Jak się okazuje, dla działaczy Greenpeace życie człowieka jest mniej wartościowe, niż foki albo mewy. – admin.
Działacze Greenpeace atakowali uczestników hiszpańskiego marszu w obronie życia – Crossroads. Młodzi Hiszpanie opowiadający się za życiem maszerowali przez cały kraj w dniach od 7 lipca do 19 sierpnia br.
O zaistniałych na trasie incydentach poinformował portal LifeSiteNews. Wśród wielu ataków najpoważniejsze miały miejsce w mieście León. Młodzież idąca z Barcelony do Santiago de Compostela została tam najpierw bardzo serdecznie przywitana przez mieszkańców miasta i jego władze. Niestety, obecność pątników w Leónie – jak informuje portal – najwidoczniej rozzłościła działaczy jednej z najbardziej znanych organizacji ekologicznych na świecie – Greenpeace, którzy ubrani w kamizelki identyfikujące obrażali i obrzucali wulgaryzmami pielgrzymów.
– Podszedł do nich jeden z działaczy i napluł na idącego pątnika. Pozostali zaczęli obraźliwie krzyczeć – wyjaśnił portalowi LifeSiteNews Jaime Hernandez, główny przewodnik marszu.
Jak zaznaczył, jeszcze bardziej działacze Greenpeace rozzłościli się po tym, jak obrońcy życia ignorowali karygodne zachowanie aktywistów.
– Podeszli do idącej z tyłu grupy dziewcząt i zaczęli krzyczeć: „Niech żyje aborcja! Jesteśmy za śmiercią!” – relacjonował Hernandez.
Jednocześnie wyjaśnił, iż obrońcy życia postanowili wezwać na miejsce zdarzenia policję po tym, jak jeden z aktywistów wskazującym palcem przejechał po swej szyi w geście podcinania gardła. Przybyli funkcjonariusze sporządzili stosowny protokół.