UE chce ograniczyć o 20 mln liczbę osób biednych
O co najmniej 20 mln osób do 2020 roku, czyli ze 120 do 100 mln ma być ograniczona liczba biednych w Unii Europejskiej – uzgodnili w poniedziałek ministrowie ds. społecznych „27”. Taki cel zostanie zapisany w nowej unijnej strategii gospodarczej Europa 2020.
Cel walki z biedą wzbudził najwięcej kontrowersji na unijnym szczycie w marcu, kiedy to przywódcy odrzucili liczbowe zalecenia Komisji Europejskiej, by z 80 do 60 mln ograniczyć liczbę osób biednych i zagrożonych biedą. KE proponowała, by liczyć to na podstawie stosowanego przez Eurostat wskaźnika biedy obejmującego osoby osiągające przychody poniżej 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia w danym kraju.
Wobec braku zgody co do tego jednego wskaźnika wspólnego dla wszystkich, bieda, zagrożenie biedą i wykluczenie społeczne będą mierzone na trzy sposoby. Po pierwsze, ma obowiązywać kryterium dochodu, po drugie, dostępu do różnych dóbr materialnych, a po trzecie, uzyskiwania dochodów z pracy w gospodarstwie domowym.
Zastosowanie tych trzech kryteriów oznacza, że odnoszą się one teraz do 120 mln osób w UE a nie 80 mln, o których początkowo mówiła KE. Natomiast unijny cel redukcji – 20 mln – pozostał niezmieniony. Oznacza to de facto spadek unijnych ambicji: liczba biednych zostanie zredukowana nie o jedną czwartą, ale o jedną szóstą.
Krajom zależało na różnorodnych kryteriach, bowiem będą mogły wybrać ten, który najbardziej im odpowiada przy ustalaniu krajowych celów redukcji biedy. Minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak powiedziała, że dla Polski najbardziej adekwatny jest wskaźnik tzw. materialnego niedostatku. Liczy się go, badając odsetek osób, których nie stać na cztery z dziewięciu określonych dóbr będących wyznacznikami poziomu życia, jak mięsne posiłki, wakacje raz w roku, telewizor czy samochód.
„Sytuacja krajów jest bardzo zróżnicowana” – tłumaczyła minister w rozmowie telefonicznej z Luksemburga. Dodała, że „jest jeszcze za wcześnie, by określić w liczbach lub procentowo, jaka będzie redukcja w Polsce”. Krajowe cele wynegocjowane z KE mają doprowadzić do zrealizowania unijnego celu redukcji o 20 mln osób.
Według danych Eurostatu za rok 2008 63 proc. Polaków nie stać, by raz w roku pojechać przynajmniej na tydzień urlopu. 20 proc. Polaków nie może sobie pozwolić na to, by wystarczająco ogrzać mieszkanie, 21 proc. – by przynajmniej raz na dwa dni jeść mięso, drób albo rybę, a 17 proc. nie stać na samochód. Eurostat na tej podstawie policzył, że odsetek osób dotkniętych materialnym niedostatkiem wynosi w Polsce 32 proc., czyli należy do najwyższych w Europie. Natomiast wskaźnik biedy obejmuje 17 proc. Polaków.
Minister Fedak, a także przedstawiciele innych krajów wskazywali, że zmniejszenie liczby biednych o 20 mln jest „ambitnym” celem; by sprawdzić, czy uda mu się podołać, w roku 2015 przewidziano przegląd wskaźników.
Wśród innych uzgodnionych już celów strategii Europa 2020 jest m.in. wzrost zatrudnienia do 75 proc. w UE i ograniczenie do 10 proc. odsetka osób przedwcześnie kończących naukę oraz wzrost do 40 proc. odsetka osób z wyższymi studiami. Strategia 2020 ma być przyjęta na najbliższym szczycie UE w Brukseli 17 czerwca.
Zdaniem admina likwidacja Unii Europejskiej w jej obecnej postaci znacznie przyspieszyła by zmniejszanie obszarów biedy, które zaczęły szybko rosnąć właśnie po jej utworzeniu. Same oszczędności, jakie można by poczynić na pozbyciu się gigantycznej biurokratycznej brukselskiej maszynerii oraz uwolnienie ludzkich inicjatyw tłamszonych przez eurofaszystów, pozwoliły by na zauważalny wzrost poziomu życia w dzisiejszych krajach członkowskich.
A w ogóle to nie po raz pierwszy zauważamy, iż futurologiczne „plany Unii” są w zasadzie identyczne z planami rozwoju, jakie ogłaszał Chruszczow w byłym Związku Sowieckim, a z których nigdy nic nie wyszło.