończonej po wojnie przez NKWD, Śmiersz, IW, UB, SB, etc. – czyli „przerabianie” żydoniemców vide ryży, żydobolszewików – 400 tys tzw.litwaków czyli biedoty żydowskiej zza Donu na „polaków” nadając im polskie tetełe, plus 4000 enkawudzistowskich zbrodniarzy, oprawców, bandytów, czyli matrioszek vide Wolski ksywa Jaruzelski czy Kiszczak, Stoltzmany ksywa Kwaśniewscy, etc. Akta tej operacji znajdują się w Archiwum Akt Nowych w Szczecinie, były dostępne lecz obecnie nie), w Polsce żyje kolo 3 mln żydów ukrytych pod polskimi nazwiskami i udających Polaków, a w/g S.Szurmieja, przewodniczącego organizacji żydowskich, aż 4 miliony z tymi ściąganymi z Izraela, zza Donu. Polakom może pomóc poznanie BEZWZGLĘDNEJ PRAWDY, która wpłynie na podwyższenie ich ŚWIADOMOŚCI NARODOWEJ. Dlatego Polacy muszą się wystrzegać kłamstwa i półprawd, które są równie niebezpieczne jak kłamstwo, ponieważ powodują wtórne ogłupienie co widać po wpisach na forach. O matrioszkach pisze Henryk piecuch, pisał Rybiński w imieniu Jaroszewicza, co ten ostatni i nie tylko on przypłacił życiem ze swą żoną. Polecam książkę „Radomierzyce. Archiwa pachnące śmiercią” Jerzego Rostkowskiego, mówiącą o tym co znalazł Jaroszewicz w Radomierzycach, dlaczego wszyscy z nim na czele zginęli + agent GRU, KGB Jerzy Fonkowicz. ( Mordercze archiwum – Były premier PRL Piotr Jaroszewicz mógł zginąć z powodu tajemnic, które poznał w czerwcu 1945 r. w Radomierzycach koło Zgorzelca. W czerwcu 1945 r. na dziedziniec pałacu w Radomierzycach wjechały trzy terenowe samochody. Z aut wysiadło kilku cywilów i uzbrojeni żołnierze w polskich mundurach. Zamierzali przeszukać zdeponowane tam pod koniec wojny ogromne niemieckie tajne archiwum. Jadąc do pałacu, nie wiedzieli jeszcze, co ono zawiera. Kilkadziesiąt lat później trzy najbardziej wtajemniczone w te poszukiwania osoby zostały zamordowane – wszystkie w tajemniczych okolicznościach. Był wśród nich płk. LWP i prokurator wojskowy Jaroszewicz.
    Tajemnica
    Latem 1944 r. hitlerowcy rozpoczęli w Radomierzyckim pałacu toczone ścisłą tajemnicą prace budowlane. W jednym z pomieszczeń powstało coś na kształt opancerzonego bankowego skarbca. Zaraz potem do Radomierzyc zaczęły zjeżdżać ciężarówkami tajne dokumenty, zebrane w całej Europie. Raporty o przebiegu tej akcji trafiały bezpośrednio na biurko Waltera Schellenberga, szefa VI departamentu Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy (RSHA). To może świadczyć o randze całego przedsięwzięcia, a także o znaczeniu archiwum dla hitlerowców. Wskazuje również na osobę, której najbardziej zależało na ukryciu dokumentów, będących już po wojnie znakomitym punktem przetargowym w różnych rozgrywkach nie tylko politycznych. Rozgrywkach o życie!
    Misja Jaroszewicza
    Znany sudecki przewodnik Tadeusz Steć, współpracownik służb wywiadowczych, ujawnił, że w 1945 r. odwiedził Radomierzyce w poszukiwaniu złożonych tam dokumentów. Okoliczni autochtoni wspominali, że w majątku mieszkali również obcokrajowcy, prawdopodobnie Francuzi. Widzieli także polskich żołnierzy, którzy przyjechali do pałacu. Kierował nimi Jaroszewicz, wówczas pułkownik LWP. Trafiła do niego informacja o ukryciu przez Niemców ważnych dokumentów w pałacu koło Zgorzelca. Chciał on, by nie była to oficjalna akcja wojskowa, lecz prywatne przedsięwzięcie, które pozwoliłoby mu się zorientować, co kryło się w Radomierzycach. Zabrał tylko zaufanych ludzi. Z Jaroszewiczem byli m.in. Tadeusz Steć i ppłk Jerzy Fonkowicz, agent sowieckiego wywiadu oraz mjr Władysław Boczoń.
    (…)

  63. Jan K. said

    Ad. 45 – Pan Jay Dee

    Dr Oz jest bardzo znanym, mającym wielkie sukcesy kardiochirurgiem w USA.
    Ma codzienny program w TV, godzina popularyzacji zdrowia, bardzo chwalebne to z jego strony. Kobiety (99% obecnych w studio) szaleją za nim. Nie można do niego mieć żadnych zastrzeżeń, ani do jego programu, poza informacja o… napletku.
    Jego ojciec emigrował do USA z Turcji. Może on i muzułmanin, pewnie obrzezany, ale jako naukowiec, kardiochirurg, znany i utytułowany… zachował się bardzo nieprofesjonalnie mówiąc o obrzezaniu!

    Nie wspomniał nic o tym, że obrzezanie jest to sprawa czysto i tylko religijna, tradycja trybalistow, niemająca zdanego potwierdzenia naukowego.

    Ile miliardów ludzi (muzułmanów i żydów jest na świecie zdecydowana mniejszość), nie jest obrzezanych i dobrze się z tym ma?
    Czy ktoś słyszał o jakiejś epidemii choroby napletkowej?

    Płaci pewnie cenę poprawności politycznej, aby tylko być na fali?
    Nie on jeden.
    Albo mści się na następnych pokoleniach, twierdząc:, jeżeli ja to cierpiałem, dlaczego inni maja być lepsi?
    Znajomi amerykanie (nie żydzi, ale obrzezani przez… system szpitali, które to placówki rzezają obligatoryjnie) również nie podejmują tematu gdyż, co maja powiedzieć? Matka do syna powie: przepraszam? Za późno. Zaś następne pokolenie tez nie słucha, tylko jak stado baranów… idzie na rzeź!

  64. 166 bojkot TVN said

    63/
    …. idzie na rzeź? – Rzeż naletków? Jak mniemam ….

  65. 166 bojkot TVN said

    Nixon i Kissinger – antysemici?!
    http://www.pardon.pl/artykul/13161/prezydent_usa_zydzi_maja_wstretna_osobowosc

    Wydawałoby się, że pogrążona w niesławie administracja prezydenta Richarda Nixona nie jest już w stanie nas niczym zaskoczyć. A jednak, po 35 latach ujawniono kolejne materiały stawiające byłego prezydenta USA i jego ludzi w bardzo złym świetle.

    „Rzeczpospolita” informuje o opublikowaniu fragmentów zapisów dyskusji prowadzonych przez Nixona w 1973 roku – już po nagłośnieniu afery Watergate. Rozmowy prezydenta z doradcami dotyczyły m.in. relacji USA z Izraelem i sprawie emigracji Żydów z ZSRR. Jak wiadomo, Stany Zjednoczone są wiernym sojusznikiem żydowskiego państwa. Jednakże Nixon bez skrępowania dawał wyraz swoim uprzedzeniom wobec bliskowschodniego alianta:

    – Żydzi są bardzo agresywni i nieprzyjemni. Mają wstrętną osobowość – mówił prezydent. Uważał, że mają oni kompleks niższości, który “próbują zrekompensować swoimi działaniami”. Nixon twierdził również, że amerykańscy Żydzi byli tchórzami, bo uciekali do Kanady, aby uniknąć poboru i wyjazdu do Wietnamu. – Nie zauważyłem, żeby na listach [poległych – przyp. red.] z Wietnamu było wiele żydowskich nazwisk – podkreślił.

    Takie słowa w ustach szefa amerykańskiego państwa mogą zaskakiwać, ale (nieżyjący już) Nixon nie od dziś oceniany jest jako osoba niechętna Żydom.

    Prawdziwie szokujące są za to ujawnione wypowiedzi słynnego dyplomaty Henry’ego Kissingera, który w 1973 roku pełnił funkcję sekretarza stanu. Izraelską prośbę o pomoc w wyciągnięciu z ZSRR mieszkających tam Żydów skomentował on następująco:

    Wyjazd tych ludzi nie leży w zainteresowaniu amerykańskiej dyplomacji (…) Nawet jeżeli w Sowietach Żydzi zostaną wsadzeni do komór gazowych, to nie będzie to problemem Ameryki. Co najwyżej będzie to problem humanitarny.

    Z kogoś innego wygłaszanie podobnych opinii natychmiast uczyniłoby antysemitę. Ale Kissinger sam jest Żydem, a w dodatku niegdyś uciekł z nazistowskich Niemiec. Typowe łatki więc do niego nie pasują…

  66. Panie Adminie, dosc powaznie obnizany jest poziom wymiany (koczowniczej) „argumentow”…
    Mysle, ze powinien…w/g uznania (jesli to mozliwe) weryfikowac „koszerne” pyskowki w sposob bardziej…niz radykalny…, gdyz co niektorzy „przebierancy” utworza z „Gajowki”…”Onet-bis”…
    ========================
    jasiek z toronto

    http://polskawalczaca.com

    P.S. Re: 25 = Krzysztof M.

    Panie Krzysztofie, ja tylko w sposob dyplomatyczny zadalem TYLKO dwa pytania, a podobnych pytan do zydostwa mam jeszcze kilkanascie w zanadrzu..
    Czasami jak Marucha „przeoczy” jakis „koszerny” wpis, to zaraz „wyprostuje” wpisujacego, a ten nastepnego dnia zmienia „futerko” i dalej „klepie” dokladnie to samo zydowskie badziewie…

    Czego nalezy sie trzymac, by nie dac sie zbic z tropu: To: finanse, (banki, kredyty…), od ktorych wszystko inne sie zaczyna…

  67. Re: 43 Wda

    Szanowny panie „Wda” czy jak panu tam… Tego zydowskiego sthur’a (srula) niech pan poleca na „otwarty” onet…pt: „pl”…

    Dziwie sie, ze Admin przepuscil szanownego pana „reklame”…vel srula..
    ====================
    jasiek z toronto

    http://polskawalczaca.com

    P.S. „familia” (aktorow) srulow, dosc obszernie wysmiewala, wyszydzala i osmieszala Polakow na „srebrnym ekranie”, a ich zydowskie ‚zarty’ mam „po dziurki w nosie”…

  68. RE: nr 34 i nr 35: zwiazkowcy nie wiedza co klepia: proste pytanie: jak Zyd moze byc Polakiem? he?
    Aj waj ajajaj jaj!
    Ouch!

  69. wda said

    ad 67

    Przyznaję, jestem „fanem” „Stoję przy mikrofonie”, ale tylko tej piosenki. Co do środowiska aktorskiego, zapewniam, mam napewno nie lepsze zdanie. Poza nielicznymi wyjątkami, jest to środowisko wyjątkowo sprzedajne. Gorzej, że ta ocena dotyczy większości środowisk. Ot natura ludzka, zwłaszcza tych co o Bogu nie chcą słyszeć, a są sami sobie bożkami.

  70. 166 bojkot TVN said

    Odżydzanie nieudane:
    http://polskalokalna.pl/wiadomosci/dolnoslaskie/news/zapadl-wyrok-ws-strony-internetowej-redwatchorg,1570888,218

    Sąd Okręgowy we Wrocławiu uznał Andrzeja P., Bartosza B. oraz Mariusza T. winnych redagowania strony internetowej redwatch.org. Według sądu, w ten sposób nawoływali publicznie do przemocy wobec osób innej orientacji seksualnej czy innej narodowości.(…)

    Czyli Żydzi w sądach trzymają się mocno, szkoda, że nie znaleźli jeszcze i nie skazali zabójcy dra D.Ratajczaka. Może żydostwo oszczędza na sądach i dochodzeniach, i po prostu wykonało niewykonywaną karę śmierci na historyku, któremu żydowska wersja historii nie spodobała się wcale.

  71. aga said

    Czy dr. Oz-cale nie przypadkie- to nie taki sam Turek jak Ataturk?Tn drugi też uwielbiany przez Turków.

    http://www.radiopomost.com/index.php?option=com_content&view=article&id=427:ydo-tureckie-ludobojstwo-na-ormianach&catid=34:publicystyka&Itemid=60

    http://wsercupolska.org/joomla/index.php?option=com_content&view=article&id=1927:czemu-bnai-brith-neguje-rze-ormian-&catid=6:warto-przeczytac&Itemid=6

  72. Jesli polityka ideologiczna hitlera jest dokladnie taka sama jak obecna polityka sharona (i-sra-ela) wobec Palestynczykow i innych narodow, to mozna jak najbardziej domniemywac ze w obu przypadkach sa to ideologiczne polityki czysto zydowskie, ktore maja na celu eliminacje (eksterminacje) wszystkich „niewygodnych” lub stojacym zydom na przeszkodzie w osiagnieciu celu, jakim jest dominacja nad swiatem „gojow” przy „odpowiedniej” ich „redukcji”…
    Oczywiscie, ze polityka „bolszewikow” w Rosji byla dokladnie taka sama…

    Jak odzydzic Polske? Mysle, z wpierw nalezaloby „odzydzic” u wiekszosci Polakow przede wszystkim umysly, by zaczely funkcjonowac na „falach” przynaleznosci narodowej i etnicznej…
    =====================
    jasiek z toronto

    http://polskawalczaca.com

  73. PL said

    Z blogu krasnoludkizpejsami.wordpress.com

    O Putinie i żydowskim agencie wpływu Michalkiewiczu…

    Nie będę się tym razem wysilał. Nie muszę pisać sam i czegokolwiek udowadniać. Polecam znaleziony na „Prawdzie2info” ten oto tekst:

    Zwracam się tą drogą do wszystkich zainteresowanych albowiem sprawa jest dość istotna.Od razu wyjaśniam że nie chodzi o jakieś duperelne utarczki z administratorem, co jak sądzę stanie się dość jasne za chwile.

    Jakiś czas temu użytkownik forum michalkiewicza Basmanow zamieścił pewną informację. Informacja była odpowiedzią na post innego użytkownika alarmującego za pomocą onetu o złej sytuacji rosyjskich domów dziecka. Moja, czyli Basmanowa riposta była błyskawiczna bo informacja onetu zbiegała się w czasie ze skandalem dyplomatyczno – politycznym jaki miał wówczs miejsce w Rosji.
    Skandal dotyczył dziwnie częstych przypadków śmierci rosyjskich dzieci oddanych do adopcji amerykańskim rodzicom.Podkreślam jeszcze raz: to nie była plotka szeptana na forach a dyplomatyczny skandal.

    Sprawą zajęła się DUMA i zobowiązała premiera Putina do podjęcia kroków wyjaśniających i zapobiegajacych w przyszłości takimi przypadkom. Minister spraw zagranicznych Sergiej Ławrow zażądał od ambasadow USA wyjaśnień.Stanęło na tym że do czasu wypracowania nowych procedur adopcje do USA zostaną wstrzymane

    http://www.newsru.com/crime/24mar2008/usa_ruskidmurd.html
    http://www.newsru.com/world/21mar2008/emelyanov.html
    http://www.newsru.com/russia/11apr2007/usyn.html
    http://www.newsru.com/crime/29may2006/deti_2.html
    http://www.newsru.com/russia/18mar2009/dep.html

    A dziś w związku z tematem o śpiewającym Putinie, myślę sobie „zamieszczę informacje o tym”, ale nie chciało mi się szukać linków więc sięgam do swego postu zamieszczonego na forum michalkiewicza, w temacie: ”tylko w rosyjskiej telewizji” (temat nie założony przeze mnie)

    I co widzę? z mojego długiego postu zniknęła ta jego część w którym zawierała się wspomniana informacja. Oburzony tą hucpą Basmanow zadał na forum pytanie o przyczynę usunięcia tej informacji.

    I kto mógłby się spodziewać że na tym jakże wolnościowego forum ,gdzie aż gęsto od postów o żydach rzydach, rzydom rzydóf, moje zapytanie wzbudzi takie niezadowolenie? w ciągu niespełna 5 minut Basmanow został zbanowany a kilkudziesięciostronicowy temat „Tylko w rosyjskiej telewizji” zniknął. Na pytanie: dlaczego właśnie tę informacje uznano za niebezpieczną ? groźną ? nich każdy odpowie sobie sam.

    Nie jest to pierwszy ani jedyny dowód na to, kim de facto jest rebe Michalkiewicz, dla bystrych a zwłaszcza doświadczonych osób jest to dość oczywiste
    Natomiast osoby mniej doświadczone należy uczulić na to że Nie wszystko złoto, co się świeci z góry. Ani ten śmiały, co się zwierzchnie sroży. Michalkiewicz to stary wyga ,uprawiajacy hazbarskie praktyki od czasów kiedy jeszcze nikt nie słyszał słowa: ”hazbara”.

    https://prawda2.info/viewtopic.php?t=14642

    ———————

    Od siebie dodam…

    Sprawa śmierci oddanych do USA do adopcji dzieci nosi wszelkie znamiona celowego mordowania ich w celu uzyskiwania ich narządów do transplantacji!!! Dlaczego żydowskie media o tym nie piszą wielkimi literami na pierwszych stronach? Dlaczego żydowski agent wpływu Michalkiewicz kasuje taki wątek???

    Starsi i mądrzejsi mu nakazali? Razwiedka go przycisnęła? Tylko dlaczego ruska razwiedka byłaby tym zainteresowana? A może to razwiedka naszych nowych, pejsatych sojuszników mu to prikazała? O on posłusznie prikaz przełożonych wykonał?

    Bo nie wypada jemu zimnego czekistę przedstawiać w pozytywnym świetle!!!

    Odpowiedź na powyższe pytania i wątpliwości każdy może udzielić sobie sam! Do tego ja nie jestem potrzebny!

    Poliszynel

  74. Krzysztof M said

    Ad. 65

    „Prawdziwie szokujące są za to ujawnione wypowiedzi słynnego dyplomaty Henry’ego Kissingera, który w 1973 roku pełnił funkcję sekretarza stanu. Izraelską prośbę o pomoc w wyciągnięciu z ZSRR mieszkających tam Żydów skomentował on następująco:

    Wyjazd tych ludzi nie leży w zainteresowaniu amerykańskiej dyplomacji (…) Nawet jeżeli w Sowietach Żydzi zostaną wsadzeni do komór gazowych, to nie będzie to problemem Ameryki. Co najwyżej będzie to problem humanitarny.?

    – Dlaczego Kissinger miałby się przejmować losem tych ludzi? Ze statkiem „St. Louis” było podobnie. … Gdyby jedni i drudzy wywozili ze sobą miliony w złocie i diamentach… A to co innego! Przyjąć takich, TO JEST INTERES! 🙂

  75. 166 bojkot TVN said

    Romuald Szeremietiew zamieścił tabelę ile pieniędzy biorą partie. http://prawica.net/opinie/24117
    To przepis jak za darmo żyć i zwiększając podatki prawowitym posiadaczom tej ziemi, odebrać im po kolei wszystko: ziemię rolną, lasy, domy. Autochtonom narzucić parodię prawa, użytkowanie wieczyste, niebotyczną lichwę podatkową i bankową. Kompromitować słowa Polska i Polacy, przypisywać im najgorsze cechy, skojarzenia i zbrodnie – żydowskie partie, żydowskie media osiągają w tej dyscyplinie prawdziwe antymistrzostwo, z naczelnym rabinem Michnikiem, bratem Żyda-zbrodniarza.

  76. Re: 75 – 166 Bojkot TVN

    Czy „Bojkot” sugeruje: aby Polacy dali sobie spokoj z zydami, ktorzy to sa w oglupianiu i okradaniu „arcy-mistrzami?”

    Mysle mr. „Bojkot”, ze zydzi wciaz swoja buta nie doceniaja Polakow i w dalszym ciagu sa przekonani ze „ich El-Dorado” bedzie trwac w nieskonczonosc… Ano zobaczymy… Ktos napewno „przywali” kamieniem w oko zydowskiemu „goliatowi”…na „sondazowych” kopyto-racicach…
    ================================
    jasiek z toronto

    http://polskawalczaca.com

  77. 166 bojkot TVN said

    http://www.bibula.com/?p=29447

    Jeden z oprawców, którzy w stalinizmie wykonywali wyroki śmierci na polskich patriotach, do dziś pobiera wysoką emeryturę.

    W latach 1944 – 1956 w więzieniu przy ul. Rakowieckiej stracono ponad tysiąc osób. Wiele z nich było ofiarami Piotra Śmietańskiego i Aleksandra Dreja. Ustaliliśmy, że obaj już nie żyją. Innemu seryjnemu zabójcy z więzienia w Kielcach i Radomiu, płk. Wacławowi Ziółkowi, III RP płaci co miesiąc cztery tys. złotych.

    W latach 1945-50 Piotr Śmietański był na Mokotowie dowódcą plutonu egzekucyjnego. Sądząc z podpisów na protokołach wykonania wyroków śmierci – ledwo piśmienny. W praktyce żadnego plutonu nie było. Zabijał tylko on. Miał jedną, wypróbowaną metodę – zabijał strzałem w tył głowy, metodą sowiecką. W ten sposób zostali zamordowani polscy oficerowie w Katyniu. Zabijał żołnierzy AK, NSZ, WiN, działaczy niepodległościowych – wszystkich, którzy nie podobali się “ludowej” władzy.
    Wśród najbardziej znanych więźniów, od kuli Śmietańskiego zginęli:

    Witold Pilecki – 25 maja 1948 r.,
    Hieronim Dekutowski, “Zapora” – 7 marca 1949 r.,
    Adam Doboszyński – 29 sierpnia 1949 r.,

    Ich nazwiska można dziś znaleźć na pamiątkowej tablicy umieszczonej na więziennym murze. Zostali pogrzebani prawdopodobnie na “Łączce” – dzisiejszej kwaterze “Ł” cmentarza wojskowego na Powązkach.

    DO IZRAELA?

    Śmietański zaczynał w bezpiece (Wojewódzki Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w Warszawie) na początku 1945 r. jako wywiadowca. Funkcja kata kryje się pod terminami: “do dyspozycji szefa” i “oficer do zleceń”. Był też “agentem zaopatrzenia”, chyba po to, aby bardziej urozmaicić sobie monotonną pracę.(…)

    Czy jest jakaś partia, mąż stanu, który zdecyduje o cofnięciu tym zbrodniarzom praw obywatelskich? I odebraniu całego majątku?
    Czy jest taki sędzia, który wyda wyrok np na Wojciech J. i Czesława K. w którym orzeknie utratę praw publicznych na zawsze, utratę obywatelstwa polskiego oraz przepadek mienia na rzecz skarbu państwa? tego mienia, które nabył w związku z popełnionymi zbrodniami?

  78. Re: 77 Bojkot

    Ok., Panie Bojkot. Ja wydam wyrok na zbrodniarzach na w.jaruzelskim i cz. kiszczaka, pozbawieni zostana wszelkich praw obywatelskich, zostana pozbawieni majatku na rzecz Skarbu Panstwa…, tylko jedno pytanie:
    „KTO WYKONA WYROK???”
    :)))
    ========================
    jasiek z toronto

    http://polskawalczaca.com

  79. 166 bojkot TVN said

    78/
    Proste – pluton egzekucyjny, czyli ci ktorzy szkolą się w zabijaniu

  80. Szlachcic Polski said

    „Polska szlachta ponad podziałami
    piątek, 19 marca 2010 00:00 |
    Na początku ostatniej fali polskiej emigracji do Wielkiej Brytanii obserwujemy powstawanie klubów i związków polonijnych. Są to zwykle stowarzyszenia zrzeszające ludzi pracujących w podobnych zawodach lub rzemiosłach. Istnieją również starsze organizacje polonijne, założone przez wcześniejszych emigrantów i członkostwo w nich jest w mniejszym stopniu oparte o wykonywaną pracę. Niestety, pomimo szerokiej gamy klubów, widoczna jest polaryzacja brytyjskiej Polonii – podział nie tylko na „nową” i „starą” emigrację, lecz także ze względu na zajęcie.

    Gdy zostałem powołany na stanowisko pierwszego Przedstawiciela Związku Szlachty Polskiej w Wielkiej Brytanii latem 2009 roku, zamierzałem zaproponować brytyjskiej Polonii organizację, której członkostwo nie jest zarezerwowane dla konkretnej profesji, czy dla grupy wiekowej lub emigracyjnej określonej poprzez dekadę, w której dotarła na Wyspy. Nie tylko w naszym Związku, lecz także i pod naszym patronatem może zostać nawiązany i wsparty dialog, nawet współpraca odizolowanych obecnie grup polonijnych.

    Kim jesteśmy
    Związek Szlachty Polskiej powstał w Gdańsku w 1995 roku. Jest stowarzyszeniem zarejestrowanym w polskim Krajowym Rejestrze Sądowym i posiada osobowość prawną. Obecnie jego siedziba mieści się w Hotelu Europejskim przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Związek posiada regionalne oddziały lub przedstawicieli w piętnastu polskich miastach oraz Regionalnych Przedstawicieli w Kanadzie, Meksyku, Niemczech, Szwecji i – od niedawna – Wielkiej Brytanii.

    Jesteśmy organizacją społeczno-kulturalną zrzeszającą potomków szlachty dawnej Rzeczypospolitej Obojga Narodów, działającą pro publico bono. Nasze cele to przede wszystkim:
    – integracja i reprezentacja środowiska szlacheckiego,
    – ochrona dobrego imienia szlachty Rzeczypospolitej Wielu Narodów,

    (…zapewne Narodu Ukrainskiego, Litewskiego, Bialoruskiego etc, etc, etc. Takiego falszu nie bylo za Komuny. Rzeczpospolita nie byla wielonarodowa, bo pojecia takiego jak dzis to slowo nie mialo a wiec jego uzywanie ma cel….antypolski i jest naduzyciem)

    – popularyzacja i promowanie kultury, dorobku i najlepszych tradycji szlacheckich,
    – odrodzenie i zachowanie etosu rycerskiego.

    (takiego klamstwa jak tu sie uzywa to tez tylko gratulowac – etos rycerski wiazal sie zawsze z Relogia Katolicka. Zwiazek Szlachty Polskiej nie opiera sie jak wynika ze statutu na etyce i wartosciach Sw Magisterium Kosciola Katolickiego – wiec Mowa o promowaniu Etosu Rycerkiego jest KLAMSTWEM)

    Nasze stowarzyszenie skupia zarówno potomków drobnej szlachty, jak i przedstawicieli zamożnych i znaczących rodów. Do Związku należy obecnie ok. 500 osób reprezentujących prawie 300 rodów szlacheckich.
    Członkiem zwyczajnym Związku może być obywatel polski, jak również cudzoziemiec, bez względu na miejsce zamieszkania, który jest pochodzenia szlacheckiego w linii męskiej (syn lub córka ojca szlachcica) oraz ukończył 18 rok życia.
    Obecnie nasi brytyjscy członkowie to zarówno przedstawiciele emigracji z okresu drugiej wojny światowej i ich potomków, których obcy polskiej naturze ustrój komunistyczny nigdy nie zmusił do wyrzeczenia się szlacheckich korzeni i tradycji rodzinnych, jak też Polacy, którzy z Ojczyzny przyjechali niedawno i traktują Związek Szlachty Polskiej jako pomoc w odbudowywaniu zniszczonej przez PRL kultury i tożsamości.

    (No wiec na tej pomocy ze strony Zwiazku Szlachty Polskiej sie przejada, chyba , ze chca odbudowac Etos Liberalno-komunistyczny w swoich rodzinach)

    Mam nadzieję, że w kraju o tak licznej Polonii, jakim jest Wielka Brytania, niebawem powiększymy grono członków. Szlachta stanowiła ok. 8-10% społeczeństwa polskiego, zatem potencjalnych kandydatów powinno tu być odpowiednio wielu.
    Przyjęcia w poczet Członków Związku dokonuje Zarząd Główny na podstawie pisemnej ankiety kandydackiej, dostępnej na naszej stronie internetowej http://www.szlachta.org.pl .
    Nasi członkowie niejednokrotnie odgrywają aktywną rolę w życiu kulturalnym, naukowym oraz biznesowym współczesnej Polski, a także poza jej granicami. Utrzymujemy kontakty z organizacjami zbliżonymi do nas programowo, w tym organizacjami polonijnymi, brytyjskimi, międzynarodowymi i związkami szlacheckimi innych krajów. Mimo, iż jak wskazaliśmy wcześniej, członkami Związku mogą zostać tylko osoby szlacheckiego pochodzenia w linii męskiej (syn lub córka szlachcica), to otwarci jesteśmy na współpracę z jak najszerszym kręgiem osób i organizacji, z wyłączeniem podmiotów działających wbrew wyznawanym przez nas zasadom. Współpracujemy z licznymi organizacjami, których nazwy znaleźć można na stronie internetowej Związku, jak również z samorządami i osobami fizycznymi.
    Podkreślenia wymaga fakt, iż Związek Szlachty Polskiej w żadnym stopniu nie jest organizacją uzurpatorską, nie nadaje i nie odbiera szlachectwa, a kandydaci do Związku przyjmowani są jedynie w oparciu o prawo ziemskie I Rzeczypospolitej.

    Związek nie jest związany z żadną opcją polityczną, ani religijną.

    (No i Tu wychodzi SZYDLO Z WORKA – Pan Przemek mowi prawde… ale nie do konca – bo czy mozna NIE BYC ZWAZANY Z ZADNA RELIGIA? Odpowiedz nasowa sie sama – nie mozna. Jezeli Zwiazek nie jest zwiazany z Religia Katolicka to na pewno nie kontynuuje Wartosci Rycerskich Szlachty Polskiej.

    Zarzucam Zwiazkowie Szlachty Polskiej Klamstwo i dzialania wbrew statutowe – bo nie mozna mowic , ze jest sie kontynuatorem Tradycji Szlachty Rzeczpospolitej – Szlachty Katolickiego Krolestwa Polskiego i jednoczesnie oswiadczac, ze Zwiazek nie jest zwiazany z zadna Religia!!!)

    Tradycja i nowoczesność
    Propagujemy szacunek dla historii i zasług Polski, dążymy do wskrzeszenia najlepszych tradycji dawnej Rzeczypospolitej w polskich i polonijnych społecznościach. Uważamy, że nowoczesność powinna być budowana na solidnym fundamencie tradycji, szczególnie w przypadku narodu o ponadtysiącletniej historii.

    (Polska Tradycja to Tradycja Sw Kosciola Katolickiego i to jest w Polskiej Tradycji najleprze – jak moze Pan Panie Przemku klamac. Jakie Pan ma propozycje Tradycji innej nie Katolickiej Polski – Herby? – to prosze sie sie nazywac Zwiazkiem Heraldycznym a nie Zwiazkiem Szlachty Polskiej!)

    Właśnie szacunek dla przodków tworzących historię Rzeczypospolitej jest nie tylko gwarancją porządku społecznego, ale również daje rękojmię ciągłości, której szczególnie w Polsce brakuje.

    (nawyrazniej szacunku do Przodkow to Pan Panie Przemku nie wykazuje – bo przodkowie za Katolicka Religie gineli a teraz tacy jak Pan odmawiaja jej naleznego Miejsca!!!)

    W Wielkiej Brytanii, gdzie społeczeństwu nigdy nie narzucono jarzma komunizmu, gdzie nie doszło do konfiskat mienia, upaństwowienia wszystkich sektorów gospodarki, uczelni itd. oraz wymiany klasy politycznej na całkiem nową, widzimy wyraźnie pozytywny wpływ ciągłości.
    Nigdy nieznacjonalizowane (i następnie – zreprywatyzowane) przedsiębiorstwa są zwykle bardziej wydajne, na czym korzystają nie tylko ich właściciele, lecz także pracownicy, w tym wielu obcokrajowców. Skontrastujmy to z całą postkomunistyczną Europą, gdzie miejsc pracy nie wystarcza nawet dla obywateli. Różnica w wydajności bierze się stąd, że to co należy do „wszystkich” jest traktowane jak niczyje. Wydajny przemysł z kolei nie tylko daje miejsca pracy, lecz również pełni funkcję mecenasa kultury i sztuki, napędza też sport.
    Od zawsze prywatne uczelnie, i to nie tylko wyższe, lecz i szkoły średnie, należą do najlepszych na świecie, przez to, że same zawsze gospodarowały własnym majątkiem.
    Również stabilność w polityce, gdzie od dawna dominuje system dwupartyjny z dawno już ukształtowanymi partiami i tzw. „gabinetem cieni”, czyli opozycyjnym rządem w przygotowaniu, jak najbardziej służy trwałemu rozwojowi kraju.

    Nasza organizacja skupia się też na propagowaniu etyki i wzbogacaniu życia obywatelskiego.

    (Na propagowaniu jakiej ETYKI??????? – LIBERALNEJ? )

    Bardzo celnie ujął to w swojej wypowiedzi dla Dziennika Bałtyckiego („Jak dziś żyje szlachcic? Mieszka w bloku, bywa murarzem ….”, Dziennik Bałtycki, wyd. internetowe z dnia 29.12.2006 r.) poprzedni Prezes Związku Szlachty Polskiej, Marcin Michał Wiszowaty: „Staramy się wyprostować to, co wypaczyła historia. (…) Sama genealogia nie wystarczy, za nią muszą iść czyny. Staramy się przyjmować do związku szlachtę genealogiczną z całokształtem wspaniałych cech, by stworzyć enklawę ludzi honoru. Chodzi o to, byśmy byli strażnikami wartości, a nie kustoszami, którzy pilnują pamiątek.”

    Związek Szlachty Polskiej nawiązuje zatem do historii Polski,

    (tak – historii komunistycznej bo nie Prawdziwie Polskiej)

    starając się wydobyć z niej i przywrócić do życia to, co było w niej najlepsze – w tym zamiłowanie do demokracji

    ( Jak Pan Panie Przemku moze porownywac zamilowanie do demokracji Krolestwa Katolickiego z Demokracja laickiego Panstwa proponowanego przez laicki Zwiazek?)

    bez tworzenia zbędnych podziałów.

    ( zbednych podzialow – Pan zrobil najwiekrzy podzial!)

    Wierzę, że nasza działalność w Wielkiej Brytanii pomoże wizerunkowi Polski i brytyjskiej Polonii.

    ( a ja w to nie wierze!!!)

    Przemysław Skwirczyński
    Przedstawiciel Związku Szlachty Polskiej w Wielkiej Brytanii

    Dodaj nowy Szukaj Komentarze (6)

  81. vendaval said

    OK – wszyscy juz wiemy o pochodzeniu Kaczynskich vel Kalksteinow.
    A co z zydowstwem w PO? Na dobry poczatek bardzo prosze o garsc informacji o:
    pochodzeniu matki Komorowskiego?pochodzeniu prezydentowego kaszalota? pochodzeniu babki Tuska?
    Od chazarstwa w PO az sie roi…

  82. […] o zasługach prezydęta Kalksteina dla Żydów i dla Izraela: http://jezierski.pl/strona.htm?id=782 https://marucha.wordpress.com/2010/12/12/odzydzic-polske/ […]

  83. […] się on żydom i jak dbał o ich interesy, nawet wbrew interesom Polski. Obszernie pisałem o tym tutaj. Dodaj do ulubionych:LubięBądź pierwszą osobą, która doda ten do listy […]

Sorry, the comment form is closed at this time.